Ten temat nurtuje mnie od dziecka, ja na modlitwie jakoś nigdy słów Boga nie słyszałam ani żadnej odpowiedzi. Ostatnio temat powrócił, bo mam pewien dylemat z którym się borykam i modliłam się w kaplicy przed Tabernakulum pytając Jezusa co ma czynić w tej sytuacji przedstawiając sytuację i moje odczucia. Nagle w mojej głowie pojawiło się jedno zdanie znikąd - jakby dokładna odpowiedź na moje pytanie......Jest jedno ALE - to zdanie jest wprawdzie dobrym rozwiązaniem dla mojej sytuacji ale jednocześnie nie jest zgodne, że tak się wyrażę ze szczegółowymi przepisami KK w tej kwestii... Skąd mam wiedzieć, że dostałam odpowiedź od Jezusa a nie od jakiegoś złego ducha a może to sam mój umysł stworzył odpowiedź a może Jezus patrzy na każdą sytuację indywidualnie? Nie wiem co ma myśleć. HELP.

Jeśli Duch Święty podsuwa jakąś myśl, na pewno nie jest ona niezgodna z nauką Kościoła. Nauczanie Kościoła to kryterium, wedle którego można badać, czy dane myśli są dobre, czy złe.

Z posta widać, że zgodnie z nauką KK nie jest to odpowiedź od Jezusa . Wszystko co nie jest zgodne z nauką katolicką to pochodzi od złego ducha- tak chyba KK naucza?

Zgadza się.
Nawet Duch Święty musi podporządkować się papieżowi.
W przeciwnym razie czeka go ekskomunika.

Ikm
W taki sposób można uprawiać zwykłą gdybologię. Nawet z podaniem konkretów dalej byłoby ciężko ocenić sytuacje, a tak to właściwie nikt z nas nie powinien nic pisać. O czym jest mowa? O jakichś przepisach, a nie o nauce Kościoła. Mogą one dotyczyć zarówno ważnych spraw bezpośrednio powiązanych z moralnością, a mogą dotyczyć porządku administracyjnego, tworu zupełnie ludzkiego.
Nie zachęcam do łamania żadnych przepisów, ale nie są one tożsame z np z Dekalogiem. Natomiast warto się tym co Kościół mówi sugerować. Niektórzy jak Martyna92 z góry to podważają, ale tym gorzej dla nich, bo o ile katolik ma jakiś punkt odniesienia to "wolni" od katolickich przepisów nie mają żadnego, a własne zdanie to chyba za mało... Łatwo jest siać swoją propagandę, ale nic w zamian nie proponować.

Dotyczy to sytuacji w małżeństwie.

Ale WIST ma rację, może i trudno tak gdybać, chyba się nie dowiem co to było - odpowiedź czy nie.
Mam więc inne pytanie - czy Wy dostajecie na modlitwie odpowiedzi i w jaki sposób, w jakim czasie....

viewtopic.php?p=631563#p631563 - Interpretowanie Bożego głosu, a własne myśli

Duch Święty, jako Osoba Trójcy Świętej jest ponad papieżem. To papież powinien być Jemu podporządkowany.

Mi na modlitwie przychodzą w myśli pewne zdania (odpowiedzi na zadane do Boga przeze mnie pytania). Nie wiem czy są one myślami pochodzącymi od Boga, czy nie. Wiem jednak, że są zgodne z tym o czym uczy Kościół.

To tylko rozproszenia umysłu, mysli pojawiaja się i znikają...
Chcesz skupic sie na modlitwie a tu nagle orientujesz się że w głowie masz wszystko poza modlitwą więc ponownie na nią kierujesz umysł, skupiasz się, modlisz i znów myśli zmieniają tor a po chwili spostrzegasz, ze zamiast modlic się rozmyslasz o sprawach dnia codziennego czy innych...

Myślę, że należy nauczyc się medytacji, skupienia a dzięki temu uspokoić umysł, przerwać bieg myśli by z czasem trwać nieporuszonym w modlitwie.

Ale to jeszcze nie to. Ja wiem kiedy moje myśli podczas modlitwy zmierzają do spraw codziennych. Ja po prostu pytam na modlitwie np. o to co w danej sytuacji czynić, jaką zachować podstawę i proszę Pana o jakąś "wskazówkę" albo pomóc. Często gdzieś w głębi mnie samej pojawia się odpowiedź.

A Czy szukanie wskazówki to nie jest rozmyślanie o sprawach dnia codziennego? Jest.

Robisz wszystko tylko nie trwasz w modlitwie która wg. mnie powinna byc ufnym trwaniem w danej chwili, bez wybiegania myślami w przyszłość czy przeszłość, w jej trakcie najważniejszy powinien być ON i doświadczanie JEGO obecności a nie moje oczekiwania czy watpliwości wobec spraw codziennych i pragnienie uzyskania wskazówki.

Do celów o których piszesz niektórzy używają Tarota. I też pojawia się odpowiedź.

Ale zapominasz, że w intencjach dnia codziennego również można się modlić.

Nie porównuj Tarota do takiej modlitwy.

A czym rózni sia taka modlitwa od stawiania Tarota albo zapalanie świeczek w intencji (tzw. magia swiec) od modlitwy w jakies intencji.

Ja modlitwe inaczej pojmuję - jako chwile zapomnienia o sobie i swoich oczekiwaniach i otwarcie się na Boga(bycie tu i teraz, w skupieniu, bez żadnych myśli, rozważań, nawet takich na temat Boga itp).

Modlitwa musi być ze skupieniem i oczywiście Bóg najważniejszy. Dobrze to określiłaś, jako otwarcie się na Boga. Jeżeli chodzi o rozważania na tematy o Bogu to ja niemal ciągle to robię (nawet sny mam religijne). Ale gdy przychodzi czas np. na modlitwę wieczorną to mogę ją ofiarować w intencji jakiejś chorej osoby czy jakiegoś problemu. Zresztą każdy modli się na swój sposób. Najważniejsze by modlitwa była szczera, wyrażała wiarę i była przepełniona miłością do Boga.