Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
Grzech to lamanie boskich przykazan bo kusi nas diabel i ulegamy a ulegamy bo nasza wiara jest jeszcze slaba i trzeba ja pielegnowac a ze czlowiek nie jest doskonaly to wychodzi nam to jak wychodzi. Tak nam glosila katechetka w podstawowce( cale szczescie nie bylo tej indoktrynacji w przedszkolu i zerowce) w gimnazjum i w liceum juz ksiadz.
Prawda jest taka ze czlowiek zawsze kieruje sie interesem, wola to chec jego realizacji a jej przejaw to strona woluntatywna woli czyli juz podjecie zachowan zmierzajacych do realizacji interesu. Interesem czlowiek kieruje sie kupujac ksiazke w sklepie przebiegaac na czerwonym swietle i proszac zone o reke. Podobnie jest w przypadku wiary czlowiek "wierzy" gdy nie przemawia przeciwko temu jakis zasadniczy interes a "wierzy" wtedy gdy wrecz przeciwnie jakis interes za tym przemawia. Czyli grzeszac tak naprawde wybieramy swoj interes ktory pozostaje w kolizji z interesem przemawiajacym za wiara. Wtedy natomiast musimy wybrac ktory z interesow przynosci nam wieksza korzysc czyli ktory pozwoli nam zrealizowac wieksza ilosc interesow ubocznych czy tez interesow o wiekszej wartosci. Grzeszymy bo wybieramy wlasnie ten przynoszacy wieksze korzysci interes i tak jest zawsze nie ma takiej mozliwosci ze wybierzemy cos co nas nie interesuje. Wszystko ma swoja przyczyne nawet jej brak. Nie wazne czy pomogamy innym litujemy sie nad kims zawsze tkwi w tym nasz interes nie wazne jaki. Dlatego nie mozna powiedziec ze czlowiek wierzy grzeszac jednoczesnie. Wiara to stan umyslu podobnie jak szczescie czlowiek nie jest przeciez szczesliwy na okragla a tylko w reakcji na jakis bodziec identycznie jest w przypadku wiary tutaj tym bodzcem jest interes(przeciez nie wierzysz jaki idzesz rano do pracy prawda? szczegolnie gdy przy okazji grzeszy) a w przypadku grzechu kolizja interesow, wtedy intereses na ktorym opiera sie wiara ma mniejsza wartosc niz ten przez nas realizowany czyli odsuwamy realizacje interesu polegajacego na wierze na dalszy plan tak jest w przypadku kazdego grzechu, nie ma mniejszego lub wiekszego zla zawsze dokonujemy wyboru w oparciu o potrzeba czy interes. To poprostu proces myslowy opierajacy sie na wyobrazeniu wszystkich za i przeciw wszystkich skutkow i korzysci i podjeciu decyzji i nie ma znaczenia w jakim czasie dokonamy wyboru. Wiara to stan przejsciowy polegajacy na realizacji interesu u podstaw jakiego stoi. Dlatego nie mozna powiedziec ze ktos wierzy dokonujac jednoczesnie wyboru realizacji innego korzystniejszego interesu. Jesli chcecie cala wine zwalic na szatana ktory was kusi na to ze czlowiek jest niedoskonaly i ulega pokusie to prosze nie mam nic przeciwko ale nie mowcie wtedy ze wiezycie a grzeszy kazdy. Regul nalezy przestrzegac zawsze a nie tylko wtedy gdy nam to pasuje podobnie jest z wiara nie mozna wierzyc wtedy kiedy idzie nam to na reke a wtedy kiedy juz z czyms koliduje grzeszymy. Wierzyc, przestrzeagac regul religii trzeba zawsze bo to lezy w interesie czlowieka naprawde wierzacego. Bo to nie jest kwiestia tego ze kazdy sie moze pomylic, kazdy moze zbladzic ale wazne zeby nie zatracil wiary itp. Kazdy grzech to nasz wybor to realizacja naszego interesu w czym mozemy sie tu mylic? Jesli sie mylimy to z braku swiadomosci tak jak w prawie blad musi byc usprawiedliwiony czyli musi zajsc nieswiadomosc sprawcy co do pewnych faktow, a jak suprawiedliwic grzech? Nie da sie. Zawiniony blad jest bezprawny, tak samo jak grzech nie moze byc swiadectwem wiary. A jednoczesnie nie da sie nie grzeszcyc bo zawsze bedzie jakas kolizja interesow. Jesli chcecie zyc w przekonaniu slusznosci tych wszystkich bajek ktorych ucza was katecheci ze mozna sobie pogrzeszyc aby tylko nie stracic wiary to prosze mi to jest tylko na reke bo potwierdza moje zalozenia i przyprawia mnie o smiech choc sie nie smieje bo to zbyt powazna sprawa. Zrozumcie ze wiara to nie jest tylko wpis w rejestrze i powiedzenie innym ze sie wierzy bo tak i to jest swiete i juz z tej racji jest sie panem swiata jak te wszysktie manifestujace staruszki posuwajace sie do skandalicznych czynow pod pozorem wiary. Przeciez to zalosne. Najbardziej paradoksalne jest to ze dostrzegaja ten problem tylko nie wierzacy tak ja ja bo oczywiscie wierni zawsze postepuja dobrze i niech tak zostanie bo lezy to w waszym interesie. Mozecie nauczyc sie biblii na pamiec i wszystkich przykazan ale nie nauczycie sie z nimi zyc i ich przestrzegac nigdy bo kazdy je lamie i nie wyciaga z tego wnioskow usprawiedliwiajac to tak jak tego nas od zawsze uczac. Bo przeciez mozna jednoczesnie wierzyc i zaspokajac grzeszne interesy i porzeby. To tak jak by policjant albo jakis wysoki urzednik postepuje niezgodnie ze swoimi uprawnieniami ale urzednikiem tym dalej pozostaje i za takiego dalej sie uważa. Pewnie i tak nikt wnioskow z tego nie wyciagnie bo wasza "nauka" jest nadrzedna i swieta ale problem zgodnie z moim interesem i potrzeba poruszylem wiec zachowalem sie jak najbardziej racjonalnie choc moze daleko odbiegac to od pragmatyzmy ale nie z z mojej winy.
|
Cz gru 20, 2012 17:45 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
Mozna z tego wywnioskowac ze prawdziwa wiara(religia) to zycie w zgodzie z wlasnymi interesami. A czy wasze interesy sa zsynchronizowane z "waszym" wyznaniem?
|
Cz gru 20, 2012 18:13 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
konsumentwiary napisał(a): A czy wasze interesy sa zsynchronizowane z "waszym" wyznaniem? Tak, w moim interesie jest osiągnąć wieczne szczęście. A dobry Bóg to właśnie mi proponuje (i również innym ludziom)!
|
Cz gru 20, 2012 18:22 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
Tak ale przykazania lamiesz czyli nie jest to w twoim interesie gdy wybrales inny bardziej korzystny za cene interesu wiary.
|
Cz gru 20, 2012 18:24 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
Przeczytaj caly moj post na poczatku a nie tylko krotka adnotacje. Troche szacunku.
|
Cz gru 20, 2012 18:25 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
konsumentwiary napisał(a): Tak ale przykazania lamiesz czyli nie jest to w twoim interesie gdy wybrales inny bardziej korzystny za cene interesu wiary. Jak to ktoś kiedyś powiedział: "Grzeszymy, bo poszukujemy szczęścia (poza Bogiem)". konsumentwiary napisał(a): Przeczytaj caly moj post na poczatku a nie tylko krotka adnotacje. Troche szacunku. Nie mam ochoty, przykro mi. PS To nie dlatego, że Cię nie szanuję czy nie lubię.
|
Cz gru 20, 2012 18:29 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
Tyle ze w tym poscie sa wszystkie odpowiedzi wlacznie z odpowiedzia na ta teze grzeszymy bo poszukujemy szczescia a bez sensu jest terez znowu przytaczac materie z mego postu zeby odpowiedziec na twoje posty skoro odpowiedz z najdziesz po przeczytaniu 1 mojego postu tuz pod tematem. Ja mam odpowiadac na pytania w zwiazku z problemami dotyczacymi wlasnie tego postu ale jak mam odpowiadac skoro go nie przeczytales? To jest moim zdaniem wlasnie brak szacunku.
|
Cz gru 20, 2012 18:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
Twoje rozumowanie wydaje się logiczne i ma jakiś sens. Można powiedzieć - dobrze prawisz. Może tak jest rzeczywiście. Życie to ciągłe wybory. Załóżmy, wybieram wiarę i trwanie przy Bogu. Nie ma tak że będę trwać zawsze, świat mnie kusi swoimi błyskotkami, jestem tylko człowiekiem. Mam swoje słabości i namiętności. Na jakąś chwilę, jakiś czas wybieram ciemną stronę mocy. Grzeszę. Robię to bo to mnie zwodzi, podoba mi się w danym momencie. Ale po jakimś czasie przychodzi opamiętanie i wracam do Boga. I tak może być wiele razy. To mnie nie dziwi że tak się dzieje, dziwne by było aby nie odczuwać żadnych pokus do grzechu. Nasze życie to wybory, na każdy dzień, na każdą chwilę. Nie tylko kolor skarpetek czy krawata. Poważniejsze wybory. Ktoś wybiera wiarę, ktoś wybiera ateizm. Uwrażliwiasz serce lub zamykasz przed wszystkimi, to też twój wybór. Wiara nie jest narzucona, jeśli chodzi o chrześcijaństwo, chrzest nie czyni kogoś wierzącym. Dopiero w dalszym życiu ktoś sam, świadomie wybiera czy chce w tym trwać, czy szukać innej drogi. Myślę że Bóg zna dobrze człowieka, jego naturę i wie że kierujemy się korzyścią w naszych wyborach. Wybieramy jakieś dobro dla nas. Coś co wydaje nam się odpowiednie. Może dla kogoś bardziej korzystne będzie bycie z Szatanem. Ale nie można wiary pojmować tylko na tej zasadzie bo wierzyć nie jest łatwo. Może czasem bardziej chcemy wierzyć niż wierzymy naprawdę. Każdy ma chwilę jakiegoś zwątpienia. Nie rozumiem tego tępienia wiary, jeżeli chcę wierzyć w te bzdety i bajki to jest to mój wybór. Może widzę w tym jakąś korzyść dla siebie.
|
Pt gru 21, 2012 1:22 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
Zysk spodziewany, a rzeczywista korzyść, jaką przynosi dane działanie, mogą się kompletnie różnić. Nie zależy to od wiary danego człowieka.
|
Pt gru 21, 2012 2:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
To sama wiara jest to korzyscia wyplywajaca z interesu i to ona koliduje z innymi interesami czy urzednik ktory narusza swe kompetencje jest urzednikiem tak ale tylko formalnie bo narusza idee samo istote tego urzedu tak samo jest z wiara naruszajac jej postanowienia tak naprawde sie z nia nie identyfikujemy bo nasze postepowanie nie wyraza tych interesow co wiara bo prawdziwa religia to postepowanie zgodnie ze swoimi interesami bo przy wszystkich czynnosciach kierujemy sie interesem. Dlatego to jest jak najbardziej z wiara zwiazane bo to czy zyjemy z nia w zgodzie zalezy wlasnie od realizacji naszych interesow a przstrzeganie wiary jest jednym z nich zgodne z nasza wola grzeszac nie realizujemy woli wiary owszem mozemy wierzyc w boga grzeszac ale napewna w tedy boga nie czcimy ale jesli ktos narusza przykazania danej religji to znaczy ze sie z nia nie utozsamia skoro jego rzeczywiste interesy sa inne i wyciaga z nich wieksze korzysci niz realizowanie przykazan danego wyznania.
|
Pt gru 21, 2012 11:29 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
equuleuss To co powiedzialas oznacza ze kiedy jest to nam na reke czyli nie przemawia przeciwko temu dowolny nasz interes wtedy trwamy przy bogu a jak sama powiedzialas jak kierujemy sie juz innym interesem wtedy wybieramy ten korzystniejszy interes. To idac dalej twierdzisz ze robimy to przez caly czas przez cale zycie, to czy to mozna nazwac wiara skoro ciagle wybieramy inny jakikolwiek interes bardziej korzystny nad interes wiary? No chyba cos tu jest nie tak. Twoje myslenie jest absurdalne: dzisiaj chce sie napic piwa do nie przytomnosci i olewam sobie wiare i pije. Na drugi dzien juz jestem wierny bogu nawrocilem sie, na trzeci dzien zachcialo mi sie obejrzecz jakis niegrzeczny film porograficzny odstawiam sobie boga i ogladam film ale po jakims czasie znowu do boga wracam z pokora bo wiem ze zle zrobilem nawrocilem sie, kolejnego dnia kogos obrazilem zdenerwowalem zwymyslalem i tez o bogu oczywiscie nie pamietam ale naszczescie po jakims czasie sobie uswiadomilem ze zle robie i z pokora prosze boga o wybaczenie. I tak jest przez cale zycie caly czas wybieramy grzecz a juz po grzechu potulnie wracamy do boga zeby znowu pozniejsz grzeszyc i tak jest w kolko. Niezla wiara nie ma co. Nic tylko wierzyc. Dobra to wiara ktorej nakazow i zakazow tak naprawde przestrzegac bo bog wspanialomyslny wszystko wybaczy dzisiaj sie ukorze i jutro znowy nagrzesze a tak robi 100% ludzi na ziemi bo nie ma czlowieka bez grzechu nie wazne ile grzeczy ale to robi i ten proces realizuje. Mozesz sobie gadac co chcesz ale fakty sa faktami a z faktow wynika ze wiare mamy gleboko w dupie nam ta wiara w czyms przeszkadza i sobie grzeszymy a jesli akurat jest chwilowa koherencja interesow to sobie przez ta chwile "wierzymy". Dobra ta wiara nic tylko zyc i zaspokajac potrzeby a ja trzeba to i sie "wierzy"
|
Pt gru 21, 2012 11:42 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
konsumentwiaryZastanów się i odpowiedz bez rozwlekania ponad trzy linijki: Czy człowiek, który pali papierosy, robi to po to, aby mieć raka?
|
Pt gru 21, 2012 12:03 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
Zaspokaja tym swoja potrzebe i ma swiadomosc tego ze moze miec raka ale jak widac jego interes jest w tej chiwli wazniejszy i ewentualnie zwarzjac na te czynniki moze ten przejaw woli weryfikowac ograniczajac palenie, co nie zmienia faktu ze pali bo to lezy w jego interesie.
|
Pt gru 21, 2012 12:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
Konsumentwiary, to nie tak. Jeśli chodzi o papierosy - nałóg trzyma w swoich szponach ale jeśli masz dobrą wole i chcesz z tym zerwać robisz jakieś podejścia, próby. Jeśli chodzi o wiarę, to nie jest tak wybiórcze jak mówisz. To nie tak że dzisiaj wierzę a jutro nie wierzę, nawet kiedy zdarza mi się wpaść w grzech nie tracę wiary do końca, co pozwala mi wracać. Grzech nie zawsze jest świadomym wyborem, nie zawsze jest planowany. Chociaż czasem tak. Jednak to wszystko nie przekreśla możliwości powrotu do Boga. Bóg niejako godzi się na taki stan rzeczy. Wysuwasz wnioski o korzyściach ale nie zawsze wiara przynosi wielkie korzyści w życiu. Czasem wręcz przeciwnie, prześladowanie, wyśmianie, wierzący człowiek ma takie same problemy i kłopoty jak inni. Sprawa dzieje się na płaszczyznie duchowej, w jakimś wewnętrznym świecie który wierzący nosi w sobie. Wiara może wydawać się z pewnej perspektywy jako nielogiczna, śmieszna wręcz, bzdurna. Ale nie dla tego który wierzy. Wierzący ma swoją korzyść - bycie z Bogiem, po prostu. Gdyby tak było jak powiedziałeś że mamy Boga i wiarę głęboko w.......to po grzechu nie wracałbym do Boga tylko za przeproszeniem - olałbym to wszystko. Konsumentwiary, po prostu - Bóg nas nie czyni swoimi niewolnikami, automatami zaprogramowanymi na dobro, klękanie tylko na kolankach i śpiewanie codziennie w chórach anielskich. Mamy wybór. Możemy przy nim trwać lub sobie pójść w swoja stronę, możemy go wybrać lub odrzucić, możemy wracać lub nie. To nie jest obojętność Boga, to wolna wola człowieka. Bóg nie chce narzucać siebie, lecz woli aby go wybierano. Jeżeli ktoś cię kocha to chyba wolisz aby kochał cię świadomie i z własnego wyboru a nie że - kocham cię bo muszę, bo ktoś mi tak nakazał i nie mam na to wpływu a mógłbym wybrać inaczej.
|
Pt gru 21, 2012 16:16 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Grzeszymy, będziemy grzeszyć i będziemy "wierzyć" dalej
konsumentwiary napisał(a): Zaspokaja tym swoja potrzebe i ma swiadomosc tego ze moze miec raka ale jak widac jego interes jest w tej chiwli wazniejszy i ewentualnie zwarzjac na te czynniki moze ten przejaw woli weryfikowac ograniczajac palenie, co nie zmienia faktu ze pali bo to lezy w jego interesie. Gdyby tak nauczyć go zaspokajać swoje potrzeby bez narażania się na raka, to rzuciłby palenie?
|
Pt gru 21, 2012 21:12 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|