Witam, mam do was male pytanko odnosnie jeziora ognia, gdyz wlasnie przeczytalem ksiazke Boskie objawienia piekla i natrawilem na takie zdanie ''Dusze te beda torturowane tutaj, az do momentu sadu, gdzie pieklo i smierc zostana wrzucone do jeziora ognia'' Czy to oznacza, ze w jeziorze ognia nie bedzie juz cierpienia i turtur, ale wieczne zycie bez obecnosci Boga i miłości?

Daj sobie spokój z tymi objawieniami, bo to są raczej kłamstwa, albo efekt jakiejś choroby psychicznej.

tu było też na ten temat viewtopic.php?f=27&t=11288&start=180

Bóg nikogo nie będzie torturował przez całą wieczność. To jakieś chore....

Bóg nie, tylko czarty. Bóg tylko czasem spojrzy by się ponabijać z potępieńców

Rodzi się pytanie; w jakiego Boga wierzą katolicy?
Wyrozumiałego, kochającego Ojca, skorego do miłosierdzia? Czy pysznego, zazdrosnego i do bólu sprawiedliwego(czy nawet okrutnego) Sędziego.

W jakiego wierzą to mało istotne.
Ważniejsze jest jaki on jest naprawdę.

Jezioro ognia to miejsce wiecznego potępienia. Ponieważ jest napisane, że ci którzy czynią nieprawość tych bóg nie pozna i każe im odejść przed oblicza bożego na wieczne potępienie. Tak jako drzewa bezowocne, które owocu nie przynoszą panu zostaną wycięte i jest napisane, że będą się już nadawać tylko do spalenia.

No ale nadal nie odpowiedzieliscie mi na moje pytanie. Czy w jeziorze ognia jest cierpienie i bol czy tylko mamy swiadomosc, ze juz na wieki nie dostapimy milosc boskiej

I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego.
(Mateusza 25:46)

Zgadza się, ale w samym KK występują różne opinie. A ja wolę te bardziej optymistyczne


Po co Bóg miałby piekło strącać w jakieś jezioro ognia? Może po prostu chodzi tu o ostateczną likwidację tego miejsca i cierpień potępionych.

Bo może to zrobić i chce to zrobić - niczego nie musi.

Jak dla mnie to jest to samo.

Bog tak swiat umilowal, ze Syna swojego jednorodzonego dal by kazdy kto w niego wierzy nie zginol lecz zycie wieczna mial. Czyli, ze wieczne potepienie polega nie na cierpieniach cielesnych nie z pomoca ognia i innych tortur tylko na wiecznej smierci bez mozliwosci drugiego zycia w ktorym bedziemy wiecznie szczesliwi z Panem Bogiem?

Czy ludzie którzy zostaną wrzuceni do jeziora ognia, uprzednio zmartwychwstaną i będą mieć ciała?
Jeśli tak, to skąd pewność, że nie dosięgną ich męki fizyczne?

Wybacz, ale moja wiedza w temacie wiary jest praktycznie zerowa. Dlatego pytam was bardziej doswiadczonych uzytkownikow czy moj tok myslenia jest dobry. Na forum bylo juz tyle rozmow na temat piekla i nieba, ze juz sam sie w tym wszystkim pogubilem i nie potrafie wyciagnac z tych lektur sensownych wnioskow.

Jest napisane że w dnu sądu całe zło zostanie usunięte, zamknięte (zapanuje pokój) w czeluściach na wieki może ten ogień będzie swego rodzaju więzieniem ciężko pojąć sprawy pośmiertne, bynajmniej są znaki i lepiej się ustrzec niż samemu doświadczyć potępienia