Hulaj dusza, piekła nie ma...
Hulaj dusza, piekła nie ma...
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Hulaj dusza, piekła nie ma...
Prosiłbym o wpisywanie argumentów, przykładów przekonujących o tym, że ateizm nie jest nihilizmem, ani konsumpcjonalizmem. Niepokoi mnie szufladkowanie ateistów jako ludzi bez wartości, co możemy spotkać w postach niektórych forumowiczów.
|
N lis 30, 2008 10:36 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Wyraźnie mnie nie rozumiesz - ja nigdy nie twierdziłem, że ATEIŚCI ( w sensie: ludzie, którzy tak się określają ) są tym samym ludźmi " bez wartości ". Jest wręcz przeciwnie - 99% ateistów to ludzie, którzy mają pewne wartości. Ja twierdzę, że nihilizm, w sensie światopoglądu, jest prostą konsekwencją ateizmu, w sensie światopoglądu. Jeżeli zatem jakiś ateista nie jest nihilistą, oznacza to, że ( z różnych powodów ) nie wyciągnął wszystkich konsekwencji ze swojego światopoglądu. Jeżeli chcesz się dowiedzieć, jak wygląda konsekwentne rozumowanie ateistyczne, polecam dzieła markiza de Sade lub Nietzschego.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
N lis 30, 2008 11:27 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Johnny rozumiem, że odebrałeś to osobiście, bo w innym temacie o tym dyskutowaliśmy. Jednak nie chodzi mi konkretnie o Ciebie.
PS:Nietzsche nie był nihilistą.
|
N lis 30, 2008 11:30 |
|
|
|
 |
A.
Dołączył(a): Śr cze 08, 2005 7:39 Posty: 2702 Lokalizacja: Paragwaj
|
"Za popularyzatora tego nurtu mylnie uważa się Fryderyka Nietzschego. Jednakże najczęściej sąd ten prezentują osoby nieznające jego twórczości. W rzeczywistości zwalczał on nihilizm, uważając go za prąd złudny i szkodliwy." Taki cytat znalazłem.
BTW- de Sade też nie był nihilistą. A przynajmniej z tego co kojaże libertynizm nie jest tym samym co nihilizm.
1-Ateiści-nihiliści.
Wikipedia napisał(a): Nihilizm (od łac. nihil - nic) – w filozofii:
1. pesymistyczny pogląd negujący w różny sposób istnienie, sens lub cel zjawisk przyrody, wywodzący się od pojęcia nicości.
2. odrzucanie, negowanie, relatywizacja wszelkich przyjętych wartości, norm, zasad, praw życia zbiorowego i indywidualnego; inaczej sceptycyzm absolutny. Według nihilistów ludzka egzystencja jest pozbawiona jakiegokolwiek znaczenia, celu lub zasadniczej wartości. No rozumiem ateiści negują boga jakiegokolwiek, ale czy ktokolwiek spotkał ateiste negującego zjawiska przyrody?;] No i jakoś nie wydaje mi się, że dla ateistów, w przeciwieństwie do teistów- to ludzka egzystencja jest najważniejsza i ma pierwszorzedne znaczenie. Tak na to patrząc można powiedzieć, że to wierzący są w pewnym stopniu nihilistami uważając swoje życie za mniej warte od wiary którą wyznają. Wikipedia napisał(a): Konsumpcjonizm(bo domyślam się, że o to chodziło pod nazwą "konsumpcjonalizm"-A.) to postawa polegająca na nieusprawiedliwionej (rzeczywistymi potrzebami oraz kosztami ekologicznymi, społecznymi czy indywidualnymi) konsumpcji dóbr materialnych i usług, lub pogląd polegający na uznawianiu tej konsumpcji za wyznacznik jakości życia (lub za najważniejszą, względnie jedyną wartość) - hedonistyczny materializm.
Też nijak mi do ateistów nie pasuje. De facto to tacy sami ludzie jak wszyscy inni, żyjący w takiej samej rzeczywistości. Co za tym idzie również liczący się ze swoimi wydatkami i od nich uzależniający swoich potrzeb materialnych.
Ogółem- debilny temat 
_________________ Shame on the night for places I've been and what I've seen for giving me the strangest dreams But you never let me know just what they mean so oh oh so shame on the night alright And shame on you
|
N lis 30, 2008 12:18 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A. napisał(a): Tak na to patrząc można powiedzieć, że to wierzący są w pewnym stopniu nihilistami uważając swoje życie za mniej warte od wiary którą wyznają.
Nie rozumiesz zatem wiary...życie jest święte, jest darem Boga, który "tchnął w jego nozdrza tchnienie zycia" (Rdz 1,7).
|
N lis 30, 2008 13:08 |
|
|
|
 |
pilaster
Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38 Posty: 4769
|
Ateizm może być strategią ewolucyjnie stabilną. Nihilizm nie może
_________________ Brothers, what we do in life, echoes in eternity
Jest inaczej - Blog człowieka leniwego
|
N lis 30, 2008 15:10 |
|
 |
a.R.E.k.
Dołączył(a): N maja 20, 2007 8:57 Posty: 937
|
Zaznaczyłem czwartą możliwość.
|
Pn gru 01, 2008 15:40 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Ludzie, przestańcież argumentować personalistycznie. Ja nigdzie nie twierdzę, że Nitezsche i de Sade uważali się za nihilistów, i nie interesuje mnie to. Natomiast lektura ich dzieł bez wątpienia jest pierwszym krokiem do zrozumienia nihilizmu.
Nawiasem mówiąc - definicja z Wikipedii doskonale pasuje do de Sade, przynajmniej w pewnych aspektach ( to nie był człowiek jednowymiarowy, w jednym dziele potrafił zawrzeć z dziesięć różnych koncepcji filozoficznych ).
Cytuj: No i jakoś nie wydaje mi się, że dla ateistów, w przeciwieństwie do teistów- to ludzka egzystencja jest najważniejsza i ma pierwszorzedne znaczenie.
Dla których ateistów ? Dla niektórych pewnie tak - ale już chyba nie dla tych, dla których " najważniejsza " wcale nie jest KAŻDA ludzka egzystencja. To dla teistów KAŻDY człowiek jest ważny, niezależnie od tego, w jakim stadium rozwoju się znajduje, jakie kwalifikacje sobą reprezentuje, jaką przyszłość ma przed sobą, ile kosztuje jego utrzymanie, czy dla kogoś jest wazny czy nie itd. nic innego się nie liczy poza tym, że jest to człowiek, ukochany przez Boga tak jak każdy inny. Ateiści mają tendencję do relatywizowania wartości życia ludzkiego - dlatego deliberują np. czy ważniejsze jest życie matki, czy życie dziecka nienarodzonego itd. To wynika z ateistycznej koncepcji sensu: " człowiek sam nadaje sobie sens ". Z czego wynika: " człowiek ma sens o tyle, o ile sam sobie go nada ". Z czego z kolei wynika: " życie człowieka, który nie może/nie chce/nie potrafi/nie ma możliwości samemu nadać sobie sens, tym samym sensu nie ma ". I dalej, konsekwentnie, można iść w stronę liberalizacji.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt gru 02, 2008 14:34 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: To wynika z ateistycznej koncepcji sensu: " człowiek sam nadaje sobie sens ".
A tak naprawdę niema czegoś takiego jak "ateistyczna koncepcja sensu" bo ateizm nie jest jakimś systemem filozoficznym który mógłby zająć jakąś pozycje w takich sprawach...
|
Wt gru 02, 2008 23:56 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Ok, nie ma sprawy, po prostu muszę znaleźć jakieś określenie na coś, co słyszę właściwie od każdego ateisty. " Człowiek sam nadaje sobie sens " to jedno z Waszych ulubionych powiedzeń.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Śr gru 03, 2008 10:27 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
tylko nie wiem czy słowo ateista jest tu najszczęśliwsze może racjonalista? Też nie jestem zbyt dobry w takich definicjach a co do sensu to tak przecież jest choć można to w różny sposób rozumieć dla wielu wierzących niektóre sensy są obiektywnie właściwe bo tak mówi jakaś wyższa istota ale to nie znaczy, że niema dla nich innych sensów ani, że w praktyce sami ich sobie nie nadają.
|
Śr gru 03, 2008 13:53 |
|
 |
nomines
Dołączył(a): Cz gru 27, 2007 15:17 Posty: 1233 Lokalizacja: Nowy Sącz
|
Czym jest ateizm? To niewiedza w zakresie ducha i szukanie drzazg w oczach ludzi wierzących.
Szanuję ludzi niewierzących, ale każdemu z nich stawiam pytanie: czy starałeś się znaleźć Boga czy tylko czekałeś aż Ci spadnie z nieba? Jeśli słyszę potwierdzenie tego pierwszego, to pytam: czy byłeś cierpliwy w szukaniu? W tym momencie zapada cisza albo atak typu "ile można czekać".
_________________ "Nauka robi 95 kroków. Pozostałe 5 trzeba przejść na klęczkach." Zenon Ziółkowski
http://blog.wiara.pl/nomines/ zapraszam :)
|
Cz gru 04, 2008 21:36 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
opat_90 napisał(a): Czym jest ateizm? To niewiedza w zakresie ducha i szukanie drzazg w oczach ludzi wierzących.
Szanuję ludzi niewierzących, ale każdemu z nich stawiam pytanie: czy starałeś się znaleźć Boga czy tylko czekałeś aż Ci spadnie z nieba? Jeśli słyszę potwierdzenie tego pierwszego, to pytam: czy byłeś cierpliwy w szukaniu? W tym momencie zapada cisza albo atak typu "ile można czekać".
Ciekawe co powiesz ludziom wychowanym w duchu katolicyzmu, którzy po straceniu wiary stwierdzili, że świat się jednak nie zawalił  ?
|
Cz gru 04, 2008 22:45 |
|
 |
dobry_dziekan
Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17 Posty: 1479
|
opat_90 napisał(a): Czym jest ateizm? To niewiedza w zakresie ducha i szukanie drzazg w oczach ludzi wierzących. Pewnie wiem więcej po rozmowach z Wami o Waszych duchach, niż większość moich wierzących znajomych. opat_90 napisał(a): Szanuję ludzi niewierzących, ale każdemu z nich stawiam pytanie: czy starałeś się znaleźć Boga czy tylko czekałeś aż Ci spadnie z nieba? Jeśli słyszę potwierdzenie tego pierwszego, to pytam: czy byłeś cierpliwy w szukaniu? W tym momencie zapada cisza albo atak typu "ile można czekać".
Ile można szukać tego co nie podlega żadnym weryfikacjom? 
_________________ "Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja." T. Pratchett
|
Cz gru 04, 2008 23:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Czym jest ateizm? To niewiedza w zakresie ducha i szukanie drzazg w oczach ludzi wierzących.
Szanuję ludzi niewierzących, ale każdemu z nich stawiam pytanie: czy starałeś się znaleźć Boga czy tylko czekałeś aż Ci spadnie z nieba? Jeśli słyszę potwierdzenie tego pierwszego, to pytam: czy byłeś cierpliwy w szukaniu? W tym momencie zapada cisza albo atak typu "ile można czekać".
Typowa dla części wierzących ignorancja i brak wyobraźni. Do głowy im nawet nie przyjdzie, że istnieje dla człowieka wiele różnych dróg, na których może rozwijać się duchowo. Tak to jest jak człowiek zbyt szczelnie zamyka się w jedynej słusznej doktrynie i tylko z jednej perspektywy patrzy na otaczający go świat.
|
Cz gru 04, 2008 23:56 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|