Na wstępie zaznaczam, że szukałem, ale nie znalazłem

Ostatnio w czasie przysięgi usłyszałem słowa

i zacząłem się nad nimi ponownie zastanawiać. Co mam przez nie rozumieć?
Zazwyczaj Bóg mówi się na Boga Ojca. Czy mam rozumieć, że Bóg Ojciec jest prawdziwy, a Jezus i Duch Św. nie są prawdziwi?
Pozdrawiam

Problem najprawdopodobniej wynika z niezrozumienia, przez autora modlitwy, istoty trójpostaciowości Boga. Nic nad czym warto by się dłużej zastanawiać.

Akt wiary

Wierzę w Ciebie, Boże żywy,
W Trójcy jedyny, prawdziwy.
Wierzę, coś objawił, Boże.
Twe słowo mylić nie może.

Tak jak w powyższym przypadku pomiędzy wyrazami jedyny i prawdziwy powinien być przecinek. Wówczas sens jest taki: Bóg jest równocześnie i prawdziwy i trójjedyny. Wszystko się zgadza.

Mi chodzi akurat o przysięgę małżeńską... A ze sposobu wymawiania wyrazów wynika jasno, że jest tam 'jedyny prawdziwy' a nie 'jedyny, prawdziwy' (przed prawdziwy nie ma pauzy, charakterystycznej przy 'wymowie przecinków'). Jednak może to wynikać ze złej wymowy

Gdzie w przysiędze małżeńskiej masz te słowa?

Zazwyczaj jest tak, że tekstów uczy się "na blachę" tak aby były wszystkie słowa i interpunkcja gdzieś po drodze ginie. Szczególnie jak się człowiek stresuje, a ślub raczej jest wydarzeniem stresującym.

W każdym razie przecinek powinien być. Inaczej nie ma to większego sensu. Należałoby sprawdzić oryginał w formie pisanej.

Ostatnio w jakimś filmie mówili "Tak mi dopomóż Bóg, w Trójcy jedyny prawdziwy" - na ślubie

Bóg w Trójcy Jedyny jest Bogiem Prawdziwym Jedyny i Prawdziwy odnoszą się równorzędnie do Boga Trójjedynego

Kompletnie do mnie nie przemawia to tłumaczenie.

Przede wszystkim ktoś tu się zwraca do Boga, w domyśle będzie to Bóg Ojciec. Gdyby to był zwrot w stronę Jezusa albo DŚ, byłoby czarno na białym Jezusie albo Duchu Święty. Wniosek ten wysnuwam na podstawie treści innych modlitw, gdzie bez skrupułów modlący zwracają się do Jezusa, DŚ, Maryi i innych postaci.

Z tego co się orientuję w Trójcy są trzy byty. Czyli bezsens polega na deklarowaniu prawdziwości jednego, jedynego bytu wbrew nazwie (Trójca) nawet. No chyba że ktoś będzie mi wmawiał że owa "prawdziwość" w treści modlitwy odnosi się do całej Trójcy?

Nie do końca tak jest jak piszesz:
viewtopic.php?f=46&t=19795 (Równość hipostaz Trójcy).
Ty się nie odnoś do tego, jak to jest rozumiane przez modlących się wiernych,
bo to może nie mieć zbytniego związku z wiarą Kościoła.
Zawsze lepiej sprawdzać ze wzorcem.

Użyszkodnik Ty się nie zastanawiaj tylko poczytaj NT bo masz takie braki teologiczne jak szczerbaty dziadek w uzębieniu .

Metanoia - bez urazy, ale nie pierwszy raz widze twój "przyjemny" post w stosuknu do kogoś, więc jeśli jesteś takim wybitnym teologiem i znawcą Pisma Świętego to zamiast szydzić, racz podzielić się tą wiedzą z kolegami mniej oczytanymi i szukającymi odpowiedzi na trudne pytania, bo po to jest to forum, prawda? Nawet jeśli te pytania wydają się dla ciebie prostackie (zresztą nie tyczy się to tylko ciebie - prawdziwie katolicka postawa).

Bóg jest w Trzech Osobach a nie w trzech postaciach.

Katolicyzm , to nie jest niańczenie obiboków duchowych . Odpowiedź jest prosta i nie chce mi się pisac o banałach . Niebo zdobywają gwałtownicy i chciwcy na prawde . Wygodni i nie myślący samodzielnie nie nadają się na katolików .

Dokonałem swoistej gimnastyki umysłowej (inna sprawa sensownej czy nie) i przyjrzałem się tej zalinkowanemu zagadnieniu równości bytów Trójcy. Wygląda na to, że autor słów pieśni/modlitwy w swym ekstatycznie religijnym uniesieniu popełnił bluźniercze faux pas No cóż, zdarza się