
Re: Gdzie iść z problemem
Szanowny Jesse,
podziękujmy wspólnie Dobremu Bogu za to, że w nas, wewnątrz, wkłada pragnienie poszukiwania Siebie. "Wyrośnie różdżka z pnia Jessego..." - jedna z podstawowych obietnic Izajasza, której nie mogę nie zacytować czytając, jaki login sobie wybrałeś

Moim zdaniem (jestem "rzymskim katolikiem", ojcem trójki dzieciaków, szczęśliwym mężem... spierającym się z Bogiem człowiekiem który wciąż ma wątpliwości i nie jest mu wcale łatwo w tzw. "kościele") warto zacząć nie od "kościoła" (tzn. od jakiegoś porównywania, obowiązków, praktyk), ale od czytania Słowa Bożego, gadania z Bogiem po "swojemu", od zaprzyjaźnienia się z Nim, albo chociaż od chęci tegoż. Pan Bóg bardzo chce się z nami przyjaźnić, tylko my czasami to komplikujemy

Jeśli chciałbyś pogadać o takiej, trudnej ale i radosnej, relacji z Panem Bogiem, to zapraszam do kontaktu [luke-mail@po.home.pl].
Owszem, jesteśmy - rodzinnie - zaangażowani (choć to też nie jest takie "cukierkowe" zaangażowanie) w Odnowę w Duchu Świętym, ale ja nie mam zamiaru nikogo "werbować" ani do jakiejś wspólnoty przekonywać. Wg mnie istotne jest, by spotkać Boga, czasami też w drugim człowieku. A na wspólnoty, ruchy, szczególnie katolickie - przyjdzie dobry czas.
Serdecznie pozdrawiam,
Łukasz J.