Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt wrz 05, 2025 23:26



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Czy "niewierzący" może mieć wiarę? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 14:19
Posty: 62
Post Czy "niewierzący" może mieć wiarę?
W tytule wątku postawiłem dość przewrotne pytanie, bo coraz bardziej doświadczam niewiary wśród wierzących i swoistego zawierzenia wśród tych, którzy mają się za agnostyków lub wręcz ateistów. Nie chcę przez to rozwadniać wiary w jakimś roztworze relatywizmu, ale pragnę do każdego z Was zwrócić się z zapytaniem, czym dla Ciebie jest wiara? Nie interesują mnie żadne oficjalne definicje, a tylko wewnętrzne, bardzo osobiste doświadczenie.

Zadając to pytanie, jestem Wam winien sam podzielić się swoim rozumieniem wiary. Wiara jest dla mnie przede wszystkim OTWARCIEM - czyli zdolnością do ZASŁUCHANIA, usiłowaniem ZROZUMIENIA innego, gotowością do DZIELENIA SIĘ każdym wewnętrznym "olśnieniem" i - co chyba najważniejsze - postawą ZAWIERZENIA, czyli podejmowania wyzwań tego życia w taki sposób, jakby ono było dla mnie zaplanowane. A w tym celu muszę odrzucić wszelkie poczucie chaosu i przypadku jako siły sprawczej.

Czym zatem wiara nie jest? Z pewnością nie jest żadnym zbiorem wyobrażeń lub przekonań, choćby dotyczyły one tego, co najświętsze. Wiara według mnie nie daje odpowiedzi na temat metafizycznej natury świata. Nie mieć w sobie wiary, to nie dysponować zdolnością i wolą postrzegania świata w kategoriach DIALOGU. Bo tylko dialog może być odpowiednią przestrzenią dla SŁOWA (tego zwykłego i tego pisanego z dużej litery).

Tak więc WIARA i NIEWIARA to dla mnie dwa bieguny, ale w innym zakresie, niż powszechnie zwykło się sądzić - to otwarcie i zamknięcie, dialog i monolog, poszukiwanie i ideologia. Wiary nie budujemy więc przez wchłanianie kolejnych prawd katechizmowych, ale przez otwarcie na ich rozważanie i zadawanie im odważnych pytań. Bo chrześcijanin winien być jak poszukiwacz skarbów - tyle, że nie szuka ich na odległych wyspach, lecz w głębi samego siebie, czerpiąc nadzieję z pełnego zanurzenia w Jezusie Chrystusie - Człowieku, który ukazał mi oblicze Boga ...i Bogu, który wszedł w egzystencjalną kruchość ludzkiego życia.


Pn cze 06, 2011 12:10
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Czy "niewierzący" może mieć wiarę?
Beszad napisał(a):
W tytule wątku postawiłem dość przewrotne pytanie, bo coraz bardziej doświadczam niewiary wśród wierzących i swoistego zawierzenia wśród tych, którzy mają się za agnostyków lub wręcz ateistów. Nie chcę przez to rozwadniać wiary w jakimś roztworze relatywizmu, ale pragnę do każdego z Was zwrócić się z zapytaniem, czym dla Ciebie jest wiara? Nie interesują mnie żadne oficjalne definicje, a tylko wewnętrzne, bardzo osobiste doświadczenie.


Czym dla Ciebie jest wiara - taki wątek już jest i ma się dobrze:
viewtopic.php?f=27&t=10831

Tytuł wątku jest sprzeczny z tym pytaniem.

Czy "niewierzący" może mieć wiarę? - Czym dla Ciebie jest wiara?

Trzeba byłoby się na coś zdecydować, inaczej temat grozi offtopami i brnięciem w inne tematy.
Mnie bardzo śmieszy słowo wytrych używane przez katolików "wierzący".
To słowo po prostu nic nie mówi a jest faktycznie wytrychem do otwierania duchowych drzwi "na chama".
Ludzie chyba się wstydzą swego katolicyzmu i dlatego uważają się za "wierzących", a nie za katolików. Bo słowo to używają tylko katolicy dla nazwania katolików.
Normalni niewierzący, w normalnym znaczeniu są po prostu ateistami. Dopóki są ateistami, to ich rozwój duchowy stoi w miejscu. Nie ma i nie będzie żadnej wiary, żadnej duchowości, jeśli dany człowiek nie odkłamie swej duszy i nie zezwoli jej oglądać / odczuwać Boga - jeśli Bóg jest.
Wielu ateistów (nie wszyscy) grzeszą przeciwko Duchowi Świętemu.

A moja wiara jest bardzo prosta - ona jest nieustannym kontaktem z Bogiem.

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Pn cze 06, 2011 12:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 14:19
Posty: 62
Post Re: Czy "niewierzący" może mieć wiarę?
maly_kwiatek napisał(a):
Mnie bardzo śmieszy słowo wytrych używane przez katolików "wierzący". To słowo po prostu nic nie mówi a jest faktycznie wytrychem do otwierania duchowych drzwi "na chama".
Ludzie chyba się wstydzą swego katolicyzmu i dlatego uważają się za "wierzących", a nie za katolików. Bo słowo to używają tylko katolicy dla nazwania katolików.


Dostrzegasz więc problem jako schematyczne uproszczenie - i w tym się z Tobą zgodzę. Mało tego - myślę, że to własnie ów schematyzm staje się dla chrześcijaństwa największym zagrożeniem. Jednak nie rozumiem, dlaczego stosowanie tego błędnego szablonu przypisujesz tylko katolikom? Może tylko w takich kręgach sie obracasz? Osobiście odczuwam to równie mocno w każdej innej społeczności wyznaniowej.

maly_kwiatek napisał(a):
A moja wiara jest bardzo prosta - ona jest nieustannym kontaktem z Bogiem.


I znowu zgadzamy się, ujmując wiarę przede wszystkim w kategoriach żywych RELACJI. Jednak czegoś mi tu brakuje i o to muszę Cię zapytać. Czy uważasz, że wiara katolików nie może być równie prosta, jak Twoja? Nie wiem, jakiego jesteś wyznania, ale mam wrażenie, że wskazując na problem owych uproszczeń, sam im w pewien sposób uległeś. Chyba, że się mylę i opacznie zrozumiałem Twoją wypowiedź?


Pn cze 06, 2011 12:50
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Czy "niewierzący" może mieć wiarę?
Beszad napisał(a):
Dostrzegasz więc problem jako schematyczne uproszczenie - i w tym się z Tobą zgodzę. Mało tego - myślę, że to własnie ów schematyzm staje się dla chrześcijaństwa największym zagrożeniem. Jednak nie rozumiem, dlaczego stosowanie tego błędnego szablonu przypisujesz tylko katolikom? Może tylko w takich kręgach sie obracasz? Osobiście odczuwam to równie mocno w każdej innej społeczności wyznaniowej.


Obracam się tam gdzie posyła mnie w swej dobroci mój Pan.
Temat, jaki uruchomiłeś, jest o naszej wierze i o "niewierzących".
Zacząłem więc nie tyle od ocen, co od uporządkowania słownictwa. A schematyzm jest i panuje wszędzie. Najbardziej chyba wśród tych, którzy oglądają telewizję i zamiast Bogu wierzą telewizji i innym mediom. Rozmowa z nimi przypomina dawniejsze rozmowy z ateistyczno - racjonalistycznymi wykładowcami i absolwentami WUML. Zakute łby nie do przejścia.
Ciekawe, że ci ludzie ulegając schematyzmowi właśnie, co niedzielę bywają w kościele, a zaraz potem narzekają na księży, na Kościół, na Watykan i na Papieża.
Dla mnie jest to szokująca schizofrenia. Jej objawy widać na tym forum także.

Beszad napisał(a):
maly_kwiatek napisał(a):
A moja wiara jest bardzo prosta - ona jest nieustannym kontaktem z Bogiem.


I znowu zgadzamy się, ujmując wiarę przede wszystkim w kategoriach żywych RELACJI. Jednak czegoś mi tu brakuje i o to muszę Cię zapytać. Czy uważasz, że wiara katolików nie może być równie prosta, jak Twoja? Nie wiem, jakiego jesteś wyznania, ale mam wrażenie, że wskazując na problem owych uproszczeń, sam im w pewien sposób uległeś. Chyba, że się mylę i opacznie zrozumiałem Twoją wypowiedź?


Wkładasz w moje usta coś czego nie powiedziałem, po czym to krytykujesz.

Jest to metoda działania, uprawiana na tym forum przez pewne osoby.
Jeśli ta metoda jest świadomie użyta to działa jako psychomanipulacyjne narzędzie do zohydzania osoby, o której się mówi. Mam nadzieję, że to jest używane nieświadomie.

Jestem katolikiem. Moja wiara i wiara innych katolików nie podlegają ocenie, wypływają z głębi duszy każdego z nas. Prostota wiary stanowi dla mnie o jej wielkości, bo postrzegam Boga jako niezwykle prostego. Taka wiara bardzo mnie do Boga zbliża.

Każdy katolik patrzy na swoją wiarę według siebie. Tobie też radziłbym patrzeć do swojego lustra, a nie do czyjegoś. Nie da się bowiem przejąć wiary od kogoś. Wiarę się doświadcza zawsze osobiście. Albo nie doświadcza.

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Pn cze 06, 2011 13:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 14:19
Posty: 62
Post Re: Czy "niewierzący" może mieć wiarę?
maly_kwiatek napisał(a):
Wkładasz w moje usta coś czego nie powiedziałem, po czym to krytykujesz. Jest to metoda działania, uprawiana na tym forum przez pewne osoby. Jeśli ta metoda jest świadomie użyta to działa jako psychomanipulacyjne narzędzie do zohydzania osoby, o której się mówi.


Przepraszam, jeśli coś przekręciłem. Trochę to smutne, że zamiast zwykłego sprostowania tak ostro reagujesz - taka postawa zamyka na dialog, bo zachodzi obawa, czy aby dobrze rozumiem i czy nie zostanę posądzony o "psychomanipulację". Myślę, że w każdej rozmowie warto jest otworzyć pewien kredyt zaufania.


Pn cze 06, 2011 13:49
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Czy "niewierzący" może mieć wiarę?
Jesteś na forum od kilku dni, a ja od 4 lat.
Gdy spotka Cię na forum manipulacyjne postępowanie, sam zobaczysz jak to działa.

Funkcjonując na forum, postępuję zgodnie z wypracowanymi metodami współpracy i komunikacji z innymi piszącymi. Gdybym tego nie robił, pewnie utonąłbym już w totalnym banie na stałe, sprowokowany do nieregulaminowych zachowań, co wspomniane osoby czyniły z całą bezwzględnością.

Życzę Ci pomyślności w tym, co dla Ciebie najlepsze :)

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Pn cze 06, 2011 14:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Czy "niewierzący" może mieć wiarę?
maly_kwiatek napisał(a):
Moja wiara i wiara innych katolików nie podlegają ocenie
A to dlaczego? Macie jakiś immunitet nietykalności?

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pn cze 06, 2011 16:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 14:19
Posty: 62
Post Re: Czy "niewierzący" może mieć wiarę?
Elbrus napisał(a):
A to dlaczego? Macie jakiś immunitet nietykalności?


No właśnie, często traktujemy wiarę jak muchę zatopioną w bursztynowym klejnocie: niby żywa - a jednak nieruchoma, niby otwarta - a hermetycznie opakowana, niby zachwycająca - a jakoś tak smutna...

Czy wiara nie jest raczej DROGĄ, która zmierza ku nieznanym horyzontom? I w której wszystko może się jeszcze wydarzyć?...


Wt cze 07, 2011 9:22
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Czy "niewierzący" może mieć wiarę?
Wiara płynie z serca i jest porozumieniem z Bogiem.
Nikt nie ma prawa tam włazić z buciorami.

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Wt cze 07, 2011 10:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 14:19
Posty: 62
Post Re: Czy "niewierzący" może mieć wiarę?
maly_kwiatek napisał(a):
Wiara płynie z serca i jest porozumieniem z Bogiem. Nikt nie ma prawa tam włazić z buciorami.


Pytanie tylko, co uważamy za owe "buciory". Czy pytania również? W moim odczuciu współcześni chrześcijanie panicznie boją się pewnych pytań, które mogłyby rozchwiać misternie budowaną wieżę własnych wyobrażeń. Stąd biorą się problemy z dawaniem autentycznego świadectwa.

Sobór Watykański II wskazał nam faktyczne źródło postępującej ateizacji świata - odpowiedzialni za to są sami chrześcijanie, którzy winni dawać więcej świadectwa, a to z kolei wymaga pewnego "odsłonięcia się" - również na potencjalne zranienia.


Wt cze 07, 2011 11:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Czy "niewierzący" może mieć wiarę?
maly_kwiatek napisał(a):
Wiara płynie z serca i jest porozumieniem z Bogiem.
Nikt nie ma prawa tam włazić z buciorami.
Nie wyłączając chrześcijańskich ewangelizatorów i misjonarzy?

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Wt cze 07, 2011 15:15
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 14:19
Posty: 62
Post Re: Czy "niewierzący" może mieć wiarę?
Jeśli można, prosiłbym o rozwinięie własnej myśli - choćby w jednym zdaniu, ale wyrażającym własne zdanie lub odczucie. Nie chciałbym, aby wątek zamienił się w czat, najeżony od wzajemnych przytyków...


Wt cze 07, 2011 20:28
Zobacz profil
Post Re: Czy "niewierzący" może mieć wiarę?
Beszad, założyłeś wątek i zadałeś bardzo wiele pytań. Na jedno odpowiem Ci bez potrzeby długiego namyślania się nad odpowiedzią.
maly_kwiatek ma rację.
Swojej wiary w Boga nie powinno się wystawiać na widok publiczny.
A już na pewno nie na tym forum.
Założeniem tego forum jest duży zakres swobody wypowiedzi oraz otwartość na wszelkie poglądy. Zasada skądinąd chwalebna, gdyby nie to, że prowadzi niekiedy do sytuacji absurdalnych. Na przykład takich, że ateiści pouczają katolików, jaki powinien być Kościół, bezbożnicy drwią z Boga i z modlitwy, a politykierzy próbują dyrygować i dyktować wierzącym, o co mogą się modlić . Czemu to ma służyć?
Poza tym moja intuicja mi podpowiada, że snuciem fantazji o wierze nie można i nie należy zastępować wiary. To są rzeczy odległe o lata świetlne, różnica mniej więcej jak pomiędzy obiadem dla zgłodniałego a opowieściami o tym obiedzie.
Chociaż Twój wątek może mieć jednak sens, jeśli o swojej wierze opowiedzą ateiści, czy szerzej - niewierzący.


Wt cze 07, 2011 23:50
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Czy "niewierzący" może mieć wiarę?
oleksa57 napisał(a):
Swojej wiary w Boga nie powinno się wystawiać na widok publiczny.
Krzyże do kaplic, modły do Kościoła, księża na plebanie?
Niedoczekanie wasze!!

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Śr cze 08, 2011 6:47
Zobacz profil
Post Re: Czy "niewierzący" może mieć wiarę?
oleksa57 napisał(a):
Swojej wiary w Boga nie powinno się wystawiać na widok publiczny.
A już na pewno nie na tym forum.
(...) ateiści pouczają katolików, jaki powinien być Kościół, bezbożnicy drwią z Boga i z modlitwy, a politykierzy próbują dyrygować i dyktować wierzącym, o co mogą się modlić . Czemu to ma służyć?
(...) snuciem fantazji o wierze nie można i nie należy zastępować wiary. To są rzeczy odległe o lata świetlne, różnica mniej więcej jak pomiędzy obiadem dla zgłodniałego a opowieściami o tym obiedzie.

Do powodów, dla jakich nie należy obnażać swojej wiary na tym forum zapomniałam dodać przewrotność i manipulację.
Bo napisałam, co napisałam o prywatnym przezywaniu wiary, a Elbrus znalazł pretekst , żeby przeskoczyć do ulubionego tematu rugowania symboli religijnych z przestrzeni publicznej.
Elbrus napisał(a):
Krzyże do kaplic, modły do Kościoła, księża na plebanie?
Niedoczekanie wasze!!

Elbrusowe Niedoczekanie wasze ! ! to zasłona dymna, bo i tak wszyscy wiemy o co chodzi, w końcu temat był tłuczony w niezliczonych wątkach.
Beszad, próbuj ciągnąć swój temat, jeśli chcesz, ale każdy , kto odrobinę dłużej pobył na tym forum wie, że ta otwartość tutaj funkcjonuje, ale nic nie daje w pozytywnym sensie.
Daje dostęp do ludzi wierzących tym, dla których Kościół i wiara są solą w oku i niebywałą okazję do " poużywania sobie " do woli na tolerowanych z musu symbolach i praktykach.
Nie zauważyłam, żeby od tego przybyło wzajemnego szacunku czy zrozumienia.
Pouczanie wierzących przez ateistów w sprawach dotyczących wiary jest chore.
Odsyłanie do psychiatry ludzi szukających religijnego wsparcia , nadziei i rady to wisienka na piramidzie tego absurdu.
Jeśli czegoś nie wiedziałeś, to teraz już wiesz.


Śr cze 08, 2011 7:53
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL