Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N wrz 07, 2025 6:30



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Postawa katolicka 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12
Posty: 1639
Post Postawa katolicka
Lurker napisał(a):
W takim ujęciu katolicyzm ma coś z postawy sieroty, która nigdy nie widziawszy ojca, zmyśliła sobie ojca idealnego i pisuje do niego listy. Naprawdę, długo Ci jeszcze jeszcze zejdzie na zrozumienie, że Twoja wyrazistość od katolicyzmu odstręcza?

Dlaczego dyskusja musi przebiegać w prywatnej korespondencji?
Nawet sierota ojca musiał mieć.
My katolicy nie mamy żadnych powodów by sądzić, że religia objawiona przez Chrystusa Pana jest ludzkim wymysłem. Św Paweł Apostoł pisał;
http://www.nonpossumus.pl/ps/1_Kor/15.php
A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w swoich grzechach. Tak więc i ci, co pomarli w Chrystusie, poszli na zatracenie. Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania.
Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli


Lurker napisał(a):
Jezus potrafił zrobić coś konstruktywnego, wlewał otuchę w ludzkie serca. Ty umiesz tylko miotać gromy, jak jakiś bożek pogański. Spodziewasz się wyznawców, czy co?


Niczego się nie spodziewam i nie do mnie należy osąd mojej osoby. Jako wierny mam dawać świadectwo, bez względu czy się to komuś podoba czy nie. Nie podoba się moderacji, to odpisuję Ci w prywatnej korespondencji.Otuchę, to ja mogę wlewać w serca tych, którzy o to poproszą. Jak ktoś walczy słowem to ma słowem moją odpowiedź.
Chrystus Pan jest II Osobą Trójcy Przenajświętszej, więc gdzie mi do Niego? Wiara katolicka ma być przyjęta w nienaruszonej formie, aby mieć szansę na zbawienie, którego nawet prawowierni wyznawcy nie mogą być pewni a co dopiero ateusze? Kościół posoborowy wiarę zatracił. Przetrwała ona w niewielkich grupkach.

_________________
Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).


Wt sie 27, 2013 19:34
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Postawa katolicka
Endek napisał(a):
My katolicy nie mamy żadnych powodów by sądzić, że religia objawiona przez Chrystusa Pana jest ludzkim wymysłem. Św Paweł Apostoł pisał;
http://www.nonpossumus.pl/ps/1_Kor/15.php
A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w swoich grzechach. Tak więc i ci, co pomarli w Chrystusie, poszli na zatracenie. Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania.
Tymczasem jednak Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli

I, jak na razie, ostatni. Zatem wiara w Niego i tak wygląda na daremną, przynajmniej trzymając się tej pokerowej zagrywki Tarsyjczyka.

Endek napisał(a):
Lurker napisał(a):
Jezus potrafił zrobić coś konstruktywnego, wlewał otuchę w ludzkie serca. Ty umiesz tylko miotać gromy, jak jakiś bożek pogański. Spodziewasz się wyznawców, czy co?

Niczego się nie spodziewam i nie do mnie należy osąd mojej osoby. Jako wierny mam dawać świadectwo, bez względu czy się to komuś podoba czy nie. Nie podoba się moderacji, to odpisuję Ci w prywatnej korespondencji.Otuchę, to ja mogę wlewać w serca tych, którzy o to poproszą. Jak ktoś walczy słowem to ma słowem moją odpowiedź.

To masz jak się zdaje, kupę wrogów, z którymi musisz walczyć. A świadectwo winieneś dawać miłości do Boga i ludzi, a nie posłuszeństwa, posłuszeństwa w dodatku jakiemuś odłamowi wątpliwego autoramentu. Tak mi się przynajmniej wydaje.

Endek napisał(a):
Chrystus Pan jest II Osobą Trójcy Przenajświętszej, więc gdzie mi do Niego?

Chrześcijaństwo polega na naśladowaniu Chrystusa.

Endek napisał(a):
Wiara katolicka ma być przyjęta w nienaruszonej formie, aby mieć szansę na zbawienie, którego nawet prawowierni wyznawcy nie mogą być pewni a co dopiero ateusze? Kościół posoborowy wiarę zatracił. Przetrwała ona w niewielkich grupkach.

Nienaruszona to ona nie jest już od dawna. Czy święty Paweł odprawiał mszę w rycie trydenckim? Jego uczniowie może? NIE. A czy parafie przenika duch autentycznego braterstwa znoszącego wszelkie podziały stanowe, majątkowe, edukacyjne i jakie jeszcze istnieją między ludźmi? NIE. A czy wreszcie pierwsi chrześcijanie gromadzili się na nabożeństwach w imię matki Jezusa, jak czynią to katolicy w kościołach pod wezwaniem Matki Boskiej Wygwizdowskiej? NIE. I tak można wyliczać dalej.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Wt sie 27, 2013 20:57
Zobacz profil
Post Re: Postawa katolicka
Endek

Kto mieczem wojuje ten ginie od miecza.

Kiedy mówimy jakieś mocne słowa oczekujmy że inni odpowiedzą nam w podobnym stylu.
W takim razie, idąc Twoim tokiem rozumowania trzeba kupić solidny bicz (nie w sex shopie!) i powyganiać tych którzy handlują na terenie kościoła sprzedając książki, czasopisma lub inne rzeczy. Ale co dostaniesz w zamian ? Pochwałę ? Nie, przyjedzie policja i zwinie cię i dostaniesz słuszną karę.

Jak zauważył Lurker, trzeba naśladować Chrystusa ale wiedzieć jak to zrobić najlepiej. Mieć jakieś wyczucie, odpowiedniego ducha w sobie. Rzucając gromy na innych i sprowadzają dyskusję do poziomu kłótni i wzajemnego obrzucania się słowami nie doprowadzimy do niczego innego jak do złości, frustracji i zniechęcenia jedni do drugich. I będzie - ci ateiści, bo oni... ci katole, bo oni. Czy tak to ma wyglądać ? Ja nie mam na myśli żeby być jak gałęzie drzewa, gdzie wiatr zawieje tam się uginają, ale bronić swojego zdania i przekonań, mamy wszyscy do tego prawo jednak w kulturalnej i bardziej szlachetnej postawie.

Kłótnia i spór także może być twórcza dla jednej i drugiej strony, bowiem sztuką jest także prowadzić sporne dysputy. Emocje czasem biorą górę nad każdym i to jest zrozumiałe.

Kiedy ktoś widzi że kończą się argumenty a pięść się zaciska to trzeba się wycofać, coby nie przywalić za mocno. To też jest sztuka.

Kiedyś mieliśmy odmienne zdanie w temacie miłosierdzia. Ty widzisz tylko Boga sprawiedliwości a trzeba także widzieć Boga tak jak o sobie powiedział także jako Boga miłosierdzia.

Co powiedział Jezus o sądzie ostatecznym ? Z czego będziemy sądzeni ? Z miłości wobec drugiego człowieka w którego miejsce Chrystus stawia siebie. Zawsze trzeba mieć to przed oczami.

Wtedy, kiedy będziemy o tym pamiętać, nie będzie już takie proste powiedzieć do kogoś - ty *****

Nie nawrócisz kogoś mieczem i ogniem, nawet nie jesteś w stanie nie raz nawrócić kogoś poprzez dobro. To jest indywidualna bardzo sprawa każdego człowieka. Bardzo intymna. Każdy z nas ma swoją historię i tylko Bóg wie co jest naprawdę w sercu człowieka. Może kiedyś, kiedy będziesz w Niebie, czego życzę, to możesz być zdziwiony kogo tam spotkasz.


Wt sie 27, 2013 22:14
Post Re: Postawa katolicka
Endek, nie jesteś dobrym katolikiem, nie reprezentujesz postawy katolickiej. To dlatego że, generalnie mówiąc, jesteś zbyt negatywnie nastawiony do ludzi, nie potrafisz z miłością spojrzeć na ateistów i innych niechrześcijan.


Śr sie 28, 2013 0:23
Post Re: Postawa katolicka
Endek napisał(a):
Wiara katolicka ma być przyjęta w nienaruszonej formie, aby mieć szansę na zbawienie, którego nawet prawowierni wyznawcy nie mogą być pewni a co dopiero ateusze? Kościół posoborowy wiarę zatracił. Przetrwała ona w niewielkich grupkach.

No nieźle... palisz za sobą kolejne mosty. To nie ty wczoraj pisałeś o rzekomej pysze naukowców? Jakim innym słowem określić twoje święte przekonanie o słuszności negacji Soboru Watykańskiego II i nieomylności tej drogi? Ja myślałem, że twoim kościołem kieruje Duch Święty i o ile nie uznajesz, że jesteś rozłamowcem, powinieneś się dostosować.


Śr sie 28, 2013 9:42

Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12
Posty: 1639
Post Re: Postawa katolicka
Lurker napisał(a):
To masz jak się zdaje, kupę wrogów, z którymi musisz walczyć. A świadectwo winieneś dawać miłości do Boga i ludzi, a nie posłuszeństwa, posłuszeństwa w dodatku jakiemuś odłamowi wątpliwego autoramentu. Tak mi się przynajmniej wydaje.


Wrogów pewnie mam nie więcej niż przeciętny Kowalski. Komu zależy na dobrych relacjach ze mną, nie porusza spraw wiary i polityki rządów RP.

Lurker napisał(a):
[Chrześcijaństwo polega na naśladowaniu Chrystusa.


Święte słowa.Oto niektóre wypowiedzi Chrystusa Pana nie mające akceptacji w kręgach wątpliwego autoramentu wyznawców ''mniłosci''.
''Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza.''

''Nie sądźcie, że przyszedłem nieść pokój po ziemi. Nie przyszedłem nieść pokoju, lecz miecz''

''Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził''

''Teraz jednak nie mają usprawiedliwienia dla swego grzechu.''

''Idźcie precz ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, zgotowany diabłu i jego aniołom''.

''Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca''

Lurker napisał(a):
Cytuj:
Nienaruszona to ona nie jest już od dawna. Czy święty Paweł odprawiał mszę w rycie trydenckim? Jego uczniowie może?


Kanon Mszy Trydenckiej sięga czasów apostolskich.


Lurker napisał(a):
A czy parafie przenika duch autentycznego braterstwa znoszącego wszelkie podziały stanowe, majątkowe, edukacyjne i jakie jeszcze istnieją między ludźmi?


Quanta Cura Pius IX)A któż nie widzi i nie zdaje sobie sprawy, że społeczność ludzka pozbawiona więzów religii i prawdziwej sprawiedliwości zaiste nie będzie mieć żadnego innego celu, jak tylko zdobywanie i gromadzenie bogactw, i w swoich poczynaniach nie będzie się kierować żadnymi innymi zasadami jak tylko nieokiełznaną żądzą swych własnych przyjemności i własnych korzyści?



Lurker napisał(a):
NIE. A czy wreszcie pierwsi chrześcijanie gromadzili się na nabożeństwach w imię matki Jezusa, jak czynią to katolicy w kościołach pod wezwaniem Matki Boskiej Wygwizdowskiej? NIE. I tak można wyliczać dalej.


(Mediator Dei Pius XII)Kościół jest oczywiście żywym organizmem członków, a przeto również w zakresie spraw świętej liturgii, rozrasta się, porządkuje i rozwija się oraz urządza i przystosowuje się według potrzeb i okoliczności, jakie z biegiem czasu zachodzą, strzegąc wszakże przy tym pilnie nienaruszalnej czystości swojej nauki. Jednakże całkowicie potępić należy zuchwałe usiłowania tych, którzy z rozmysłem wprowadzają nowe zwyczaje liturgiczne lub też żądają wskrzeszenia obrzędów przeżytych, niezgodnych z obowiązującymi dziś przepisami i rubrykami. Nie bez wielkiego zaś żalu dowiedzieliśmy się, Czcigodni Bracia, że się takie rzeczy dzieją i to nie tylko w sprawach małej wagi, ale i w donioślejszych. Trafiają się tacy, którzy używają języka potocznego przy odprawianiu Przenajświętszej Ofiary, którzy niektóre święta, dla przyczyn głęboko przemyślanych zarządzone i ustalone, przenoszą na inny czas - tacy wreszcie, którzy z urzędowych ksiąg modlitw publicznych wykreślają pisma Starego Testamentu, uważając, że rzekomo nie odpowiadają one duchowi dzisiejszych czasów i są rzekomo kłopotliwe.

Dotyczy to również języka łacińskiego

Stadium starożytności jest nader pożyteczne, jednak starożytność nie stanowi jedynej normy

Jest zapewne rzeczą mądrą i godną pochwały powracać myślą i sercem do źródeł liturgii świętej. Badanie bowiem przeszłości nie mało przyczynia się do głębszego i dokładniejszego poznania znaczenia świąt i treści używanych formuł i świętych ceremonii. Natomiast nie jest rzeczą ani mądrą, ani godną pochwały wszystko i w każdy sposób cofać do starożytności. I tak, aby użyć przykładu, błądzi kto chce ołtarzom przywrócić pierwotny kształt stołu; kto chce wykluczyć czarny kolor z szat kościelnych; kto nie dopuszcza w kościele posągów i świętych obrazów; kto wymaga, aby wizerunek Zbawiciela przybitego na krzyżu tak był dostosowany, iżby na Jego ciele nie było znać okrutnych mąk, które poniósł; kto wreszcie gani i odrzuca wszelką muzykę polifoniczną, choćby nawet przystosowaną do przepisów wydawanych przez Stolicę Apostolską.

Żaden z rozumnych katolików, w zamiarze powrotu do starych formuł uchwalonych przez dawne Sobory, nie może odrzucić orzeczeń, które Kościół pod natchnieniem i kierownictwem Ducha Świętego bardzo pożytecznie określił w nowych czasach i których trzymać się nakazał. Podobnie żaden rozumny katolik nie może odrzucać obowiązujących dzisiaj przepisów, by powrócić do spraw wywodzących się ze starożytnych źródeł Prawa Kanonicznego. Tak samo rzecz ma się z liturgią. Kto chce powrócić do starodawnych obrzędów i zwyczajów i odrzucać nowe, które z Opatrznościowego zrządzenia Bożego ze względu na zmienione warunki zostały wprowadzone, ten widocznie kieruje się nieroztropnym i niewłaściwym zapałem.

Dlatego potępia się niezdrowy pęd ku starożytności, odnawiający błędy Pistojczyków

Taki sposób myślenia i postępowania aż nadto przypomina ów zbytni i niezdrowy entuzjazm dla starożytności, wzbudzony przez nielegalny synod w Pistoi oraz usiłuje wznowić owe rozliczne błędy, które były przyczyną zwołania tego synodu i które po nim z wielkim uszczerbkiem dla dusz się uwydatniły, a które Kościół, jako czujny zawsze stróż "depozytu wiary", powierzonego mu przez Boskiego Założyciela, słusznie potępił(53). Albowiem tego rodzaju zdrożne zamysły i poczynania prowadzą do tego, że osłabiają i wyjaławiają uświęcające działanie św. liturgii, którym ona zbawiennie wiedzie dzieci przybrania do Ojca Niebieskiego.


Jak widzisz, Kościół Katolicki bardzo precyzyjnie określił sposób, w jaki Jego wierni mają czcić Boga. Inne wyznania mają swoje obrzędy, lecz nie jest naszą sprawą, byśmy chcąc przypodobać się innowiercom, musieli w sprawach wiary i obyczajów dostosowywać się do upodobań heretyków, jak to ma miejsce w posoborowiu po V2.

_________________
Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).


Śr sie 28, 2013 10:52
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12
Posty: 1639
Post Re: Postawa katolicka
MIXer napisał(a):
Endek, nie jesteś dobrym katolikiem, nie reprezentujesz postawy katolickiej. To dlatego że, generalnie mówiąc, jesteś zbyt negatywnie nastawiony do ludzi, nie potrafisz z miłością spojrzeć na ateistów i innych niechrześcijan.


Chrześcijaninem należy nazywać tego, kto wyznaje świętą naukę Jezusa Chrystusa, prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka, w Kościele, przez Niego ustanowionym. A zatem prawdziwym chrześcijaninem jest ten, kto będąc mocno przywiązanym do nauczania Jezusa Chrystusa jednocześnie potępia i brzydzi się z głębi swojego serca wszelką sektą jak i wszelkim obcym tej doktrynie kultem, potępionym powagą Kościoła: takimi są sekty żydowskie, bałwochwalcze, mahometańskie i w ogólności wszelkie sekty heretyckie. (Św. Piotr Kanizjusz SI, Doktor Kościoła, Katechizm większy czyli Summa nauki chrześcijańskiej, I. 1).

Jak mamy się modlić za prześladowców Kościoła, aby ta modlitwa była pożyteczną? Naucza nas tego sam Kościół, gdy mówi w Litanii do Wszystkich Świętych te słowa: Abyś nieprzyjacioły Kościoła świętego poniżyć raczył; Ciebie prosimy, wysłuchaj nas Panie. – Otóż modląc się, aby niepowodzeniami zostali przyprowadzeni do niemożności czynienia złego i aby głęboko poniżeni, uczuli rękę Bożą, wyjednywamy im przez to samo poznanie swych błędów, nawrócenie i dobrą śmierć, gdyż ci nieszczęśliwi, jedynie przez poniżenia przychodzą do upamiętania. Jeżeli byśmy mogli wyprosić dla nich tę łaskę, wyrządzilibyśmy im największe dobrodziejstwo. (O. Brunon Vercruysse SI, Przewodnik prawdziwej pobożności czyli nowe praktyczne rozmyślania na każdy dzień roku o życiu Pana Naszego Jezusa Chrystusa, T. II. Lwów 1886, s. 44).

_________________
Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).


Śr sie 28, 2013 11:04
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12
Posty: 1639
Post Re: Postawa katolicka
equuleuss napisał(a):
Endek

Kto mieczem wojuje ten ginie od miecza.

Kiedy mówimy jakieś mocne słowa oczekujmy że inni odpowiedzą nam w podobnym stylu.

Fałszywa grzeczność, to kłanianie się bożkowi tolerantyzmu.


P. Jakim sposobem kacerze i odszczepieńcy biją na Kościół?
O. 1. Powstając przeciwko nauce i powadze jego. 2. Nakręcając Pismo święte do rozumienia jemu obcego na poparcie swoich błędów. 3. Twierdząc zuchwale, że się Kościół popsuł, i że można zbawić się, za jego obrębem; jest to zdanie wspólne wszystkim kacerzom, na którym samym dosyć jest do potępienia ich wszystkich, jakośmy to pokazali już wyżej. Stąd Tertulian nazywa ich zabójcami prawdy. (...)

P. Jakim sposobem Kościół pohańbia kacerzów i odszczepieńców?
O. 1. Stawiając przeciwko nim nieomylne prawidło Pisma św. albo podania, około każdego artykułu nauki od nich zaprzeczonego. 2. Stawiając przeciwko nim, bez szczególnego rozbierania artykułów, obietnice Jezusa Chrystusa, tyczące się nieomylności i nieskazitelności Kościoła; pokazując to, że każda sekta nowa powinna być poczytana za fałszywą, dla tego samego, że jest nowa.

P. Czy tryumfujeż nareszcie Kościół ze wszystkich odszczepieństw i kacerstw?
O. Tak jest. Bo jest prowadzony i ożywiany Duchem Świętym i jest fundamentem i kolumną prawdy (I Tym. 3, 15). Przykład dawnych kacerzy, nad którymi Kościół odniósł zwycięstwo, jak naucza doświadczenie, jest dla niego pewnym zaręczeniem, że tryumfować będzie i z nowych.

(Nauki Katolickie w sposób katechizmowy, w których wyłożone są w krótkości z Pisma świętego i Podania: dzieje, zasady Religii, moralność chrześcijańska, Sakramenta, modły, obrzędy i zwyczaje Kościoła. Napisane niegdyś przez Xiędza Franciszka Pouget, przełożone z Francuskiego. Wydanie nowe, przejrzane i poprawione. Tom I. Warszawa 1830, ss. 376. 378-379).

_________________
Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).


Śr sie 28, 2013 11:09
Zobacz profil
Post Re: Postawa katolicka
Endek

To nie żaden pokłon dla bożka tolerancji jak to określiłeś. Ale dlaczego tolerancja ? Tolerancja , to słowo samo w sobie ma jakiś negatywny wydzwięk także, bo oznacza że coś muszę lub mogę znosić, toleruję cię - to nie brzmi za dobrze.

A może akceptacja kogoś takim jakim jest. Można akceptować na przykład homoseksualistę za to, że jest istotą ludzką, że ma także swoje uczucia, możesz nie akceptować i nie tolerować tego co robi w łóżku, ale jako człowieka, myślę że nie należy nikogo odrzucać tak jak Chrystus nie odrzuca osoby.

To co proponujesz, wyniszczyć i spalić piorunami wszystkich ateistów ? Bo z Twoich słów można by coś takiego wyczytać. Czy taka postawa mogłaby podobać się Bogu ?

Zostaw Bogu osądy i wymierzanie sprawiedliwości. On wie doskonale co jest w głębi istoty każdego człowieka, nie nam to osądzać. Nawet sami siebie nie potrafimy ocenić właściwie, ciągle widząc siebie w krzywym zwierciadle naszej pozornej doskonałości. Pycha jest podstępna i wchodzi do krwi w małych dawkach zatruwając cały organizm. Potem już jest tylko zaślepienie w granicach swojego własnego ja.

Ateista może być lepszym, dużo lepszym człowiekiem niż ja i mam tego świadomość.


Śr sie 28, 2013 17:07

Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12
Posty: 1639
Post Re: Postawa katolicka
equuleuss napisał(a):
Endek
To co proponujesz, wyniszczyć i spalić piorunami wszystkich ateistów ?
Bo z Twoich słów można by coś takiego wyczytać. Czy taka postawa mogłaby podobać się Bogu ?

Koś jest np złodziejem, mordercą i bandytą, wtedy wszyscy zgodnym chórem (zresztą całkiem słusznie) odpowiedzą, że czegoś takiego tolerować nie można.Zobacz na życie ludzi, którym dane było doświadczyć Boga. Weźmy dla przykładu dzieci z Fatimy. Jakie one przyniosły przesłanie od Maryi Panny? Cała trójka miała wizję piekła, dokąd idą dusze grzeszników. Potępionych są olbrzymie rzesze ludzkie. O ilości zbawionych trochę dowiedzieliśmy się już z lektury Ewangelii, od naszego Pana Jezusa Chrystusa. Nie ma powodów by dawać wiarę tym, co głoszą powszechność zbawienia, skoro Zbawiciel temu zaprzecza i mówi jedynie o garstce. Jeżeli moja świadomość katolika jest prawdziwa, to nie mogę akceptować faktu, że ludzie tak chętnie w imię tolerancji, w imię fałszywej grzeczności godzą się na wieczność w piekle swoich bliskich i nawet samych siebie.Zdaje się, ze nowocześni katolicy wolą obłudną grzeczność od Boga. Kościół nigdy nie pochwalał takiej tolerancji, choć w imię wyższych racji, akceptował obecność w katolickich narodach innych wyznawców. Potępiał jednak dawanie innowiercom jednakowych praw przynależnych katolikom. Polecam lekturę Syllabus Errorum Piusa IX.

_________________
Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).


Śr sie 28, 2013 17:43
Zobacz profil
Post Re: Postawa katolicka
Endek napisał(a):
equuleuss napisał(a):
Endek
To co proponujesz, wyniszczyć i spalić piorunami wszystkich ateistów ?
Bo z Twoich słów można by coś takiego wyczytać. Czy taka postawa mogłaby podobać się Bogu ?

Koś jest np złodziejem, mordercą i bandytą, wtedy wszyscy zgodnym chórem (zresztą całkiem słusznie) odpowiedzą, że czegoś takiego tolerować nie można.Zobacz na życie ludzi, którym dane było doświadczyć Boga. Weźmy dla przykładu dzieci z Fatimy. Jakie one przyniosły przesłanie od Maryi Panny? Cała trójka miała wizję piekła, dokąd idą dusze grzeszników. Potępionych są olbrzymie rzesze ludzkie. O ilości zbawionych trochę dowiedzieliśmy się już z lektury Ewangelii, od naszego Pana Jezusa Chrystusa. Nie ma powodów by dawać wiarę tym, co głoszą powszechność zbawienia, skoro Zbawiciel temu zaprzecza i mówi jedynie o garstce. Jeżeli moja świadomość katolika jest prawdziwa, to nie mogę akceptować faktu, że ludzie tak chętnie w imię tolerancji, w imię fałszywej grzeczności godzą się na wieczność w piekle swoich bliskich i nawet samych siebie.Zdaje się, ze nowocześni katolicy wolą obłudną grzeczność od Boga. Kościół nigdy nie pochwalał takiej tolerancji, choć w imię wyższych racji, akceptował obecność w katolickich narodach innych wyznawców. Potępiał jednak dawanie innowiercom jednakowych praw przynależnych katolikom. Polecam lekturę Syllabus Errorum Piusa IX.


Endek, to nie jest jakaś fałszywa grzeczność z mojej strony na przykład, że chce wazelinę pociskać ateistom. Ja po prostu, jak napisałem mam świadomość że ta osoba niewierząca z którą tutaj prowadzę dysputy może być kimś lepszym niż ja jako człowiek. Czy ja mogę kogokolwiek osądzać ? Nie wiemy tak naprawdę kto jest potępiony i czy ktokolwiek jest potępiony. Kościół nie wypowiada się się nawet co do Judasza lub Hitlera. Bo to są sprawy Boskie, a sam Bóg powiedział - myśli moje nie są waszymi myślami.

Można zwrócić uwagę jeśli widzimy że ktoś idzie prosto do zatracenia a jak wiemy że nasze uwagi nie przyniosą rezultatu tylko rozsierdzą bardziej, to możemy się modlić ale w ciszy serca i w tajemnicy. Możemy nie zaakceptować tego faktu ale każda ludzka istota ma wolną wolę i może decydować sama o sobie, jest w stanie nawet odrzucić Boga. To jest także tajemnica człowieka i tajemnica Boga. To jest straszne ale człowiek ma taką możliwość.

Endek, żeby się nawrócić potrzeba odczuć silnie Boga w sercu, tak że to przekona co do jego istnienia. To trzeba Bogu powiedzieć tak. Aby tak się jednak stało to trzeba być gotowym na to uprzednio spotykając Boga w swoim życiu, w swoim jestestwie. Żeby spotkać i poznać Boga trzeba tego chcieć. A my nikogo nie jesteśmy w stanie zmusić do tego i nie powinniśmy zmuszać, to powinien być akt woli.


Śr sie 28, 2013 18:13

Dołączył(a): N mar 15, 2009 20:12
Posty: 1639
Post Re: Postawa katolicka
MIXer napisał(a):
Endek, nie jesteś dobrym katolikiem, nie reprezentujesz postawy katolickiej. To dlatego że, generalnie mówiąc, jesteś zbyt negatywnie nastawiony do ludzi, nie potrafisz z miłością spojrzeć na ateistów i innych niechrześcijan.
Co z Twoich wątpliwych racji, skoro przekazy wielkich papieży ,świętych i doktorów Kościoła są po mojej stronie?

Wyklinamy wszystkich odstępców od wiary chrześcijańskiej i wszystkich heretyków razem i każdego z osobna, jakiegokolwiek są imienia i do jakiejkolwiek sekty należą, i tych, co im wiarę dawają, co ich u siebie przyjmują, co ich popierają i ogółem wszystkich, co ich biorą w obronę.
(Papież Pius IX, Konstytucja Apostolicae Sedis z dnia 12 października 1869).

_________________
Herezja albo to, co w sposób oczywisty sprzyja herezjom, nie może być kwestią posłuszeństwa. To posłuszeństwo winno służyć Wierze, nie zaś Wiara posłuszeństwu! Zatem w tym przypadku „trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi” (Dz Ap 5, 29).


Śr sie 28, 2013 19:00
Zobacz profil
Post Re: Postawa katolicka
Faktycznie dziś jest tak że tolerancja jest nam przedstawiana jako akceptacja grzechu. I tak nawet próbuje się to narzucać. Coraz bardziej nie jest ona czymś pozytywnym i staje się symbolem letniej wiary. Jest dziś narzędziem którym posługują się wrogowie Boga, media, lewactwo...

Equuleuss
,,Ateista może być lepszym, dużo lepszym człowiekiem niż ja i mam tego świadomość.''

Jednak nie wynosił bym tak pogaństwa :). Ty jesteś z Jezusem, to Twoja duma, skała, ostoja, siła, mądrość, schronienie, ukojenie, podpora,.... Ateizm jest zaprzeczeniem tego wszystkiego. Człowiek mądry i roztropny podąża za Jezusem i kroczy z Nim, a w chwili upadku, gdy prosi Jezusa o wybaczenie i pomoc On wyciąga do nas ręke. Podnosi nas. Ateizm jest zaprzeczeniem mądrości, nie ma tam roztropności, jest to wiara budowana tylko i wyłącznie na pysze człowieka, a jej fundamentem jest egoizm. Jest jak sucha trawa bez korzenia, a Twoja wiara jest jak silne drzewo. Jedna Twoja modlitwa zanoszona z miłością do Boga, wypraszająca łaski i miłosierdzie, kierowana z pokorą i ukorzeniem się przed Bogiem jest więcej warta niż dzięsiątki dobrych uczynków ateisty, który z Boga kpi i nie zna pokory. Niech Jezus będzie naszą dumą i chlubą, nie wstydzmy się mówić że jest ponad wszystkimi bożkami i chorymi ideologiami z Nim walczącymi jak ateizm. W czym ateista może być ode mnie dużo lepszym człowiekiem, kiedy jego droga prowadzi do upadku, a moja do Jezusa który jest zwycięstwem. Nie powiem mu że może być ode mnie dużo lepszym człowiekiem bo wiem że jego wiara jest budowana na pysze i egoizmie, idzie drogą na zatracenie. Ale powiem mu że może być dużo lepszym człowiekiem, ale nie sam, tylko idąc z Jezusem. Tylko wtedy człowiek może prawdziwie wzrastać. Upadamy starając się kroczyć za Jezusem, On zawsze z miłością poda nam rękę. Ateizm odbiera nam godność dzieci bożych, powala nas na ziemię żebyśmy zamiast kroczyli w górę, czołgali się w stronę dna.
Ateista nie może być ode mnie lepszym człowiekiem, jego uczynki są martwe bo odrzucił Boga i nie zna pokory. Natomiast droga którą zmierza jest dużo gorsza. Ale nie jest też ode mnie człowiekiem gorszym bo Bóg Go kocha tak samo jak mnie i ani grama mniej. Powiem więcej, Bóg za nim bardziej tęskni niż za mną bo wie że zmierza na zatracenie i zabłądził w ciemności.


Śr sie 28, 2013 20:02
Post Re: Postawa katolicka
Ateiści ogólnie postępują gorzej niż katolicy, ponieważ są dalej od Boga, ale faktem jest, że w każdym człowieku mieszka Bóg i czasami niewierzący mogą powiedzieć czy zrobić coś pod wpływem Ducha Świętego (zresztą, wszystko, co jest dobre, pochodzi od Ducha Świętego, a chyba nikt nie zaprzeczy, że niekatolicy są w stanie czynić dobro). Nie jest niemożliwe, by w jakiejś kwestii ateista miał więcej racji od wierzącego.


Śr sie 28, 2013 20:19
Post Re: Postawa katolicka
Endek napisał(a):
MIXer napisał(a):
Endek, nie jesteś dobrym katolikiem, nie reprezentujesz postawy katolickiej. To dlatego że, generalnie mówiąc, jesteś zbyt negatywnie nastawiony do ludzi, nie potrafisz z miłością spojrzeć na ateistów i innych niechrześcijan.
Co z Twoich wątpliwych racji, skoro przekazy wielkich papieży ,świętych i doktorów Kościoła są po mojej stronie?

Wyklinamy wszystkich odstępców od wiary chrześcijańskiej i wszystkich heretyków razem i każdego z osobna, jakiegokolwiek są imienia i do jakiejkolwiek sekty należą, i tych, co im wiarę dawają, co ich u siebie przyjmują, co ich popierają i ogółem wszystkich, co ich biorą w obronę.
(Papież Pius IX, Konstytucja Apostolicae Sedis z dnia 12 października 1869).


Jaki jest sens w licytowaniu "kto podziela mój sposób widzenia świata i ma przy okazji zaszczytne tytuły"??
Rozumiem, że wg Ciebie wielcy papieże to wyłącznie Ci, którzy rządzili przed II SW?

quas napisał(a):
Faktycznie dziś jest tak że tolerancja jest nam przedstawiana jako akceptacja grzechu.

Nie. Zmienił się stosunek względem innych ludzi. Zrozumiano, że palenie na stosie, tortury czy straszenie piekłem za brak bezwzględnego podporządkowania więcej przynosi szkody niż pożytku. Ludzi przyciąga dobry przykład innych. Osobiste świadectwo.

quas napisał(a):
Coraz bardziej nie jest ona czymś pozytywnym i staje się symbolem letniej wiary.

Trudno spotkać kogoś, kto by się zgadzał z kimś odnośnie definiowania letniej wiary. Ja sama mam różne koncepcje odnośnie tego, co może symbolizować. Obawiam się, że nie jest to zgodne z tym, co Ty myślisz.

quas napisał(a):
Ateizm jest zaprzeczeniem mądrości, nie ma tam roztropności, jest to wiara budowana tylko i wyłącznie na pysze człowieka, a jej fundamentem jest egoizm.

Mylisz się. Motywacje takiego, a nie innego człowiek mającego taki światopogląd są różne. Nie wiesz na jakim fundamencie budujesz swoją wiarę. Możesz budować wiarę w Jezusa na egoizmie i nawet nie zdawać sobie z tego sprawy. Poczytaj sobie świadectwa ludzi, którzy czasem potrzebują katharsis, aby do nich dotarło, że ich dotychczasowa wiara była płytka. Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie!, wejdzie do królestwa niebieskiego
Nawet wierzący może być w takiej sytuacji co ateista, mimo że wierzy i praktykuje. Może popaść w pychę, budować swoją wiarę na kiepskim fundamencie, pogubić się. Jego wiara może zaprzeczać mądrości, może gloryfikować okopywanie się w twierdzy, gdzie ucieka się od mądrości...

quas napisał(a):
Jedna Twoja modlitwa zanoszona z miłością do Boga, wypraszająca łaski i miłosierdzie, kierowana z pokorą i ukorzeniem się przed Bogiem jest więcej warta niż dzięsiątki dobrych uczynków ateisty, który z Boga kpi i nie zna pokory.

Kpiny z wiary mogą mieć różne źródła. Niekoniecznie punkt odniesienia jest "czysty", tj. może być tak, ze kpiącą osoba robi to z powodu swoich życiowych doświadczeń, daje upust swojej frustracji.
Zestawiasz przeciwstawnie modlitwę z dobrymi uczynkami. Wiara bez uczynków jest martwa i vice versa.

quas napisał(a):
W czym ateista może być ode mnie dużo lepszym człowiekiem, kiedy jego droga prowadzi do upadku, a moja do Jezusa który jest zwycięstwem.

Jego brak wiary może być niezawiniony. Natomiast Twoja wiara może być pusta. Zarówno Ty, jak i on możecie być na manowcach.


Śr sie 28, 2013 20:48
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL