Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 2:32



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 423 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 25, 26, 27, 28, 29
 Dlaczego pożegnałem Kościół 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
Acro napisał(a):
Wskaż mi, jakiego detalu tak się czepiłem.


Ale ja wcale nie twierdzę, że się czepiłeś.

Cytuj:
Porównuj jabłka do jabłek, sprawa stanie się łatwiejsza.


Cóż mnie obchodzi, kiedy będzie "łatwiejsza", a kiedy nie. Rozmawiamy o zasadach.

Cytuj:
Masz sprawdzić, czy w lesie występuje jakiś żuczek. Co będzie latwiej stwierdzić - jego występowanie, jak się na niego natkniesz czy niewystepowanie - bo po całym dniu łażenia go nei znalazłeś?


A jeśli się na niego nie natknę, to sprawdzenie jest występowania będzie łatwiejsze? ;-) Zdaje się, że łatwiej będzie to sprawdzić, wiedząc, jakie skutki dla środowiska leśnego wywołuje jego występowanie. Znacznie łatwiej jest to zbadać, niż poszukiwać pojedynczych osobników. Skutki są - żuczek występuje, skutków nie ma - żuczek nie występuje. Stwierdzenie obydwu okoliczności jest zasadniczo równie proste (choć zależeć to może od charakteru tych skutków - jedne mogą być łatwiejsze, inne trudniejsze do stwierdzenia).

Cytuj:
Ciekawe. Wg ciebie Hitler nie był mordercą, bo przecież nikt go nie skazał na zabójstwo.


A czy ja tak powiedziałem? :| Przestań mi przypisywać nie moje twierdzenia..

Cytuj:
Znowu nie wiesz, o czym dyskutujesz?


Nie wyznaję żadnej z nieistniejących reguł, które tu wymyślasz, więc mi tego nie przypisuj.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn gru 22, 2014 9:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 11:37
Posty: 382
Post Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
Odkurzam ten wątek, aby podzielić się nowymi przemyśleniami na temat społeczeństwa i KK.

tomek99 napisał(a):
Internet mam od 3 lat dopiero. Mimo że siedziałem już w necie za czasów TPsy. Wcześniej chodziłem do biblioteki na godzinkę, dwie. Ale to były czasy kiedy internet był czysto "naukowy". Strony edukacyjne, informacyjne. Teraz doszedł FB, youtube, mogę sobie posłuchać muzyki, obejrzeć film.
Mam internet od 14 lat. Kiedyś było łatwiej dotrzeć do artykułów naukowych, fachowych porad i rzetelnych wiadomości. Odkąd stał się dostępny dla szerokich mas, jest zasypany śmieciowymi treściami. Powstało pełno portali obrazkami i filmikami dla gimnazjalistów. Studenci budują na nich swój światopogląd. Zamiast opinii wstawiają memy. Dziś miejscem spotkań jest FB. Niedawno odkryłem, jak bawią się młodsi od nas. Nie wiem, czy wszyscy, czy tylko fani pewnego amerykańskiego piosenkarza. Oglądają "Szkoła TVN", tworzą wykreślanki, głosowania łapka lub komentarzy i żebrzą o polubienia, ponieważ liczba łapek jest miarą popularności. I tak cały dzień FB, Snapchat, Instagram. Cała sytuacja wygląda na spisek, aby utrzymać lud w przeciętności, ale tak naprawdę lud dostał to, co chciał. Szukając porad lekarzy i specjalistów z różnych dziedzin, trzeba przekopać się przez setki portali społecznościowych i for, gdzie osoby mniejszą wiedzą poplotkują z sąsiadkami i udzielają o jakże fachowych rad "a ja używam", "a ja daję", "a mi się wydaje", "nie znam się, ale się wypowiem".

tomek99 napisał(a):
Nie rozumiem ludzi którzy wałęsają się po takim przybytku przez 3 godziny.
Ostatecznie galeriosceptycy polegli i sami tam biegają kupować modne ciuchy. Nie wygramy z okrągłostołową sitwą. Wykończyli lokalne biznesy i zawładnęli handlem w całej Europie.

tomek99 napisał(a):
Wszystko jest dobrze jak rozmawiamy o czymś fajnym, ale jak przyjdzie do dyskusji o polityce, zaczynam nawijać o złodziejach, i ludzie się odsuwają. Wszyscy lubią tematy "optymistyczne".
Dyskutowaliśmy w autobusie i przeszliśmy do polityki. Wymiana zdań nam wychodziła, ale zacząłem nawijać o inwestycjach w samorządzie i obietnicach prezydenta. Współpasażer nieomal zasnął. A o czym miałbym z nim rozmawiać, jak nie o polityce?

tomek99 napisał(a):
Bez układów nie założysz firmy, bez dużej kasy nie uciekniesz.
Bez układów też da się założyć firmę, ale o tym potem. Oczywiście mając układy jest łatwiej. Politycy biją się o stołki w swoich strukturach. Dlaczego? Co im to da? Podobno większe wpływy i łatwiej zdefraudować pieniądze. Wróćmy do firm. Sukcesy osiągają ludzie przedsiębiorczy, którzy zdobędą uznanie w środowisku. Nie są orłami w szkole, a znajdą pomysł i umieją go zrealizować przy pomocy już istniejących narzędzi. Jest jeszcze jeden wspólny mianownik. Czas sweterków przeminął i liczy się medialność, a więc wygląd, ubiór, gadżety. Społeczeństwo jest obłudne i nie ma prawdziwych przyjaźni. Jest gra interesów. Kiedy kończą się interesy, ludzie nie utrzymują z wami dłużej kontaktów lub znacznie je ograniczają.

Każdy ma swoje miejsce na ziemi, ale nie zostało nam ono przypisane na stałe. Czy chcemy coś zmienić w życiu, zależy od nas. Nie wiem, co studiował autor tematu. Moja sytuacja zawodowa jest stabilna, nie mogę narzekać, ale nie wykorzystałem w pełni potencjału, jaki dawała mi uczelnia, a wcześniej szkoła średnia. Coś poszło nie tak. Istnieje wiele przeszkód w osiągnięciu sukcesu i może część uda mi się usunąć. Inaczej całe życie spędzę za murami korporacji. Czy to optymistyczna wizja? Codziennie ta sama ścieżka, ci sami ludzie niewyżyci seksualnie, kolejne zadania i zmagania, a kiedy odbębnię 8h, powrót do domu - wciąż studenckiego - choć kiedy kupię własne 4 kąty, tak naprawdę nic się nie zmieni. Jeśli kiedyś osiągnę sukces, może któraś się obejrzy, ale czy rzeczywiście tego chcę? Kto ma rodzinę, powtarza "Nie żeńcie się". PiS opodatkował banki i będzie trudno o kredyt, a dopłaty MDM na ten rok skończone. Czy wszyscy przeczuli, że ceny nieruchomości wzrosną?

Popełniłem błędy, ale dostrzegłem je dopiero wtedy, gdy przestałem ślepo wierzyć w manipulacje KK. Religia jest dla słabych. Chodzi o to, aby utrzymać motłoch w przeciętności i wiecznym poczuciu winy, aby nim sterować. Dziś istnieją lepsze techniki manipulacji, dlatego konkurencja zwalcza religię. Ty wierzysz, że przechodząc cierpienia, będąc człowiekiem 3 kategorii (najgorszego sortu), prześladowanym, poniżanym, wyśmiewanym, pokładając całą ufność w Bogu, otrzymasz po śmierci nagrodę w Niebie, kiedy inni szczęśliwi korzystają z życia tu na Ziemi, łącznie z prokościelnymi politykami i zwierzchnikami KK. A jeśli po śmierci nic nie ma? A jeśli coś jest, ale całkiem inaczej niż w piśmie zapisano? Czy warto iść i sprzedać wszystko (Mk 10), żyć w nędzy (Łk 6), nie kształcić się i nie rozwijać, bo i tak skończymy 2 metry pod ziemią (Koh 2)? Tak jak zauważył autor tematu, dziś bez pieniędzy lub układów nic nie da się osiągnąć. Za pieniądze można kupić wszystko. Do założenia firmy też są potrzebne pieniądze. Aby znaleźć dziewczynę i założyć rodzinę - albo pieniądze, albo atrakcyjność fizyczna.

Najczęściej przytaczany argument - nigdy nie wiesz, kiedy umrzesz, bo jutro możesz mieć wypadek lub potrąci się samochód na przejściu dla pieszych - wściekły atak na wątpiących lub odchodzących od KK. A może zaraz walnie w Ziemię meteoryt - lepiej biegnij szybko do spowiedzi, a może nie dobiegniesz, bo potrąci cię auto.

Młodzi ludzie odchodzą od Kościoła. Warto przypomnieć sobie początki wierzeń i chrześcijaństwa. Wykorzystano sytuację polityczną Żydów. A wcześniej religie politeistyczne, które w starożytnym Egipcie, Grecji i Rzymie były obowiązkowe. Już nie da się ograniczyć dostępu do wiedzy i utrzymać wszystkich w ciemnocie.

_________________
.:: KTO RANO WSTAJE, TEN PODPIS DOSTAJE ::.


N mar 27, 2016 1:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Dlaczego pożegnałem Kościół
WebCM napisał(a):
Ty wierzysz, że przechodząc cierpienia, będąc człowiekiem 3 kategorii (najgorszego sortu), prześladowanym, poniżanym, wyśmiewanym, pokładając całą ufność w Bogu, otrzymasz po śmierci nagrodę w Niebie,


Na tym forum jest dosyć sporo osób, które mają coś takiego.

WebCM napisał(a):
kiedy inni szczęśliwi korzystają z życia tu na Ziemi, łącznie z prokościelnymi politykami i zwierzchnikami KK. A jeśli po śmierci nic nie ma?


Dla wielu ludzi, to nie jest kwestią wyboru, bo spora część tych (najgorszego sortu) co by nie zrobiło, to i tak dalej nimi będzie, w tej sytuacji trzeba ratować co sie da, bo jak z tego życia nic nie będzie, to przynajmniej coś będzie z kolejnego.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


N mar 27, 2016 15:03
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 423 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 25, 26, 27, 28, 29

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL