Jaruzelski - czyli jak zdążyć?
Autor |
Wiadomość |
andej
Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31 Posty: 3112
|
 Jaruzelski - czyli jak zdążyć?
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie! Najpierw wierzacy, potem ateista, z czasem stał się agnostykiem, aby w ostatniej chwili ponownie stać się wierzącym. O czym świadczy czekanie z otwarciem się na Boga do ostatniej chwili? Ico, gdy zabraknie tej, ostatniej chwili?
|
Pn maja 26, 2014 13:53 |
|
|
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Jaruzelski - czyli jak zdążyć?
Większa jest radość w niebie z jednego nawróconego, niż z setki sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia..
Ale, oczywiście, nie zalecam ryzykowania z czekaniem do ostatniej chwili.
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Pn maja 26, 2014 14:48 |
|
 |
tomek99
Dołączył(a): So mar 29, 2014 19:09 Posty: 67
|
 Re: Jaruzelski - czyli jak zdążyć?
Macie zdrowo narąbane we łbie. Hitler też może zdążył, ale wtedy nie było netu więc nie wiemy jak było.
Zbrodniarz i sługus sowiecki, który zniszczył Polskę i cofnął ją o 15 lat brał kilkanaście tys. emerytur ochron i innych przywilejów (kliniki rządowe !) nagle ocknął się i uwierzył Bogu dobre.
To przykład dla innych. Najlepiej robić tak. Handlować narkotykami albo iść do polityki i kraść, albo mordować albo po prostu szaleć i na koniec powiedzieć wracam do Jezusa i potem jeden się nawrócił Hosanna na wysokości. Przecież to się kupy nie trzyma. To wszyscy tak by żyli.
Bandyta który uniknął zdegradowania do stopnia szeregowego (to byłaby sprawiedliwość dziejowa, historyczna) i nagle okazuje się nawet wg wielkich katolików idzie do Nieba. Pomódlcie się za Kiszczaka bo jeszcze dycha, jest jeszcze Tusk, Boni, Michnik, Buzek, Sikorski, Rostowski, Balcerowicz.
|
Pn maja 26, 2014 23:47 |
|
|
|
 |
tomek99
Dołączył(a): So mar 29, 2014 19:09 Posty: 67
|
 Re: Jaruzelski - czyli jak zdążyć?
Zaraz ktoś napisze Miłosierdzie. Albo komuna się skończyła. Albo Bóg jest wszechmogący albo nie nam sądzić. A kto odda ludziom ich zniszczone życie, złamane kariery, kto to odda. Pan Drugi Policzek ?
|
Pn maja 26, 2014 23:50 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Jaruzelski - czyli jak zdążyć?
Jeśli chodzi o samą czystą możliwość, to wyjaśniam, że nawrócić się można i w ostatniej chwili życia. Jeśli odnosisz się do osoby gen. Jaruzelskiego, to istotnie, nie wiemy jak jest naprawdę, a jedynie możemy wierzyć deklaracjom. Ale wiemy, że miał dużo czasu i przed śmiercią na rachunek sumienia. Jeśli zamierzasz teraz wymieniać jego grzechy to odpowiem że według Boga nie tędy droga do oceny czy jest, czy nie jest w niebie. Był człowiekiem tamtego systemu, przyłożył się do zła i nikt nam nie odda tych straconych lat i szans. I to jest sprawa Boga co z tym zrobi, czy będzie to czyściec, niebo, a może jednak piekło. Nie dobrze jest innych za życia wrzucać do piekła, choć trochę Cię rozumiem - są na tym świecie ludzie, którzy czynią zło i chcielibyśmy mieć poczucie sprawiedliwości. Oczywiście wedle naszych reguł i bywa że oczekujemy, aby ci ludzie cierpieli, aby znosili męki, za swoje grzechy i zło. Choć, co z nas za chrześcijanie, gdy życzymy piekła. To znaczy że nie rozumiemy nauki Jezusa i sami równie łatwo do tego piekła możemy wpaść.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Wt maja 27, 2014 0:02 |
|
|
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Jaruzelski - czyli jak zdążyć?
Swoją drogą, to ciekawe jaka była jego motywacja? Naprawdę uwierzył? A może na wszelki wypadek? Wtedy by się to chyba nie liczyło, nie? A może ze strachu? A może już nie kontaktował i nawet nie wie, że przyjął sakramenty? Chciałbym usłyszeć od jego córki jak było naprawdę. Może Kuba ją znowu zaprosi za jakiś czas? U mnie w rodzinie był podobny przypadek. Wuj - generał, komuch pełną gębą. Ale człowiek dobry, kochający mąż, ojciec i dziadek. On po prostu wierzył w tamten system. Całym sercem. A Kościoła nie trawił. Wiara mu nie była potrzebna. Aż do ostatnich chwil, kiedy to wszystko "jak trzeba" załatwił. I pogrzeb kościelny miał. Za to jedna ciotka, która przedwcześnie na raka zmarła, za nic nie chciała księdza widzieć. Może to z wiekiem przychodzi? Jak kto ze starości, to się jedna, a jak wcześnie, na raka czy coś to nie bardzo?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Wt maja 27, 2014 0:05 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Jaruzelski - czyli jak zdążyć?
Pytanie tylko co to nas obchodzi? To jego sprawamco zrobił. Mozemy ubolewac że uciekł na tamten swiat przed ludzką sprawiedliwością, lub może nad tym że tak działa system sadowniczy i tamte czasy nadal nie są rozliczone przynajmniej co do prawdy. Ale wnikanie w to co się dzialo i co myślał dla mnie oznacza niezdrowa ciekawość.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Wt maja 27, 2014 0:18 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: Jaruzelski - czyli jak zdążyć?
Może i niezdrowa, ale mnie to szalenie interesuje. Jestem, potencjalnie, w podobnej sytuacji. Wierzący będąc dziecięciem, następnie ateista, potem antyklerykał i chyba równolegle stający się agnostykiem. Tylko nie mam na sumieniu żadnej czynnej (poza słowną) walki z Kościołem czy ludźmi wiary. Tak więc jestem osobiście mocno zainteresowany...
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
Wt maja 27, 2014 0:23 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Jaruzelski - czyli jak zdążyć?
Nie jesteś w podobnej sytuacji. Jestes jednym z wielu poszukujących i zyjesz nadal a to oznacza ze w każdą steone możesz cos zmienić. Osobiscie nie uważam że robisz na złość Panu Bogu swoimi słowami. My nie dojdziemy co w gen. Jaruzelskim siedziało. Ale nikt nie powinien mu zyczyc piekla na wiecznosc choć emocje to moga podpowiadać. Tak naprawde wszyscy jestesmy oszukiwani. Niektorzy dają ske temu zwieść. Gdy idziemy ta drogą sami zaczynamy oszukiwać i to jesr juz nasz grzech. Generał moze na końcu zaczął rozumiec ze teraz jedyną nadzieją jest Bóg.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Wt maja 27, 2014 0:34 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Jaruzelski - czyli jak zdążyć?
tomek99 napisał(a): To wszyscy tak by żyli. Haczyk tkwi w tym, że nigdy nie wiesz, kiedy umrzesz. Cytuj: Pomódlcie się za Kiszczaka bo jeszcze dycha, jest jeszcze Tusk, Boni, Michnik, Buzek, Sikorski, Rostowski, Balcerowicz. Oczywiście, że się pomodlimy. Modlitwa za nieprzyjaciół należy do samego rdzenia chrześcijaństwa. Cytuj: A kto odda ludziom ich zniszczone życie, złamane kariery, kto to odda. W sensie, że jeśli Jaruzelski pójdzie do piekła, to wtedy "zniszczone życia" i "złamane kariery" będą im jakby oddane?  Bo nie rozumiem? 
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt maja 27, 2014 7:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jaruzelski - czyli jak zdążyć?
WIST napisał(a): Mozemy ubolewac że uciekł na tamten swiat przed ludzką sprawiedliwością Nie rozumiem, co tu do ubolewania.
|
Wt maja 27, 2014 7:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jaruzelski - czyli jak zdążyć?
zefciu napisał(a): WIST napisał(a): Mozemy ubolewac że uciekł na tamten swiat przed ludzką sprawiedliwością Nie rozumiem, co tu do ubolewania. Ludzka sprawiedliwość najczęściej bywa subiektywna. Bóg jest najsprawiedliwszym sędzią.
|
Wt maja 27, 2014 8:39 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Jaruzelski - czyli jak zdążyć?
Zefciu napisał(a): Nie rozumiem, co tu do ubolewania. To znaczy tyle, że niektórzy chcieli by go tu na ziemi osądzić, skazać, a tak mogą mieć poczucie we własnym subiektywnym odczuciu, niesprawiedliwości. Tak po prostu może myśleć wielu ludzi i ja to rozumiem. "Alus napisał(a): Ludzka sprawiedliwość najczęściej bywa subiektywna. Bóg jest najsprawiedliwszym sędzią. Oczywiście, ale chyba nie postulujesz abyśmy zrezygnowali z systemu sądownictwa i rozliczania tego co w dawnych czasach było złem? Poza tym, to jak napisałem, taką potrzeb rozumiem, bo my potrzebujemy pamiętać, potrzebujemy mieć opinię i dokonywać oceny i to nic nie koliduje z wiarą w Boga.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Wt maja 27, 2014 11:41 |
|
 |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Jaruzelski - czyli jak zdążyć?
Jajko napisał(a): Swoją drogą, to ciekawe jaka była jego motywacja? Naprawdę uwierzył? A może na wszelki wypadek? Wtedy by się to chyba nie liczyło, nie? A może ze strachu? A może już nie kontaktował i nawet nie wie, że przyjął sakramenty? Chciałbym usłyszeć od jego córki jak było naprawdę. Przypuszczalnie nie poznamy motywów nawet i poprzez córkę. Mówił i robił zawsze to co w danej chwli należało powiedzieć lub zrobić, niezależnie od tego,co naprawdę myślał. Moim zdaniem motywacją był, jak zwykle, konformizm.
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Wt maja 27, 2014 19:12 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Jaruzelski - czyli jak zdążyć?
Askadtowiesz napisał(a): Moim zdaniem motywacją był, jak zwykle, konformizm. Tuż przed śmiercią nie ma sensu działać pod publiczkę... stąd, jeżeli to była jego decyzja, to albo dlatego żeby krewni dali spokój (miał jakiś wierzących krewnych?), albo dlatego, że jednak nie był 100% przekonany o nieprawdziwości chrześcijaństwa. Tak bym to przynajmniej widział.
|
Wt maja 27, 2014 19:23 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|