Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt sie 12, 2025 18:14



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Gunar szuka Boga -konstruktywne argumenty przeciwko ateisto 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So wrz 08, 2012 14:53
Posty: 6
Post Gunar szuka Boga -konstruktywne argumenty przeciwko ateisto
Jakiś czas temu szukałem recenzji filmu "Gunnar szuka Boga". Przypadkiem znalazłem relację z dyskusji z uniwersytetu gdańskiego, która miała miejsce po projekcji filmu. Gościem spotkania kinowego była prof. Szyszkowska, współautorka ustaw o aborcji, eutanazji i związkach jednopłciowych, nomen omen kandydatka do Pokojowej Nagrody Nobla. Artykuł, który chciałem polecić odnosi się do niby-naukowych argumentów przeciwko Kościołowi, szczególnie historycznych.
Dziennikarz, który to pisał, w sposób, moim zdaniem obiektywny i ciekawy, przedstawia i komentuje wypowiedzi anty-kościelne. Dzisiaj jego argumenty przedstawiłem kolegom-ateistom z pracy i coś w nich się poruszyło. Artykuł ten jest godny polecenia:

http://radiosar.pl/index.php/component/ ... szuka-boga

Pozdrawiam wszystkich forumowiczów!


So wrz 08, 2012 15:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Gunar szuka Boga -konstruktywne argumenty przeciwko atei
Przeczytałem we fragmencie. I wydaje mi się że tutaj jednak autor artykułu mocno popiera jedną stronę. Faktycznie, ma sporo racji gdy mówi o tym, że krytyka ludzi sprzed setek lat za ich zachowanie, z punktu widzenia dzisiejszych standardów jest błędem. Ale... mimo wszystko budzi się tu coś jeszcze. Nie wszystko można tłumaczyć kontekstem kulturowym czy historycznym. Chrześcijanie w każdych czasach powinni być przykładem i tak mamy świadczyć o prawdzie. Jezus setki lat przed wojnami krzyżowymi mówił o miłości. Jeśli Jego wyznawcy, czynili coś innego, to pokazuje jak powierzchowna była ich wiara - jak bardzo nie dokończony był proces nawrócenie, czyli zmiany myślenia z tego jaki był popularny w ich epoce, na ten Jezusowy. Nie jest to według mnie w pełni obiektywne. Krytyka, nawet słuszna, nie sprawia że argumenty przeciwne są obiektywne. I dlatego podoba mi się to jak pisze Hołownia - on potrafi używać takich argumentów, powoływać się na dane, pokazywać jak przesadza się z krytyką Kościoła, aby za chwilę powiedzieć tak po prostu - przepraszam. Gdy mowa jest o ofiarach inkwizycji powołuje się na dane mówiące o tym że to wcale nie były tak strasznie wielkie ilości ofiar, porządkuje kto komu co zrobił, aby na koniec powiedzieć tak po prostu - mimo wszystko, nawet jedna śmierć to za dużo. I to dla mnie jest obiektywizm. I tego nam brakuje.

_________________
Pozdrawiam
WIST


N wrz 09, 2012 1:12
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 08, 2012 14:53
Posty: 6
Post Re: Gunar szuka Boga -konstruktywne argumenty przeciwko atei
Zgadzam się, że śmierć każdego człowieka bez względu na czas, czy kontekst kulturowy jest wielką tragedią i nie ma na to żadnego usprawiedliwienia. Trzeba też przyznać, ze ludzie średniowiecza mocno odbiegli od nauk Pana Jezusa, przy czym te fakty, często wyolbrzymiane, nie mogą być jednak jakimkolwiek kijem do ataku na współczesny Kościół.


N wrz 09, 2012 16:12
Zobacz profil
Post Re: Gunar szuka Boga -konstruktywne argumenty przeciwko atei
marekpatrykowski napisał(a):
Zgadzam się, że śmierć każdego człowieka bez względu na czas, czy kontekst kulturowy jest wielką tragedią i nie ma na to żadnego usprawiedliwienia. Trzeba też przyznać, ze ludzie średniowiecza mocno odbiegli od nauk Pana Jezusa, przy czym te fakty, często wyolbrzymiane, nie mogą być jednak jakimkolwiek kijem do ataku na współczesny Kościół.

Może i nie, jednak mogą i powinny być przestrogą przed tym do czego może prowadzić religia, zwłaszcza ta zinstytucjonalizowana, bawiąca się w politykę... Fanatyzm w każdej postaci jest zły, a jego ziarno zaczyna się rodzić wtedy, gdy w głowie wiernego pojawia się chęć zmiany życia innego człowieka. Od tego się wszystko zaczyna, a kończy często tragediami. I przed tym trzeba przestrzegać oraz piętnować złe przykłady realizacji religii. W religii we wspólczesnym cywilizowanym świecie nie ma miejsca na ingerencję w życie ludzi innych religii, bądź niereligijnych. Sporo katolików ma z tym wciąż problem i dopóki się to nie zmieni, dopóty chrześcijaństwo, a katolicyzm w szczególności będą coraz bardziej negatywnie postrzegane. Reasumując żyj i pozwól żyć innym - każdy inaczej i każdy po swojemu, ale obaj równi w prawie.


Ostatnio edytowano N wrz 09, 2012 16:38 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



N wrz 09, 2012 16:30
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 13, 2012 12:36
Posty: 963
Post Re: Gunar szuka Boga -konstruktywne argumenty przeciwko atei
Mike29 napisał(a):
Fanatyzm w każdej postaci jest zły

:brawo:

_________________
Jezus Chrystus jest Panem Świata i Wszechświata, jest Królem Polski, mojej ukochanej Ojczyzny.
Króluj nam, Chryste !!


N wrz 09, 2012 16:37
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 08, 2012 14:53
Posty: 6
Post Re: Gunar szuka Boga -konstruktywne argumenty przeciwko atei
Mike29, uważasz, że ewangelizacja z definicji jest zła? I jest początkiem fanatyzmu? A słowa, które tak dobrze znamy z Ewangelii: „Idźcie więc i czyńcie uczniami wszystkie narody” (Mat. 28:19) ?
Czy chrześcijanie nie mają obowiązku moralnego ewangelizować? Oczywiście nie mieczem i siłą, ale przede wszystkim dobrym przykładem własnego życia.


N wrz 09, 2012 21:27
Zobacz profil
Post Re: Gunar szuka Boga -konstruktywne argumenty przeciwko atei
marekpatrykowski napisał(a):
Mike29, uważasz, że ewangelizacja z definicji jest zła? I jest początkiem fanatyzmu? A słowa, które tak dobrze znamy z Ewangelii: „Idźcie więc i czyńcie uczniami wszystkie narody” (Mat. 28:19) ?

Sadzę, że dla niechrześcijan, słowa z waszych ewangelii czy innych religijnych ksiąg, zupełnie nic nie znaczą. A przynajmniej nie to, i nie w taki sposób, jak znaczą dla was.

marekpatrykowski napisał(a):
Czy chrześcijanie nie mają obowiązku moralnego ewangelizować? Oczywiście nie mieczem i siłą, ale przede wszystkim dobrym przykładem własnego życia.

Ale wasze obowiązki moralne to przecież nie jest problem niechrześcijan. To, że ktoś coś bardzo chce robić, nie znaczy jeszcze, że ja mam się na to zgodzić, i pozwolić mu na takową czynność względem mojej osoby. Jeśli ktoś próbuje mnie zamęczać swoją wiarą, po prostu nie pozwalam mu tego robić, albo uniemożliwiam mu to np. zrywając kontakty.

Natomiast w dawaniu dobrego przykładu oczywiście nie widzę niczego złego. Co nie znaczy, że w jakikolwiek sposób się mnie tak ewangelizuje. Ot, jeśli komuś chrześcijaństwo służy, to dobrze dla niego :) Ale nie jest to powód, bym ja zainteresowała się tą religią.


N wrz 09, 2012 22:12
Post Re: Gunar szuka Boga -konstruktywne argumenty przeciwko atei
marekpatrykowski napisał(a):
Mike29, uważasz, że ewangelizacja z definicji jest zła? I jest początkiem fanatyzmu? A słowa, które tak dobrze znamy z Ewangelii: „Idźcie więc i czyńcie uczniami wszystkie narody” (Mat. 28:19) ?
Czy chrześcijanie nie mają obowiązku moralnego ewangelizować? Oczywiście nie mieczem i siłą, ale przede wszystkim dobrym przykładem własnego życia.

I tu jest pies pogrzebany... Macie przykaz ewangelizowania, wielu z Was słusznie lub niesłusznie rozumie to jako narzucanie innym swojego stylu życia i ingerowanie w ich życie. Powinno być tak jak piszesz religia jako przykład poprzez swoje własne życie i tylko to i nic więcej. Niestety chyba dobrze wiesz, że w praktyce inaczej to wygląda... Dlatego jest tak powszechny odwrót od religii katolickiej i religijności w ogóle, ponieważ niestety większość religii opiera się o system narzucania swojego kodeksu moralności wszystkim wkoło.


N wrz 09, 2012 23:08
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Gunar szuka Boga -konstruktywne argumenty przeciwko atei
Mike29 napisał(a):
Powinno być tak jak piszesz religia jako przykład poprzez swoje własne życie i tylko to i nic więcej.


A dlaczego tak właśnie powinno być?

Czy seryjny morderca nie powinien być nakłaniany, wręcz zmuszany, do tego, by całkowicie zmienił swoje życie? Czy nie powinniśmy mu narzucić naszych zasad moralnych, choćby siłą?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn wrz 10, 2012 8:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Gunar szuka Boga -konstruktywne argumenty przeciwko atei
Chcesz powiedzieć, że w relacja seryjny morderca - społeczeństwo jest analogiczna do relacji niewierzący - wierzący ?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn wrz 10, 2012 8:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Gunar szuka Boga -konstruktywne argumenty przeciwko atei
Chcę powiedzieć, że wszyscy w pewnych sytuacjach uważamy, iż należy zaingerować w czyjeś życie. Co najwyżej różnimy się, jeśli chodzi o to, jakie to są sytuacje. Nie ma więc sensu generalizować.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn wrz 10, 2012 8:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz wrz 06, 2012 15:27
Posty: 6
Post Re: Gunar szuka Boga -konstruktywne argumenty przeciwko atei
Można by się długo zastanawiać, gdzie jest granica między ewangelizowaniem a narzucaniem swojego stylu życia. Jeśli przyjmiemy, że powinno to być tylko jako przykład przez własne życie, to należałoby być konsekwentnym i również na tym forum nie pisać o wierze, bo przecież tu są również ateiści. Dotarliśmy zatem do absurdu.
Świadczenie własnym życiem - jak najbardziej.
Ale też nie ma nic złego, gdy ludzie wierzący mówią o swojej wierze. W każdym razie ja będę bronił tego poglądu.
Co do narzucania innym wiary - wystarczy odrobina logiki, żeby dojść do wniosku, że to bez sensu. Nie da się nikogo zmusić, żeby w cokolwiek uwierzył. Można co najwyżej zmusić do jakichś czynności, nawet do deklaracji, za którymi nie stoi nic głębiej. Po co to komu?
Gdy ktoś Ciebie, drogi ateisto, będzie chciał zmusić do uwierzenia, spokojnie i bez wyrzutów sumienia możesz się bronić przed tym. Proszę tylko nie traktuj jako zmuszanie to, co zmuszaniem nie jest. Na przykład to, że przyznaję się do swojej wiary, również poza tym forum i poza świątyniami, choćby w taki sposób, że noszę różaniec na palcu. Jeśli komuś to przeszkadza, to niech nie patrzy. ;)
Wyznajesz jakieś zasady moralne, co do których nie masz wątpliwości? (nie zwracam się do nikogo konkretnego, tylko do abstrakcyjnego ateisty). Prawdomówność, dotrzymywanie słowa, dążenie do prawdy. Jestem osobiście przekonany, że jeśli będziesz im wierny, to Bóg znajdzie sposób, żeby do Ciebie dotrzeć, aczkolwiek nigdy nie naruszy Twojej wolnej woli. Bóg, w którego wierzę, chce uszczęśliwić każdego człowieka, ale nie będzie to uszczęśliwianie na siłę.


Pn wrz 10, 2012 9:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Gunar szuka Boga -konstruktywne argumenty przeciwko atei
artcz napisał(a):
Nie da się nikogo zmusić, żeby w cokolwiek uwierzył.


Ta prawda jest najwyraźniej tak oczywista, że większość ludzi jej nie pojmuje :-D

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn wrz 10, 2012 10:52
Zobacz profil
Post Re: Gunar szuka Boga -konstruktywne argumenty przeciwko atei
artcz napisał(a):
Można by się długo zastanawiać, gdzie jest granica między ewangelizowaniem a narzucaniem swojego stylu życia.
(...)
Ale też nie ma nic złego, gdy ludzie wierzący mówią o swojej wierze. W każdym razie ja będę bronił tego poglądu.

Oczywiście, że nie ma nic złego, i nikt wam nie broni mówić. Natomiast rzecz jest w tym, że nie każdy chce i zgodzi się tego wysłuchiwać.
Moi Rodzice mieli kiedyś znajomą, która w pewnym momencie życia bardzo zaangażowała się w sprzedaż ubezpieczeń i w Amway. Szybko stało się tak, że właściwie zamęczała tym każdego, z kim tylko miała okazję rozmawiać. Pierwszą imprezę rodzinną z jej udziałem Rodzice i goście jakoś przetrwali. Drugą tylko dlatego, że to była dobra znajoma. Trzecia i kolejne odbyły się już bez niej. Naturalna konsekwencja zamęczania czymś ludzi :)
Zareagowałabym podobnie w przypadku gdyby to były treści religijne, tyle że niekoniecznie zwlekałabym z tym tak długo :)

artcz napisał(a):
(...)i również na tym forum nie pisać o wierze, bo przecież tu są również ateiści.

To jest forum o tematyce religijnej, głównie katolickiej, przeznaczone - przede wszystkim - na określone treści, a nie jakiekolwiek miejsce.

artcz napisał(a):
Proszę tylko nie traktuj jako zmuszanie to, co zmuszaniem nie jest. Na przykład to, że przyznaję się do swojej wiary, również poza tym forum i poza świątyniami, choćby w taki sposób, że noszę różaniec na palcu. Jeśli komuś to przeszkadza, to niech nie patrzy. ;)

Przyznawać się do swojej wiary, to coś zupełnie innego niż próba ewangelizowania innych, zamęczania treściami religijnymi tych, którzy sobie tego nie życzą, próba zajmowania/zawłaszczania przestrzeni publicznej symbolami religijnymi. Absolutnie nie przeszkadza mi czyjś różaniec na palcu (i nawet wzroku nie odwracam ;-) ), ale krzyż w miejscach publicznych już jak najbardziej tak.

artcz napisał(a):
Jestem osobiście przekonany, że jeśli będziesz im wierny, to Bóg znajdzie sposób, żeby do Ciebie dotrzeć, aczkolwiek nigdy nie naruszy Twojej wolnej woli. Bóg, w którego wierzę, chce uszczęśliwić każdego człowieka, ale nie będzie to uszczęśliwianie na siłę.

Nie dotrze, jeśli się przed nim zatrzaśnie drzwi, bo jest niemile widzianym gościem ;-)
A tak na poważnie, obecność tego osobowego Boga, to kwestia waszej wiary :)


Pn wrz 10, 2012 11:56
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Gunar szuka Boga -konstruktywne argumenty przeciwko atei
Vi napisał(a):
Nie dotrze, jeśli się przed nim zatrzaśnie drzwi, bo jest niemile widzianym gościem ;-)


Niezwykle trafna myśl, z której warto wyciągnąć konsekwencje.

Od razu przyszła mi na myśl ta amerykańska anegdota o tych, którzy wszędzie gdzie się da zamykają przed Bogiem drzwi, a potem, jak się coś stanie, krzyczą "gdzie był Bóg??". Jak to gdzie? Został za tymi drzwiami, oczywiście.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn wrz 10, 2012 12:03
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL