Pismo święte mówi że życie wieczne będzie miał tylko ten kto będzie dobry, posłuszny Bogi itp. itd.
A jeżeli nie to piekło ale też wieczne czyli czy tak czy tak będzie życie wieczne??

Mniej więcej.Tak uczy Kościół Katolicki.Właściwie tak.

Mysle ze smiercia duszy jest jej ,,zycie,, wieczne w piekle.

Podobno tam różne gołe baby są i skwierczą w siarce nagimi zadkami. Szkoda że jeszcze tyle czekać trzeba żeby to zobaczyć

taaaak..ślepcze..taaaak

Jestem głęboko przekonany, że po mojej śmierci będę istniał - czy to ze względów naukowych czy ze względów mojej wiary. Nie wiem tylko pod jaką postacią, o ile można tak to nazwać.

No co ? Nie mam gdzie se pooglądać to może chociaż w piekle się uda.

Pozdrawiam
Zycie wieczny nie dla wszystkich tak möwi Biblia , zwlaszcza nie dla tych co majä w glowie gole "baby " jak pisze "CzłowiekBezOczu" zwlaszcza " Podobno tam różne gołe baby są i skwierczą w siarce nagimi zadkami"

Troche wiecej nalezy miec na uwadze

A ja mam tylko tyle w głowie. To co mam się leczyć ? Lekarz pierwszego kontaktu NFZ odmawia mi z tego powodu wydania L4 od pracy. Jeszcze mnie przegonił

abihsot czy tego nie uczą na katechezie? Dusza ludzka jest nieśmiertelna. Natomiast bycie w stanie piekła, tzn w oderwaniu od Boga na wieczność, nie jest życiem w pojęciu Biblii. Jest to istnienie, ale zarazem pozbawione sensu. Jedyne co daje nam szczęście to obcowanie z Bogiem na wieczność, stan bez Boga jest czystym cierpieniem i samotnością na wieki. W tym sensie to nie jest kara, taki jest nasz wybór wedle wiary, uczynków i wysiłku jaki włożyliśmy aby na Ziemi być jak najlepszymi. W tym sensie choć dusza istnieje na zawsze, bez Boga "umarła". A co mówi Pismo Święte - że jesteśmy zbawieni przez wiarę, a z niej rodzą się dobre uczynki, a nie za bycie dobrym i grzeczne wypełnianie 10 przykazań. Potoczna wiedza to nie ta sama, która zawarta jest w Piśmie Świętym.

Życie to przedewszystkim świadomość siebie, swojego istnienia i to w zasadzie ona przetrwa, oczywiście jeśli połączy się z Bogiem - stanie się Jednością. Wszystko inne prędzej, czy później musi przestać istnieć (wszelka forma, wszelkie istnienie), bo wszystko co wyszło z Boga musi do Niego powrócić a więc piekło (jeśli takowe istnieje) także musi przestać istnieć, mówiąc żartobliwie - zabraknie ognia pod tymi piekelnymi kotłami (entropia to rzecz święta i dotyczy wszystkich i wszystkiego)

Określenie życie wieczne jest w piśmie świętym stosowane w sensie pójścia do nieba, a śmierć wieczna pójście do piekła. Wiec mówiąc dosłownie tak i tak będzie życie wieczne. Ale nie znam odpowiednich przypisów.

Pismo posługuje się symbolami a tych nie można tłumaczyć wprost czyli dosłownie, oczywiście i tak można to interpretować; życie to niebo a śmierć to piekło, tylko nadal nie wiadomo co oznaczają te terminy i w ogóle na czym miałoby polegać to "wieczne" życie. Z pewnością nie chodzi tu o czas w potocznym znaczeniu, czyli tykaniu jakiegoś zegara.
Czy będziemy "żyć" wiecznie? I znowu, co znaczy żyć (istnieć) wiecznie, przecież nic prócz Boga nie może być wieczne (albo raczej bezczasowe), no to w końcu jak ma być z tym niebem i piekłem? Myślę, że także muszą przestać istnieć.

michaelv fajnie to ująłeś
Dusza jest nieśmiertelna - czyli zawsze istniała i zawsze bezie istnieć więc właśne - tak czy tak mamy życie wieczne. Pytanie tylko gdzie - w niebie czy w piekle

Nie koniecznie dusza istniała zawsze, ale będzie istnieć na zawsze.