Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 25, 2024 3:19



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Tragizm katolickiego modelu człowieka 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 18:29
Posty: 265
Post Tragizm katolickiego modelu człowieka
Katolik - cechą wyróżniającą jest psychika która odczuwa silny stres na punkcie Spowiedzi Świętej. Katolik kieruje się tylko jedną normą moralną - żyć tak by dostać akceptację podczas Spowiedzi. To już mój kot ma głęboko w ogonie czy go akceptuję czy nie i po prostu co rano jedzenia wymaga.
Katolik żyje wyłącznie stresem wywołanym zbliżającą się rozmową z księdzem o swych błędach i ulgą że już to nastąpiło. Jeśli katolik nie je mięsa w piątek to nie dlatego, że jest to pamiątka śmierci Ukrzyżowanego, ale dlatego że jest zaszantażowany emocjonalnie, bo wie że nie dostałby akceptacji od księdza. Tworzy to intrygujący model człowieka w katolicyzmie - katolik czuje się pełny i spełniony kiedy po prostu żyje tak by spowiednik go akceptował.

Człowiek żyjący w innym modelu jest sam autorem prawd które uznaje za słuszne. Kiedy o coś się troszczy jest w tym autentyczny. Kiedy katolik się troszczy o coś, można w ciemno założyć że troszczy się o to by znowu nie czuć paraliżującego strachu przed spowiedzią.

Co myślicie o tej kwestii Forumowicze? Czym jest sprawdzanie się w waszym życiu prawd katolickich? Tym że się faktycznie sprawdzają? Czy uczuciem błogości, które odczuwa zniewolona psychika, że raz jeszcze otrzyma od kogoś akceptację?

Tak oto widzimy, że trening osobowościowy który przechodzi człowiek w katolicyzmie jest niczym w porównaniu z życiem które prowadzą ludzie sami wyznaczający prawdy i cele i sami je wcielające w życie.

_________________
>>>>>>>>>> link <<<<<<<<<<<


Pn lis 07, 2011 19:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 2586
Post Re: Tragizm katolickiego modelu człowieka
Tak oto widzę, że dzwonią tylko gdzie? Po co mi akceptacja księdza? Na pewno wiesz o czym piszesz?


Pn lis 07, 2011 19:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 18:29
Posty: 265
Post Re: Tragizm katolickiego modelu człowieka
Tak, jest to jedyny byt który widzisz, który realnie odziałuje na Twoją psyche. Konieczność stanięcia przed człowiekiem, który wyrazi nigdy aprobatę, zawsze pokutę.

_________________
>>>>>>>>>> link <<<<<<<<<<<


Pn lis 07, 2011 19:18
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Tragizm katolickiego modelu człowieka
Proszę nie siać defetyzmu i nieprawdy.
Skoro nie jesteś katolikiem to skąd możesz wiedzieć co czuje katolik?

I po co zakładasz w ogóle taki temat?

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Pn lis 07, 2011 19:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 20, 2011 13:57
Posty: 136
Post Re: Tragizm katolickiego modelu człowieka
Pominę pierwszy akapit, bo to co w nim opisujesz, to problem psychiczny który dotyka wielu osób, nie tylko Katolików, a miejsce księdza może zająć babcia, mama, tata, nauczyciel, starszy kolega czy jeszcze inna osoba. Odniosę się od razu do kolejnego akapitu:

Cytuj:
Człowiek żyjący w innym modelu jest sam autorem prawd które uznaje za słuszne. Kiedy o coś się troszczy jest w tym autentyczny. Kiedy katolik się troszczy o coś, można w ciemno założyć że troszczy się o to by znowu nie czuć paraliżującego strachu przed spowiedzią.

Jest to absolutną nieprawdą. Prawda jest dokładnie odwrotna. Dla osoby niewierzącej nie ma czegoś takiego jak idea dobra. Katolik, jak zresztą większość monoteistów wierzy, że Bóg jest miłością, uniwersalnym dobrem. W związku z tym niewierzący, gdy czyni dobro zawsze kieruje się racjonalistycznymi bądź naturalnymi przesłankami. Jak powszechnie wiadomo altruistyczne zachowania zdarzają się w świecie natury bardzo często. Tak samo naturalnie altruistyczni są niewierzący. Tylko osoba, która wierzy w ideę dobra, wierzy wbrew racjonalnemu i naukowemu pojmowaniu świata materialnego, może wyjść ponad swoje naturalne skłonności.

_________________
Dwie osoby pojmują tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się wątpliwość, czy to istotnie ta sama sytuacja. Mnie, jednej i tej samej osobie, zdarza się pojmować jedną i tę samą sytuację tak różnie, aż nasuwa się pytanie, czy chodzi o tę samą osobę.S.M.


Pn lis 07, 2011 19:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 18:29
Posty: 265
Post Re: Tragizm katolickiego modelu człowieka
Mały kwiatku,
autor był katolikiem, a i wciąż z socjologicznego punktu widzenia nim jest.

_________________
>>>>>>>>>> link <<<<<<<<<<<


Pn lis 07, 2011 19:22
Zobacz profil
Post Re: Tragizm katolickiego modelu człowieka
Ależ bredzisz...."akceptacja księdza" :o
Ksiądz w Sakramenie spowiedzi nie jest jurorem w programie "Mam talent" i nie decyduje o odrzuceniu czy pozostawieniu w grze.
Ksiądz tak samo osoba grzeszna jak każdy, nie decyduje samodzielnie o odpuszczeniu czy nie udzielenu rozgrzeszenia - ocenę opiera na fundamencie Chrystusowego nakazu miłości i na Dekalogu.


Pn lis 07, 2011 19:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 18:29
Posty: 265
Post Re: Tragizm katolickiego modelu człowieka
Alchemiczka napisał(a):
Cytuj:
Człowiek żyjący w innym modelu jest sam autorem prawd które uznaje za słuszne. Kiedy o coś się troszczy jest w tym autentyczny. Kiedy katolik się troszczy o coś, można w ciemno założyć że troszczy się o to by znowu nie czuć paraliżującego strachu przed spowiedzią.

Jest to absolutną nieprawdą. Prawda jest dokładnie odwrotna. Dla osoby niewierzącej nie ma czegoś takiego jak idea dobra. Katolik, jak zresztą większość monoteistów wierzy, że Bóg jest miłością, uniwersalnym dobrem. W związku z tym niewierzący, gdy czyni dobro zawsze kieruje się racjonalistycznymi bądź naturalnymi przesłankami. Jak powszechnie wiadomo altruistyczne zachowania zdarzają się w świecie natury bardzo często. Tak samo naturalnie altruistyczni są niewierzący. Tylko osoba, która wierzy w ideę dobra, wierzy wbrew racjonalnemu i naukowemu pojmowaniu świata materialnego, może wyjść ponad swoje naturalne skłonności.


I zaowocuje paranormalnymi czynami dobra? Raczej nie, bo nie wierzysz w paranormalne zjawiska.
Człowiek który ma ideę dobra w umyśle, również jest ograniczony naturą świata. A to co on zrobi, zrobi też i każdy inny. Tylko że inny pomoże obcemu szczerze się o niego troszcząc lub schorowanej matce odczuwając pierwotny odruch/potrzebę pomocy członkowi stada. Katolik zaś będzie deliberował kwestię czy otrzyma rozgrzeszenie za swoje czyny czy też nie. To tragiczna postawa w stosunku do rzeczywistości.

_________________
>>>>>>>>>> link <<<<<<<<<<<


Pn lis 07, 2011 19:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 18:29
Posty: 265
Post Re: Tragizm katolickiego modelu człowieka
Alus napisał(a):
Ależ bredzisz...."akceptacja księdza" :o
Ksiądz w Sakramenie spowiedzi nie jest jurorem w programie "Mam talent" i nie decyduje o odrzuceniu czy pozostawieniu w grze.
Ksiądz tak samo osoba grzeszna jak każdy, nie decyduje samodzielnie o odpuszczeniu czy nie udzielenu rozgrzeszenia - ocenę opiera na fundamencie Chrystusowego nakazu miłości i na Dekalogu.

Oczywiście że są pewne zasady. Jednak idziesz do spowiedzi rozmawiać o prywatnych czynasz z człowiekiem-księdzem. I to człowiek wchodzi z Tobą w relację interpersonalną. I to on wywołuje nacisk na Twoją psyche, i to nim się tak stresujesz idąc do tej spowiedzi.

_________________
>>>>>>>>>> link <<<<<<<<<<<


Pn lis 07, 2011 19:27
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Tragizm katolickiego modelu człowieka
Jeśli autor stracił wiarę, to współczuję.
Może lepiej porozmawiać o tym, dlaczego traci się wiarę zamiast wprowadzać zamęt wśród czytelników forum. Tu przychodzą także dzieci i niedojrzała młodzież, które chcemy bronić przed psychomanipulacjami.
Katolicyzm jest wspaniałym bogactwem duchowym, podobnym do piękna kwiatu lotosu.
Ja to widzę i nie zakładam z tego powodu odrębnego tematu.
Obrazek

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Pn lis 07, 2011 19:30
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 18:29
Posty: 265
Post Re: Tragizm katolickiego modelu człowieka
maly_kwiatek napisał(a):
Jeśli autor stracił wiarę, to współczuję.
Może lepiej porozmawiać o tym, dlaczego traci się wiarę zamiast wprowadzać zamęt wśród czytelników forum. Tu przychodzą także dzieci i niedojrzała młodzież, które chcemy bronić przed psychomanipulacjami.
Katolicyzm jest wspaniałym bogactwem duchowym, podobnym do piękna kwiatu lotosu.
Ja to widzę i nie zakładam z tego powodu odrębnego tematu.

Autor stracił wiarę ponieważ przyjął w końcu do wiadomości że:
1. rozwój religii ma tak długi horyzont czasowy, że próżno przypuszczać by aktualne były odblaskiem prawdy
2. istnienie kochającego Boga stoi w rażącej sprzeczności z Holocaustem oraz głodem w Afryce.

To dobrze, że przeczytają to dzieci. Może stworzą model człowieka nie tak tragiczny jak moi opponenci.

_________________
>>>>>>>>>> link <<<<<<<<<<<


Ostatnio edytowano Pn lis 07, 2011 19:34 przez Roy Batty, łącznie edytowano 1 raz



Pn lis 07, 2011 19:33
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Wt paź 18, 2011 13:43
Posty: 72
Post Re: Tragizm katolickiego modelu człowieka
Zapomniałes dodać, że ulubionym zajęciem wiekszości katolików jest dzielenie się z innymi swoją nienawiścią bliźniego.


Pn lis 07, 2011 19:33
Zobacz profil
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02
Posty: 3507
Post Re: Tragizm katolickiego modelu człowieka
Roy Batty napisał(a):
1. rozwój religii ma tak długi horyzont czasowy, że próżno przypuszczać by aktualne były odblaskiem prawdy
2. istnieje kochającego Boga stoi w rażącej sprzeczności z Holocaustem oraz głodem w Afryce.

Ad1. Bóg jest nieskończony, co oznacza, że żaden skończony czas, choćby trwał miliardy lat, nie ma dla Boga znaczenia, jest jak chwila. Bóg istnieje w każdej chwili i w każdym momencie jest prawdziwy.
Ad2. Wpadasz w herezję, polegającą na przekonaniu, ze Bóg jest odpowiedzialny za ludzkie czyny. Otóż to jest herezja i nieprawda. Za swoje czyny odpowiada człowiek.

Dzieci nie mają potrzeby uczyć się od przerażonych "wolnych od wiary strzelców" strachu przed spowiedzią, czy przed księdzem.
Nasze dzieci nie potrzebują uczyć się od kogokolwiek nienawiści.

_________________
Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus
Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji.
Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.


Pn lis 07, 2011 19:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 18:29
Posty: 265
Post Re: Tragizm katolickiego modelu człowieka
maly_kwiatek napisał(a):
Roy Batty napisał(a):
1. rozwój religii ma tak długi horyzont czasowy, że próżno przypuszczać by aktualne były odblaskiem prawdy
2. istnieje kochającego Boga stoi w rażącej sprzeczności z Holocaustem oraz głodem w Afryce.

Ad1. Bóg jest nieskończony, co oznacza, że żaden skończony czas, choćby trwał miliardy lat, nie ma dla Boga znaczenia, jest jak chwila. Bóg istnieje w każdej chwili i w każdym momencie jest prawdziwy.
Ad2. Wpadasz w herezję, polegającą na przekonaniu, ze Bóg jest odpowiedzialny za ludzkie czyny. Otóż to jest herezja i nieprawda. Za swoje czyny odpowiada człowiek.

Dzieci nie mają potrzeby uczyć się od przerażonych "wolnych od wiary strzelców" strachu przed spowiedzią, czy przed księdzem.
Nasze dzieci nie potrzebują uczyć się od kogokolwiek nienawiści.


ad.1.:
Który Bóg, czemu Bóg? Może Bogowie? Może coś innego jak w Buddyzmie? A może chrześcijańska Trójca ? Nie masz odpowiednich horyznontów myślowych by pojąć perspektywę czasu o jakiej piszę. Mnogość religii deprecjonuje każdą jakąś tam bieżącą religię.
ad.2.:
Obrazek
Wpadam w herezję, polegającą na przekonaniu, że Bóg jest odpowiedzialny za ludzkie czyny? A co takiego uczynił Ten Człowiek? Mam nadzieję, że nie napiszesz już nic więcej w tym wątku.
Bardzo, ale to bardzo nie chciałbym już z Tobą rozmawiać kwiatku.

_________________
>>>>>>>>>> link <<<<<<<<<<<


Pn lis 07, 2011 19:42
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Wt paź 18, 2011 13:43
Posty: 72
Post Re: Tragizm katolickiego modelu człowieka
maly_kwiatek napisał(a):
Nasze dzieci nie potrzebują uczyć się od kogokolwiek nienawiści.

Oczywiście, dlatego lepiej trzymać je z dala od kościołów przesiąkniętych nienawiścią bliźniego.


Pn lis 07, 2011 19:43
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL