Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Korwinizm wydzielony
[wątek wydzielony - s33]
Do rzeczy wszakże. Hosi twierdzi z grubsza, że w demoliberalizmie defraudacja i łapownictwo stanowi regułę, a w korwindyktaturze wyjątek. Super, być może. Ale problem polega nie na tym, że ludzie kradną, bo kradną w każdym ustroju, wliczając teokracje. Problem polega na konsekwencjach złodziejstwa.
Otóż w korwindyktaturze rządzi garstka pupilków dyktatora, a w demoliberalizmie gargantuiczna ilość urzędników państwowych. Co to oznacza: że łapownikowi prościej jest wywrzeć wpływ na korwindyktaturę, bo ma mniej ludzi do kupienia. Aby wywrzeć wpływ na demoliberalizm np. polski, trzeba dać w łapę przynajmniej półtysiącowi (p)osłów, w dodatku zwalczających się nawzajem. Co więcej w korwindyktaturze gospodarkę można dostrajać na życzenie; demoliberalizm cechuje się sporą inercją. Stąd też korwindyktatura wyradza się szybko w oligopol - i teraz wszystko zależy od tego, jak oligarchowie postrzegają kapitalizm.
Jako metodę rozwoju państwa i społeczeństwa, czy jako egoistyczną grę chciwości.
Bo w założeniu kapitalizm polega na tym, że każdy może wziąć udział w grze o bogactwo (znowu ta równość...), którą wygrywają najzręczniejsi organizatorzy. W ten sposób kapitał akumuluje się w rękach ludzi kompetentnych, których zadaniem jest teraz transfer kapitału z powrotem w dół, ale nie w celu sprzedawania wódki, tylko w celu zaopiekowania się obywatelem głupszym, którego nie stać. W teorii celem kapitalizmu jest bowiem okazanie przez przedsiębiorcę miłosierdzia. Proste? Proste.
Ale oligarcha zostaje oligarchą jak? No kradnąc. Ergo prędzej doczekam się śniegu w lipcu niż miłosierdzia w korwindyktaturze.
Oczywiście w Chile było inaczej, Chile uniknęło losu Bośni czy Ukrainy. Uniknęło go, ponieważ Pinochet nie był napranym ideologiem ani dzianym cwaniakiem. Był żołnierzem. Stąd też nie widział problemu w sięgnięciu po metody socjalistyczne, kiedy wolnorynkowe zawiodły, i nie widział przeszkód przed "rozstrzelaniem zdrajców", kiedy okazało się, że kręcą oni coś na boku, zamiast wiernie służyć dowódcy. On sam zaś służył państwu i narodowi, tak jak godzi się żołnierzowi. No i trzymał rękę na 30% światowego wydobycia miedzi. Tak po prostu.
To tyle w zasadzie. Jest się jeszcze do czego odnieść...?
...nobliści. Nobla wręczono także za lobotomię, kiedy wydawało się, że neurochirurgia jest panaceum w zakresie chorób psychicznych. Nie jest.
...filozofia. Ano, zauważmy że w świecie Hosiego nie istnieją trójkąty prostokątne. Ostrokątne. Rozwartokątne. Hosi potrafi sklasyfikować trójkąta tylko na podstawie długości boków. Czepiam się? Otóż niekoniecznie; chwilę później Hosiemu myli się typ "logika" z egzemplarzem "logika Arystotelesa". I taki człowiek ma czelność twierdzić, że ma rację.
...miedź. Hosi, logiku wielki: sprawdź-że sobie w mądrych książkach, co to jest warunek konieczny.
...merytoryka. Ano, merytoryczną analizę gospodarki chilijskiej należy zacząć od czasów przed Allendem, który też wprowadzał jakieś reformy. I niektóre z nich zostały przez Pinocheta utrzymane! Ale korwinista pozostanie głuchy na taką argumentację.
...trupy biedaków. Cóż, wydaje się, że korwiniści już tak mają, że nie potrafią okazać człowiekowi współczucia choćby słowem. Dla nich biedak to menel i nierób, czyli człowiek zdegenerowany. Ale zauważmy, korwinista będzie pierwszy do wytarcia sobie gęby etyką katolicką. Chociaż sam nie potrafi jej wdrożyć nawet werbalnie.
...kto nie pracuje. Otóż naprawdę, wydaje się, że JP2 rozjeżdżając teologię wyzwolenia wyrządził straszną szkodę Kościołowi. Nie dalej jak godzinę temu usłyszałem, że gospodarka tzw. "postindustrialna" nie jest w stanie zapewnić dostatecznej liczby miejsc pracy w Europie, bo cały przemysł wyprowadzono do Azji. Ergo bieda nie wynika już z winy bezrobotnego. Chyba że Hosi stawia postulat, aby nasi robotnicy jeździli za pracą do Hong Kongu?
...poza kościołem nie ma logiki. Nie, proszę Hosiego, nic nie jest jasne. Już. Ani nie wiadomo, czym dla Hosiego jest logika, ani czym dla Hosiego jest kościół. Nie wiadomo nawet, czy Hosi zalicza logikę matematyczną do logiki, czy uznaje za nią wyłącznie płody filozoficzne. Prawdopodobnie bywa z tym różnie, w zależności od... a, tak. Specyficznego klucza.
Aha, z czego żyję. Otóż jeszcze na studiach zachorowałem na głowę i nie uzyskałem prawa do renty z braku wymaganego stażu pracy. Wskutek tego żyję jak Korwin przykazał, z jałmużny rodziców.
|
Cz lut 13, 2014 11:22 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: TVN jeden z wrogów BOGA
ErgoProxy napisał(a): Otóż w korwindyktaturze rządzi garstka pupilków dyktatora, a w demoliberalizmie gargantuiczna ilość urzędników państwowych. Co to oznacza: że łapownikowi prościej jest wywrzeć wpływ na korwindyktaturę, bo ma mniej ludzi do kupienia. Aby wywrzeć wpływ na demoliberalizm np. polski, trzeba dać w łapę przynajmniej półtysiącowi (p)osłów, w dodatku zwalczających się nawzajem. Co więcej w korwindyktaturze gospodarkę można dostrajać na życzenie; demoliberalizm cechuje się sporą inercją. Stąd też korwindyktatura wyradza się szybko w oligopol - i teraz wszystko zależy od tego, jak oligarchowie postrzegają kapitalizm. Owszem, tyle że: 1) istotą korwindyktatury jest niewielki de facto wpływ dyktatora na państwo. Korwin-Mikke lubi powtarzać, że w czasach monarchii absolutnej realna wolność gospodarcza była nieporównywalna z dzisiejszą. Dyktator nie jest od tego, by "dostrajać gospodarkę". Zapytano kiedyś Korwina-Mikke, kogo mianowałby swoim doradcą ds. gospodarki, gdyby został dyktatorem, na co Korwin odpowiedział, że takiej funkcji w ogóle by nie było, bo on by się gospodarką po prostu nie zajmował. 2) fakt, iż państwem rządzi niewielka liczba osób sprawia, że ich władzę o wiele łatwiej obalić. Wystarczy obalić jednego dyktatora - i już. Cytuj: Ale oligarcha zostaje oligarchą jak? No kradnąc. Ergo prędzej doczekam się śniegu w lipcu niż miłosierdzia w korwindyktaturze. W dłuższej perspektywie kradzież się w korwindyktaturze nie opłaca, ponieważ złodzieja, tak jak i nikogo innego, nikt w szczególny sposób nie ochrania. Raz ukradniesz > rozniesie się fama, że jesteś złodziejem > nikt nie chce handlować ze złodziejem > tracisz kontrahentów > bankrutujesz i lądujesz na bruku. Cytuj: ...trupy biedaków. Cóż, wydaje się, że korwiniści już tak mają, że nie potrafią okazać człowiekowi współczucia choćby słowem. Dla nich biedak to menel i nierób, czyli człowiek zdegenerowany. Ale zauważmy, korwinista będzie pierwszy do wytarcia sobie gęby etyką katolicką. Chociaż sam nie potrafi jej wdrożyć nawet werbalnie. To dlatego, że oni zwyczajnie rozdzielają te dwie rzeczy. Korwinista jak najbardziej może okazywać współczucie biednemu i nikt mu tego nie zabrania. Jednakże z punktu widzenia ekonomii (a już zwłaszcza państwa) jest to menel i nierób. To nawet nie są kategorie ocenne, to po prostu swego rodzaju wartości logiczne. Ponadto, trzeba je rozumieć w kontekście całości systemu. Korwinizm po prostu zakłada, że ktoś, kto jest biedny W RAMACH ICH SYSTEMU, ten jest menelem i nierobem, bo system jest po prostu tak skonstruowany, że ktoś, kto jest pracowity i zaradny, nie jest nigdy biedny. Nie musi być to prawda w innych systemach (niekorwinistycznych). Faktem jest, że często sami korwiniści o tym zapominają, albo pomijają, bo to zbytnio komplikuje przekaz. Cytuj: Aha, z czego żyję. Otóż jeszcze na studiach zachorowałem na głowę i nie uzyskałem prawa do renty z braku wymaganego stażu pracy. Wskutek tego żyję jak Korwin przykazał, z jałmużny rodziców. Uważasz, że Korwin pochwala życie z jałmużny rodziców? Co do kwestii niepełnosprawności - w korwinizmie uważa się, że takich ludzi, którzy żywcem nie są w stanie pracować z powodu stanu zdrowia, jest niezwykle mało. Korwin wiele razy mówił np. że ktoś, kto jeździ na wózku, nie jest "niezdolny do pracy" - może przecież pracować rękami. Ktoś, kto jest niespełna rozumu, nie jest niezdolny do pracy - nie musi przecież pracować umysłowo. I tak dalej.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz lut 13, 2014 11:48 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: TVN jeden z wrogów BOGA
Klasse.
|
Cz lut 13, 2014 11:56 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: TVN jeden z wrogów BOGA
Zastrzeżenie mam w zasadzie jedno, do owego nieszczęsnego założenia "biedny == menel". Otóż to się z grubsza zgadza w warunkach chronicznego braku wszystkiego, w tym rąk do pracy. Współcześnie jednak wędrujemy coraz dalej szlakiem przetartym przez dzielnych Indiotów, którzy dopracowali się Nowych Maszyn działających bez żadnego nadzoru, wskutek czego szlag im trafił całe zatrudnienie. Bo maszyna zrobi swoje może i gorzej od żywego człowieka, ale na pewno taniej. Nawet, kurka, taniej od Chińczyka.
|
Cz lut 13, 2014 12:19 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: TVN jeden z wrogów BOGA
Czytając całą dyskusję rzeczywiście trudno nie dostrzec analogii między korwinizmem a bolszewizmem. Znakiem rozpoznawczym obu systemów jest przekonanie, że społeczeństwo to motłoch, nieuświadomiona politycznie masa, która nie wie co dla niej dobre. Jedynie wąska elita oświeconych korwinistów/bolszewików może poprowadzić naród ku świetlanej przyszłości. Dlatego trzeba bezwzględnie zabrać ludziom wszelki wpływ na władzę, aby nikt nie przeszkadzał w budowaniu nowego wspaniałego ładu. To charakterystyczne, że gdy zapyta się korwinistę co to znaczy być wolnym, to najczęściej przychodzi mu do głowy przykład z niezapinaniem pasów w samochodzie. Nie możesz współdecydować o tym, kto rządzi i stanowi prawa i reguły w państwie, czy nawet w mieście, w którym mieszkasz, masz być posłuszny i bierny, w zamian władza pozwoli ci ćpać do woli i jeździć bez zapinania pasów – oto korwinistyczny ideał wolności  . Jak widać korwnizm nic poza pogardą dla człowieka nie ma do zaproponowania.
|
Cz lut 13, 2014 12:30 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: TVN jeden z wrogów BOGA
Znaczy, chodzi ci o problem zabierania ludziom miejsc pracy przez maszyny? Sytuacja z czasem będzie się normować. Jeżeli w kraju, w którym "całe zatrudnienie" polega na tym, że ludzie wykonują mechaniczną robotę, którą równie dobrze mogłaby wykonywać maszyna, wprowadzi się nagle w ich miejsce takie właśnie maszyny - to jasne jest, że wówczas "całe zatrudnienie" szlag trafi. Ale już w kraju, gdzie struktura zatrudnienia jest inna, niekoniecznie. Ten szlak wcale nie jest taki prosty. Trzeba też pamiętać, że w korwinizmie celem wcale nie jest "praca". Celem jest konsumpcja. Korwin stwierdził kiedyś, że krzyczenie "pracy i chleba!" podczas strajku jest mylące. Tak naprawdę bowiem chodzi przecież tylko o chleb. Ludzie wcale nie chcą pracować, pracują głównie dlatego, że muszą, albo dlatego, że im się nudzi. Powszechne "umaszynowienie" zapewne doprowadzi po prostu do tego, że o wiele mniej osób będzie zmuszone pracować. Być może wrócą np. struktury rodowe, gdzie tylko jedna osoba będzie pracować, co wystarczy na utrzymanie całej, dużej rodziny, a jeszcze przy okazji, powiedzmy, służby i niewolników. Często myślimy tak - czego dowód niedawno miałem w wątku o emeryturach - jakby dzisiejsza postać społeczeństwa była jakimś nienaruszalnym prawem natury. Tymczasem wcale tak nie jest, jutro społeczeństwo może wyglądać zupełnie inaczej. Dzisiaj bezrobocie uważamy za wielki problem - jutro może być ono błogosławieństwem, czymś, na co ludzkość czekała całe wieki.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz lut 13, 2014 12:43 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: TVN jeden z wrogów BOGA
mauger napisał(a): Czytając całą dyskusję rzeczywiście trudno nie dostrzec analogii między korwinizmem a bolszewizmem. Znakiem rozpoznawczym obu systemów jest przekonanie, że społeczeństwo to motłoch, nieuświadomiona politycznie masa, która nie wie co dla niej dobre. Jedynie wąska elita oświeconych korwinistów/bolszewików może poprowadzić naród ku świetlanej przyszłości. Dlatego trzeba bezwzględnie zabrać ludziom wszelki wpływ na władzę, aby nikt nie przeszkadzał w budowaniu nowego wspaniałego ładu. Prawie dokładnie przeciwnie. Owszem, w korwinizmie społeczeństwo to motłoch, który nie wie, co jest dla niego dobre. Społeczeństwo - nie jednostka! To jednostka ma mieć wpływ na rzeczywistość, nie "lud". Margaret Thatcher powiedziała wręcz, że "nie ma czegoś takiego, jak społeczeństwo". Społeczeństwo bowiem to kategoria wymyślona właśnie po to, by zredukować władczą moc jednostek, a ściślej: oddać ową władczą moc w ręce jednostek zainteresowanych sterowaniem takim właśnie "społeczeństwem". Nie ma niczego bardziej sprzecznego z korwinizmem, niż "budowa nowego wspaniałego ładu". Korwinizm w ogóle nie polega na "budowaniu" czegokolwiek, raczej przeciwnie - polega na likwidowaniu i redukowaniu, przede wszystkim władzy państwa i społeczeństwa nad jednostką. Celem korwinizmu jest nie ład, tylko bezład - przynajmniej na początku. Potem bowiem "ład" powstanie samoczynnie, na mocy wolnych relacji między jednostkami - tak, jak np. w przykładzie z kradzieżą. Nie chodzi o odebranie ludziom wpływu na władzę, tylko o przywrócenie im władzy nad samym sobą. Cytuj: to najczęściej przychodzi mu do głowy przykład z niezapinaniem pasów w samochodzie. Nie możesz współdecydować o tym, kto rządzi i stanowi prawa i reguły w państwie, czy nawet w mieście, w którym mieszkasz, masz być posłuszny i bierny Pytanie, które korwinizm zadaje, brzmi: do czego to jest potrzebne? Nie jest najważniejsze, kto stanowi prawo i reguły, tylko jakie one są i do jakiego stopnia rzeczywiście obowiązują. Korwinizm bardzo silnie akcentuje "rządy prawa", oraz pewne reguły związane ze stanowieniem i obowiązywaniem prawa, a jednocześnie opowiada się za prawnym minimalizmem - prawo jest sprawą zbyt poważną, by zajmowało się jakimiś nieistotnymi bzdurami, typu zapinanie pasów. Taką samą nieistotną bzdurą dla przeciętnego obywatela byłaby władza państwowa lub administracja. Zresztą, jak to widzimy dzisiaj, i tak do tego właśnie wszystko dryfuje. Przeciętny obywatel nie ma żadnego poczucia, że może współdecydować o tym kto rządzi, stąd frekwencja w wyborach ciągle spada. Korwinizm likwiduje tę hipokryzję - przestańmy wreszcie udawać, że to jest rzeczywiście coś istotnego. Dlatego też państwo w korwinizmie również ma charakter minimalistyczny - nie posiada prawie żadnej własności, nie prowadzi żadnej działalności gospodarczej i nie ma wpływu na gospodarkę itp.itd. Przed epoką "państw narodowych" (które również są chwilowym i nowożytnym wynalazkiem) przeciętnemu chłopu było dokładnie wszystko jedno, w jakim państwie się aktualnie znajduje, kto aktualnie okupuje teren, na którym znajduje się jego pole, jaki był wynik ostatniej wojny itp. ważne, by nie ściągał za dużo podatków..
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz lut 13, 2014 13:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: TVN jeden z wrogów BOGA
Johnny99 napisał(a): W dłuższej perspektywie kradzież się w korwindyktaturze nie opłaca, ponieważ złodzieja, tak jak i nikogo innego, nikt w szczególny sposób nie ochrania. Raz ukradniesz > rozniesie się fama, że jesteś złodziejem > nikt nie chce handlować ze złodziejem > tracisz kontrahentów > bankrutujesz i lądujesz na bruku. Nie można być chyba, aż tak naiwnym..Powiedz kierownictwu Lehmann Brothers, które w ciągu kilku lat wypłaciło sobie grube miliony dolarów premii, że bycie nieuczciwym na zderegulowanym rynku jest nieopłacalne w dłuższej perspektywie  . Johnny99 napisał(a): Jednakże z punktu widzenia ekonomii (a już zwłaszcza państwa) jest to menel i nierób. To nawet nie są kategorie ocenne, to po prostu swego rodzaju wartości logiczne. Ponadto, trzeba je rozumieć w kontekście całości systemu. Korwinizm po prostu zakłada, że ktoś, kto jest biedny W RAMACH ICH SYSTEMU, ten jest menelem i nierobem, bo system jest po prostu tak skonstruowany, że ktoś, kto jest pracowity i zaradny, nie jest nigdy biedny. Z perspektywy tego systemu to także Jezus był menelem i nierobem. Miał trzydzieści lat, nie pracował, nie zajmował się handlem, ani działalnością gospodarczą, włóczył się po świecie na koszt innych, z grupą jemu podobnych (którzy za jego namową rzucili pracę!) i przekonywał ludzi, m.in. do tego aby nie martwili się o jutro ani nie troszczyli się o to co jedzą, piją i w co się odziewają. To jest też charakterystyczna cecha korwinizmu – redukcja wartości człowieka tylko i wyłącznie do jednego kryterium jakim jest posiadanie pieniędzy. Nie bierzesz udziału w wyścigu na gromadzenie bogactw to znaczy, że jesteś bezwartościowy. Tylko to się liczy. W tym systemie człowiek prowadzi jednowymiarową egzystencję. Nic dziwnego, że poziom ludzi zadowolonych z życia jest największy w krajach, które są bardzo dalekie od korwnistycznych rozwiązań. Johnny99 napisał(a): Celem korwinizmu jest nie ład, tylko bezład - przynajmniej na początku. Potem bowiem "ład" powstanie samoczynnie, na mocy wolnych relacji między jednostkami - tak, jak np. w przykładzie z kradzieżą. Nie chodzi o odebranie ludziom wpływu na władzę, tylko o przywrócenie im władzy nad samym sobą. To samo było celem komunizmu – całkowita likwidacja państwa i przywrócenie wolności człowiekowi. To są właśnie pułapki utopijnego myślenia. Systemy idealistyczne popełniają zawsze ten sam błąd tzn ignorują naturę człowieka. Władza zawsze będzie dążyła do rozrastania się czy to komunistyczna czy korwinistyczna. Sama z siebie nigdy się nie ograniczy. A likwidowanie wszelkich społecznych mechanizmów kontrolnych poprzez wprowadzenie dyktatury, to prosta droga do stworzenia represyjnego państwa. Johnny99 napisał(a): Pytanie, które korwinizm zadaje, brzmi: do czego to jest potrzebne? Nie jest najważniejsze, kto stanowi prawo i reguły, tylko jakie one są i do jakiego stopnia rzeczywiście obowiązują. Korwinizm bardzo silnie akcentuje "rządy prawa", oraz pewne reguły związane ze stanowieniem i obowiązywaniem prawa, a jednocześnie opowiada się za prawnym minimalizmem - prawo jest sprawą zbyt poważną, by zajmowało się jakimiś nieistotnymi bzdurami, typu zapinanie pasów. Taką samą nieistotną bzdurą dla przeciętnego obywatela byłaby władza państwowa lub administracja. Zresztą, jak to widzimy dzisiaj, i tak do tego właśnie wszystko dryfuje. Przeciętny obywatel nie ma żadnego poczucia, że może współdecydować o tym kto rządzi, stąd frekwencja w wyborach ciągle spada. Korwinizm likwiduje tę hipokryzję - przestańmy wreszcie udawać, że to jest rzeczywiście coś istotnego. Dlatego też państwo w korwinizmie również ma charakter minimalistyczny - nie posiada prawie żadnej własności, nie prowadzi żadnej działalności gospodarczej i nie ma wpływu na gospodarkę itp.itd. Przed epoką "państw narodowych" (które również są chwilowym i nowożytnym wynalazkiem) przeciętnemu chłopu było dokładnie wszystko jedno, w jakim państwie się aktualnie znajduje, kto aktualnie okupuje teren, na którym znajduje się jego pole, jaki był wynik ostatniej wojny itp. ważne, by nie ściągał za dużo podatków.. Czasy się zmieniają, ludzka mentalność też. Jak pewnie zauważyłeś niewielu jest obecnie ludzi o mentalności chłopów pańszczyźnianych. Większość pragnie poczucia decydowania o samym sobie. Na pytanie do czego to jest potrzebne, odpowiedź brzmi: ponieważ zaspakaja to silną potrzebę współczesnych ludzi do sprawowania kontroli nad władzą.
|
Cz lut 13, 2014 13:59 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: TVN jeden z wrogów BOGA
mauger napisał(a): Nie można być chyba, aż tak naiwnym..Powiedz kierownictwu Lehmann Brothers, które w ciągu kilku lat wypłaciło sobie grube miliony dolarów premii, że bycie nieuczciwym na zderegulowanym rynku jest nieopłacalne w dłuższej perspektywie  . Ten rynek wcale nie był zderegulowany, a głównym winnym kryzysu jest państwo. Co zabawne, błąd ten wynika z manipulacji pojęciami. Na określenie systemu, który doprowadził do kryzysu, ukuto bowiem określenie "neoliberalizm", pomimo tego, iż system ten ma o wiele więcej wspólnego z socjalizmem, niż z liberalizmem. Gdyby na świecie obowiązywał korwinizm, kierownictwo Lehmann Brothers od kilku lat żebrałoby na ulicach. To nie wolny rynek wymyślił przecież hasło "zbyt-duży-by-upaść".. gdyby dzisiaj wprowadzono korwinizm, 90% obecnie istniejących banków musiałoby ogłosić bankructwo, a ich zarządy straciłyby nie tylko premie, ale także cały pozostały majątek  Cytuj: Z perspektywy tego systemu to także Jezus był menelem i nierobem. Nie, ponieważ Jezus, przynajmniej z tego co wiadomo, zrezygnował z pracy z własnej woli. Tego nikomu korwinizm nie zabrania  Cytuj: Miał trzydzieści lat, nie pracował, nie zajmował się handlem, ani działalnością gospodarczą, włóczył się po świecie na koszt innych Korwinizm nikomu nie zabrania pomagania innym. Wyklucza jednak udział państwa. Cytuj: , z grupą jemu podobnych (którzy za jego namową rzucili pracę!) Korwinizm nie przewiduje przecież żadnego obowiązku pracy Cytuj: To jest też charakterystyczna cecha korwinizmu – redukcja wartości człowieka tylko i wyłącznie do jednego kryterium jakim jest posiadanie pieniędzy. Nie bierzesz udziału w wyścigu na gromadzenie bogactw to znaczy, że jesteś bezwartościowy. Tylko to się liczy. W tym systemie człowiek prowadzi jednowymiarową egzystencję. Nic dziwnego, że poziom ludzi zadowolonych z życia jest największy w krajach, które są bardzo dalekie od korwnistycznych rozwiązań. To znowu jest projektowanie obecnej sytuacji na korwinizm teoretyczny, a na dodatek ideologizacja. Przede wszystkim, wszelki "wyścig" na gromadzenie bogactw wynika, generalnie rzecz biorąc, z ideologii "postępu" - która, oczywiście, jest czysto socjalistyczna i nie ma nic wspólnego z wolnym rynkiem. Po drugie, korwiniści w ogóle nie są specjalnie zainteresowani tym, jaką "egzystencję" prowadzi dana jednostka. To w socjalizmie istnieją całe systemy myślowe poświęcone temu, co każdy powinien robić, co powinien mieć, jak powinien żyć itp. Korwinistów to nie interesuje. Nie wydają też nikomu cenzurek typu "bezwartościowy". Nikt nie ma obowiązku brać udział w wyścigu na gromadzenie bogactw. Chcesz być jak Jezus - proszę bardzo! Nawet jeśli ktoś cię z tego powodu nazwie bezwartościowym, to jakie to ma znaczenie, skoro nie ma to wpływu na twoją osobistą wolność? Cytuj: To samo było celem komunizmu – całkowita likwidacja państwa i przywrócenie wolności człowiekowi. Ech.. po pierwsze - oczywiście, istnieją radykalni wolnorynkowcy-anarchiści, ale na anarchizm nie ma miejsca w korwinizmie. Korwin nigdy nie postulował całkowitej likwidacji państwa. Po drugie - nie bardzo rozumiem, czy krytykujesz sam pomysł "przywrócenia wolności człowiekowi"? Przecież nikt nie twierdzi, że błąd komunizmu polegał na tym, iż postulował on przywrócenie wolności człowiekowi, tylko na tym, że całkowicie błędnie tę wolność rozumiał. Cytuj: To są właśnie pułapki utopijnego myślenia. Systemy idealistyczne popełniają zawsze ten sam błąd tzn ignorują naturę człowieka. Władza zawsze będzie dążyła do rozrastania się czy to komunistyczna czy korwinistyczna. Sama z siebie nigdy się nie ograniczy. A likwidowanie wszelkich społecznych mechanizmów kontrolnych poprzez wprowadzenie dyktatury, to prosta droga do stworzenia represyjnego państwa. Nie sądzę, by w którymkolwiek systemie negowano naturalną skłonność władzy do rozrastania się. Pytanie brzmi, w których z nich możliwości władzy w tym zakresie są bardziej ograniczone - w tych, które zachowują wolność jednostki, czy w tych, w których się ją likwiduje, tworząc bezrefleksyjny "lud"? Korwin wielokrotnie powtarzał: ostatecznie dyktatora zawsze można otruć. Ale jak otruć wszystkich wyborców? Cytuj: Czasy się zmieniają, ludzka mentalność też. Jak pewnie zauważyłeś niewielu jest obecnie ludzi o mentalności chłopów pańszczyźnianych. Owszem, ale to wcale nie znaczy, że ten stan jest naturalny. Dziś np. my, którzy żyjemy w nowożytnej Europie, uważamy, że nasza przynależność narodowa to jest coś istotnego. Ale już np. Amerykanin o tym myśli inaczej, bo przeciętny Amerykanin ma dwie tożsamości: narodową i amerykańską. Poznałem wielu Amerykanów i z każdym było tak samo: oni byli Irlandczykami, Włochami, Hiszpanami, Polakami itp. i jednocześnie wielkimi patriotami amerykańskimi, kochającymi USA ponad wszystko. Nic tu nie jest żadnym "stanem naturalnym". Cytuj: Większość pragnie poczucia decydowania o samym sobie. I to właśnie jest istota korwinizmu. Tymczasem w socjalizmie decydować o samym sobie ma nie człowiek, tylko "kolektyw" (jaki by on nie był). Jest to niezwykle istotna różnica, której wielu nie dostrzega. Cytuj: Na pytanie do czego to jest potrzebne, odpowiedź brzmi: ponieważ zaspakaja to silną potrzebę współczesnych ludzi do sprawowania kontroli nad władzą. Ludzie mają potrzebę sprawowania kontroli nad władzą, ponieważ władza ma olbrzymi wpływ na ich życie - jednak, co ciekawe, im większy ma wpływ na ich życie, tym mniejszą daje ludziom możliwość kontroli (co jest dość logiczne). Nie jest to jednak, oczywiście, stan przewidywany w korwinizmie.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz lut 13, 2014 14:36 |
|
 |
Hosi
Dołączył(a): Śr sty 11, 2012 19:17 Posty: 1188
|
 Re: TVN jeden z wrogów BOGA
ErgoProxy napisał(a): Do rzeczy wszakże. Hosi twierdzi z grubsza, że w demoliberalizmie defraudacja i łapownictwo stanowi regułę, a w korwindyktaturze wyjątek. Super, być może. Ale problem polega nie na tym, że ludzie kradną, bo kradną w każdym ustroju, wliczając teokracje. Problem polega na konsekwencjach złodziejstwa.
Ludzie kradną bo kradną w kazdym ustroju-no cóż truzimów ci u nas dostatek Jak widać ErgoProxy w dalszym ciągu (pomimo przyznania mi racji) nie potrafi odróznić powyższej normy indywidualnej,od systemowego rozwiązania, które z zasady opiera sie na modelu socjalnym,czyli zabieraniu Piotrowi i dawaniu Pawłowi.Czyli w socjlaizmie kradną pod płaszczykiem prawa, oraz indywidualnie.W korwinizmie tylko indywidualnie.Róznica jakosciowa.Mniej kradzieży= wiecej szczescia. Lepszy Korwinizm Cytuj: Otóż w korwindyktaturze rządzi garstka pupilków dyktatora, a w demoliberalizmie gargantuiczna ilość urzędników państwowych. Co to oznacza: że łapownikowi prościej jest wywrzeć wpływ na korwindyktaturę, bo ma mniej ludzi do kupienia. Kolejna bzdura. W korwninizmie czystym,że tak powiem, nikt nikomu nie daje łapówki poniewaz gra interesów róznego rodzaju podmiotów, dotyczy tylko i wyłącznie wolnego rynku,a nie wpływu na organy panstwa. I znowu lepiej Cytuj: Co więcej w korwindyktaturze gospodarkę można dostrajać na życzenie; W Korwinizmie gospodraka sama się dostraja:to gra wolnych podmiotów. Cytuj: Bo w założeniu kapitalizm polega na tym, że każdy może wziąć udział w grze o bogactwo (znowu ta równość...), którą wygrywają najzręczniejsi organizatorzy. W ten sposób kapitał akumuluje się w rękach ludzi kompetentnych, których zadaniem jest teraz transfer kapitału z powrotem w dół, ale nie w celu sprzedawania wódki, tylko w celu zaopiekowania się obywatelem głupszym, którego nie stać. W teorii celem kapitalizmu jest bowiem okazanie przez przedsiębiorcę miłosierdzia. Proste? Proste.
Miłosiedzie to nie przymus,tylko dobrowolna decyzja. Socjlaizm = cel uswięca srodki. Grupka admintrstorów panstwa korzytając z mozliowsci dysponowania majątkiem obywateli prowadzi dziąłalność dobroczynną,czyli w rozumieniu mojego interlokutora kieruje się miłosierdziem-buhahaha Daj mi swoją kasiorę Lurker, a będę rozdawać biednym  . Wspólczucie które opiera sie na przymusie.Dobre. Cytuj: ...nobliści. Nobla wręczono także za lobotomię, kiedy wydawało się, że neurochirurgia jest panaceum w zakresie chorób psychicznych. Nie jest.
Nieudolna próba dekonstrukcji mojego argumentu. A własciwe czego to ma dowodzić? Cytuj: ...filozofia. Ano, zauważmy że w świecie Hosiego nie istnieją trójkąty prostokątne. Ostrokątne. Rozwartokątne. Hosi potrafi sklasyfikować trójkąta tylko na podstawie długości boków. Czepiam się? Otóż niekoniecznie; chwilę później Hosiemu myli się typ "logika" z egzemplarzem "logika Arystotelesa". I taki człowiek ma czelność twierdzić, że ma rację. Buhaha Hosi nie rozważał trójkatow w kątekscie kątów,tylko boków.Swiat ErgoProxy jest dprawdy dziwnie zredukowanym swiatem. Zreszta pojęcie Logika (mój dyskutant stwierdził że jest tylko jedna) jest pojeciem nie do konca okresolnym ,(chyba że chcemy podac jej ogólna definicję, jako poprawny sposób myslenia)dlatego też nazywam ją typem (podobnie trójkat).W momencie kiedy chcemy podac jej okreslony wariant, stosujemy pojecie egzemplarza, czyli precyzujmeny o co tak de facto chodzi. Rozumiem że może byc to bardzo trudne do zrozumienia,ale że aż niemożliwe? Cytuj: ...miedź. Hosi, logiku wielki: sprawdź-że sobie w mądrych książkach, co to jest warunek konieczny. Ropa w Wenezueli logiku i co ? Cytuj: .
...merytoryka. Ano, merytoryczną analizę gospodarki chilijskiej należy zacząć od czasów przed Allendem, który też wprowadzał jakieś reformy. I niektóre z nich zostały przez Pinocheta utrzymane! Ale korwinista pozostanie głuchy na taką argumentację I tak ad infinitumPodałeś szcątkowy cytat z wiki i uważasz że sprawa jest załatwiona? Nie odniosłeś się do wszystkich wskazników.Dlaczego? Bo jesteś afirmatorem socjalizmu Cytuj: ...trupy biedaków. Cóż, wydaje się, że korwiniści już tak mają, że nie potrafią okazać człowiekowi współczucia choćby słowem. Dla nich biedak to menel i nierób, czyli człowiek zdegenerowany. Ale zauważmy, korwinista będzie pierwszy do wytarcia sobie gęby etyką katolicką. Chociaż sam nie potrafi jej wdrożyć nawet werbaln Kto nie chce pracowac niech też nie je To tyle z wykładu etyki chrzescijanskiej. Państwo w wariancie ErgoProxy:nalezy wspierac za publiczne pieniądze nierobów,azeby ich zniechęcic do pracy i całkowiecie uzależnic od państwa.Szlachetna postawa.Tylko ze działa niestety zniechęcająco na innych ludzi.Poza tym taki wariant państwa zwieksza liczbe subsydiowanych, czyli de facto generuje liczbę biednych podatników.Oni zawsze otrzymają wiecej dóbr i usług potrzebnych do przeżycia w warunkach otwartej konkurencji, niż przez gry polityczne które skierowane sa przeciwko prywatnym przedsiebiorcom. Cytuj: ...poza kościołem nie ma logiki. Nie, proszę Hosiego, nic nie jest jasne. Już. Ani nie wiadomo, czym dla Hosiego jest logika, ani czym dla Hosiego jest kościół. Nie wiadomo nawet, czy Hosi zalicza logikę matematyczną do logiki, czy uznaje za nią wyłącznie płody filozoficzne. Prawdopodobnie bywa z tym różnie, w zależności od... a, tak. Specyficznego klucza. Wystarczyło tylko dokładnie przeczytać to co napisałem. Logika to poprawny i efektywny sposobu myslenia.(typ) egemplarze to, np: dwuwartosciowa i czterach alternatyw. Jako że Kosciół osadzony jest na arystotelesie, to oczywista oczywistoscia jest, że chodzi o ten pierwszy egzemplarz. Cytuj: Aha, z czego żyję. Otóż jeszcze na studiach zachorowałem na głowę i nie uzyskałem prawa do renty z braku wymaganego stażu pracy. Wskutek tego żyję jak Korwin przykazał, z jałmużny rodziców.
Nawet w taki stanie możesz wspierać rodziców.Na pewno to docenią,a i Tobie będzie zapewne lżej. mauger napisał(a): Jedynie wąska elita oświeconych korwinistów/bolszewików może poprowadzić naród ku świetlanej przyszłości. W korwinizmie naród sam sie prowadzi.A to własnie w demoliberalizmie socjalnym elita dyktuje co narodowi wolno,a co nie.(UE to dość klasyczny przykład) Cytuj: To charakterystyczne, że gdy zapyta się korwinistę co to znaczy być wolnym, to najczęściej przychodzi mu do głowy przykład z niezapinaniem pasów w samochodzie. A charaktreystyczne dla antykorwinistów że skupiają się tylko na tym jednym przykładzie. A tutaj znalzałem ciekawą propozycję: Unia Europejska pracuje nad nowymi zakazami. Tym razem dotyczyć będą bajek, które są niepoprawne politycznie i sprzeczne z modelem społeczeństwa unijnego.
Murzynek Bambo w Afryce mieszka, czarną ma skórę ten nasz koleżka – ten popularny w Polsce wierszyk Juliana Tuwima może wkrótce trafić na indeks ksiąg zakazanych w Unii Europejskiej.
Dlaczego? Bo eurourzędasy szykują kolejny głupi pomysł – chcą zakazać bajek, w których jest mowa o murzynach. Główną inspiratorką jest niemiecka minister ds. rodziny Kristina Schröder (36 l.). http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... aid=112327 Nowy wariant niewolnictwa  aha Dzisiaj w radio słuchałem, jak to Unia szykuje kolejna dyrektywę,tym razem dla hodowców świń. Polega ona na tym, że kazdy jegomość, który posiada te piekne zwierżatka, bedzie zobowiązany do kupowania im maskotek.Ma to podobno działać odstresowująco. UE-to piekna kraina niewolników,oswieconych rzecz jasna 
|
Cz lut 13, 2014 15:34 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: TVN jeden z wrogów BOGA
Hosi napisał(a): Kolejna bzdura. W korwninizmie czystym,że tak powiem, nikt nikomu nie daje łapówki poniewaz gra interesów róznego rodzaju podmiotów, dotyczy tylko i wyłącznie wolnego rynku,a nie wpływu na organy panstwa. I znowu lepiej Korupcja powstaje tylko tam, gdzie ktoś, kto sprawuje władzę, jednocześnie posiada wpływ na gospodarkę. W korwinizmie po prostu nie byłoby komu wręczyć łapówkę.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz lut 13, 2014 15:39 |
|
 |
Hosi
Dołączył(a): Śr sty 11, 2012 19:17 Posty: 1188
|
 Re: TVN jeden z wrogów BOGA
Johnny99 napisał(a): Korupcja powstaje tylko tam, gdzie ktoś, kto sprawuje władzę, jednocześnie posiada wpływ na gospodarkę. W korwinizmie po prostu nie byłoby komu wręczyć łapówkę.
Zgadza się.
|
Cz lut 13, 2014 15:50 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: TVN jeden z wrogów BOGA
Johnny99 napisał(a): Znaczy, chodzi ci o problem zabierania ludziom miejsc pracy przez maszyny? Sytuacja z czasem będzie się normować. [...] Powszechne "umaszynowienie" zapewne doprowadzi po prostu do tego, że o wiele mniej osób będzie zmuszone pracować. [...] Często myślimy tak - czego dowód niedawno miałem w wątku o emeryturach - jakby dzisiejsza postać społeczeństwa była jakimś nienaruszalnym prawem natury. Tymczasem wcale tak nie jest, jutro społeczeństwo może wyglądać zupełnie inaczej. Dzisiaj bezrobocie uważamy za wielki problem - jutro może być ono błogosławieństwem, czymś, na co ludzkość czekała całe wieki. Mógłbym się zgodzić. Jednak nie byłbym sobą, gdybym się nie przyczepił do jednej rzeczy - mianowicie, dlaczego społeczeństwo nie ewoluuje (czy marzenie o rewolucji jako drodze do błogostanu nie jest stricte lewicowe?) w tym kierunku? Bo jeżeli nie ewoluuje, to może znaczyć, że społeczeństwo korwinistyczne z jakiegoś powodu: - jest niestabilne i wyrodnieje, albo - jest niewydolne i wypierane przez inne modele społeczeństwa. W obydwu przypadkach konieczne staje się powołanie jakiegoś nadzoru nad ustrojem, który by tępił/reedukował jednostki zbaczające z kursu na błogostan wieczysty. Ewentualnie widzę jeszcze trzecie rozwiązanie, a mianowicie takie że: - społeczeństwa korwinistycznego nie da się uzyskać ze społeczeństwa współczesnego na drodze ewolucyjnej. (Ponieważ np. kapitaliści, czyli bogacze miłosierni, zostali wyparci przez oligarchów, czyli bogaczy chciwych.) Czy potrafiłbyś zaproponować scenariusz takiej ewolucji? Johnny99 napisał(a): Społeczeństwo bowiem to kategoria wymyślona właśnie po to, by zredukować władczą moc jednostek, a ściślej: oddać ową władczą moc w ręce jednostek zainteresowanych sterowaniem takim właśnie "społeczeństwem". Tutaj wrócę do koncepcji, że ład demokratyczny jest ładem ukrytym. To znaczy, że moc sprawcza jednostek jest w demoliberalizmie skrępowana jedną tylko regułą: żeby się ludzie nie dowiedzieli. Ergo, o jednostkach nadzorujących ład nie wiemy i wiedzieć nie będziemy, na świecznikach zaś obserwować będziemy aż po grób pajaców: polityków, celebrytów, sportsmenów itp. Oczywiście zahaczam w tym momencie o myślenie spiskowe: że się bogacze umówili i zmówili. Ale taki stan rzeczy byłby naturalną reakcją na wyczyny rozmaitych rewolucjonistów, "w majestacie bezprawia" mordujących ludzi ze świeczników właśnie. Johnny99 napisał(a): Celem korwinizmu jest nie ład, tylko bezład - przynajmniej na początku. Potem bowiem "ład" powstanie samoczynnie, na mocy wolnych relacji między jednostkami. Oj. Przypomina się wszelkim apologetom emergentnego ładu naturalnego, jak on wyglądał naprawdę: zóóópa szczepów po kilkadziesiąt tysięcy głów góra, nieustannie wojujących ze wszystkimi sąsiadami. Johnny99 napisał(a): Nie jest najważniejsze, kto stanowi prawo i reguły, tylko jakie one są i do jakiego stopnia rzeczywiście obowiązują. Touche! A pamiętasz sprawę O.J. Simpsona? A właściwie obie sprawy: kryminalną i cywilną. Jak to możliwe, żeby w demoliberalizmie morderca wykpił się główszczyzną? Johnny99 napisał(a): Zresztą, jak to widzimy dzisiaj, i tak do tego właśnie wszystko dryfuje. Przeciętny obywatel nie ma żadnego poczucia, że może współdecydować o tym kto rządzi, stąd frekwencja w wyborach ciągle spada. Czytałeś moją "apologię demokracji" kilka stron wcześniej? Wybory w demokracji mają najmniejsze znaczenie, szczególnie w systemie, nazywając go niepięknie, "tych samych ryjów", przy czym "ryj" definiujemy jako pieczątkę z przylepionym do niej politykiem. Otóż w demokracji rządzi ten, kto posiada kluczowy wpływ na decyzje "ryja". Co najpełniej i najszybciej zrozumiał niejaki Mieczysław Wachowski. Johnny99 napisał(a): Przede wszystkim, wszelki "wyścig" na gromadzenie bogactw wynika, generalnie rzecz biorąc, z ideologii "postępu" Mógłbyś rozwinąć? Bo postęp obejmuje przede wszystkim technologię wojenną, o czym bodaj najboleśniej przekonali się Tybetańczycy. Na tym polu żadna ideologia nie przeskoczy wolnej konkurencji - bo podmioty tej konkurencji są suwerenne. Z czystej ciekawości jeszcze jedno pytanie: jak w korwinizmie buduje się autostrady?
|
Pt lut 14, 2014 13:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: TVN jeden z wrogów BOGA
Johnny99 napisał(a): Ten rynek wcale nie był zderegulowany, a głównym winnym kryzysu jest państwo. Niewątpliwe winne było państwo, które konsekwentnie liberalizowało przepisy, pozwalając na coraz bardziej ryzykowne działania na rynkach finansowych. Co przyczyniło się także do bezkarności sprawców wywołania kryzysu. Skoro rynek został pozbawiony regulacji to nie było również przepisów prawa na podstawie, których można byłoby pociągnąć kogoś do odpowiedzialności. Udowodnienie celowego działania na szkodę klientów jest w praktyce bardzo trudne. Johnny99 napisał(a): gdyby dzisiaj wprowadzono korwinizm, 90% obecnie istniejących banków musiałoby ogłosić bankructwo, a ich zarządy straciłyby nie tylko premie, ale także cały pozostały majątek Może by straciły, a może nie... na pewno straciłaby większa część społeczeństwa. Zaiste tak właśnie wyglądałby korwinizm w praktyce. Johnny99 napisał(a): Nie, ponieważ Jezus, przynajmniej z tego co wiadomo, zrezygnował z pracy z własnej woli. Tego nikomu korwinizm nie zabrania Nigdzie nie napisałem, że zabrania. Sam stwierdziłeś, że "Korwinizm po prostu zakłada, że ktoś, kto jest biedny W RAMACH ICH SYSTEMU, ten jest menelem i nierobem, bo system jest po prostu tak skonstruowany, że ktoś, kto jest pracowity i zaradny, nie jest nigdy biedny". System istniejący w Cesarstwie Rzymskim był na pewno dużo mocniej zbliżony do korwninizmu niż każdy obecnie istniejący. Jezus nie tylko nie próbował bogacić się, ale uważał gromadzenie bogactw za wręcz szkodliwe dla człowieka. Żył biednie i skromnie i nic nie robił aby to zmienić, więc zgodnie z korwinistyczną nomenklaturą był menelem i nierobem. Johnny99 napisał(a): Po drugie, korwiniści w ogóle nie są specjalnie zainteresowani tym, jaką "egzystencję" prowadzi dana jednostka. To ja wiem, że korwinistów los drugiego człowieka nie interesuje. Korwinistów interesuje jedynie wprowadzenie abstrakcyjnej idei wolnego rynku, bez zwracania uwagi na konsekwencje. Dzieje się tak dlatego, że mają oni do tej idei quasi-religijny stosunek. Bóstwo wolnego rynku jest dla nich źródłem prawd absolutnych, bóstwo wolnego rynku arbitralnie decyduje co jest dobre a co złe, a największym grzechem jest wystąpić przeciwko jego woli. To ich usprawiedliwia i zwalnia z myślenia nad skutkami swoich działań. Johnny99 napisał(a): Pytanie brzmi, w których z nich możliwości władzy w tym zakresie są bardziej ograniczone - w tych, które zachowują wolność jednostki, czy w tych, w których się ją likwiduje, tworząc bezrefleksyjny "lud"? No właśnie, a teraz odpowiedz sobie na pytanie, który ze znanych ci systemów daję jednostce większy zakres wolności – liberalna demokracja czy dyktatura? Który stawia na aktywność i zaangażowanie jednostki, a który oczekuje bierności i posłuszeństwa? Johnny99 napisał(a): Tymczasem w socjalizmie decydować o samym sobie ma nie człowiek, tylko "kolektyw" (jaki by on nie był). Jednostka nie we wszystkich kwestiach może sama decydować, są sprawy, które muszą być rozstrzygane na poziomie wspólnoty. Hosi napisał(a): W korwinizmie naród sam sie prowadzi. Naród będzie prowadził się sam, ale najpierw musi zostać obalony stary porządek i wprowadzona dyktatura partii korwinistycznej, która rozprawi się z wszelkiej maści wrogami jedynej słusznej idei wolnego rynku. Jako, że korwiniści uważają każdą wspólnotę za niezwykle głupią trzeba będzie również przypilnować z ojcowską troską aby naród, który ma prowadzić się sam, prowadził się we właściwy sposób tzn. zgodnie z duchem nauk wiecznie żywego Korwina. Hosi napisał(a): A charaktreystyczne dla antykorwinistów że skupiają się tylko na tym jednym przykładzie. Gdyby korwiniści ciągle go nie przywoływali to pewnie nikt by się na nim nie skupiał. Ale widocznie dla korwinistów to jedna z głównych bolączek jakie ich trapią. Jak jeszcze tłamsi was demoliberalny reżim? Zakazuje wam przechodzenia na czerwonym świetle? Hosi napisał(a): Unia Europejska pracuje nad nowymi zakazami. Tym razem dotyczyć będą bajek, które są niepoprawne politycznie i sprzeczne z modelem społeczeństwa unijnego. Unia Europejska od dawna cierpi na deficyt demokracji. Tworzy się tam absurdalne przepisy, ponieważ unijni technokraci nie mają nad sobą żadnej społecznej kontroli. Gdyby w demokratycznym państwie jakiś minister chciał własnym nazwiskiem firmować takie pomysły, wydałby się tym samym na pastwę opinii publicznej. Pamięta ktoś ministra Pola i jego próbę przeforsowania winiet?
|
N lut 16, 2014 13:16 |
|
 |
Hosi
Dołączył(a): Śr sty 11, 2012 19:17 Posty: 1188
|
 Re: TVN jeden z wrogów BOGA
mauger napisał(a): To ja wiem, że korwinistów los drugiego człowieka nie interesuje. Korwinistów interesuje jedynie wprowadzenie abstrakcyjnej idei wolnego rynku, bez zwracania uwagi na konsekwencje.
Jak mawiał Mark Spangler: U ludzkiego przekazania kontroli nad swoim zyciem w ręce polityków leży przekonanie,ze pąnstwo jest w jakiś sposób wszechwiedzące i dobrotliwe.Wierzysz w to? Ponadto: Państwo"dba"o obywateli kosztem innych jednostek.Prawdziwie altruistyczna postawa u podłoża której stoi idea:zabrac jednym,by dać drugim. Korwinistów interesuje przede wszystkim kierowanie państwem na zasadach sprawiedliwych (nie sprawiedliwych społecznie).Polega ona na tym że stwarza się obywtelom równe warunki do swobodnego gromadzenia majątku czy szacunku do własnosci prywatnej.I chociażby juz z tego powodu Twoje twierdzenie że korwinistów los drugiego człowieka nie interesuje. jest zwyczajnym absurdem. Cytuj: Dzieje się tak dlatego, że mają oni do tej idei quasi-religijny stosunek. Bóstwo wolnego rynku jest dla nich źródłem prawd absolutnych, bóstwo wolnego rynku arbitralnie decyduje co jest dobre a co złe, a największym grzechem jest wystąpić przeciwko jego woli. To ich usprawiedliwia i zwalnia z myślenia nad skutkami swoich działań. Wolny rynek nie ma wzgledu na osoby.A to oznacza swobodną wymianę,sprawiedliwość w sferze gospodarczej wyluczjącą przymus,kradzież czy protekcjonizm. Cytuj: No właśnie, a teraz odpowiedz sobie na pytanie, który ze znanych ci systemów daję jednostce większy zakres wolności – liberalna demokracja czy dyktatura? Który stawia na aktywność i zaangażowanie jednostki, a który oczekuje bierności i posłuszeństwa? Ja ci odpowiem. Dyktatura (przykład prawicowy) ma monopol w obszarze politycznym i decyzyjnym.Pozostawia swobodę w sferze społecznej gospodarczej i kulturalnej w znacznie szerszym zakresie niz to ma miesjce obecnie w demoliberalnej UE.Dyktatora interesuje przede wszystkim,azeby obywatel płacił podatki i przestrzegał prawa.Represje dotykają tylko te jednostki, które czynnie próbują przeciwstawić się systemowi. Cytuj: Naród będzie prowadził się sam, ale najpierw musi zostać obalony stary porządek i wprowadzona dyktatura partii korwinistycznej, która rozprawi się z wszelkiej maści wrogami jedynej słusznej idei wolnego rynku. Uważasz że idea wolnego rynku,czyli swobodna wymiana,sprawiedliwość,brak przymusu,kradzieży to coś złego? Cytuj: Jako, że korwiniści uważają każdą wspólnotę za niezwykle głupią trzeba będzie również przypilnować z ojcowską troską aby naród, który ma prowadzić się sam, prowadził się we właściwy sposób tzn. zgodnie z duchem nauk wiecznie żywego Korwina. Własciwy sposób, to skutecznie egzekwowanie prawa, zgodnie z zasadą: MOJA WOLNOŚĆ KOŃCZY SIĘ TAM,GDZIE ZACZYNA SIĘ WOLNOŚĆ DRUGIEGO CZŁOWIEKA Cytuj: Gdyby korwiniści ciągle go nie przywoływali to pewnie nikt by się na nim nie skupiał. Ale widocznie dla korwinistów to jedna z głównych bolączek jakie ich trapią. Jak jeszcze tłamsi was demoliberalny reżim? Przymusowa składka na ZUS.Inne przykłady zapomniałeś? Cytuj: Unia Europejska od dawna cierpi na deficyt demokracji. Tworzy się tam absurdalne przepisy, ponieważ unijni technokraci nie mają nad sobą żadnej społecznej kontroli. Gdyby w demokratycznym państwie jakiś minister chciał własnym nazwiskiem firmować takie pomysły, wydałby się tym samym na pastwę opinii publicznej. Pamięta ktoś ministra Pola i jego próbę przeforsowania winiet? Sama idea demokracji jest bzdurna. Społeczeństwo jako grupa nie ma pojęcia o kierowaniu państwem,tak więc kazda jego decyzja musi byc z definicji irracjonalna.Jezeli w wojsku,Kościele czy innych instytucjach zastosować model powszechnego głosowania,system by się po prostu rozpadł.Doskonale obrazuje ten stan rzeczy, powodzenie Korwina: dwóch meneli z po budki z piwem ma wiecej głosu niz profesor uniwersytetuTak więc decyzja musi spoczywać w rekach jednostek wyspecjalizowanych.Sprawny menedzer-dyktator,to jedyne remedium na bolączki współczesnosci.
|
N lut 16, 2014 20:57 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|