Wg gen Hermaszewskiego, polskiego astronauty, większość rosyjskich kosmonautów ateistów ("95%") nawróciła się w kosmosie.

Rosjanie musieli milczeć z powodów oczywistych ale amerykanie nie byli już tak powściągliwi.

Miałem przemożne wrażenie, że była tam siła wspanialsza niż ktokolwiek z nas; że był tam Bóg; że tam rzeczywiście miał miejsce początek" - powiedział Frank Borman, który podczas jednej z misji skierował w kierunku znajdującej się na Ziemi bazy następujące słowa pochodzące z Księgi Rodzaju: "Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię".

"Spojrzeć na ten rodzaj stworzenia i nie uwierzyć w Boga to według mnie rzecz niemożliwa" John Glenn

"Poczułem moc Boga. Poczułem to w sposób, jakiego nie czułem nigdy wcześniej" James Irwin

Więcej w artykule W kosmosie wszyscy się nawracają. Dlaczego?

To nie był Bóg, tylko bogini Nuit, Pani Niebios i Nieskończonej Przestrzeni; bogini rozszerzajacego się w nieskończoność kosmosu...

O ile tak faktycznie było, to ciekawe. Może wpływ na to miało niecodzienne doświadczenie, w jakim kosmonauci mieli szczęście uczestniczyć. Potrzeba było czegoś co skłoni do refleksji, a za refleksją idzie poszukiwanie i doświadczenie. Podobnie jak w sytuacjach stresowych ludzie zwracają się z wiarą do Boga, np polski Pilot Witold Urbanowicz, czy amerykański Scott O'Grady, którzy w w relacji ze swoich przeżyć wojennych pisali też co nieco o odczuciach duchowych, tak i w sytuacjach względnie bezpiecznych, ale refleksyjnych, zdolni są do zainteresowaniem się kwestią Boga. I może to był sposób Pana Boga, aby zwrócić na siebie ich uwagę.

Ja myślę, że to ten widok zapierający dech w piersiach
Przeważnie w wysokich górach ludzie również mają poczucie bycia bliżej Absolutu.
To połączenie piękna i potęgi daje taki piorunujący efekt...
o ile większy musi być w kosmosie.

Ludzie! A to co tu widzicie (czy widzicie?), to piękno stworzenia, to wszystko co nas otacza, to nic wam nie mówi? Wystarczy trochę się potrudzić w sprawach potrzebnych do życia i już się to wszystko zauważa. Tylko chamstwo i egoizm odbiera zdolność widzenia wspaniałości stworzenia!

Materialiści widzą tylko kasę, seks i pałają zemstą.

Zgadza się, chamstwo i prostactwo uniemożliwiają dostrzeżenie
piękna świata.
Nie zgodzę się jednak z tym, że niewierzący(bo to zdaje się dla Ciebie to synonim dla materialistów)
tego piękna nie widzą.

Oj Mariel, przecież to jest takie proste, zastanów się tylko i poobserwuj świat. Dajesz się zwodzić pozorom. Pamiętasz przysłowie niedźwiedzie? Ono ma zastosowanie we wszystkich dziedzinach życia, nie tylko w poznawaniu przyjaciół.

No właśnie Maluczki obserwuję, widzę takiego niewierzącego, który
zachwyca się pięknem natury, ale nie widzi w tym pięknie ręki Boga.
O co chodzi z tym niedźwiedziem?

Dobrze ujęte. Dokładnie o to chodzi.

Kiedyś takie wycieczki, czy raczej na początku loty suborbitalne, aby zobaczyć Ziemię z kosmosu, będą dostępne dla zwykłego śmiertelnika. Niewykluczone, że już niektórzy z nas się załapią

http://fc03.devian...Grandma_by_Chase_SC2.jpg

Jak chodzę obecnie do lasu i spojrzę na boże istoty, to wszędzie widzę SEKS

Wiosna, ach, wiosna!

No to już wiemy, jaki jest najlepszy sposób na nawrócenie ateisty – trzeba go wystrzelić w kosmos! Kościół powinien w końcu zrobić coś pożytecznego i zacząć organizować wycieczki na orbitę dla zatwardziałych ateuszy.

Zgłaszam się na ochotnika,ale z możliwością powrotu

Ja to nawet dałbym się wstrzelić do czarnej dziury, bez możliwości powrotu. Na zasadzie - raz się żyje, co będzie to będzie

No to wlejmy dżepa do czarnej dziury i będzie uciecha.