Jak w tytule proszę o próbę zdefiniowania czy jest dla was wiara.
Sprawdziłem na forum i nie udało mi się znaleźć takiego tematu, jeżeli jest to proszę o namiar.

Definicje można znaleźć w wikipedii .
Jeśli chodzi Ci o wiarę religijną to tutaj : http://pl.wikipedia.org/wiki/Wiara_religijna

Definicja ta zwiera tezy z którymi się nie zgadzam .
Np : ....."Występowanie wiary uznaje się za konieczne w początkowej fazie rozwoju nauki (przyjmuje się, że dużej mierze zawdzięcza ona wierze swoje istnienie kiedy to pierwszy raz w dziejach świata ludzie podeszli rozumowo do mitycznej materii........" .

Jedyny wpływ religii na naukę , upatruję raczej w wytworzeniu feudalnej kasty próżniaczej , która nie musząc pracować mogła poświęcać się abstrakcyjnym dociekaniom niekiedy [ przy świadomości absurdalności religii ] odnoszącym się do rzeczywistości .
Religie postrzegam jako procedurę poznawczą przeciwstawną do nauki .

Hebrajczykow 11,1
"A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy. "
To definicja biblijna.

Traktowanie Boga serio - wiara

Wiara to uznanie czegoś za prawdę, przyjęcie, że jest tak, a nie inaczej. Wiara to także zaufanie do kogoś lub czegoś.

Zatem jeśli sięgnę do kieszeni by sprawdzić czy mam przy sobie długopis , wyciągnę go i stwierdzę że owszem mam długopis - to jest to wiara , że mam długopis , czy też może wiedza ?

Jeśli wiara = zaufanie to poco używać słowa wiara ?

Czy więdzę pozyskujesz, wierząc zmysłom które jej dostarczają?

Wiara to jest takie coś w mózgownicy, co wiedzie do odczuwania i przeżywania sacrum na przekór rozumowi.

Słowiański2 !



Wiara to moim zdaniem bardzo brzydkie słowo .
By tak nie świntuszyć przyjmijmy że to założenie .

Jeśli bym założył że zmysły nie dostarczają informacji o otaczającym mnie świecie pogrążył bym sie w solipsyźmie .
Po pierwsze otaczający mnie świat był by niepoznawalny [ 1 aksjomat Gorgiasza ] .
Po drugie nie istniała by płaszczyna wspólnych pojęć do komunikacji z innymi świadomościami [ 2 aksjomat Gorgiasza ]
No i po trzecie nie mógłbym porozumieć się z innymi świadomościami ani nawet stwierdzić ich obecności [ bo z zadną nie współdziele swojej świadomości ] - [ 3 aksjomat Gorgiasza ] .

Skoro zaś był bym świadomością solipsystyczną i traktował dane dostarczane przez zmysły na równi z swoimi wyobrażeniami [ a wyobrazić można sobie niemal nieskończenie wiele bzdur , nie trzymających się logiczej kupy ] , nie istniał by żaden powód [ poza przypadkowym wyborem pośród niemal nieskończonej liczby urojeń ] bym pośród swoich doznań wyłonił pewien rodzaj ich uporządkowania zwany logiką binarną .
Ponieważ myślenie ma tylko postać logiczną [ nie mylić z aktywnością mózgu w ogóle ] , nie był bym wtedy istotą myślącą . Przypuszczam że był bym zdolny do kontemplacji chaotycznych doznań bez ładu i składu .
Moja świadomość uległa by degeneracji do poziomu ekstremalnej formy autyzmu sprowadzającej mnie do poziomu warzywa .

Jeśli zaś założę , że istnieje otaczająca mnie rzeczywistość , która w dodatku posiada cechę poznawalności [ choćby potencjalnej ] , czyli neguję pierwszy aksjomat Gorgiasza [ jak i w konsekwencji pozostałe 2 ] , to pośród dominującej grupy swoich doznań wyróżniam uporządkowanie zwane logiką , to czyni mnie istotą myślącą i zdolną poznawać otaczającą mnie rzeczywistość . Tworzyć w swej świadomości [ pamięci dynamicznej ] model otaczającego mnie świata . Czyni mnie tym czym jestem .

Jaki więc mam wybór ?
Albo muszę poczynić założenie konieczne czyniące mnie istotą myślącą , albo ulec solipsystycznemu regresowi .

Psze kolegi, czy kolega jest maszyną cyfrową?

Myślenie odbywa się na zasadzie skojarzeń, a nie logiki. Myślenie logiczne jest to ciężka praca umysłowa, w dodatku kompletnie nieprzydatna do rozwiązywania prawdziwych problemów stawianych przez rzeczywiste środowisko. Maszyny w rodzaju BigDoga chodzą na logice rozmytej...

(Dobra: czepiam się.)

Skojarzeń logicznie uzasadnionych .
Jeśli ktoś bredzi artykułując jakieś nielogiczne pierdoły nie posądzamy go o myślenie , tylko o piep...nie .

Logiczne myślenie nieprzydatne do rozwiązywania prawdziwych problemów stawianych przez rzeczywiste środowisko ??
Hym ..... no to ktoś mi straszną krzywdę zrobił mówiąc , że myślenie ma przyszłość .

W końcu jak powszechnie wiadomo w kosmos pierwszy poleciał pies Łaka , którego o wyrafinowane myślenie posądzić nie sposób .

Czymże jest logika rozmyta jeśli nie starym dobrym silnikiem binarnym mielącym rozmyte zdania ?
Tak się składa , że zarówno w makroświecie jaki w skalach mikro rządzi wciąż logika binarna operująca rozmytymi wartościami statystycznymi .

Wiedza to niezachwiana pewność w stosunku do czegoś (m.in.), wiara natomiast dopuszcza wątpliwości.Słucham?

MIXer !



Rozumiem więc , że arabski terrorysta wysadzający się w autobusie szkolnym działa w oparciu o wiedzę na temat istnienia allacha i jego woli .

Natomiast naukowiec przyjmujący na podstawie logicznych spójnosci [ teorii ] oraz interpretacji rozkładu energii wskazującej na wystąpienie w akceleratorze [ eksperymentu ] istnienie bozonu Higgsa dopuszczający możliwość błędu interpretacji danych działa w oparciu o wiarę .

Reasumując : Islam to wiedza , a nauka to wiara .
Czy dobrze zrozumiałem twoją definicję ?



Czy chodzi Ci o brak przecinka ?
Zatem napiszę ponownie :
Jeśli : wiara = zaufanie [ jak podajesz w drugim członie definicji , stanowiącym drugą definicje wiary ] , to poco używać słowa wiara , skoro to tosamo ?

Działa w oparciu o wiedzę w znaczeniu "on to wie". Można powiedzieć, że jest to wiedza subiektywna. Widzisz, wyraz "wiedza" ma kilka definicji, wiedza to nie tylko ogół informacji na temat świata.Nie chodzi o brak przecinka, ale nieważne. Po co używać słowa "wiara", pytasz? Na przykład po to, by unikać niepotrzebnych powtórzeń. Warto znać synonimy, ponieważ one ubogacają wypowiedź.

PS Masz jakąś awersję do wyrazu "wiara"?

Nie zachowuj się jak Robespierre, którego w końcu zgilotynowali z paragrafu, który sam przepchnął przez parlament. Myślenie to jest myślenie, a myślenie logiczne to tylko wycinek myślenia w ogóle.


Wrócił?

No wrócił?


Jest jeszcze logika wielowartościowa.


I głodne tygrysy myślą logicznie, nieprawdaż? Oj, danbog, danbog...

A co nam powiesz o twierdzeniu Goedla o niezupełności?