|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
dk-wolf
Dołączył(a): Pt wrz 06, 2013 7:39 Posty: 1
|
 kolejny temat sceptyka
Nie wiem po co mi tu konto, ani czego tu szukam. W boga nie wierzę... Ale mam pytanie czy wiara pozwala się podnieść? Byłem dziś nawet w kościele, sobie posiedzieć ale boga nie zastałem.(ale zakonnice co się z pod łba na mnie paczyła, jakbym chciał te świeczniki o**erdzielić czy coś... to i owszem) Odpowiedzi dlaczego w wieku 20lat jestem alkoholikiem tym bardziej... Więc skoro jest, to jak mam go znaleźć? Z kim rozmawiać?
|
Pt wrz 06, 2013 7:52 |
|
|
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: kolejny temat sceptyka
dk-wolf napisał(a): Odpowiedzi dlaczego w wieku 20lat jestem alkoholikiem tym bardziej...
To akurat proste: z powodu picia alkoholu.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pt wrz 06, 2013 9:12 |
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: kolejny temat sceptyka
Moim skromnym zdaniem rozwiązywanie problemu alkoholowego przez przerzucanie go na innych (w tym także na Boga, w którego się nie wierzy) ma małe szanse powodzenia. Co do Twojego pytania, to: tak. Wiara pomaga się podnieść. Z kim rozmawiać? Z Bogiem. Poznać go i z nim porozmawiać. Wiem, że choć brzmi prosto, jest trudne.
Wytrwałości....
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Pt wrz 06, 2013 9:49 |
|
|
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: kolejny temat sceptyka
Zamiast rozmawiać z bóstwami możesz sprawdzić czy jesteś twardzielem i na ile nim jesteś. A jak sprawdzisz, to potem postanów stać się twardszy. I tak krok po kroku. Najlepiej to zapisywać w kalendarzu, powiesić sobie wielką kartkę na ścianie. Na kartce napisać ile dni nie piłeś. I starać się aby ta liczba rosła. Zacząć od małych liczb, a potem je zwiększać. Twardziel da radę. Bóstwa nie są tu niezbędne. SAM bądź twardzielem, bez czarów-marów. Dasz radę? Chyba nie pękasz, co?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Pt wrz 06, 2013 10:15 |
|
 |
WojtekRych
Dołączył(a): Pn mar 04, 2013 21:36 Posty: 62
|
 Re: kolejny temat sceptyka
Też miałem problemy; lęki o to jak żyć dobrze bez strachu. Szczerość, ale taka dogłębna; jest niezbędna oraz Wiara Bogu, że wszystko Ma i wszystko Może. I prosić; o Światło, o Moc, o Miłość, o Wiarę, o Dobrą Wolę, o pragnienie Prawości Intencji, o Wstrzemięźliwość i Chęci Ofiary (choćby drobniutkiego wyrzeczenia). To praca nad sobą. Ale my po to tu jesteśmy i żyjemy; by pracować nad SOBĄ. A Nie nad Innymi.
Faustyna Św. zwyczajna Dziewczyna, otrzymała takie pouczenie: JEZU UFAM TOBIE.
Dzisiaj Piątek, Dzień Odkupienia. Dzień Miłosierdzia. W Godzinie Śmierci Swojej(15:00); Odkupiciel Jezus udziela najwięcej Łask. I Powiedział: ''...Proście a będzie Wam dane... ''
Spróbuj; Prosić szczerze I Ufaj. Pozdrawiam.
|
Pt wrz 06, 2013 11:03 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: kolejny temat sceptyka
dk-wolf napisał(a): Więc skoro jest, to jak mam go znaleźć? Z kim rozmawiać? Z ludźmi związanymi z AA. Mają swój "dekalog" 12 kroków. Znasz je? - Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu, że przestaliśmy kierować własnym życiem.
- Uwierzyliśmy, że siła większa od nas samych może przywrócić nam zdrowie.
- Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Boga, jakkolwiek Go pojmujemy.
- Zrobiliśmy gruntowny i odważny obrachunek moralny.
- Wyznaliśmy Bogu, sobie i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów.
- Staliśmy się całkowicie gotowi, aby Bóg uwolnił nas od wszystkich wad charakteru.
- Zwróciliśmy się do Niego w pokorze, aby usunął nasze braki.
- Zrobiliśmy listę osób, które skrzywdziliśmy i staliśmy się gotowi zadośćuczynić im wszystkim.
- Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to możliwe, z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich lub innych.
- Prowadziliśmy nadal obrachunek moralny, z miejsca przyznając się do popełnianych błędów.
- Dążyliśmy poprzez modlitwę i medytację do coraz doskonalszej więzi z Bogiem, jakkolwiek Go pojmujemy, prosząc jedynie o poznanie Jego woli wobec nas oraz o siłę do jej spełnienia.
- Przebudzeni duchowo w rezultacie tych kroków, staraliśmy się nieść posłanie innym alkoholikom i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach.
Jest też w wersji dla ateistów, jeżeli to kogoś interesuje. Ja przytaczam akurat wersję oryginalną z uwagi na pytanie autora tematu. Alkoholizm to poważny problem dla uzależnionego. Sam sobie nie jesteś w stanie pomóc, ponieważ utraciłeś nad tym kontrolę. Ksiądz z Twojej parafii mógłby dać Ci adres do ludzi, którzy pomogliby Ci wyjść z nałogu, jeżeli sam nie wiesz gdzie ich szukać. MOPS również posiada odpowiednie adresy. Samotna walka z uzależnieniem jest trudna, więc warto szukać pomocy u innych, aby było łatwiej. Jajko napisał(a): Dasz radę? Chyba nie pękasz, co? To racjonalny pomysł? Skuteczność jest udowodniona empirycznie? A może Jajko zna kogoś, kto dzięki takim radom przestał pić?
|
Pt wrz 06, 2013 11:13 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: kolejny temat sceptyka
Zależy skąd jesteś i jaki masz charakter. Ludzie znajdują Boga w przeróżnych rzeczach, sprawach, miejscach, ludziach. Ja zachęcam abyś udał się do jakiejś wspólnoty przy Twoim lub pobliskim kościele. Jeśli taka istnieje w Twoich okolicach to może być okazja do poznania wielu fajnych ludzi i może być to początkiem dobrej drogi. Natomiast co do sensu wiary to wydaje mi się że jedyny sens to przekonać się do tego co jest obiektywnie prawdziwe - że Bóg istnieje i że obchodzimy Go bardzo. Taka wiara pozwala się podnieść bo podnosi sam Bóg. Właśnie z takich spraw, nie są to cuda ponadnaturalne, ale wielu ludzi tak właśnie zostalo uzdrowionych ze swoich nałogów. Masz 20 lat czyli całe zycie przed Tobą. Szczerze Ci życze abyś nałóg nie zmarnował życia Tobie i bliskim. Szukaj pomocy gdzie się da, wiara nie wyklucza terapii, pomocy innych ludzi. A przede wszystkim może Ty sam powinieneś sobie dać tą szansę, bo napewno nie jest Ci łatwo. Nie ważne że wszystko jest na nie, Ty nadal jesteś wartościowym człowiekiem i nie daj sobie wmówić czegoś innego.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pt wrz 06, 2013 11:56 |
|
 |
Old Piernik
Dołączył(a): Pt lip 03, 2009 12:01 Posty: 164
|
 Re: kolejny temat sceptyka
dk-wolf napisał(a): Więc skoro jest, to jak mam go znaleźć? Z kim rozmawiać? Po pierwsze szukać. Jeżeli traktujesz Go poważnie to tak samo zaangażuj się w szukanie - na serio. A to oznacza, że po pierwsze trzeba na to poświęcić czas, po drugie przełamać niechęć i kogoś popytać, a może i pieniądze aby pojechać na jakieś rekolekcje. Z kim rozmawiać? Najpierw ze sobą, pobyć trochę w ciszy, przeczytać może jakąś książkę, zrobić rachunek sumienia. Potem, może pójść do spowiedzi aby porozmawiać z Bogiem przy świadku. A potem, być może tego księdza poprosić o pokierowanie dalej. I chociaż jesteś jedyny i niepowtarzalny to jednak nie jesteś sam z podobnymi problemami i grzechami, poszukaj wsparcia w "realu'. Odwagi!
_________________ .........................................................................
simplex et idiota
|
Pt wrz 06, 2013 12:07 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: kolejny temat sceptyka
dk-wolf napisał(a): Nie wiem po co mi tu konto, ani czego tu szukam. W boga nie wierzę... Ale mam pytanie czy wiara pozwala się podnieść? Byłem dziś nawet w kościele, sobie posiedzieć ale boga nie zastałem.(ale zakonnice co się z pod łba na mnie paczyła, jakbym chciał te świeczniki o**erdzielić czy coś... to i owszem) Odpowiedzi dlaczego w wieku 20lat jestem alkoholikiem tym bardziej... Więc skoro jest, to jak mam go znaleźć? Z kim rozmawiać? Nie znalazłeś odpowiedzi na pytanie dlaczego w wieku 20 lat jesteś alkoholikiem ? A jak sądzisz dlaczego ? Czy ktoś zmuszał Cię do picia czy raczej sam chciałeś. Przecież nie urodziłeś się taki. Wiara nie jest czymś co możesz sobie zyskać lub pobawić się w to a potem rzucić. Wiara, aby mogła Ci pomóc musi być na poważnie. Poszedłeś do kościoła i tylko siedziałeś, nic nie mówiłeś do Boga ? Odpowiedz możesz znaleźć w swoim życiu i być może nie natychmiast a może sam sobie odpowiedz na to pytanie dlaczego nie potrafiłeś odmówić picia alkoholu. Są ludzie którzy nie palą i nie piją. Albo robią to ale umiarkowanie. Bo wszystko jest dla ludzi jak to się mówi ale trzeba wiedzieć gdzie jest granica i zapalić sobie kontrolną lampkę. Można zalać się raz czy parę razy w życiu, zdarza się ale jak czujesz że tracisz kontrolę i to zaczyna się podobać to wtedy krok do uzależnienia. Tak zazwyczaj jest, piwko z kolegami a potem piwko staje się rutyną i już nie wystarcza, dwa piwka, trzy, cztery a potem więcej lub coś mocniejszego. Nie jesteś dzieckiem i wiesz że alkohol uzależnia. Jezus podnosił się na swojej drodze z krzyżem, potraktuj to jako alegorię do swojego życia. Szukaj pomocy, jesteś niewierzący, nie wiem czy w takim razie znajdziesz tutaj siłę do tego aby wyjść z tej opresji, ale staraj się jeśli Ci zależy na własnym życiu. I przede wszystkim - naucz się ponosić konsekwencje własnych błędów i wyborów, jesteś dorosły. Jeśli chcesz znaleźć swoją drogę do Boga, pytaj Jego po prostu aby Ci wskazał, i zrozumiesz to wszystko. To będzie tylko coś dla Ciebie ponieważ każdy z nas ma swoją drogę i Bóg wie co jest najlepsze i w jakim czasie.
|
Pt wrz 06, 2013 12:28 |
|
 |
lokis
Dołączył(a): N sty 13, 2013 4:33 Posty: 1633
|
 Re: kolejny temat sceptyka
Cytuj: Ale mam pytanie czy wiara pozwala się podnieść? Ja odpowiem tak; prawdziwa wiara nie wyplywa z jednorazowego odwiedzenia kosciola. Albo indoktrynacja od malego, albo ciezkie przezycie - zagubienie, albo ciezka praca nad zrozumieniem tych wszystkich "niuansow" podpowiadanych przez duchownych. W sprawach naglych proponuje lewarek pod plecy.  Co z ciebie moze byc za wierzacy skoro na wstepie oczekujesz spelnienia zyczen?
|
So wrz 07, 2013 16:59 |
|
 |
tro
Dołączył(a): N wrz 08, 2013 10:54 Posty: 31
|
 Re: kolejny temat sceptyka
Polecam ci zacząć wierzyć w siebie, w swoje siły, możliwości i kreatywność. Wiem, że łatwo to pisze się na forum anonimowo, ale jak nie zaczniesz wierzyć w siebie to nikt za ciebie tego nie zrobi. Słynne są wielkie nawrócenia alkoholików, narkomanów, itd. Ale to wynika z potrzeb. Zamieniają alkohol na wiarę i religię.
|
N wrz 08, 2013 11:51 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: kolejny temat sceptyka
Dobra zamiana, jakby niepatrzec. Na zdrowie im to na pewno wychodzi.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Cz wrz 12, 2013 10:09 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: kolejny temat sceptyka
Jest nadzieja dla alkoholików, narkomanów i innych uzależnionych: Naukowcom z Florydy udało się usunąć wspomnienia związane z uzależnieniem od narkotyków, bez uszkadzania innych części pamięci. Na razie u zwierząt, ale to otwiera drogę do pomocy chorym ludziom - donosi portal "Science Daily". Sądzę, że z alkoholikami mogłoby być podobnie. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... edzie.html
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Cz wrz 12, 2013 10:20 |
|
 |
jano57
Dołączył(a): Śr wrz 18, 2013 13:29 Posty: 345
|
 Re: kolejny temat sceptyka
Wygląda na to, że szukasz pomocy. To, że Bóg zejdzie z ołtarza i weźmie Cię za rękę i poprowadzi jest mało prawdopodobne. No, w każdym razie nie dosłownie. Musisz sobie znaleźć coś, czego byś potrzebował bardziej niż alkoholu. To trudne. Musisz próbować. Grupy AA, różne inne w Kościele i gdzie indziej. Pewnie będą Cię wkurzać, nie rozumieć, będziesz od nich uciekał. Wracał. Szukał gdzie indziej. Jesteś wolny. To znaczy, że sam musisz nieść swój krzyz. Sam. Ale tylko wtedy to, co osiągniesz będzie naprawdę Twoje. Skoro pijesz to jest Ci ciężko. Ale to jest Twój krzyż, jeżeli nawet ktoś będzie chciał go przez chwilę nieść za Ciebie to tylko przez chwilę. Poznaj siebie. Być może masz więcej sił i zdolności niż Ci się wydaje, to wielka satysfakcja odkryć to w sobie. Szukaj pomocy po to aby coś robić, nie aby ktoś coś robił za Ciebie. Jesteś wolny Każdy nowy dzień to Twoja nowa szansa Codziennie możesz próbować od nowa. Nie Ty jeden próbujesz.
_________________ ... lecz ludzi dobrej woli jest więcej ...
|
Cz wrz 19, 2013 9:24 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 14 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|