grzech pierworodny nie istnieje?
jeśli ten temat już był to proszę przekleić
najpierw pytanie warunkujące moje zasadnicze pytanie:
czy historię o Adamie i Ewie, raju i jabłku rozumiecie dosłownie (czy jakby ktoś dostatecznie długo kopał to dokopałby się do kości adama?), czy całą tę historię rozumiecie jako pewien mit, alegorię symbol etc.
bo jeśli to nie miało miejsca, a tylko jest kawałkiem mitu o powstaniu świata i człowieka, to znaczy, że "grzech pierworodny" faktycznie też się nie wydarzył... nikt żadnego owocu nie zjadł z zakazanego drzewa, bo tego drzewa nie było. idąc dalej.. jesli to się na prawdę nie wydarzyło i jest tylko mitem, który sobie opowiadali pierwsi żydzi, tak jak amerykańscy indianie mieli swoje mity o stworzeniu świata, a grecy swoje etc., to wychodzi na to, że Jezus niepotrzebnie umierał na krzyżu. wierzył w jakiś mit, jak wszyscy wtedy i za nim podążył... całkowicie błędnie.
proszę... najpierw odpowiedzcie sobie na pierwsze pytanie, zanim mnie zmieszacie z błotem