Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Nie wierzę w nic.
Wątek nie jest o istnieniu Boga.
Są ludzie którzy mówią sformułowanie 'nie wierzę w nic', albo 'w nic nie wierzę'.
idiotycznawe, co?
Nie jest tak, że to nic nie znaczy. Coś to znaczy, ale czy naprawdę to co oni chcą by to znaczyło?
'Wierzę w Boga' - to ma sens
'Nie wierzę w Boga' - też ma sens (mniejszy  )
Ale z 'w nic nie wierzę' wieje głupotą.
Ktoś informuje, że nie wierzy w 'nic'. Zatem rezygnując z negacji, że wierzy w 'coś'.
Czyli jeżeli ja powiem, że 'wierzę w Boga', to dodając negację byłoby, że 'nie wierzę w Boga', zaś w tym przypadku po odwróceniu negacji uzyskujemy z 'nie wierzę w X' mamy 'wierzę w X'.
To nie jest nieciekawe. W końcu ktoś bredzi.
Ja będąc katolikiem mogę zatem spokojnie powiedzieć 'w nic nie wierzę' bo wierzę w Boga.
A swoją drogą ciekawe ilu to ateistów powiedziało w swym życiu to stwierdzenie. No chyba że jednak robię jakiś błąd logiczny. Robię?
Jeśli nie robię to u podstaw ich pierwotnego, młodzieńczego światopoglądu leży bełkot.
Nie ma jak dobry fundament.
W końcu większość ateistów to nie faktyczni twórcy swego światopoglądu. Ich światopogląd jest raczej konsekwencą otoczenia.
No, ale pojednawczo dodam, że to ostatnie dotyczy każdego człowieka 
|
So maja 15, 2004 12:05 |
|
|
|
 |
steffi
Dołączył(a): Pn sty 12, 2004 11:58 Posty: 247
|
a ja osobiscie wierze w nic... bo "...trudno nie wierzyć w nic..." 
|
So maja 15, 2004 13:00 |
|
 |
Gość
|
 nic
Co to jest "nic". To nawet nie próżnia, bo nawet owa pusta przestrzeń jest czymś, właśnie pustą przestrzenią.
Pokój i dobro!
|
So maja 15, 2004 14:39 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
O jakie rozumienie tego zwrotu ci chodzi?
1) "nie wierzę w nic", czyli istnieje "nic", w które ja "nie wierzę"
a może
2) "nie ma czegoś, w co bym wierzył".
W języku polskim podwójne przeczenie nadal daje negację, czyli znaczenie podanego zwrotu jest raczej jak w tej drugiej wersji.
Zwrot ten często bywa stosowany przez osoby będące w ponurym nastroju, których spotkało rozczarowanie. Jest więc wyrazem chwilowych odczuć.
Stosowany jako deklaracja zawęża listę spraw, w które dana osoba "nie wierzy" do tematów poruszanych w danej rozmowie. Jeśli rozmowa dotyczyła spraw religijnych, to "nie wierzę" odnosi się do Boga i wszelkich bogów, w których wierzą ludzie różnych wyznań.
Analizując zwrot sprawdź zawsze, w jakim kontekście został wypowiedziany.
|
N maja 16, 2004 3:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
och ja wiem o podwójnej negacji
jestem troszku złośliwy w tym wątku 
|
Cz maja 20, 2004 7:43 |
|
|
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
"nie wierze w nic co wiem,
niewiara ta niewiele zmienia,
bo jesli swiat
jest tylko narkotycznym snem
to nie ma z niego przebudzenia"
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
So mar 26, 2005 17:10 |
|
 |
Luiza
Dołączył(a): So gru 25, 2004 15:34 Posty: 145
|
Nie wierzę w nic
Rzeczywiśćie wynikałoby z tego, że osoba mówiąca tak, nie wierzy w rzeczy których nie ma. Całkiem logiczne, po co bowiem wierzyć w coś co nie istnieje. Tego po prostu nie ma.
Dopytałabym taką osobę, w co zatem wierzy, skoro nie wierzy w nic. Stwierdzenie "nie wierzę w nic", nie zaprzecza bowiem, że wierzę w coś.
Tak rozumując mogę powiedzieć, że też nie wierzę w nic.
Bóg w którego wierzę, nie jest niczym. JESTEM KTÓRY JESTEM.
Dla mnie calkiem fajne
Pzdr
ps
"Mówić to mało, trzeba mówić do rzeczy." William Szekspir
|
So mar 26, 2005 17:54 |
|
 |
krunch
Dołączył(a): Cz wrz 11, 2003 12:33 Posty: 114
|
TO o czym piszesz to jest duża wada języka polskiego, ale dopuszczalna "podwója negacja" Język niemiecki i angielski teog nie ma (nie wiem jak inne), ale w polskim nie da się tego interpretować tak jak ty mówisz  "Nie wierzę w nic" w języku polskim znaczy dokładnie to samo co "nie ma czegoś takiego w co wierzę" anglik by powiedział "I believe in nothing" albo "I don't believe in anything" ale polak powie wbrew matematycznej logice (bo pamiętaj, że w języku nie jest tylko prawda i fałsz, ale również stany pośrednie) "nie wierzę w nic"
Stwierdzenie "zawsze kłamię" jest matematycznym paradoksem, ale w mowiekażdy by to zrozumiał, bo jeśli przyjmiemy, zę mówiący faktycznie teraz kłąmie, to możemy dodać negację "nie zawsze kłamię", a "nie zawsze" nie znaczy to samo co "nigdy" prawda?
Logika matematyczna nnie zawsze ma zastosowanie w języku, który jest tylko rzeczą umowną 
|
Wt mar 29, 2005 22:32 |
|
 |
Irbisol
Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24 Posty: 858
|
 Re: Nie wierzę w nic.
PTRqwerty napisał(a): Ale z 'w nic nie wierzę' wieje głupotą. (...) Ja będąc katolikiem mogę zatem spokojnie powiedzieć 'w nic nie wierzę' bo wierzę w Boga. Jak to już ktoś słusznie zauważył, zwrot ten można rozumieć na różne sposoby. PTRqwerty napisał(a): A swoją drogą ciekawe ilu to ateistów powiedziało w swym życiu to stwierdzenie. No chyba że jednak robię jakiś błąd logiczny. Robię? Rozpatrujesz kwestię dawno rozwiązaną - podwójne zaprzeczenie w języku polskim. Dużo ciekawsze byłoby pytanie, czy faktycznie człowiek może nie wierzyć w ogóle. PTRqwerty napisał(a): W końcu większość ateistów to nie faktyczni twórcy swego światopoglądu. Ich światopogląd jest raczej konsekwencą otoczenia. No, ale pojednawczo dodam, że to ostatnie dotyczy każdego człowieka 
OK, weź nowo narodzonego człowieka, nic mu nie mów o religii, bytach transcendentalnych itp. i zobacz czy po 30 latach sam dojdzie do tego wszystkiego co napisano w Biblii.
Ateizm jest jedynym światopoglądem niezależnym od otoczenia. Każda religia to ateizm + dodanie jakichś totalnie arbitralnych założeń, silnie zależnych od miejscowej kultury i środowiska.
|
Śr mar 30, 2005 7:35 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
 Re: Nie wierzę w nic.
Irbisol napisał(a): Ateizm jest jedynym światopoglądem niezależnym od otoczenia. Każda religia to ateizm + dodanie jakichś totalnie arbitralnych założeń, silnie zależnych od miejscowej kultury i środowiska.
Co do pierwszego zdania... Cóż... dziwne, że jednak właściwy naturze ludzkiej i powszechny dla ludzkości jest teizm ew. deizm, a do ateizmu dopiero niektózy muszą dojść na drodze sztucznych rozważań
Natomiast drugie zdanie w świetle logiki kompletnie nie trzyma się kupy. Jakiekolwiek dodatkowe założenia nie dodasz do ateizmu nigdy nie wyjdzie ci teizm 
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
Śr mar 30, 2005 10:26 |
|
 |
PugCondoin
Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52 Posty: 1364
|
Sformułowanie "nie wierzę w nic" to nieco niedojrzale rzucone wyzwanie do dyskusjo-kłótni z ludźmi opierającymi swe życie na wierze w różne rzeczy. Samo w sobie jest tylko zaczepką i tylko jako takie może być traktowane. Zresztą dokładnie tak samo jak ten topik ... prawda PTR ?
Prawdiłowe wyrażenie swojego światopoglądu osoba niewierząca może uzyskać głównie przez zwykłe odpowiedzi na proste pytania? Wierzysz w magię ? Nie. Wierzysz w duchy? Nie. Wierzysz we wszechmocne byty stojące za powstaniem twojego świata? Nie. ![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
|
Śr mar 30, 2005 15:41 |
|
 |
bobo
Dołączył(a): Wt lis 30, 2004 13:22 Posty: 1845
|
_________________ Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego, jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary. Mk12,33
|
Śr mar 30, 2005 18:01 |
|
 |
Irbisol
Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24 Posty: 858
|
 Re: Nie wierzę w nic.
Agniulka napisał(a): Irbisol napisał(a): Ateizm jest jedynym światopoglądem niezależnym od otoczenia. Każda religia to ateizm + dodanie jakichś totalnie arbitralnych założeń, silnie zależnych od miejscowej kultury i środowiska. Co do pierwszego zdania... Cóż... dziwne, że jednak właściwy naturze ludzkiej i powszechny dla ludzkości jest teizm ew. deizm, a do ateizmu dopiero niektózy muszą dojść na drodze sztucznych rozważań  I ów teizm/deizm zależy silnie od otoczenia. Indianie wierzyli w Krainę Wiecznych Łowów, a nie w Krainę Wiecznych Gier w Quake'a, ciekawe dlaczego? Agniulka napisał(a): Natomiast drugie zdanie w świetle logiki kompletnie nie trzyma się kupy. Jakiekolwiek dodatkowe założenia nie dodasz do ateizmu nigdy nie wyjdzie ci teizm 
Może czas najwyższy zacząć odróżniać ateizm od antyteizmu? Wtedy moje zdania staną się bardziej zrozumiałe.
|
Cz mar 31, 2005 10:28 |
|
 |
gabriel
Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 14:57 Posty: 1730
|
W to co kazdy wierzy bedzie mial po smierci.Co co nie wierza w nic , nie beda mieli nic , bo tego oczekuja od Boga..czli nicosci ,wiec dlaczego Bog mialby im cos innego dawac skoro tego pragna , prawda Irbisol ?
Ci co wierza w dobroc i milosc istneinei Boga , po smierci to beda mieli
bo tego wlasnie pragna czyli zobacza Boga i doswiadcza jego milosci
|
Pt kwi 01, 2005 3:06 |
|
 |
Irbisol
Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24 Posty: 858
|
gabriel napisał(a): W to co kazdy wierzy bedzie mial po smierci.Co co nie wierza w nic , nie beda mieli nic , bo tego oczekuja od Boga..czli nicosci ,wiec dlaczego Bog mialby im cos innego dawac skoro tego pragna , prawda Irbisol ?
Tak, Indianie będą mieli Krainę Wiecznych Łowów, a maniacy gier swoje krainy, w tym fantasy.
To, co każdy będzie miał po śmierci, zależy od tego, jak jest skonstruowana rzeczywistość. Może się okazać np. że będzie to niezależne od wierzeń czy oczekiwań.
|
Pt kwi 01, 2005 12:52 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|