Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 19, 2024 3:55



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1784 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 115, 116, 117, 118, 119  Następna strona
 Tydzień apostazji 
Autor Wiadomość
Post Re: Tydzień apostazji
Naprawde jest to moim obowiazkiem? Pierwsze slysze. No, ale z zewnatrz (Kosciola) wszyscy wszystko.wiedza lepiej.

Ja juz pisalam, ze jezeli ksiadz katolicki, Swiadek Jehowy czy pastor metodystow (ot, tak z nudow) zbiera dane jemu potrzebne, zeby wiedziec kto, gdzie i z kim, to lamie prawo. Jednak sa granice chaosu i pewne dane (jak chocby ten cenny dla wielu wpis o apostazji) sa po prostu dokumentami. Jak akt urodzenia z adnotacja smierci.

I byc moze metodysci znaja sie jak lyse konie i jak ktos przyjdzie i powie, ze metodysta byl, jest i bedzie, a te 20 lat oficjalnej apostazji, to tylko dla picu, bo podatki oszczedzal, to przyjma go jak brata i nie beda sie drobiazgami przejmowac (jakies tam zgorszenia itp, zaparcie sie Pana Jezusa przed ludzmi dla mamony czy inne detale) i od reki moze wszystko, nawet pastorem zostac.

Kosciol katolicki, mam wrazenie, traktuje jednak i ludzi i Pana Boga powazniej.

A przy prawie miliardzie ochrzczonych katolikow nie kazdy jest aniolem.


Pn sie 20, 2018 17:22
Post Re: Tydzień apostazji
Naprawdę jest to Twoim obowiązkiem.

Oczywiście feudalizm działa w taki sposób, że duszę pańszczyźnianą kocha się tak długo, aż ona nas pokocha i np. nie będzie jej już dłużej ubliżało, że nie ma dostępu do święceń kapłańskich, czyli władzy nad duszami, bo jest nie tej płci, co trzeba - nauczać się jej nie pozwala, a jedynie trwać w cichości i zbawiać się przez rodzenie dzieci (w zasadzie to nawet nie jest feudalizm, tylko świństwo czystej wody).

Oczywiście masz rację: masz wrażenie, że jesteś poważnie traktowana. Bez wpajania tego wrażenia i bez ignorowania prostej rachuby, co mogę ja, a co mogą wobec mnie - zrób sobie taką na kartce papieru - stosunki feudalne nie utrzymałyby się do końca tego tygodnia.


Pn sie 20, 2018 18:01
Post Re: Tydzień apostazji
ErgoProxy: dla mnie ksiadz ma okreslona funkcje w Kosciele. Bez wiernych moze sobie wmawiac, ze jest i tak szczegolnie wybrany i uprzywilejowany, ale sama modlitwa nie wyzyje.
Posluszenstwo ksiezom i biskupom w sprawach wiary (do granicy grzechu) jesz chwalebna cnota, ale nie moim (psim) obowiazkiem. Co innego ksieza czy zakonnicy wpbec swoich przelozonych, ktorym slubuja dobrowolnie.

Akurat mi osobiscie nigdy na zadnej wladzy i przywilejach nie zalezalo i nawet slynna "wladza rodzicielska" to ostatnio ponury obowiazek. Naprawde nie wiem, w czym jestem od konkretnego biskupa tak zalezna zeby moja wolnosc to ograniczalo? W dyspensie od grilla? To naprawde zastepcze problemy Kosciola w Polsce.
Moze to biskupom potrzebne, zeby sie wazni czuli? Moze to sa priorytety typowo meskie? Nie wiem.


Pn sie 20, 2018 18:29
Post Re: Tydzień apostazji
A ja mam wiedzieć? Mnie Kościół właśnie te krzywdę wyrządził, że omalże zabił we mnie żądzę władzy nad drugim człowiekiem; muszę się jej uczyć na nowo. A ta właśnie ta żądza jest podstawą kompetencji społecznych, bo społeczeństwo w ogóle na tym polega: że jest jakaś hierarchia i że Ty się wspinasz w tej hierarchii władając takimi, co nie mogą (chwilowo) wspiąć się wyżej od Ciebie. I że musisz to robić umiejętnie, bo polecisz w hierarchii w dół. A jak się w to nie chcesz bawić, to rozumiesz: w to się bawią wszyscy dookoła i są arcyprzeszczęśliwi, że właśnie znaleźli sobie pariasa.

A czy to jest męska perspektywa... W Kojiki, spisanej zresztą na życzenie Cesarzowej, znalazłem tylko delikatne napomnienie, że to mężczyzna winien się starać o kobietę, nie odwrotnie. Ale Japonia w ogóle wchodziła na karty historii rządzona przez jakąś kobietę (szamanką ją tytułowali). I jak kobiety ostatecznie wyrugowano ze stanowisk, to zapanował taki feudalizm, że proszę siadać i płakać. Jeśli termin karoshi nic nie mówi, to pojęcie kamikaze raczej można uznać za znane. "To był naród przerażonych ludzi"...


Pn sie 20, 2018 18:59
Post Re: Tydzień apostazji
No to piszesz wlasnie jak typowy mezczyzna.
Ja sie tym gierkom przygladam na codzien w pracy i tak mi to obrzydlo, ze na pewno zadna kariera mnie nie interesuje. A po latach pracy wiem, ze ani moj stopien kariery ani moja wiedza zawodowa nie zapewnia mi pewnego miejsca pracy.
Przy czym wiedza zawodowa jest nawet lepsza niz bycie jakims szefem, bo od pewnego stolka oni sa wymienialni a wiedza fachowa im wietrzeje.

Na pariasa tez juz sie nie nadaje, bo robie co potrafie i nie dam sie wrobic w robienie czegos, czego nie potrafie, albo "bo szef kazal". Mam szczescie, ze moj szef nie ma zielonego pojecia o tym, co ja robie.
Ale na to potrzeba 30 lat w zawodzie. Niektorzy potrzebuja mniej.


Pn sie 20, 2018 20:09
Post Re: Tydzień apostazji
Mniej... mnie już nic nie pomoże. Ale widzisz, w środowisku pythonowskim (to taki język programowania, zefcia zapytaj) funkcjonuje takie określenie założyciela projektu i szefa wszystkich szefów: Benevolent Dictator of Life. Z naciskiem na Benevolent. No więc do tego tez jest konieczna żądza władzy, w sensie pewnego instynktu naturalnego pozwalającego organizować drugiemu człowiekowi życie co najmniej zawodowe. Że człowiek się nie wzdraga przed stosowaniem - jednak - przymusu wobec człowieka, bo to niby zło straszne i niewymowne. Czasami trzeba; ba, czasami tego od nas podwładni oczekują (no i jakichś apanaży potem).

A pragnienie wyżywania się przez używanie, tudzież kopania dołów pod bliźnimi na drodze do tego celu, pozostawiam lichym charakterom.


Wt sie 21, 2018 0:41
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40
Posty: 9097
Post Re: Tydzień apostazji
ErgoProxy napisał(a):
Mnie Kościół właśnie te krzywdę wyrządził, że omalże zabił we mnie żądzę władzy nad drugim człowiekiem;

Możesz zdradzić w jakiż to sposób Kościół zabił w Tobie ową żądzę władzy? Jeśli dobrze rozumiem, to obwiniasz Kościół o swoje życiowe niepowodzenia.

_________________
Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter


Wt sie 21, 2018 6:02
Zobacz profil
Post Re: Tydzień apostazji
ErgoProxy napisał(a):
Przyjmij to, Kael, i przetraw należycie, że u Was panują stosunki feudalne, zgodnie z którymi jeśli patron (w tym wypadku koloratkowy) nie ma racji, to Twoim obowiązkiem jest położyć uszy po sobie, a wszystko co możesz, to ewentualnie się pomodlić.

Zależy kto, zależy w jakiej kwestii - gdy chodzi o sakramenty tak, ale już kwestie finansowe czy organizacyjne nie wymagają pokornego posłuszeństwa.
Kilka razy już zdarzało mi się nie podzielać zdania księdza i zawsze mówiłam konkretnemu ksiedzu prosto w oczy z czym sie nie zgadzam.....i zaskoczę Cię, uzyskiwałam to czego akurat potrzebowałam, a co było utrudnione jedynie przez fanaberie lub zaniedbanie księdza.
Jeden młody ksiądz, któremu w zakrystii wytknęłam nadmierną "dbałość" o finanse, po tamtym zdarzeniu zaczął mi sie kłaniać :)
Papież Franciszek w liście pisze o [i]potrzebie wyplenienie kultury nadużyć, czyli klerykalizmu"
https://kosciol.wiara.pl/doc/4969548.O- ... m-i-pomoca


Wt sie 21, 2018 6:36
Post Re: Tydzień apostazji
Cóż, pewne rzeczy mogłem wynieść z domu, a niektóre mogę zawdzięczać własnemu tchórzostwu i głupocie wrodzonej. Ale jak już sprawa się rypła i zostałem tym pariasem, to mogłem, nieprawdaż, przyjrzeć się sobie i coś w swoim postępowaniu, w swoim myśleniu zmieniać, No więc przepraszam, ale wszystko sprowadza się do maksymy satanistów: jeśli ktoś Cię uderzył w policzek, oddaj mu z nawiązką; pobij go na głowę, bo samoobrona jest Twoim świętym prawem. Kościół tak jakby naucza czegoś innego i cementuje pariasa w jego cierpiętniczej postawie, jako że przecież parias niesie krzyż razem z Chrystusem. W czym można jeszcze upatrywać powodu do dumy...

W ogóle to najbardziej w kość mi dawała prawdomowność posunięta do śmieszności, a czasem do obelg mimowolnych, bo przecież towarzyską obłudę praktykuje każdy; i każdy się tego po człowieku spodziewa, że zanim się taki odezwie, to najpierw pomyśli, co mu wolno wobec drugiego człowieka skłamać głośno, a jaką prawdę winien zachować dla siebie.


Wt sie 21, 2018 7:34
Post Re: Tydzień apostazji
ErgoProxy napisał(a):
Kościół tak jakby naucza czegoś innego i cementuje pariasa w jego cierpiętniczej postawie, jako że przecież parias niesie krzyż razem z Chrystusem. W czym można jeszcze upatrywać powodu do dumy...
No właśnie zupełnie nie tak. Chrześcijaństwo naucza, że ów parias zostanie przez swoje uniżenie wywyższony tak jak Chrystus. Więc nie cementuje go na tej pozycji. Natomiast jeśli ktoś sobie poczytuje uniżenie za dumę, to jest to fałszywa pokora i wcześniejsze odbieranie swojej nagrody.


Wt sie 21, 2018 8:07
Post Re: Tydzień apostazji
A teraz, zefciu, przeczytaj co napisałeś jeszcze raz.

Przeczytałeś? To teraz przeczytaj to po raz drugi, tym razem z takiej perspektywy, że zmartwychwstanie powszechne przy końcu czasów to bullshit - bo w końcu i tak być moze.


Wt sie 21, 2018 8:31
Post Re: Tydzień apostazji
ErgoProxy napisał(a):
Przeczytałeś? To teraz przeczytaj to po raz drugi, tym razem z takiej perspektywy, że zmartwychwstanie powszechne przy końcu czasów to bullshit - bo w końcu i tak być moze.
Ale jeśli od razu przyjmujemy, że dana religia to bullshit, to wówczas ciężko dojść do wniosku, że jej wyznawanie ma sens. Więc teraz sobie załóż, że podstawy shinto to bullshit i w z tej perspektywy czyń rozważania.


Wt sie 21, 2018 8:43
Post Re: Tydzień apostazji
Założyłem. Wyszło mi, że jestem ateistą z odchyleniem scjentystycznym, który jednak nie znajduje w ateizmie odpowiedniego języka do opisu swoich przeżyć wewnętrznych; za to znajduje go w szinto. Nie jest to więc wiara w sensie chrześcijańskim, że coś się wydarzyło w historii naprawdę i tylko kamer wtedy nie mieli, żeby to uwiecznić. Jest to, w tym ujęciu, zastosowanie pewnej starodawnej tradycji, szlachetnej zresztą, do codziennego życia, do gry w zaczarowywanie świata.


Wt sie 21, 2018 9:14
Post Re: Tydzień apostazji
Chyba zupelnie inaczej rozumiemy ten drugi policzek.
Tu nie chodzi o tchorzliwego mieczaka, ktory tlumaczac sie nagroda w wiecznosci unika konfrontacji. Tu chodzi o silnego wewnetrznie czlowieka, ktory wie, ze odplacanie przemoca na przemoc tylko nakreca spirale. Ale ten czlowiek ma na tyle sily wewnetrznej, ze moze i zapytac :"dlaczego mnie bijesz?" i pokazac (jak Gandhi), ze to nie slepa przemoc zwycieza dlugoterminowo.
Oczywiscie sa tu tez rozne okolicznosci dodatkowe, ale na pewno nie chodzi tu o zgode na role (slabszej) ofiary!
Chrzescijanin jest z definicji zwyciezca, bo jest w "obozie Zwyciezcy"


Wt sie 21, 2018 9:29
Post Re: Tydzień apostazji
Gandhi mógł dokonać to, czego dokonał, bo żył pod okupacją brytyjską. Otóż Brytole szanowali prawo; Gandhi zaś, jako eks-prawnik praktykujący w Południowej Afryce, znał sprawę od podszewki. Gdyby żył w systemie totalitarnym, gdzie prawo jest spisane dla picu, toby najwyżej mógł się spalić jak Jan Palach, a system by westchnął głośno na ten gest protestu i trwał sobie w najlepsze.

A Jezusa zabili. Faktycznie, są dzieciaki-pariasi, co się zabijają. Umyka Ci, Kael, ta drobna różnica, że one Bogiem wcielonym nie są, żeby potem sobie wracać i wywracać żywym światopoglądy samą swoją obecnością.

Owszem, zadałem kiedyś w końcu pytanie: dlaczego się ze mnie śmiejesz? Dostałem odpowiedź: bo jesteś śmieszny i uwierzyłem. I z czasem przestałem być histeryzującym mięczakiem. Ale co mi zostało w neuronach, w mózgu sprofilowanym do okreslonych reakcji wtedy, kiedy jest on najbardziej plastyczny, to moje.


Wt sie 21, 2018 13:04
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 1784 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 115, 116, 117, 118, 119  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL