Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 14:33



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 187 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 13  Następna strona
 JEZUS ŻYJE - spotkałem Go! 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt lip 31, 2015 13:30
Posty: 174
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
Sami sobie zaprzeczacie, na każdym kroku. A moje zdanie jest takie, że:
1) albo Bóg stworzył dosłownie wszystko i wiedział w jakim celu to robi
2) albo nie jest wszechmocny, skoro pozwolił na to, by w dzieło stworzenia wkradło się zło
3) albo Boga nie ma.

Skrzywdzeni ludzie w pewnych procesach psychologicznych bardzo idealizują swoich ojców i bardzo chcą wierzyć, że byli/są dobrzy; nie wiedzieć czemu, podpada mi to wszystko pod całokształt katolicyzmu...


N lis 15, 2015 16:31
Zobacz profil
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
Każdy ma prawo do swojego zdania - nawet i błędnego. W tym przejawia się wolna wola dana przez Boga.


N lis 15, 2015 16:33

Dołączył(a): Pt lip 31, 2015 13:30
Posty: 174
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
... i po to stworzono niniejsze forum ;)


N lis 15, 2015 16:35
Zobacz profil
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
Hominibus napisał(a):
sapper napisał(a):
Hominibus napisał(a):
Jezus mieszka w każdym kto spożywa Jego Ciało.

To niestety ale mimo ze jest prawda, jest prawda niekompletna.
Jezus mieszka w kazdym, ale nie kazdy w stanie grzechu moze Jezusa odczuc w sobie.
To tak jak Pasterz znajdujacy zblakana owieczke, bierze ja na rece i niesie do stada, a nie jak niektorzy mysla ze kijem pogania.

No a oczywiście u Ciebie to jest stety. Ty jako jedyny jesteś bez grzechu i odczuwasz Jezusa w sobie.

Nigdzie nie twierdzilem ze jestem bez grzechu, lub z grzechem wiec niie wymyslaj.


N lis 15, 2015 18:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2014 18:18
Posty: 106
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
Hominibus napisał(a):
Każdy ma prawo do swojego zdania - nawet i błędnego. W tym przejawia się wolna wola dana przez Boga.

W tym przejawia się wolna wola dana przez Tatusia Muminka. Przynajmniej istnienie Tatusia Muminka nie wyklucza istnienia wolnej woli, tak jak wg chrześcijańskiej mitologii wyklucza ją istnienie judeo-chrześcijańskiego boga Jahwe.

W tym, że każdy ma prawo do swojego zdania - nawet błędnego - przejawia się wolność słowa i opinii. I dopóki owe demonstrowalnie błędne zdanie teistów (oto dlaczego demonstrowalnie błędne: http://www.filmweb.pl/user/impactor ) szkodzi tylko im samym, dopóty mają prawo je sobie utrzymywać.
Nie mają natomiast prawa ani do wolności od krytyki tego wierzenia (tak jak i w wypadku każdego innego wierzenia, np. w istnienie krasnoludków, czy sferyczność Ziemi), ani do narzucania nakazów/zakazów swojego boga innym (np. mordowania niewierzących, zakazywania związków homoseksualnych, zakazu finansowania zapłodnienia in-vitro, czy antykonstytucyjnego nauczania ich religii w szkołach).

_________________
Czy istnieją dobre podstawy by wierzyć w istnienie jakiegokolwiek boga (np. judeo-chrześcijańskiego Jahwe)?
Sprawdźmy: http://czywierzyc.ml


Cz lis 19, 2015 16:00
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
impactor napisał(a):

Nie mają natomiast prawa do (...) narzucania nakazów/zakazów swojego boga innym (np. mordowania niewierzących, zakazywania związków homoseksualnych, zakazu finansowania zapłodnienia in-vitro, czy antykonstytucyjnego nauczania ich religii w szkołach).

Po pierwsze Boga...
Po drugie o ile z mordowaniem kogokolwiek masz rację (choć to tylko teoria, bo jakoś nie przypominam sobie, by w Paryżu, Bejrucie czy gdziekolwiek indziej to nasz judeochrześcijański Bóg kazał kogoś mordować) to pozostałe wymienione przez Ciebie ograniczenia mają związek nie tyle z religią, co ze zwykłym rozsądnym, łopatologicznym podejściem i podstawami każdej, jako tako humanistycznej etyki.
Nie muszę być katolikiem, żeby widzieć zło w promowaniu związków (wg nomenklatury Freuda) zboczonych, finansowaniu eugeniki czy zabójstwa w procedurze in-vitro, czy choćby umożliwiania rodzicom, by ich dzieci w szkole opłacanej za tychże rodziców pieniądze mogły uczyć się także tego, czego rodzice chcą, by dzieci się uczyły.
Ale rozumiem że lewackie poglądy nadal żywe, podobnie jak Lenin,

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Cz lis 19, 2015 17:07
Zobacz profil WWW
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
Lewactwo lewactwem, ale frondziarnia też ma swoje za uszami. Dla przykładu, nie da się "promować" związków zboczonych, bo zboczenia się, póki co, nie wybiera: ktoś się taki rodzi i tyle. Owszem, chrześcijaństwo ówarza rze modlitwom i ćerpjeńem daśem. Nie, nie da się, i wobec tego należy tych ludzi jakoś wesprzeć, zamiast robić im z życia przedsionek piekieł; jest to po prostu moralnie dobre. Inna sprawa, gdzie to wsparcie winno się kończyć, a zaczynać się może zdrowy społeczny ostracyzm względem, powiedzmy, czystego, egoistycznego wariactwa.


Cz lis 19, 2015 17:22
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
Też jestem za tym, że ludzi chorych trzeba wspierać nawet jeśli nie da się leczyć zamiast wmawiać im, że są zdrowi, ba, że inni ludzie powinni brać przykład z ich zdrowia.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Cz lis 19, 2015 17:24
Zobacz profil WWW
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
Znaczy, Twoim zdaniem taki Nick Vujicic nie powinien się był żenić, bo jako człowiek chory nie jest zdolny prawidłowo zaopiekować się dzieckiem?

Ba, pomyślmy jak dalece zboczona jest ta kobieta, że pociąga ją facet bez rączek i bez nóżek.


Cz lis 19, 2015 17:28
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
A gdzież...
Napisałem tylko, że jeśli chorego nie da się wyleczyć, to trzeba go wspierać, bez wmawiania mu (albo przez niego) że jest okazem zdrowia. I tyle.
Nicka nie znam, ale podobnych do niego znam trochę w Polsce i cenię sobie ich przyjaźń. Nigdy do głowy nie przyszłoby mi ich krytykować.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Cz lis 19, 2015 17:35
Zobacz profil WWW
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
Ha. Poddrążmy dalej: trudno mieć pretensje do przeziębionego, że kicha, prawda? I kazać mu się z tego powodu bezwzględnie zamykać w domu, bo zasmarkany człowiek wygląda nieestetycznie (jak wiadomo, zboczenia NIE są zakaźne, więc ten motyw odpada).

Oczywiście istnieje pewna kultura kichania, zasłania się usta i tak dalej; ponadto kichanie na innych ludzi z premedytacją jest chamstwem.


Cz lis 19, 2015 17:53
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
Nie ma sensu drążyć skoro dążysz do z góry założonego celu.
Wróćmy do tematu: widzę obiektywne zło wg każdej jako tako humanistycznej etyki w promowaniu związków (wg nomenklatury Freuda) zboczonych.
Nawet jeśli ten zboczony jest zboczony, bo taki się rzekomo urodził to niech żyje sobie ze swoim zboczeniem nie wmawiając innym, poprzez nadawanie słowom nowego znaczenia, że zboczony nie jest.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Cz lis 19, 2015 17:59
Zobacz profil WWW
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
Ale zdajesz sobie sprawę, że powołujesz się w tym momencie na człowieka, który twierdził np. że strach przed wężami jest sublimacją lęku przed penisem? Wiem, bo podsłuchałem na oddziale otwartym, jak pan profesor opowiadał swoim studentom.


Cz lis 19, 2015 18:05
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
Nie. Nie zdaję sobie sprawy. Nie twierdzę też, że Freud jest nieomylny niczym papież. Ale nawet jeśli wyjdę poza nomenklaturę Freuda trudno mi będzie ujrzeć zło w niechęci do zrównywania związków hetero i homo. I nawiązując do impactora trudno mi będzie uznać, że ta niechęć ma podłoże tylko religijne i tylko chrześcijańskie.

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Cz lis 19, 2015 18:12
Zobacz profil WWW
Post Re: JEZUS ŻYJE - spotkałem Go!
Mnie będzie łatwiej, bo odkąd pamiętam, mam mały problem z zatokami. Ponadto twierdzę, że Freud bredził jak potłuczony, a cała psychoanaliza jest robieniem ludziom wody z mózgu (może w innych działach psychologii ludzie dopracowali się czegoś sensownego). Anyway: czym się różni ta konkretna choroba od innych chorób i dlaczego dążenie do zamierzonego celu, jeśli tym celem jest prawda o świecie, źle o mnie świadczy? Ponadto, chciałbym przypomnieć, że to chrześcijanie (czy może już Izraelici?) przedefiniowali ludziom seks na rzecz dopuszczalną tylko warunkowo, a uczynili to bodaj dlatego, że chcieli się odciąć od pogaństwa z jego prostytucją sakralną – czyli że był to manewr polityczny.


Cz lis 19, 2015 18:21
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 187 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 13  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL