Wyżyłaś się. Lepiej Ci teraz?

Nikt by sie nie wyżywał gdy imć pan Palikot nie tworzył spektaklu groteski - od początku kadencji w Sejmie wszystko co robi to typowy heppening.

Na pewno prawdziwym katolikiem nie jest ktoś, kto deklaruje się jako katolik, a jednocześnie jest niewierzącym.

Nie rozumiem tego powszechnego oburzenia na akty apostazji. Wy, katolicy, zdajecie się nie przejmować tym, że ktoś już od dawna nie jest katolikiem, ale oburzacie się na to, że ktoś chce dokonać formalności. Właśnie wymyśliłem historykę, która Wam uzmysłowi o niesłuszności oburzenia się na akty apostazji.

Umiera ateista (to może być również innowierca). W dniu sądu ostatecznego bóg (zakładając, że jest to bóg katolicki) pyta się go:
-czy wierzyłeś we mnie i żyłeś zgodnie z moim prawem?
-nie, ale mam papier, że jestem katolikiem, bo nie chciało mi się dokonać formalności.

I teraz pytanie do Was: czy bóg ma go zbawić tylko dlatego, że ten ateista lub innowierca formalnie był katolikiem? Przypomnę, że faktycznie nie był katolikiem.

Wyżywają się ci, którzy czują potrzebę się powyżywać

A w ogóle to chcesz coś dopisać na temat Tygodnia Apostazji, czy tylko popisać sobie o imć Panu Palikocie?

"Tydzień apostazji" - kolejne puste hasło - dzień, tydzień, poswięcony rzeczom oczywistym.
Apostazji może dokonać każdy w każdy dzień roku - zawsze jest to wybór osobisty.
Dla mnie katoliczki jest zupełnie obojetne czy ktoś dokonuje apostazji, czy nie - nie zmienia to nic w kwestii mojej wiary.

Ideą tego Tygodnia jest chyba bardziej pewna taka kampania informacyjna niż to, żeby akurat wtedy wystąpić. Chociaż możliwość zrobienia czegoś razem, dla wielu na pewno jest pewnym ułatwieniem, z racji tego jak wygląda sama procedura (choćby kwestia świadków).
A z ostatnim zdaniem się zgadzam.

....

Jesienno- przypominam regulamin:

9. Moderator ma prawo wykasować post lub jego fragment w następujących przypadkach:
- jednozdaniowych lub jednosłownych wypowiedzi, które nie wnoszą nic merytorycznego do dyskusji (dotyczy to zwłaszcza postów zawierających tylko emotikony);

Janusz Palikot dotrzymał słowa.
Co ciekawe- nigdzie nie oświadczył, że on jest agnostykiem czy też ateistą. Z tego co on wygłosił wynika po prostu, że nie podoba mu się to, czym jest obecnie KK:

Ta wzmianka o materializmie, to pewnie dzięki kazaniom Maluczkiego, jak widać grono czytelników naszego usera jest szerokie .

A jeszcze jakiego Kościoła pragnie Palikot :


Jak więc wynika z wypowiedzi Palikota- nie zadeklarował się jako niewierzący, zadeklarował raczej, że gdy KK powróci do swych ideałów, to Palikot również do takiego Kościoła może wrócić.

Dodaję jeszcze fotkę Palikota, żeby nie było, że jak zwykle stchórzył


PS. Dziwne, ale czy naprawdę żaden dziennikarz się nie zorientował, że Palikot się przejęzyczył i pomylił Kaczorki? Chodzi o tą wypowiedź:

No co, nie może sobie człowiek pomarzyć
Jakież spokojne byłoby oblicze tej ziemi, gdyby w tejże trumnie zamiast Leszka spoczywał Jarosław.

A ja się tak właśnie zastanawiam, czy Kościół mu w ogóle uzna to wystąpienie. No bo to przybicie do drzwi, to raczej tak średnio w zgodzie z procedurą Jeszcze się okaże, że szumu dużo było, kamery też, a Palikot jak w Kościele był tak jest



Ja Jarosławowi nie życzę źle (chociaż marzę, aby odszedł z polityki), ale Lecha Kaczyńskiego zdecydowanie bardziej lubiłam. A właściwie to po prostu lubiłam Dwaj bracia bliźniacy, a tak różne osoby...

Czy wy myslicie, że Palikot dokonuje aktu apostazji dla samej apostazji czy tylko po to, żeby się jeszcze wyraziściej zarysować w tle politycznym jako zdecydowanie lewicowy, antyklerykalny, a przez to wszystko wspaniale "trendy"?
Współczuję człowiekowi, kóry dla doraźnych celów politycznych zaczyna kłócić się z Bogiem.

A w jaki sposób Palikot kłóci się z Bogiem? Wytyka KK jego błędy, a nikt nie lubi jak mu się palcem pokazuje co źle robi.
I wypisał się z KK- ale jasno dał znać, że ma pretensje tylko do KK o to czym się stał. Ba- może wreszcie w KK się obudzą i zauważą, że w tempie 400 000 rocznie wiernych traci.
Palikot to głośno powiedział. Odważył się dobitnie powiedzieć KK, że błądzi.
A krytykuje tylko polski KK, a nie cały katolicyzm.
Nawet to zaznaczył w wypowiedzi, że rozróżnia kościół ksenofobiczny od tego, który idzie w kierunku wskazanym przez JPII.

Dla mnie katolik ktory dokonuje apostazji kłoci się z Bogiem. Apostazja to nie jest tylko wypisanie się z jakiejś organizacji, ale odrzucenie Boga.
Dla katolika istnieją inne sposoby przyczyniania sie do poprawy Kościoła niż publiczne odchodzenie.
Powtarzam: jak dla mnie gest Palikota to tylko polityka, do której używa Boga i Kościoła. Dla mnie to biedny człowiek zasługujący z racji tego gestu na współczucie

Ja szczerze mówiąc nie wiem jak u Palikota wygląda kwestia wiary w Boga. Czasami mam wrażenie, że on sam tak nie do końca jest tego pewien. Może jest na etapie, gdzie sam jeszcze szuka odpowiedzi... Natomiast jakkolwiek nie jest, Val ma rację. Palikot nie uderza w wiarę, tylko w błędy Kościoła.

A z drugiej strony, "kłócić się" z Bogiem ma prawo każdy. Tak samo jak i wierzyć w Boga a odrzucić Kościół, lub nie wierzyć w Boga wcale. Współczuję tym, którzy tego nie rozumieją.