Jakoś nie uważam, abym była agresywna a tym bardziej zła na kogokolwiek. W porównaniu z zachowaniem Jezusa to jestem prawdziwym potulnym barankiem wobec szyderców i bluźnierców.

Katolicyzm to PEŁNIA wiary. Zbawienie jest TYLKO w Kościele Katolickim. Cała reszta zawiera jakąś część wiary. Jeżeli zostają oni zbawieni to tylko w Kościele Katolickim, którego mogą przyjąć np na łożu śmierci, gdy Jezus im objawi pełnię prawdy.

Ale tak jesteś odbierana. Zastanów się nad tym. To, że ja siebie tak czy inaczej postrzegam nie znaczy, że taki naprawdę jestem.



Czy takie stwierdzenie "Poza Kościołem nie ma zbawienia" oznacza, że nikt kto nie jest katolikiem nie będzie zbawiony?

Trochę rozśmieszyło mnie to że zbawienie jest tylko w Kościele Katolickim. Moja droga w kościele katolickim jest sporo rzeczy niegodnych z biblią i wymyślonych przez siebie. Na pewno ta wiara nie jest w 100% prawdziwa.

Uważasz ,że Luteranin wierzący w Boga nie będzie zbawiony? Dziwne myślenie

Iks_iks. argument, że jestem odbierana tak czy siak ( tzn źle ) to żaden argument. A jak był odbierany Jezus? A jak byli odbierani prorocy? Tak samo źle. I co to znaczy? Ano tyle, że nie liczy sie to jak kto jest obierany ale TYLKO TO CZY GŁOSI PRAWDĘ.

dokładnie tak, poza KOŚCIOŁEM KATOLICKIM NIE MA ZBAWIENIA. I każdy kto nie nawróci się na katolicyzm, choćby na łożu śmierci NIE BĘDZIE ZBAWIONY.

agawa, chyba jesteś zbyt ślepo zapatrzona w swoją wiarę.

Chrystus zbawia w ustanowionym w tym celu Kościele ( KATOLICKIM), którego świadome odrzucenie w tej roli byłoby wyrzekaniem się zbawienia, określił stopnie związku ludzi z Kościołem.
Wcieleni doń w pełni (katolicy) nie dostąpią jednak zbawienia, jeśli należąc "ciałem" nie trwają w miłości. Z pozostałymi chrześcijanami Kościół jest "związany z licznych powodów" (Biblia, podstawowe prawdy, życie z wiary, sakramenty). Także ci, "którzy jeszcze nie przyjęli Ewangelii, w rozmaity sposób przyporządkowani są do Ludu Bożego" - przede wszystkim żydzi, także muzułmanie, ale i ci, "którzy szukają nieznanego Boga po omacku i wśród cielesnych wyobrażeń". Jeśli bez własnej winy nie znają Ewangelii i Kościoła, szczerze poszukują Boga i starają się pełnić Jego wolę, poznaną w nakazach sumienia, "mogą osiągnąć wieczne zbawienie". Nie są pozbawieni tej szansy nawet ci, którzy bez własnej winy nie doszli jeszcze do wyraźnego poznania Boga, a usiłują żyć uczciwie. "Cokolwiek bowiem znajduje się w nich z dobra i prawdy, Kościół traktuje jako przygotowanie do Ewangelii.

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TD ... iolem.html

jeżeli wiec ktoś w pełni świadomości odrzuca Kościół Katoliki nie dostąpi zbawienia.

ślepo to chyba jesteś ty zapatrzony w swoje wyobrażenie o Kościele Katolickim.

Przecież Luteranizm czy Katolicyzm to ta sama wiara w Boga z kilkoma różnicami.
Marcin Luter sprzeciwił się odpustom w kościele i założył odłam Chrześcijaństwa (założone przez Chrystusa) nazywając Luteranizm od swojego nazwiska.

Czyli można powiedzieć że Luteranizm też został stworzony przez Jezusa.

Bóg szczerze pragnie zbawienia wszystkich ludzi bez wyjątku. Następnie wiedzą, lecz już nie wszyscy, że Kościół przez usta tego samego Piusa IX, który dopiero co orzekł, że "poza apostolskim rzymskim Kościołem nikt nie może być zbawiony", surowo zabrania wydawać sąd potępienia na pogan, heretyków i schizmatyków (alokucja z 9 grudnia 1854 r.)
Dla wyjaśnienia wątpliwości i rzekomych sprzeczności podnosimy, że już od czasów św. Augustyna rozróżnia teologia między duszą i ciałem Kościoła.
Dusza Kościoła jest to tajemniczy, niewidzialny zespół Świętych w węzłach wiary, nadziei i miłości, tj. łaski uświęcającej. Ciało Kościoła jest wyrazistym i zewnętrznym uspołecznieniem wiernych, złączonych publicznym wyznawaniem tych samych prawd, uczestniczeniem w tych samych Sakramentach, poddaniem się kierownictwu tych samych duszpasterzy.
Z wyraźnej woli Chrystusa, kto chce być zbawionym, winien należeć tak do duszy jak i do ciała Kościoła.
Przynależność rzeczywista do duszy Kościoła jest warunkiem nieodzownym do zbawienia.
Przynależność rzeczywista do ciała Kościoła jest warunkiem względnym, ściśle obowiązującym tych, którzy poznać mogą, że Kościół katolicki jest jedynym i prawdziwym Kościołem Chrystusa.
Zatem tych, którzy w dobrej wierze, tj. bez winy osobistej należą wyłącznie do duszy Kościoła, Bóg wedle swego wyroku dla nas niepojętego może nadzwyczajnym sposobem wspierać łaską i umożliwić im zbawienie. Istnieje więc dwojaki sposób zbawienia.

http://msza.net/i/cz15_00.html

Dodam więc, że ten kto nie jest chrześcijaninem może też być zbawionym pod takim względem, że jego dusza należy do Jezusa, choć Go wcale nie poznał w Kościele, bo nie miał po prostu takiej możliwości. Urodził się w innej religii np, ale łaską Bożą przeczuwa taki człowiek istnienie Zbawiciela, szuka Go swoim sercem i pragnie GO przyjąć i poznać. Wtedy Bóg odpowiada jego pragnieniom i w momencie śmierci objawia mu Zbawiciela, którego on w końcu może przyjąć do serca i uznać z Boga i Pana a tym samym dostąpić zbawienia. I znajdzie się on razem z Jezusem w raju zupełnie tak jak dobry Łotr, który w ostatnich chwilach swojego życia poznał Jezusa i przyjął GO.

I w tym właśnie momencie pokazałaś swój brak znajomości nauki Kościoła Katolickiego.

Formuła "Poza Kościołem nie ma zbawienia" oznacza iż "Nie mogliby być zbawieni tacy ludzie -- powiada ostatni Sobór w Konstytucji o Kościele (nr 14) -- którzy wiedzą, że Kościół założony został przez Boga za pośrednictwem Jezusa Chrystusa jako konieczny, mimo to nie chcieliby bądź do niego przystąpić, bądź też w nim wytrwać". (źródło: http://mateusz.pl/ksiazki/js-sd/Js-sd_12.htm)

Ci natomiast, którzy bez własnej winy nie znając Ewangelii Chrystusa i Kościoła szczerym sercem szukają Boga, a Jego wolę przez nakaz sumienia starają się wypełniać, mogą osiągnąć życie wieczne.

I proszę nie porównuj się do Chrystusa, tego chyba rozwijać nie trzeba.

Po raz kolejny dodam - nie podoba mi się twój styl wypowiedzi. Nie muszę tego rozwijać - moim zdaniem jest po prostu zły, a ty uważasz, że wszystko jest idealnie i nic nie trzeba zmienić. Może kiedyś się przekonasz. Również zajmuję się obroną wiary i teraz rozumiem dlaczego administracja grozi Ci banem - moim i zapewne nie tylko moim zdaniem, bronisz wiary w taki sposób, że przynosi to więcej szkody niż pożytku.

Sam o sobie dajesz świadectwo, że żadnym katolikiem nie jesteś:
Tak nie mógłby napisać katolik, a jedynie wiarołomca/odstępca.
Nie ta sama wiara, bo co najmniej z kulkuset poważnymi różnicami.
Luter nie chciał zakładać żadnego odłamu, tylko chciał zreformować Kościół
i sam - z tego co kojarzę - uważał się za katolika.
Podobnie Kalwin.
Nie zmienia to faktu, że byli herezjarchami - wilkami drapieżnymi.
Jezus założył tylko 1 Kościół, który jest święty, apostolski i katolicki.
Sekty nie mogą więc być zakładane przez Jezusa, a raczej powstają za podszeptem szatana.
Nie wiem, jak można nazywać się chrześcijaninem
i uważać, że rozpraszanie owiec, rozłamy w jego owczarni dokonują się z inicjatywy Syna Bożego.

Przeczytaj co napisane jest wyżej. Poza Kościołem nie ma zbawienia. TAK UWAŻA KOŚCIÓŁ KATOLICKI. Co do Jezusa to przyrównuję Jego zachowanie np w Światyni do mojego tutaj. Różnicę widać. Wiec mówienie o agresji jest nie na miejscu. Równie dobrze mógłbyś powiedzieć to Panu Jezusowi gdy wyrzucał przekupniów ze Świątyni.

Wiesz, a mnie nie podoba się twój styl wypowiedzi. Nie muszę tego rozwijać, moim zdaniem jest zły a ty uważasz, że wszystko jest idealnie i nic nie trzeba zmienić. Może kiedyś się przekonasz. Moim zdaniem bronisz wiary w taki sposób, że przynosi to więcej szkody niż pożytku.