Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 21:52



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 187 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 13  Następna strona
 JEZUS ŻYJE - spotkałem Go! 
Autor Wiadomość
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
proteom napisał(a):
. Ja tą Miłość spotkałem. To, że Ty jej nie doświadczyłeś, nie znaczy, że ona nie istnieje.


Moglbys jeszcze raz opisac to co opisales w pierwszym poscie?
Chodzi mi bardziej o opis odczucia tej milosci.
Wiem ze trudno to opisac slowami, ale postaraj sie opisac co czules jako czlowiek i jako zywa istota. Jesli nie chcesz na forum to napisz na PW.

Nie zwazaj na docinki coniektorych, bo tylko ci ktorzy tego doswiadczyli moga zrozumiec.


So lis 14, 2015 19:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2151
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
sapper napisał(a):
proteom napisał(a):
. Ja tą Miłość spotkałem. To, że Ty jej nie doświadczyłeś, nie znaczy, że ona nie istnieje.


Moglbys jeszcze raz opisac to co opisales w pierwszym poscie?
Chodzi mi bardziej o opis odczucia tej milosci.


To niemal niewykonalne, bo żadne słowo, tym bardziej mój ubogi język, nie opisze tej Miłości (= Osobowego Boga). Każde nasze twierdzenie o Bogu musi być ograniczone przez odpowiednie zaprzeczenie i przez uznanie, że Bóg w sposób nieskończony przekracza wszelkie nasze kategorie ( teologia apofatyczna).
Jak zobaczyłem postać JEZUSA, niech będzie błogosławiony na wieki, to poczułem bardzo szybko, że ON mieszka we mnie. Poczułem, że ON jest kimś absolutnie inny, niż ja. Jest prawdziwie Synem Boga. Po chwili poczułem, że opuszczam ciało i doświadczyłem, że widzę gwiazdy, a potem niewyobrażalną erupcję w NIM, który mieszka we mnie: Nieskończonej, Niewysłowionej, Nieśmiertelnej, Bezwarunkowej Miłości. Tak, jakbym z Nim, ogarnął cały kosmos. Każdy z tych przymiotników tylko dotyka Tajemnicy i w znikomym stopniu oddaje, KIM ON JEST. Po pewnym czasie poczułem, że wracam do ciała i po chwili widzę :o , że z mojej klatki piersiowej wychodzą kolorowe promienie ( po latach okazało się, że tak, jak na Obrazie Jezusa Miłosiernego http://images28.fotosik.pl/128/c56ab7f11f3ad69f.jpg. Za chwilę zalały mnie łzy, że poduszkę miałem mokrą, gdyż poczułem, że ON mnie kocha, ale nie tak jak człowiek, ale jak BÓG MIŁOSIERDZIA. I potem żal mi się zrobiło siebie i ludzi ,że tak kiepsko kochamy. Nie, żeby nic, ale przy nim, jeśli ON kocha Nieskończenie, a człowiek skończenie, to jaka jest ludzka miłość.
Nie ma w tym mojej żadnej zasługi, że ON do mnie - grzesznika, przyszedł. Moje praktyki religijne były, delikatnie mówiąc, mało gorliwe, a miłość do NIEGO, raczej deklarowana, niż przeżywana.


So lis 14, 2015 20:38
Zobacz profil
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
Czy czules sie jakby w najwyzszego stopnia euforii i jakbys mial caly swiat pod nogami, jakby nietykalny, a wszystko materialne nieistotne, jakby niewazne?
Czy zdazalo Ci sie odczuc to ponownie, lub miales jakies kolejne inne objawienia?
Czy rozmawiales wtedy o tym z kims, np. ksiedzem?


So lis 14, 2015 20:51
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
proteom napisał(a):
sapper napisał(a):
proteom napisał(a):
. Ja tą Miłość spotkałem. To, że Ty jej nie doświadczyłeś, nie znaczy, że ona nie istnieje.


Moglbys jeszcze raz opisac to co opisales w pierwszym poscie?
Chodzi mi bardziej o opis odczucia tej milosci.


To niemal niewykonalne, bo żadne słowo, tym bardziej mój ubogi język, nie opisze tej Miłości (= Osobowego Boga). Każde nasze twierdzenie o Bogu musi być ograniczone przez odpowiednie zaprzeczenie i przez uznanie, że Bóg w sposób nieskończony przekracza wszelkie nasze kategorie ( teologia apofatyczna).
Jak zobaczyłem postać [b]JEZUSA[/b], niech będzie błogosławiony na wieki, to poczułem bardzo szybko, że ON mieszka we mnie. Poczułem, że ON jest kimś absolutnie inny, niż ja. Jest prawdziwie Synem Boga. Po chwili poczułem, że opuszczam ciało i doświadczyłem, że widzę gwiazdy, a potem niewyobrażalną erupcję w NIM, który mieszka we mnie: Nieskończonej, Niewysłowionej, Nieśmiertelnej, Bezwarunkowej Miłości. Tak, jakbym z Nim, ogarnął cały kosmos. Każdy z tych przymiotników tylko dotyka Tajemnicy i w znikomym stopniu oddaje, KIM ON JEST. Po pewnym czasie poczułem, że wracam do ciała i po chwili widzę :o , że z mojej klatki piersiowej wychodzą kolorowe promienie ( po latach okazało się, że tak, jak na Obrazie Jezusa Miłosiernego http://images28.fotosik.pl/128/c56ab7f11f3ad69f.jpg. Za chwilę zalały mnie łzy, że poduszkę miałem mokrą, gdyż poczułem, że ON mnie kocha, ale nie tak jak człowiek, ale jak BÓG MIŁOSIERDZIA. I potem żal mi się zrobiło siebie i ludzi ,że tak kiepsko kochamy. Nie, żeby nic, ale przy nim, jeśli ON kocha Nieskończenie, a człowiek skończenie, to jaka jest ludzka miłość.
Nie ma w tym mojej żadnej zasługi, że ON do mnie - grzesznika, przyszedł. Moje praktyki religijne były, delikatnie mówiąc, mało gorliwe, a miłość do NIEGO, raczej deklarowana, niż przeżywana.


A czy Jezus mówił do Ciebie słyszalnie i jeśli tak to co?
Już tu Krzysztof syn miał ,,objawienia".


So lis 14, 2015 21:10
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2151
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
sapper
Cytuj:
Czy czules sie jakby w najwyzszego stopnia euforii i jakbys mial caly swiat pod nogami, jakby nietykalny, a wszystko materialne nieistotne, jakby niewazne?


Nie czułem wtedy euforii, bo ona jest w umyśle, a Boża Miłość była we mnie ( mojej duszy?), a nie w moim umyśle.
sapper
Cytuj:
Czy zdazalo Ci sie odczuc to ponownie, lub miales jakies kolejne inne objawienia?


Nigdy pozniej już tego nie odczułem, co nie znaczy, że nie przeżywałem pozytywnych uczuć, m.in euforii, ale to tylko w umyśle i kompletnie nieporównywalne z tym, czego doświadczyłem.
sapper
Cytuj:
Czy rozmawiales wtedy o tym z kims, np. ksiedzem?

Nie rozmawiałem, bo się obawiałem, że zostanę wyśmiany, zlekceważony, że mam jakieś haluny czy tylko sny. Dla mnie to nie był sen, natomiast życie ludzie to przy tym sen i często koszmarny - niestety. Sen, bo nie kocham(y) jak Bóg, a to jest dopiero ŻYCIE.
1Jn 5:20

BT
Wiemy także, że Syn Boży przyszedł i obdarzył nas zdolnością rozumu, abyśmy poznawali Prawdziwego.
Jesteśmy w prawdziwym Bogu, w Synu Jego, Jezusie Chrystusie. On zaś jest prawdziwym Bogiem i Życiem wiecznym.


So lis 14, 2015 21:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2151
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
Hominibus napisał(a):


A czy Jezus mówił do Ciebie słyszalnie i jeśli tak to co?
Już tu Krzysztof syn miał ,,objawienia".


Może do Krzysztofa Jezus coś mówił. Do mnie Jezus nic nie powiedział. Nie dostałem żadnego przekazu np. dla ludzkości, tylko osobiste doświadczenie ( w duszy?), że ON we mnie mieszka i KOCHA jak BÓG. Jak Bóg kocha, już pisałem.


So lis 14, 2015 21:18
Zobacz profil
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
Jezus mieszka w każdym kto spożywa Jego Ciało.


So lis 14, 2015 21:27
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
Hominibus napisał(a):
Jezus mieszka w każdym kto spożywa Jego Ciało.

To niestety ale mimo ze jest prawda, jest prawda niekompletna.
Jezus mieszka w kazdym, ale nie kazdy w stanie grzechu moze Jezusa odczuc w sobie.
To tak jak Pasterz znajdujacy zblakana owieczke, bierze ja na rece i niesie do stada, a nie jak niektorzy mysla ze kijem pogania.


So lis 14, 2015 21:41
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 22, 2009 8:40
Posty: 2151
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
sapper napisał(a):
Hominibus napisał(a):
Jezus mieszka w każdym kto spożywa Jego Ciało.

To niestety ale mimo ze jest prawda, jest prawda niekompletna.
Jezus mieszka w kazdym, ale nie kazdy w stanie grzechu moze Jezusa odczuc w sobie.


:brawo: W pełni się z Tobą zgadzam. Myśleć o Bogu, uczestniczyć w Sakramentach, czytać Biblię , a czuć Go w pełni w sobie - to fundamentalna różnica. Mam takie przeczucie, że Matka Boża, mimo, że jest tylko Człowiekiem, w pełni doświadcza Boga w sobie, gdyż: nie ma żadnego grzechu i jest w uwielbionym, doskonałym ciele. No i oczywiście przywilej bycia Matką Boga. Przywilej, ale też ogromna odpowiedzialność.


So lis 14, 2015 21:56
Zobacz profil
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
proteom napisał(a):
sapper napisał(a):
Hominibus napisał(a):
Jezus mieszka w każdym kto spożywa Jego Ciało.

To niestety ale mimo ze jest prawda, jest prawda niekompletna.
Jezus mieszka w kazdym, ale nie kazdy w stanie grzechu moze Jezusa odczuc w sobie.


:brawo: W pełni się z Tobą zgadzam. Myśleć o Bogu, uczestniczyć w Sakramentach, czytać Biblię , a czuć Go w pełni w sobie - to fundamentalna różnica. Mam takie przeczucie, że Matka Boża, mimo, że jest tylko Człowiekiem, w pełni doświadcza Boga w sobie, gdyż: nie ma żadnego grzechu i jest w uwielbionym, doskonałym ciele. No i oczywiście przywilej bycia Matką Boga. Przywilej, ale też ogromna odpowiedzialność.


Musisz pamietac o tym ze bedzie od Ciebie wymagane duzo wiecej niz od innych , bo jestes jednym z tych ktorzy widzieli. W mysl slow "Blogoslawieni ktorzy nie widzieli a uwierzyli".
Musisz dawac z siebie wiecej od tych ktorzy nie widzieli.


So lis 14, 2015 22:49
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
sapper napisał(a):
Hominibus napisał(a):
Jezus mieszka w każdym kto spożywa Jego Ciało.

To niestety ale mimo ze jest prawda, jest prawda niekompletna.
Jezus mieszka w kazdym, ale nie kazdy w stanie grzechu moze Jezusa odczuc w sobie.
To tak jak Pasterz znajdujacy zblakana owieczke, bierze ja na rece i niesie do stada, a nie jak niektorzy mysla ze kijem pogania.

No a oczywiście u Ciebie to jest stety. Ty jako jedyny jesteś bez grzechu i odczuwasz Jezusa w sobie.


N lis 15, 2015 16:14

Dołączył(a): Pt lip 31, 2015 13:30
Posty: 174
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
W świadomości niektórych Elvis również żyje - wszystko jest projekcją umysłu.


N lis 15, 2015 16:16
Zobacz profil
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
proteom napisał(a):
sapper napisał(a):
Hominibus napisał(a):
Jezus mieszka w każdym kto spożywa Jego Ciało.

To niestety ale mimo ze jest prawda, jest prawda niekompletna.
Jezus mieszka w kazdym, ale nie kazdy w stanie grzechu moze Jezusa odczuc w sobie.


:brawo: W pełni się z Tobą zgadzam. Myśleć o Bogu, uczestniczyć w Sakramentach, czytać Biblię , a czuć Go w pełni w sobie - to fundamentalna różnica. Mam takie przeczucie, że Matka Boża, mimo, że jest tylko Człowiekiem, w pełni doświadcza Boga w sobie, gdyż: nie ma żadnego grzechu i jest w uwielbionym, doskonałym ciele. No i oczywiście przywilej bycia Matką Boga. Przywilej, ale też ogromna odpowiedzialność.

Ten ,,przywilej" rzekomy u Ciebie to trochę z daleka jedzie pychą. A pycha od Boga nie pochodzi.
Mam szczegółowe pytanie. Skoro twierdzisz ,że widziałeś Jezusa to czy mógłbyś dobrze Go opisać tzn. Jego wygląd zewnętrzny.


N lis 15, 2015 16:17

Dołączył(a): Pt lip 31, 2015 13:30
Posty: 174
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
Hominibus napisał(a):
A pycha od Boga nie pochodzi.


Czy to nie jest upraszczanie? To co dobre pochodzi od Boga, a to co złe od...?
W końcu Bóg wymyślił grzech i pozwolił na zło, więc również i pycha pochodzi od Niego.


N lis 15, 2015 16:21
Zobacz profil
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
ototoksyczna napisał(a):
Hominibus napisał(a):
A pycha od Boga nie pochodzi.


Czy to nie jest upraszczanie? To co dobre pochodzi od Boga, a to co złe od...?
W końcu Bóg wymyślił grzech i pozwolił na zło, więc również i pycha pochodzi od Niego.

Tu już tyle razy było wałkowane ,iż grzechu Bóg nie wymyślił i dlatego nie będę się do tego odnosił. Trzeba sobie poczytać Katechizm Kościoła Katolickiego.


N lis 15, 2015 16:25
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 187 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 13  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL