Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 26, 2024 5:44



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 256 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 14, 15, 16, 17, 18  Następna strona
 Jak powinien żyć homoseksualista 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post Re: Jak powinien żyć homoseksualista
quas napisał(a):
To podbijam. A jak ma żyć gej pedofil. Czy powinien też domagać się praw gejów do dzieci jak inni geje.

Heteroseksualni pedofile nie muszą się niczego domagać wystarczy ze spłodzą córkę. Nikt im do domu na kontrole nie przyjdzie, tak jak urzędnicy państwowi przychodzą do dzieci adoptowanych.
Każdy pewnie w swojej rodzinie zna takie przypadki ale cicho siedzi bo to wstyd o tym mówić. Ale największa tragedią jest gdy ktoś jest molestowany przez własnego ojca, wujka albo matkę. Bo takie sprawy mało kiedy wychodzą. Pedofila w rodzinie jest najczęstsza a najsłabiej wykrywalna.
Moim zdaniem takie kontrole jakie przychodzą do dzieci adoptowanych powinny przychodzić do wszystkich rodzin.

Ps. Większość facetów lubi dziewczyny wygolone. Czy to nie świadczy o pedofilii?
Ps2. Większość gejów lubi facetów owłosionych.


N kwi 14, 2013 19:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 17, 2013 11:30
Posty: 3
Post Re: Jak powinien żyć homoseksualista
Tylko problem polega na tym, że nie byłoby urzędników do kontrolowania. A ile jest takich przypadków gdzie ludzie udają szczęśliwą rodzinę bez problemów, a gdy drzwi się zamkną to rozgrywa się piekło. I niestety na jakiej podstawie kontrolowali by wszystkie rodziny? Musiało by być wprowadzone jakieś nowe prawo zmieniające podejście. Bo mimo wszystko w przypadku dzieci adoptowanych mają do tego prawo.


Pt kwi 19, 2013 22:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33
Posty: 1633
Post Re: Jak powinien żyć homoseksualista
12000 lat swietlnych od nas, w gwiazdozbiorze Lutni, znajduja sie dwie planety podobne do Ziemi (NASA).
Wyobrazmy sobie, ze sa zamieszkale, ze i tam Jezus musial byc zabity. Jak byscie odniesli sie do tego lutnianskiego (choc wlasciwie i naszego przeciez) gdyby zgodnie ze zwyczajem, zgodnie z tamtejsza tradycja byl "homo-niewiadomo"? :)


So kwi 20, 2013 14:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post Re: Jak powinien żyć homoseksualista
Być może na innych planetach ewolucja nie wykreowała 2 płci a organizmy jednopłciowe.
Ale też mogą być takie planety gdzie są 3 płcie. Aż trudno sobie wyobrazić ile to daje orientacji seksualnych.


Wt kwi 23, 2013 15:08
Zobacz profil
Post Re: Jak powinien żyć homoseksualista
A ta trzecia płeć to jaka by była ? Coś w stylu shemale ? ;-)


Śr kwi 24, 2013 2:44

Dołączył(a): Pn paź 17, 2011 7:29
Posty: 878
Post Re: Jak powinien żyć homoseksualista
Rób to co wydaje Ci się za słuszne.
Nie robisz nikomu krzywdy? To rób.
Cała religia.


N maja 05, 2013 19:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 13, 2013 16:36
Posty: 1
Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie
Post Re: Jak powinien żyć homoseksualista
akceptacja ze strony ludzi jest niewielka , lecz każdy ma prawo do decydowania o swoim życiu i kierowania nim


Pn maja 13, 2013 16:41
Zobacz profil WWW
Post Re: Jak powinien żyć homoseksualista
Nie jestem osobą homoseksualną, ale doświadczam ewidentnych potrzeb seksualnych, a zboczenia płciowe (dotyczące pociągu do płci przeciwnej) mam od dzieciństwa. Mam 24 lata i nawet nie przygotowuje się do małżeństwa. Mam silny pociąg do płci przeciwnej. Nie odczuwam potrzeby oddania za kogoś życia, ale brak żony jest dla mnie pewnego rodzaju cierpieniem. Od dzieciństwa jestem "nienormalny" psychicznie, dostałem nawet orzeczenie o całkowitej niezdolności do pracy, mam diagnozy psychiatryczne (zespół Aspergera, natręctwa, schizotypia). Moja natura patrzy na bycie z żoną jako na wygodę, źródło rozkoszy, która nie musi wiązać się z orgazmem i wytryskiem. Doświadczam tego, że nie jest przyjemny brak współmałżonki w łóżku podczas codziennego snu, którą można tulić, całować, pieścić (nie chodzi tu o czynności mające rozbudzać seksualnie, przede wszystkim nie o takie, które mają doprowadzić chociaż jednego ze współmałżonków do orgazmu), do której można mówić czułe słówka, której imię można z czułością zdrabniać. Dla takich jak ja to chyba celibat przymusowy zdaje się być najlepszym wyjściem, zdaje się, że nawet jednego dziecka czy współmałżonka nie można im powierzyć. Moja mentalność nie jest zainteresowana "normalnym" życiem społecznym, nie czuję potrzeby bycia kochanym, ale ważne są dla mnie zasady... Dawniej zdarzały mi się zachowania seksualne (i to nierzadko, niestety niekiedy bardzo głupie, ale do współżycia nie doszło - wielkie szczęście w nieszczęściu). W mojej sytuacji to wielodzietność wygląda na coś ewidentnie przeciwwskazanego - nawet z utrzymaniem siebie mam problemy (nigdy nie pracowałem zawodowo). Nie pociąga mnie posiadanie innych dzieci niż biologiczne urodzone przez moją żonę (dla mojej mentalności adopcja nie jest atrakcyjna). Wydaje się, że osoba z niechcianą orientacją seksualną może czuć coś podobnego do tego, czego doświadczam (w przypadku "zwykłego" człowieka brak partnera może być gorszy ze względu na potrzebę bycia kochanym).


Wt lis 03, 2015 21:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38
Posty: 624
Post Re: Jak powinien żyć homoseksualista
Nic nie dzieje się bez przyczyny i wszystko musi być spełnione to co zostało dane. Sam osąd kogoś drugiego może być w rezultacie czyimś trudnym życiem czy nawet tylko odmiennym. Możemy być tylko częścią lekcji, która ma nauczyć nas miłości. Zaznaczam bardzo trudnej lekcji. Jednak zawsze ze względu na zbyt duże obciążenie powinniśmy prosić o pomoc i rodzaj wsparcia tak aby móc godnie żyć a przede wszystkim nie mieć problemu z bliskim łączeniem się z Jezusem i Bogiem naszym źródłem. Jest to niezwykle trudny temat ale dobrze by było gdyby dowiedziec się w rodzinie ( w linii prostej) czy ktoś nie był mocno zgorszony podobnym przypadkiem jakim jesteśmy i czy nie wywyższał sie nad taka osobę. Jeżeli tak powinno sie rozpocząć modlitwy do Ducha św Pocieszyciela o wyrównanie krzywdy i sprostowanie osądu jako krzywdzącego z intencją i błogosławieństwem dla osądzanego i tego , który podlega negatywnym wpływom na którego została dokonana projekcja o całkowite zdrowie i dobre imię jakie przysługuje Dziecku Bożemu.
Ps Lekarze zawsze mogą się mylić a do tego istnieje coś takiego jak wola bycia zdrowym. Dlatego zawsze trzeba mieć nadzieję, że taka możliwość zaistnieje.

_________________
[color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]


Pt lis 13, 2015 23:07
Zobacz profil
Post Re: Jak powinien żyć homoseksualista
Ja mam problem podobny do orientacji seksualnej - nienormalne preferencje seksualne. Pewna obrzydliwa rzecz jest dla mojej natury ulubionym, pierwszorzędnym bodźcem seksualnym. Realizacja moich upodobań seksualnych na mojej żonie byłaby jej poniżeniem, zniewagą godności człowieka, masakrycznym jej wykorzystaniem. Nie chcę odbywać takich praktyk z osobą, z którą byłbym w związku sakramentalnym. Nie chcę odbywać tych praktyk z jakąkolwiek inną osobą czy istotą. Normalne bodźce seksualne też mnie podniecają płciowo, ale najewidentniejszy pociąg czuję do obrzydliwych fetyszy, których nie chcę tu przytaczać.

Bardzo ciągnie mnie do kobiet, zwłaszcza młodych i atrakcyjnych seksualnie, ładnych. Chce mi się je tulić, całować, mówić im czułe słówka. Fascynują mnie ich wdzięki (intymne części ciała) - narządy płciowe, pośladki i piersi. Marzę o spaniu z żoną w jednym łóżku co noc i wtuleniu się w nią, przy czym nie chcę, aby to prowadziło do orgazmu i stosunku. Nie chcę żadnego współżycia pozamałżeńskiego! Uważam, że współżycie pozamałżeńskie nie powinno w ogóle istnieć, bo niszczy rodzinę i osłabia więź małżeńską, psuje społeczeństwo. Nie chcę współżyć przed ślubem kościelnym, ba - nawet nie chcę trzymać się z przyszłą żoną za rękę przed tym ślubem, a pierwszy stosunek płciowy chcę odbyć następnego dnia po ślubie kościelnym, po ciemku. Ładne kobiety są słodziutkie dla mnie z wyglądu. Ale starsza kobieta wygląda dla mnie gorzej niż starszy mężczyzna, nie mówiąc o starym kocie (mężczyźni i koty nie są obiektem moich zainteresowań płciowych - jestem wyraźnie heteroseksualny).


So lis 14, 2015 10:32

Dołączył(a): Pt lip 31, 2015 13:30
Posty: 174
Post Re: Jak powinien żyć homoseksualista
Dla mnie wszystko to jest jednym wielkim nieporozumieniem; heteroseksualni katolicy nie mają większego problemu ze współżyciem pozamałżeńskim, z którego spowiadają się głównie po to, by grzeszyć dalej, bo przecież "krew-nie woda". Uważam, że jeśli ktoś wierzy w Boga, jest dobrym człowiekiem, nie oszukuje, nie kradnie, nie gwałci, nie morduje etc. - to, z kim sypia i kogo kocha ma bardzo niewielkie znaczenie.

BTW dlaczego homoseksualista ma walczyć ze swoją naturą, skazać się na samotność i wstrzemięźliwość seksualną, skoro takiego go w końcu Wasz Pan Bóg go stworzył?


N lis 15, 2015 16:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 31, 2015 13:30
Posty: 174
Post Re: Jak powinien żyć homoseksualista
cattus napisał(a):
Ja mam problem podobny do orientacji seksualnej - nienormalne preferencje seksualne. Pewna obrzydliwa rzecz jest dla mojej natury ulubionym, pierwszorzędnym bodźcem seksualnym. Realizacja moich upodobań seksualnych na mojej żonie byłaby jej poniżeniem, zniewagą godności człowieka, masakrycznym jej wykorzystaniem. Nie chcę odbywać takich praktyk z osobą, z którą byłbym w związku sakramentalnym. Nie chcę odbywać tych praktyk z jakąkolwiek inną osobą czy istotą. Normalne bodźce seksualne też mnie podniecają płciowo, ale najewidentniejszy pociąg czuję do obrzydliwych fetyszy, których nie chcę tu przytaczać.

Bardzo ciągnie mnie do kobiet, zwłaszcza młodych i atrakcyjnych seksualnie, ładnych. Chce mi się je tulić, całować, mówić im czułe słówka. Fascynują mnie ich wdzięki (intymne części ciała) - narządy płciowe, pośladki i piersi. Marzę o spaniu z żoną w jednym łóżku co noc i wtuleniu się w nią, przy czym nie chcę, aby to prowadziło do orgazmu i stosunku. Nie chcę żadnego współżycia pozamałżeńskiego! Uważam, że współżycie pozamałżeńskie nie powinno w ogóle istnieć, bo niszczy rodzinę i osłabia więź małżeńską, psuje społeczeństwo. Nie chcę współżyć przed ślubem kościelnym, ba - nawet nie chcę trzymać się z przyszłą żoną za rękę przed tym ślubem, a pierwszy stosunek płciowy chcę odbyć następnego dnia po ślubie kościelnym, po ciemku. Ładne kobiety są słodziutkie dla mnie z wyglądu. Ale starsza kobieta wygląda dla mnie gorzej niż starszy mężczyzna, nie mówiąc o starym kocie (mężczyźni i koty nie są obiektem moich zainteresowań płciowych - jestem wyraźnie heteroseksualny).


Dodaj jeszcze, że Twoja kobieta musi być Aspijką i nie mieć wnętrzności, bo dokładnie to wypisywałeś na innym forum internetowym (od razu Cię poznałam, bo taka MENTALNOŚĆ jest unikatowa jak cholera).


N lis 15, 2015 16:08
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2008
Post Re: Jak powinien żyć homoseksualista
ototoksyczna napisał(a):
od razu Cię poznałam, bo taka MENTALNOŚĆ jest unikatowa jak cholera).

To nie mentalność, lecz choroba. Nie ma co kpić z osób chorych, bo choroby się nie wybiera.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


N lis 15, 2015 16:38
Zobacz profil
Post Re: Jak powinien żyć homoseksualista
Seksualność jest dla mnie krzyżem. Niestety, bezżenność bardzo nie podoba się mojej naturze. Może mi dodatkowo szkodzić. Czytałem o osobach z całościowymi zaburzeniami rozwoju czy chorobami psychicznymi, które założyły rodziny. Ja widzę małżeństwo w kategoriach "regułowo-fizycznych", nie emocjonalnych. Żona ma być święta (reguły) i "atrakcyjna" (fizyczność), nie musi czuć do mnie emocjonalnej miłości czy boleśnie poświęcać się dla mnie. Potomstwo ma być święte. Ma umrzeć bez grzechu śmiertelnego, w tym pierworodnego. Cała rodzina ma iść do Nieba. Taki jest cel małżeństwa. Chcę współżyć tylko dla prokreacji (dla wielu taka deklaracja może wyglądać jak "nie z tej ziemi"). Współżycie jawi mi się jako coś bardzo uroczystego, wzniosłego. Nie jako zabawa, którą odbywa się ot tak, dla "haju" związanego z rozkoszami genitalnymi. Żyje mi się tak dobrze, że mi jako jakaś "niewdzięczność" wygląda współżycie nie dla prokreacji.

Dla mojej mentalności moja kobieta musi być Aspijką. Jestem jakby "zakochany" w Aspijkach dlatego, że są Aspijkami. Nie-Aspijki są jakby "istotami innego gatunku", z którymi zdecydowanie moja natura nie chce się żenić. Z tym nieposiadaniem wnętrzności - to miałem takie urojeniowe idee, to było jakby "rozpaczliwe remedium" na moje osobliwe trudności. Żeby zrobić postęp, muszę zaakceptować to, że kobiety, w tym wszystkie Aspijki, mają wnętrzności, układ rozrodczy, układ pokarmowy, defekują, miesiączkują itp. Ale i tak są dla mojej natury śliczne.

Moja natura strasznie chce poślubić dziewiczą Aspijkę. I spać z nią co noc, gdy obydwaj małżonkowie mają same majtki (odsłanianie tego, co zakrywają majtki, dla mnie jest niestosowne podczas spania w łożu małżeńskim, zwłaszcza przy moich pokusach). Pragnie intymności cielesnej bardzo. Nie chce krzywdzić żony czy poniżać jej (np. przez realizację swoich zboczeń). Jak żona wydaliłaby gazy jelitowe, nawet głośno i bardzo nieładnie pachnące, to trudno. Nie jest to powód ani do podniecania się, ani do obrażania się. Po prostu fizjologia, ciało człowieka po grzechu pierworodnym zatraciło pierwotną doskonałość i dotyczy to obydwu płci. Przed ślubem nie chcę nawet trzymać się za rękę z przyszłą żoną, o całowaniu, głaskaniu, przytulaniu nie wspominając. To też może wyglądać na dziwactwo. Tak samo jak to, że nie akceptuję tańców mieszanych. Z moją "aspołeczną" naturą może być mi nawet łatwiej akceptować takie niby "nieżyciowe" reguły niż przeciętnemu człowiekowi.


Cz gru 24, 2015 14:12
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sty 17, 2016 19:43
Posty: 38
Post Re: Jak powinien żyć homoseksualista
Cytuj:
Seksualność jest dla mnie krzyżem. Niestety, bezżenność bardzo nie podoba się mojej naturze. Może mi dodatkowo szkodzić. Czytałem o osobach z całościowymi zaburzeniami rozwoju czy chorobami psychicznymi, które założyły rodziny. Ja widzę małżeństwo w kategoriach "regułowo-fizycznych", nie emocjonalnych. Żona ma być święta (reguły) i "atrakcyjna" (fizyczność), nie musi czuć do mnie emocjonalnej miłości czy boleśnie poświęcać się dla mnie. Potomstwo ma być święte. Ma umrzeć bez grzechu śmiertelnego, w tym pierworodnego. Cała rodzina ma iść do Nieba. Taki jest cel małżeństwa. Chcę współżyć tylko dla prokreacji (dla wielu taka deklaracja może wyglądać jak "nie z tej ziemi"). Współżycie jawi mi się jako coś bardzo uroczystego, wzniosłego. Nie jako zabawa, którą odbywa się ot tak, dla "haju" związanego z rozkoszami genitalnymi. Żyje mi się tak dobrze, że mi jako jakaś "niewdzięczność" wygląda współżycie nie dla prokreacji.

Dla mojej mentalności moja kobieta musi być Aspijką. Jestem jakby "zakochany" w Aspijkach dlatego, że są Aspijkami. Nie-Aspijki są jakby "istotami innego gatunku", z którymi zdecydowanie moja natura nie chce się żenić. Z tym nieposiadaniem wnętrzności - to miałem takie urojeniowe idee, to było jakby "rozpaczliwe remedium" na moje osobliwe trudności. Żeby zrobić postęp, muszę zaakceptować to, że kobiety, w tym wszystkie Aspijki, mają wnętrzności, układ rozrodczy, układ pokarmowy, defekują, miesiączkują itp. Ale i tak są dla mojej natury śliczne.

Moja natura strasznie chce poślubić dziewiczą Aspijkę. I spać z nią co noc, gdy obydwaj małżonkowie mają same majtki (odsłanianie tego, co zakrywają majtki, dla mnie jest niestosowne podczas spania w łożu małżeńskim, zwłaszcza przy moich pokusach). Pragnie intymności cielesnej bardzo. Nie chce krzywdzić żony czy poniżać jej (np. przez realizację swoich zboczeń). Jak żona wydaliłaby gazy jelitowe, nawet głośno i bardzo nieładnie pachnące, to trudno. Nie jest to powód ani do podniecania się, ani do obrażania się. Po prostu fizjologia, ciało człowieka po grzechu pierworodnym zatraciło pierwotną doskonałość i dotyczy to obydwu płci. Przed ślubem nie chcę nawet trzymać się za rękę z przyszłą żoną, o całowaniu, głaskaniu, przytulaniu nie wspominając. To też może wyglądać na dziwactwo. Tak samo jak to, że nie akceptuję tańców mieszanych. Z moją "aspołeczną" naturą może być mi nawet łatwiej akceptować takie niby "nieżyciowe" reguły niż przeciętnemu człowiekowi.

Człowieku, Ty nie potrzebujesz żony, ale dobrego terapeuty. I mówię Ci to jako osoba, która doskonale orientuje się w temacie AS.


Pn lut 08, 2016 13:37
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 256 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 14, 15, 16, 17, 18  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL