Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 21, 2025 22:47



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 8 ] 
 królowa pytań - dlaczego... 
Autor Wiadomość
Post królowa pytań - dlaczego...
Witam, moje pytania do Boga...przede wszystkim - dlaczego...dlaczego jestem jaki jestem, a jaki jestem ? Należę do osób transgender, nie czuję identyfikacji z moją płcią biologiczną, wiem że to jest trudno zrozumieć osobie która jest ,,normalna,, ale to nie jest stan chorobowy, to nie są urojenia, człowiek po prostu taki jest, taki się rodzi. Czuję że jestem kimś innym. Dlaczego nie mam fizycznego ciała które jest zgodne z moja mentalnością, z poczuciem tego kim jestem naprawdę, dlaczego istnieje taki problem, jak mogę odnalezć się wśród prawd wiary ? Czuję się mężczyzną, przepraszam - będę pisać o sobie w formie męskiej, nie zdecyduję się na operację ponieważ jest to moim zdaniem poważne okaleczenie ciała, wiąże się z ryzykiem, ale rozumiem osoby które są tak zdesperowane że decydują się na ten krok. Jestem wysoki, mam androgyniczny wygląd, smukłe ciało podobne do chłopca, więcej w ramionach, mniej w biodrach, prawie brak biustu więc wyglądam rzeczywiście jak chłopak, ludzie biorą mnie za faceta a kobiety zwracają na mnie uwagę, zawsze tak było. Czy można to uznać jak większość myśli - pomyłka Boga ? Bóg nie myli się jednak. Dlaczego tak się dzieje, chcę przede wszystkim wierzyć Bogu, ale jak można zrozumieć cel tego wszystkiego, jakikolwiek sens...stworzył ich kobieta i mężczyzną...płeć to nie to co mamy w majtkach, płeć to coś o wiele więcej, to przede wszystkim mentalność, psychika, poczucie tego kim jesteśmy głęboko w nas.


N paź 07, 2012 20:15
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: królowa pytań - dlaczego...
equuleuss napisał(a):
...stworzył ich kobieta i mężczyzną...płeć to nie to co mamy w majtkach, płeć to coś o wiele więcej,
to przede wszystkim mentalność, psychika, poczucie tego kim jesteśmy głęboko w nas.
http://www.duszpasterstworodzin.gniezno.opoka.org.pl/go.php/pl/dokumenty_kosciola_o_rodzinie/_papieska_rady_ds/ludzka_plciowosc_prawda_i.html
http://www.zycieiplodnosc.pl/kwartalnik/artykul/95/ - Płciowość jako dar i zadanie, Wanda Półtawska
http://www.oaza.pl/cdz/plciowosc/150-walka-kociola-o-godno-ludzkiej-pci
http://info.wiara.pl/doc/173855.Nauka-Kosciola-o-plciowosci-jest-wyzwaniem

http://www.teologia.pl/m_k/kkk1s20.htm#2
KKK 2332 Płciowość wywiera wpływ na wszystkie sfery osoby ludzkiej w jedności jej ciała i duszy.
Dotyczy ona szczególnie uczuciowości, zdolności do miłości oraz prokreacji
i – w sposób ogólniejszy – umiejętności nawiązywania więzów komunii z drugim człowiekiem.

KKK 2333 Każdy człowiek, mężczyzna i kobieta, powinien uznać i przyjąć swoją tożsamość płciową.
Zróżnicowanie i komplementarność fizyczna, moralna i duchowa
są ukierunkowane na dobro małżeństwa i rozwój życia rodzinnego.
Harmonia małżeństwa i społeczeństwa zależy częściowo od sposobu, w jaki mężczyzna i kobieta
przeżywają swoją komplementarność oraz wzajemną potrzebę i pomoc.

KKK 2335 Każda z dwu płci z taką samą godnością, chociaż w różny sposób,
jest obrazem mocy i czułej miłości Boga. Jedność mężczyzny i kobiety w małżeństwie
jest sposobem naśladowania w ciele wspaniałomyślności i płodności Stwórcy:
"Mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem" (Rdz 2, 24).
Z tej jedności wywodzą się wszystkie pokolenia ludzkie (Por. Rdz 4, 1-2. 25-26; 5,1).


http://www.teologia.pl/m_k/kkk1k05.htm#1e
KKK 369 Mężczyzna i kobieta są stworzeni, to znaczy chciani przez Boga,
z jednej strony w doskonałej równości jako osoby ludzkie, a z drugiej strony, w ich byciu mężczyzną i kobietą.
"Bycie mężczyzną", "bycie kobietą" jest rzeczywistością dobrą i chcianą przez Boga:
mężczyzna i kobieta mają nieutracalną godność, która pochodzi wprost od Boga, ich Stwórcy (Por. Rdz 2, 7. 22).
Mężczyzna i kobieta mają taką samą godność, zostali stworzeni "na obraz Boga".
W swoim "byciu mężczyzną" i "byciu kobietą" odzwierciedlają oni mądrość i dobroć Stwórcy.

KKK 372 Mężczyzna i kobieta są stworzeni "jedno dla drugiego":
Bóg nie stworzył ich "jako części" i "niekompletnych". (...)

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


N paź 07, 2012 21:36
Zobacz profil
Post Re: królowa pytań - dlaczego...
wybacz...oczekiwałem innej odpowiedzi, nie reguł zawartych w Katechizmie które są tylko regułami nie wglądem w ludzką osobowość, ale dziekuję. Wiem że dylemat jest trudny i raczej niezrozumiały, niestety, nie jest tak że każdy to czuje, to nie jest mój kaprys, nie czuję tożsamości z własna płcią, i nie ma innej opcji aby zmuszać siebie do czegoś, aby być kims kim nie jestem. To nie jest zboczenie ale istota tego zagadnienia nie jest poznana do końca, przepraszam nie wiem czy jesteś kobietą czy mężczyzną ale wyobraz sobie że ktos zmusza cię do zachowań, stroju, i tym podobnych rzeczy a ty czujesz ze to jest w sprzeczności z tym co naprawdę czujesz i kim naprawdę jesteś. Tacy ludzie istnieją, to nie jest takie proste, świat nie jest tylko czarny i biały, istnieją odcienie szarości i gdzie jest dla nich miejsce ? Pisząc te słowa - stworzył ich męzczyzna kobietą mam na myśli jak odnalezć siebie w tym wszystkim skoro nie czuję własnej płci i to się nie zmieni. To część mojej osobowości, to ja. Płeć, poczucie przynależności do określonej płci to przede wszystkim mentalność, na tej płaszczyznie się to odbywa, akceptacja to zbyt mało. To nie tylko cechy fizyczne, ale przede wszystkim psychika , pewne rodzaje zachowania być może są uwarunkowane hormonami ale wiekszość narzucona jest kulturowo i społecznie, istnieje wiele stereotypów. Nie można załatwić tej sprawy w ten sposób, to zbyt proste a problem jak istnieje tak jest nadal.


N paź 07, 2012 22:38
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post Re: królowa pytań - dlaczego...
equuleuss napisał(a):
Czy można to uznać jak większość myśli - pomyłka Boga ? Bóg nie myli się jednak. Dlaczego tak się dzieje, chcę przede wszystkim wierzyć Bogu, ale jak można zrozumieć cel tego wszystkiego, jakikolwiek sens...stworzył ich kobieta i mężczyzną...płeć to nie to co mamy w majtkach, płeć to coś o wiele więcej, to przede wszystkim mentalność, psychika, poczucie tego kim jesteśmy głęboko w nas.

Może to będzie ta inna odpowiedz. :)
Boga bym raczej nie winił, tym bardziej że to ty sam/a tak zdecydowałeś. Kiedy? Jeszcze przed twoim urodzeniem. :) Prawdopodobnie po to aby nauczyć się przeciwnej roli w tym wypadku roli kobiety. Masz rację to psychika decyduje o tym kim się jest a ta nie zależy od ciała jakie aktualnie posiadasz ale twojej duszy a ściślej od jej mentalności. Co prawda sama dusza nie ma jakiejś konkretnej płci jednak gdy przyjdzie jej grać te same role kobiety lub mężczyzny w kilku kolejnych wcieleniach to dominująca jest właśnie ta ostatnia. W twoim wypadku płeć męska. Przypuszczalnie w poprzednich żywotach grałeś przeważnie męskie role a teraz chciałeś przekonać się jak to jest być kobietą, :) więc graj ją z godnością.

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


N paź 07, 2012 22:47
Zobacz profil
Post Re: królowa pytań - dlaczego...
Ciekawa odpowiedz, dzięki, jednak - nie potrafię...nie potrafię ,,grać roli,, bo to jest rzeczywiście jakaś gra, teatr, cyrk, ale nie ja. Być sobą to najlepsza i najtrudniejsza rzecz w naszym życiu, do końca być sobą. Zakładamy różne maski przed światem, ale nie możemy oszukiwać samych siebie, ja chcę stać w prawdzie przed samym sobą, myslę że to jest trudny rodzaj odwagi - przyznać przed samym sobą jaki jestem naprawdę, zdjąć wszystkie maski i przede wszystkim odkryć i nie uciekać przed prawdą o sobie. Nie, nie obwiniam Boga czy kogokolwiek, napisałem - Bóg nie popełnia błędów, dlatego tak bardzo ciekawi mnie dlaczego tak się dzieje. Nie mogę przyjąć na siebie takiej roli, po prostu nie mogę, odrzucam to. Ponieważ wtedy nie będę sobą naprawdę a życie chyba nie polega na tym aby grać, cały czas grać. Więc pytam gdzie jest moje miejsce. Wierzysz w reinkarnację ? Nie znam tego zagadnienia do końca ale szczerze, myslę że wizja posiadania jednego życia jest bardziej mi bliska, a dlaczego ? Wydaje mi się że reinkarnacja to jakby destrukcja własnego ja, zatracenie własnej osobowości w każdym z następujących wcieleń, to zaprzeczenie jakby istnienia osobowej jednostki ludzkiej jako człowiek, jako istota ludzka która posiada indywidualne cechy. Poza tym każdy z nas ma swoje życie, wspomnienia, świadomość, kogoś bliskiego z kim chciałby być na zawsze, również po życiu tutaj, w innej rzeczywistości, a reinkarnacja zakłada utratę tego wszystkiego. Skoro mamy wiele żyć, wcieleń, to tak naprawdę jesteśmy - nikim...


Pn paź 08, 2012 1:04
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58
Posty: 575
Post Re: królowa pytań - dlaczego...
equuleuss napisał(a):
Dlaczego nie mam fizycznego ciała które jest zgodne z moja mentalnością, z poczuciem tego kim jestem naprawdę, dlaczego istnieje taki problem, jak mogę odnalezć się wśród prawd wiary ? (...) Czy można to uznać jak większość myśli - pomyłka Boga ? Bóg nie myli się jednak. Dlaczego tak się dzieje, chcę przede wszystkim wierzyć Bogu, ale jak można zrozumieć cel tego wszystkiego, jakikolwiek sens...stworzył ich kobieta i mężczyzną...płeć to nie to co mamy w majtkach, płeć to coś o wiele więcej, to przede wszystkim mentalność, psychika, poczucie tego kim jesteśmy głęboko w nas.

Wszystkie trudne do pogodzenia z logiką kwestie zwązane z Bogiem dość łatwo rozwiązać przy prostym założeniu - Bóg nie istnieje.
Odpowiedzi szukaj raczej w nauce niż w Biblii. Dla wyznawców tej księgi jesteś chorą umysłowo kobietą. Twój męski popęd powinnaś tłumić w imię Boga, w ogóle powinnaś się leczyć i uznać, że Bóg stworzył Cię kobietą a tylko w Twojej grzesznej, skażonej grzechem pierworodnym duszy mogło narodzić się przekonanie, że jest inaczej.
Masz jedno życie i przeżyj je jak najlepiej! Nie daj sobie wmówić, że to kim jesteś to nieprawda, bo tak chce ponoć Bóg, którego wymyśliły ludy sprzed tysięcy lat, tuż po wymyśleniu koła, ale jeszcze przed wymyśleniem wychodka.


Pn paź 08, 2012 1:33
Zobacz profil
Post Re: królowa pytań - dlaczego...
Dzięki za odpowiedz...problem jest w tym że to nie jest choroba psychiczna, osoba transgender, transseksualna musi mieć potwierdzenie że nie jest chora psychicznie ponieważ istnieją różne schorzenia które też powodują podobny stan i to trzeba wykluczyć. Na pewno nie jestem kobietą, nie potrafię tak o sobie mówić i mysleć. Wykluczając lub przyjmując istnienie Boga, hmmm, wielki temat do rozmowy, ale to też nie rozwiązuje wszystkich naszych mysli, dylematów. Prawda jako relatywny termin albo jedna prawda uniwersalna, objawiona ? Każdy z nas wie co czuje i każdy ma prawo do życia tak jak uważa za słuszne. Zakładając jednak że istnieje Bóg - on powiedział - myśli moje nie są waszymi myślami i myslę że to dobrze. Ludzie często lubią potepiać innych tylko dlatego że są innni, lub nie pasują do ich świata, ale jesteśmy różni, wierzący, ateisci, agnostycy, wykształceni i prości, głupi i mądrzy, nie przyjmuję wizji Boga jako mściciela lub sędziego który wrzuca do piekła za kradzież batonika w sklepie. Atheist, wiesz, jesli istnieje, to dobrze że nie stworzył ludzi jako swoich niewolników, że każdy ma prawo do wyboru, Ty masz prawo wybrać bycie ateistą, masz prawo odrzucić Boga lub nawet z nim walczyć bo nie jesteśmy niewolnikami, jestesmy wolni. Ja mam różne stany za sobą - ktoś kto szuka, ktoś kto chce zrozumieć, ktoś kto chce poznać coś więcej niż to co zna. Sama materia mi nie wystarcza. Astrofizyka to jedna z moich wielu pasji i zagłębiając tą naukę widzę jak niesamowicie wszystko jest poukładane, nie istnieje chaos, wszystko ma swój cel, a Wszechświat zawiera tak wiele tajemnic że im więcej odkrywamy tym mniej wiemy. Istnienie Wszechswiatów Równoległych, wielowymiarowość, teoria strun, domniemana hiperprzestrzeń i wszystkie relatywistyczne teorie to pasjonująca sprawa, czujemy że istnieje coś więcej ale nie mamy klucza do tej bramy - bramy do innego wymiaru.


Pn paź 08, 2012 3:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 15, 2003 23:13
Posty: 1790
Post Re: królowa pytań - dlaczego...
equuleuss napisał(a):
Ciekawa odpowiedz, dzięki, jednak - nie potrafię...nie potrafię ,,grać roli,, bo to jest rzeczywiście jakaś gra, teatr, cyrk, ale nie ja. Być sobą to najlepsza i najtrudniejsza rzecz w naszym życiu, do końca być sobą. Zakładamy różne maski przed światem, ale nie możemy oszukiwać samych siebie, ja chcę stać w prawdzie przed samym sobą, myślę że to jest trudny rodzaj odwagi - przyznać przed samym sobą jaki jestem naprawdę, zdjąć wszystkie maski i przede wszystkim odkryć i nie uciekać przed prawdą o sobie.


Nic na to nie poradzimy – tak właśnie działa Wszechświat, ale w tym całym chaosie ukryty jest Boski plan i nasze ostateczne przeznaczenie, czyli całkowite zjednoczenie się z Bogiem.
Przychodząc tu na Ziemię wszyscy gramy jakieś tam role, bo każda kolejna inkarnacja to nowe zadanie do wykonania, czyli nowa rola do zagrania. Ale aby „gra” ta była autentyczna musimy zapomnieć (oczywiście tylko na czas tego konkretnego wcielenia) wszystkie szczegóły z poprzednich żyć. Na obecnym etapie rozwoju ludzkości jest to konieczne (z różnych powodów), generalnie chodzi o to aby nie obciążać zbytnio duszy w bieżącej inkarnacji, przecież nie zawsze graliśmy chwalebne role, (np. był byś szczęśliwy wiedząc, że kogoś zabiłeś w przeszłości? Chyba nie. Albo gdybyś wiedział, że w poprzednim życiu b. kochałeś konkretną osobę, czy nie przeszkadzało by ci to być dobrym małżonkiem teraz ).
Podobnie jak aktor grając bieżącą rolę (z wiadomych względów) musi zapomnieć o poprzednich granych przez siebie rolach, tak samo dusza musi na pewien czas wymazać wszystkie wspomnienia z poprzednich wcieleń.

Ale jak to bywa w praktyce mechanizmy reinkarnacyjne (zresztą jak wszystkie mechanizmy) od czasu do czasu się zacinają i nie wszystkie wspomnienia zostają wymazane. Pewna ich część przedostaje się z podświadomości (bo właśnie tam ukrywają się wszystkie nasze wspomnienia) do świadomości i właśnie ty jesteś takim przypadkiem. :) Pewnie słyszałeś o takich przypadkach (także w Polsce był taki głośny przypadek), że jakieś tam dziecko opowiada rodzicom i to w szczegółach sceny z poprzednich wcieleń. Oczywiście są to przypadki spektakularne, najczęściej jednak wspomnienia te ograniczają się (jak w twoim przypadku) do bliżej nieokreślonych odczuć psychicznych, np. że jest się w nie swoim ciele.

Tu nie chodzi o zakładanie jakiś tam masek, nie w tym rzecz. I przede wszystkim nie martw się, bo ty zawsze będziesz sobą, indywidualną duszą która doświadczając (ucząc się) musi grac rożne role, to cena naszego duchowego postępu. My ciągle odkrywamy prawdę o sobie, ale na to potrzebny jest czas, czas wielu wcieleń.

equuleuss napisał(a):
Wydaje mi się że reinkarnacja to jakby destrukcja własnego ja, zatracenie własnej osobowości w każdym z następujących wcieleń, to zaprzeczenie jakby istnienia osobowej jednostki ludzkiej jako człowiek, jako istota ludzka która posiada indywidualne cechy. Poza tym każdy z nas ma swoje życie, wspomnienia, świadomość, kogoś bliskiego z kim chciałby być na zawsze, również po życiu tutaj, w innej rzeczywistości, a reinkarnacja zakłada utratę tego wszystkiego. Skoro mamy wiele żyć, wcieleń, to tak naprawdę jesteśmy - nikim...


Jest wręcz przeciwnie, nasze ja po każdej inkarnacji jest bogatsze o kolejne doświadczenia, zresztą w ten sposób dusza się doskonali, przez co coraz bardziej upodabnia się do Stwórcy, (to taka ewolucja duszy). A jeśli chodzi o wspomnienia to przecież nie tracimy ich na zawsze, tylko na to konkretne życie. Ja rozumiem twoje obawy, ale musisz sobie uświadomić, że nie ma czegoś takiego jak indywidualne osobowe „Ja” (oczywiście w sensie bezwzględnym, ostatecznym).
My wszyscy jesteśmy nierozerwalnymi cząstkami Boga (Jego ciałem, to taka przenośnia) a więc nie ma mowy o jakieś indywidualnej osobowej (osobnej, autonomicznej), czyli niezależnej od Boga duszy, zresztą nic co jest osobowe, oddzielone, od Boga nie może istnieć. Podobnie jak komórka naszego ciała nie może istnieć w oddzieleniu od całego organizmu, tak samo my nie możemy żyć niezależnie „obok” Boga.

Wszelkie oddzielności są jedynie pozorne, względne, tymczasowe. W skrócie wygląda to tak: Aby doświadczyć „Nieba” (płaszczyzn duchowych) musisz poświęcić swoje materialne ciało, ale aby zjednoczyć się całkowicie z Bogiem musisz poświęcić (złożyć w ofierze) swoją indywidualną duszę, swoje ja, po prostu nie ma innej możliwości.
To takie pocieszenie na zakończenie :)

_________________
Nie wierzę w Boga którego istnienia można by dowieść


Pn paź 08, 2012 12:00
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 8 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL