Gdzie są chrześcianie kiedy dzieje się ich braciom wielka krzywda? Mam na mysli nie Egipt ale również morderstwo (chociaz nie fizyczne) całej wieloosobowej rodziny.

Jak ludzie mogą patrzeć by rodzina cieszaca się U NICH na wsi od lat niezwykłym szacunkiem, która przez 8 lat stwarzała dzieciakom niespotykane warunki zycia w milosci i dostatku, troszzcąca się o rozwój duchowy
( piszę na podstawie m.in. wypowiedzi proboszcza, pani sołtys, nauczycielki- emerytki, która pomagała dzieciom w matematyce a także byłego wychowanka, który nie ma słów wdzięcznosci dla „rodziców”, który przyznaje że był tak trudnym nastolatkiem,że nikt go nie chciał poza państwem Stolc) została z premedytacją zniszczona?

Czy to mozliwe, żeby dwie zbuntowane, poranione przez życie nastolatki, swoimi kłamstwami i manipulacją potrafiły przekonać szkołe i inne urzędy w tak krótkim czasie i uruchomić pieklo dla niewinnych ludzi oraz małych dzieci ?
Zadne procedury nie zostały uruchomione ( nikt wczesniej nie rozmawiał sam na sam z dzieciakami ani rodzicami, nikt ze szkoły nawet nie zglosił problemu, że nagle dzieciaki zaczęły się skarzyc na rodziców, a przeciez na końcu roku szkoła wydała wyjatkowo dobra opinię o rodzinie i kontaktach z rodzicami) tylko z dnia na dzień dzieci po prostu nie przyzsly do domu, ponieważ zabrała ich ze zskoły m.in.policja!
Jak jedna glupia baba, która nie powinna nawet sprzatać w PCPR mogła przeprowadzić taką akcję, na skutek której dzieci zostały rozdzielone i powtórnie okrutnie skrzywdzone (pierwszy raz w swojej biologicznej rodzinie)!
A proboszcz, który chciał w PCPR interweniować został potraktowany po chamsku i wyrzucony. Kto u nas rządzi? i co?
Czy ludzi stac tylko na podpis przeciwko tym chorym decyzjom? Do czego to doszlo, że instytucja o zgrozo przecież POMOCY RODZINIE zniszczyła wyjątkowa, dobrą i bogobojną rodzinę w biały dzien na oczach całej wsi.

I co z tego,że teraz prawda wychodzi na jaw, że dzieciaki przyznają się do kłamstw, że płaczą i tęsknią? Jest już za póżno! Nawet jak po dłuugich przesluchaniach i zbieraniu dowodów, okaże się, że stało się bardzo źle, to kto ich pozbiera?

Być może nie tu powinnam pisać, ale nie moge znaleźć wątku poruszającego problem zachowywania się luzdi wierzących wobec przejawu wszelkich form niesprawiedliwosci społecznej.

http://www.youtube.com/watch?v=hQ8i53cd9TM

Nie znasz pełnych realiów a już osądziłeś "głupia baba, która nie powinna nawet sprzątać".
Dobry jest też proboszcz - został obrażony, bo nie zwracano się do niego per "proszę księdza".

Beldex tak dla refleksji:


To jest inna rodzina zastępcza. Wiesz co się tam wydarzyło? Najpierw rodzice zastępczy skatowali 3 letnie dziecko i dlatego jest mowa o wypadku, bo oni tak jak Ty z góry wzięli nastawienie, ze na pewno był to wypadek, a rodzice zastępczy są niewinni, w końcu sami rodzice zastępczy wyjaśniali jak doszło do nieszczęśliwego wypadku. Wiesz jaki był efekt takiego zaufania i dobrej wiary w ludzi? Kilka miesięcy później skatowali 5 letnią dziewczynkę, siostrę 3 latka. Szczegóły tutaj

Prawdopodobnie pracownica PCPR zna tą historię, gdyż miała miejsce niedawno, na dodatek: przypadek, który Ty opisujesz i który ja przedstawiam mają miejsce w tym samym województwie. Więc prawdopodobieństwo, że ta "głupia baba" z PCPR zna taki smutny przypadek rodziny zastępczej jest niebywale wysoki.

Więc zastanów się, czy warto z góry brać stronę rodziców zastępczych i nadmiernie uprzedzać się w stosunku do dzieci, bo dzieci to kłamczuchy, gdyż tak postawa może przyczynić się do tragedii.


Proszę nie kłamać, że żadne procedury nie zostały uruchomione w opisywanym przez Ciebie przypadku, bo zostały. Sprawa trafiła do sądu. Sąd przez dwa tygodnie rozpatrywał zebrane materiały i na tej podstawie uznał za zasadne odebranie dzieci.


Do moderacji: proszę o przeniesienie wątku do już istniejącego tutaj

mylicie sie bardzo, akurat znam realia, nie histeryzuje jak nie mam powaznych powodow.
Ciekawa jestem co bedziecie mowic jak sie okaze, ze ci ludzie sa niewinni a wy zlo nazywacie dobrem!!!

poza tym wysluchajcie z otwarta glowa wywiadu i wtedy same zobaczycie

@beldexbis nie wyrokuję, ani nie wyrokuje Alus. Jedynie zwracamy uwagę na to, aby nie osądzać, gdyż od tego jest sąd. I z pewnością organy sprawiedliwości uzyskają wystarczająca ilość informacji, aby orzec jak sprawa wygląda. Jeżeli rodzice zastępczy są niewinni to nie muszą się obawiać decyzji sądu, mogą spać spokojnie.
I co wtedy będę mówić? Ano że współczuję im trudności wychowawczych z przybranymi dziećmi. Na dziś ich nie oskarżam, a podchodzę ostrożnie wiedząc, że pozory często mylą i wiem zbyt mało, aby stawać po którejkolwiek ze stron. Czy teraz sprawa jest jasna?

srednio jasna zważywszy że dla Ciebie pozoranctwem ( lub go nie wykluczasz) w tym wypadku jest opinia wielu ludzi a nawet całej wsi a także ( za późne) opamietanie się dzieci a dla mnie bardzo pozorne bylo "sledztwo" w tej sprawie jak rowniez zachowanie sie dzieci po wakacjach.

Zebysmy tylko nie doczekali czasów ( już są coraz bliżej) kiedy córka ( Szwecja)nie mogąc wymóc na ojcu czegoś tam, nie pamietam, zakupu czy czegoś, oskarzyła go o molestowanie, ojciec znalazł sie w więzieniu, dziewczyna sie opamietała, pisała do najwyzszego sądu i najwyzszych władz państwowych ale niestety juz nikt jej nie uwierzył. Niewinny facet 3 lata spedził wwięźniu!

beldexbis tylko prawda jest ciekawa.
Natomiast prawda niekoniecznie musi być po stronie tych, którzy najgłośniej krzyczą. Nie znam tej rodziny, wiem tylko tyle ile media raczą przedstawić. Dlatego też nie wiem czy rodzina i jej otoczenie są pozorantami czy też mówią prawdę. Nie opowiadam się po żadnej ze stron i czekam na decyzję sądu. Na dzień dzisiejszy mam neutralne stanowisko.

W mediach nie potwierdzili, że dzieci zmieniły zdanie i odwołały swoje zarzuty. Skąd wiesz o zmianie zeznań?

Mam kontakt ze znajomymi tej miejscowosci, których dzieci dostaly juz kilka listów ( oraz do byłej klasy)w których to dzieciaki proszą o pomoc, ponieważ bardzo tesknia za " mamą i tatą" jak również za sobą ( sa rozdzielone) i b.żałują swoich kłamstw. Ponadto ( tylko nie ogladałam) ale w Trwam i w RM odczytywane byly wiadomosci od dzieci z portalu nasza klasa, mam nadzieję,że bedą one waznym dowodem w sądzie.

a czy zwróciłaś uwage Val, że ci Państwo mieli równiez dwójke dzieci adoptowanych? w tym jedno niepełnosprawne? Dzieci adoptowane nie otrzymują żadnej pomocy finansowej. Dla mnie ta rodzina moze byc wzorem do nasladowania a nie do szykanowania. Prowadze zajecia rewalidacyjne z dziecmi niepełnosprawnymi więc wiem oczym mówię: matki przez wiele lat a czasem i całe zycie nie godzą się z uposledzeniem swoich dzieci, żeby zaakceptowac takie dziecko trzeba pokonać w sobie wiele warowni, więc Pani Stolc jest dla mnie niezwykłą kobietą, chyle przed Nią czolo i modle się by nie została złamana. Zjednej strony sie modlę a zdrugiej szarpią mną uczucia wścieklosci na takie bezmyslne i niesprawiedliwe decyzje.

jeszcze jedno: do Alus szzcegolnie dotarło okreslenie babsztyla z PCPR i się tym zgorszyła, ja również sie gorszę, bo nie wyobrażam sobie jak mozna nie poznac się na tak prostych sztuzckach dzieci? no chyba,że sie nie ma swoich i nie pracowalo sie nigdy z dzieciakami, ale jakim prawem w takim razie pracuje sie w takiej instytucji?

Szczególnie dotarło do mnie oburzenie księdza, że tytułowano go per "pan".
Obejrzałam wszystkie nagrania i jestem ostrożna w ocenie - czas pokaże po której stronie jest prawda.
Co krok napotykamy na "radosną" twórczość dziennikarzy przedstawiających obraz dalece odbiegający od rzeczywistości - RM czy TVTrwam nie są od tego wolne.