Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 20, 2024 1:03



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 692 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 47  Następna strona
 Zadaj pytanie ateiście 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Zadaj pytanie ateiście
impactor napisał(a):
Nijak. Rozmawiamy tutaj o ateizmie, a ateimz niczego nie twierdzi ani nie tłumaczy, włącznie z przyczyną instnienia wszechświata.


ale to było chyba pytanie do konkretnego ateisty, nie ateizmu. :-D

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Śr sie 20, 2014 13:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2014 18:18
Posty: 106
Post Re: Zadaj pytanie ateiście
Johnny99 napisał(a):
Hehe, niezły przyczynek do dyskusji o pojęciu ateizmu. Przecież tu nie ma żadnego "zniesienia" - stan dziecka będzie dokładnie odpowiadał twojemu zdaniu, a zarazem będzie dokładnie sprzeczny ze zdaniem partnerki.

Dokładnie. I taki już urok utrzymywania stanowiska zgodnego ze stanem pierwotnym, naturalnym. Dobrego powodu wymaga zmiana tego stanu, a nie jego utrzymanie.

_________________
Czy istnieją dobre podstawy by wierzyć w istnienie jakiegokolwiek boga (np. judeo-chrześcijańskiego Jahwe)?
Sprawdźmy: http://czywierzyc.ml


Śr sie 20, 2014 13:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2014 18:18
Posty: 106
Post Re: Zadaj pytanie ateiście
Soul33 napisał(a):
impactor napisał(a):
Panteizm jest twierdzeniem, że bóg jest wszechświatem.

Litości... Przecież panteizm zakłada, że może istnieć tylko jeden Bóg, a nie wielu bogów.

No i...?

Soul33 napisał(a):
impactor napisał(a):
Ateizm jest brakiem przyjęcia twierdzenia o istnieniu boga/ów.

Ale jakiego boga?

JAKIEGOKOLWIEK.

Soul33 napisał(a):
Nie rozumiem tej niechęci do przyjęcia implikacji przykładu z księżycem. Dlaczego niektórzy ateiści z determinacją dążą do tego, aby pisać słowo "bóg" małą literą nawet wtedy, gdy mowa o Bogu?

Słowo "księżyc" to zarówno rzeczownik, jak i imię własne jednego z dziesiątek znanych księżyców.
Słowo "bóg" to tylko rzeczownik. A to, że wyznawcy np. boga Jahwe chcą sobie zawłaszczyć ten rzeczownik jako imię własne ich konkretnego boga, bo innych nie uznają - to jeszcze nie jest powód by się z tym zgadzać i łamać zasady i logiki, i poprawnej pisowni.
Tak samo jak zwolennicy księżyca Miranda mogą go sobie nazywać Tym Jedynym Księżycem – albo, w skrócie, Księżycem - ale nie mają prawa żądać tego od innych ludzi niebędących członkami ich mirandycznej grupy wyznaniowej.

_________________
Czy istnieją dobre podstawy by wierzyć w istnienie jakiegokolwiek boga (np. judeo-chrześcijańskiego Jahwe)?
Sprawdźmy: http://czywierzyc.ml


Śr sie 20, 2014 13:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Zadaj pytanie ateiście
impactor napisał(a):
Dokładnie. I taki już urok utrzymywania stanowiska zgodnego ze stanem pierwotnym, naturalnym. Dobrego powodu wymaga zmiana tego stanu, a nie jego utrzymanie.


1. o, impactor jest konserwatystą ;-)
2. urok, nie urok - w każdym razie nie można wobec tego twierdzić, że dwa przeciwstawne zdania dotyczące zmiany stanu faktycznego są równoważne, to się znoszą i stan dziecka pozostaje niezmieniony

- po pierwsze, skoro tak, to te zdania nie są równoważne - skoro dla zrealizowania jednego z nich wymagany jest "dobry powód", zaś do zrealizowania drugiego z nich nie jest wymagany żaden powód.
- po drugie, nie można utrzymywać, że przez zrealizowanie w 100% jednego z nich, przy realizacji w 0% drugiego z nich, dokonano jakiegoś ich "zniesienia". Nic takiego nie nastąpiło, co zresztą wynika z ad. 1 - zdanie "silniejsze" pochłania zdanie "słabsze", a nie się one "wzajemnie znoszą".

Z czego wynika, że twierdzenie impactora zacytowane w pkt 2 jest błędne logicznie i to stopniu zbliżonym do oczywistego.

3. czy pogląd: "utrzymywanie stanu pierwotnego, naturalnego nie wymaga powodu, raczej jego zmiana wymaga powodu i to 'dobrego'" jest przez impactora przyjmowane na wiarę (jako aksjomat jego systemu światopoglądowego), czy też jest wnioskiem, wyprowadzanym z innych aksjomatów? Jeżeli tak, należy je udowodnić.

O co, oczywiście, nie proszę, bo impactor odmawia dyskusji :| Trudno, poprzestanę na zwróceniu na to uwagi :-D

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr sie 20, 2014 13:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: Zadaj pytanie ateiście
impactor napisał(a):
pilaster napisał(a):
1. Jak impactor tłumaczy istnienie świata/wszechświata/multiwszechświata z jego ścisle logiczną, możliwą do zrozumienia przez człowieka matematyczną strukturą?

Nijak. Rozmawiamy tutaj o ateizmie, a ateimz niczego nie twierdzi ani nie tłumaczy,


Ateizm nie tłumaczy, ale ateista powinien. Przynajmniej sobie samemu. Bo inaczej jest takim samym "ateistą" jak krowa, truskawka, albo skarpetka, też w żadnych bogów nie wierzące.

W końcu nie bez powodu Dawkins twierdzi, że bycie ateistą nie było intelektualnie możliwe przed rokiem 1859, co jest moim zdaniem niejaką przesadą i przesunąłbym ten termin wstecz do roku 1687, ale co do zasady całkowicie się z tym zgadzam.

Cytuj:
pilaster napisał(a):
2. Skoro "nie wiadomo" (jak jak się zdaje impactor już odpowiedział) to czy dopuszcza impactor możliwość, że ta struktura (prawa fizyki) zostały nadane przez umysł w jakimś stopniu podobny do ludzkiego?

Jasne. Dopuszczam taką możliwość

pilaster napisał(a):
Jeżeli tak, to co by do tego impactora przekonało?

Jakikolwiek dobry dowód pozwalający zgodnie z prawami logiki uznać, że tak jest w rzeczywistości.


Czyli jaki? Proszę podać przykład takiego hipotetycznego dowodu, który mógłby impactora do tego przekonać. Bo zakładam, że gdyby impactorowi sam Bóg się objawił w krzewie gorejącym, to i tak impactora by nie przekonał, prędzej impactor by uznał że zwariował.

Zatem jak taki hipotetyczny dowód konkretnie miałby wyglądać?

Cytuj:
pilaster napisał(a):
3. Dlaczego "ateiści" w tym impactor prowadzą tak agresywne misjonarstwo "ateizmu"? Do czego im to potrzebne?

Ateimz nie zawiera twierdzeń, nie można więc go też krzewić, ani być jego misjonarzem.


Impactor założył na ten temat bloga i aktywnie się udziela na różnych forach marnując na to czas i energię, które mógłby spożytkować być może znacznie efektywniej, np ucząc się języka starocerkiewnosłowiańskiego. Zatem dlaczego?

Cytuj:
Ja krzewię sceptycyzm, humanizm oraz krytyczne myślenie.


Doprawdy? Gdzie? :o


Cytuj:
Dlaczego? Bo - z powodu interesu mojego jak i wszystkich innych - zależy mi na życiu w społeczeństwie, które utrzymyje wierzenia możliwie najbliższe rzeczywistości.


Czyli z tego wynika, ze światopogląd ateistyczny uważa impactor za obiektywnie gorszy od teistycznego? Bo gdyby uważał go za obiektywnie lepszy, to przeciez by go nigdzie nie promował, bo jako światły i wyzwolony z przesądów ateista w otoczeniu bezmózgich i tępych teistów miałby nad nimi sporą przewagę w społeczeństwie, na rynku pracy, matrymonialnym, etc... natomiast podnosząc upośledzonych umysłowo teistów do swojego wysokiego poziomu, impactor produkuje tylko dla siebie konkurencję. Dlatego też ateistyczne misjonarstwo, jak te uprawiane przez impactora, jest z gruntu czymś nieracjonalnym i niezrozumiałym. :roll:


Cytuj:
pilaster napisał(a):
"Bycie niemoralnym po prostu się nie opłaca"
Dlaczego?

Bo człowiek wyewoluował jako gatunek społeczny, a w perspektywie długoterminowej bycie niemoralnym prowadzi do ostracyzmu i wykluczenia społecznego, a co za tym idzie - utraty korzyści płynących z bycia częścią społeczeństwa.


Poniekąd. Jednak jedynie pod warunkiem, że osobnik niemoralny zostanie na owej niemoralności przyłapany i napiętnowany. Jeżeli zaś zdoła swoje niemoralne postępowanie (np okradanie innych członków społeczeństwa) ukryć, wówczas zyskuje potęzną przewagę ewolucyjną w społeczeństwie. Dlaczego zatem nie kraść i nie oszukiwac pilnując tylko aby nie dać się złapać?

Ba! Całe to rozumowanie dotyczy wyłącznie społeczeństwa w którym wspomniana jednostka bytuje. A co z innymi społeczeństwami? Dlaczego wg impactora nalezy postępować moralnie wobec członków innych, cudzych społeczności?


Cytuj:
Pytania 5 i 6 nie mają już chyba żadnego związku z ateizmem.


Ale są pytaniami do impactora. Pytania o stan rodzinny też nie miały żadnego zwiazku z ateizmem, a impactor odpowiedział. Czyżby odpowiedź na te pytania, w końcu daleko mniej "wrażliwe" niż o rodzinę, była dla impactora niewygodna? :roll:


Cytuj:
: od Biblii Tysiąclecia, po – przede wszystkim – najpopularniejszą od pięciu wieków pośród chrześcijan King James Bible.


Czyżby impactor nie wiedział, że Biblia króla Jakuba jako wersja protestancka, heretycka, wcale nie jest najbardziej popularna wśród chrześcijan? :o

Cytuj:
Po co?
Bo problem teizmu dotyka bardzo wiele osób,


Czyżby cały teizm na świecie wynikał z Biblii? Obal Biblię a obalisz religię w ogóle? No, no.... ;)

Cytuj:
a ja – jako osoba społecznie odpowiedzialna – nie stoję biernie kiedy szkodzi on nie tylko mnie i moim bliskim,


Zatem

8. W jaki spośób teizm (w domyśle - chrześcijański) szkodzi impactorowi i jego bliskim?

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Śr sie 20, 2014 15:02
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Zadaj pytanie ateiście
impactor napisał(a):
Soul33 napisał(a):
Ale jakiego boga?

JAKIEGOKOLWIEK

I dopiero teraz wiadomo, o co chodzi. Wcześniej pisałeś od rzeczy.
Równie dobrze mógłbyś np. napisać "kot jest udomowiony".
Zdanie bez sensu, prawda?


impactor napisał(a):
Słowo "księżyc" to zarówno rzeczownik, jak i imię własne jednego z dziesiątek znanych księżyców.
Słowo "bóg" to tylko rzeczownik.

Ogólnie, gdy dane słowo określa wiele różnych obiektów, a jeden z tych obiektów jest jedyny (w tym sensie, że innego poza nim być nie może), wtedy w języku polskim stosuje się na początku dużą literę.
I tak np. słowo "absolut" można pisać poprawnie małą literą, choć Bóg jest absolutem. Natomiast zdanie "bóg jest absolutem" byłoby zdaniem błędnym.
https://pl.wiktionary.org/wiki/absolut

Ostatecznie, jeśli nic Cię nie przekonuje, na forum po prostu odwoływać będziemy się do zasad pisowni określonych przez Radę Języka Polskiego.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Śr sie 20, 2014 17:34
Zobacz profil
Post Re: Zadaj pytanie ateiście
impactor napisał(a):
Dopóki nie mamy żadnych podstaw do przyjęcia, że cokolwiek nie-materialnego (lub wynikającego bezpośrednio z materii, jak np. miłość, myśl itp) istnieje, to mówienie o jakimkolwiek innym niż materialistyczny opis świata jest nonsensem.

A czy niepełność opisu jest wystarczającą przesłanką? Wszak sam stwierdziłeś, że...

impactor napisał(a):
a ateimz niczego nie twierdzi ani nie tłumaczy, włącznie z przyczyną instnienia wszechświata.


Czy można więc uznać, że sam twierdzisz, że materializm jest niepełnym opisem świata?


impactor napisał(a):
Nie. Panteizm jest twierdzeniem, że bóg jest wszechświatem. Ateizm jest brakiem przyjęcia twierdzenia o istnieniu boga/ów.

No otóż i właśnie, jeśli świat istnieje sam z siebie, zrodzony, a nie stworzony, to coś boskiego powinno w nim być, niech to będzie chociaż jakaś nieosobowa energia. Ale wtedy wchodzimy z kolei w dalekowschodnie wierzenia...


impactor napisał(a):
Nawet, jeśli jakaś przyczyna zewnętrzna wszechświata by istniała, to nie jest ona w żadnej mierze jednoznaczna z bogiem. Mogła ona być np. pozbawiona świadomości.

W każdym razie z perspektywy świata byłaby nadprzyrodzona.

impactor napisał(a):
Bo człowiek wyewoluował jako gatunek społeczny, a w perspektywie długoterminowej bycie niemoralnym prowadzi do ostracyzmu i wykluczenia społecznego, a co za tym idzie - utraty korzyści płynących z bycia częścią społeczeństwa.

Bismarck, Aleksander Macedoński,...


Śr sie 20, 2014 21:18
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2014 18:18
Posty: 106
Post Re: Zadaj pytanie ateiście
Johnny99 napisał(a):
2. urok, nie urok - w każdym razie nie można wobec tego twierdzić, że dwa przeciwstawne zdania dotyczące zmiany stanu faktycznego są równoważne, to się znoszą i stan dziecka pozostaje niezmieniony

Oczywiście, że można, ponieważ:
Johnny99 napisał(a):
- po pierwsze, skoro tak, to te zdania nie są równoważne - skoro dla zrealizowania jednego z nich wymagany jest "dobry powód", zaś do zrealizowania drugiego z nich nie jest wymagany żaden powód.

Do zrealizowania OBU jest wymagany „dobry powód”. Gdyby stanem pierwotnym było ochrzczenie, to dobry powód byłby konieczny do „odchrzczenia”. Poprzez nieochrzczenie nie realizujemy stanowiska „nie ochrzczone”, tylko utrzymujemy stan zastany. Właściwie „nie ochrzczenie” nie jest stanowiskiem, tylko brakiem stanowiska „ochrzeczenie”.

Problem jest identyczny, jak z ateizmem – którego nie udało się Tobie wytłumaczyć, więc wątpię by i w tym przypadku dyskusja miała sens:

Skoro dziecko rodzi się nieochrzczone, to ochrzczenie wymaga dobrego powodu. Wobec niemożności przedstawienia takiego dobrego powodu, zaniechuje się aktu chrztu i pozostaje stan neutralny, czyli nieochrzczenie.


Johnny99 napisał(a):
- po drugie, nie można utrzymywać, że przez zrealizowanie w 100% jednego z nich, przy realizacji w 0% drugiego z nich, dokonano jakiegoś ich "zniesienia". Nic takiego nie nastąpiło, co zresztą wynika z ad. 1 - zdanie "silniejsze" pochłania zdanie "słabsze", a nie się one "wzajemnie znoszą".

Ponownie – to, że stanowisko jednej osoby wynosi „jest dzień”, a drugiej „jest noc” nie znaczy, że jeżeli rzeczywiście jest dzień, to wynika to z rezlizowania stanowiska pierwszej osoby. Ten stan faktyczny jest niezależny od obu stanowisk.
Nawet gdyby stanowisko „nie ochrzcić” nie było reprezentowane przez żadną stronę, to i tak to o czym mówi byłoby faktem.



Upraszając więc: nie zajmuję stanowiska anty-chrztu, ani pro-chrztu i dopóki nie zostanie mi przedstawiony dobry powód by takie stanowiska zaakceptować i zająć, to ani nie będę odchrzcał ochrzczonych, ani chrzcił nieochrzczonych.

_________________
Czy istnieją dobre podstawy by wierzyć w istnienie jakiegokolwiek boga (np. judeo-chrześcijańskiego Jahwe)?
Sprawdźmy: http://czywierzyc.ml


Cz sie 21, 2014 9:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2014 18:18
Posty: 106
Post Re: Zadaj pytanie ateiście
pilaster napisał(a):
impactor napisał(a):
Rozmawiamy tutaj o ateizmie, a ateimz niczego nie twierdzi ani nie tłumaczy,
Ateizm nie tłumaczy, ale ateista powinien.


Nic podobnego.
Impactor – humanista powinien. Impactor-bigbangista powinien. Impactor-ewolucjonista powinien.

Ale impactor-ateista nie ma absolutnie niczego do tłumaczenia, może za wyjątkiem faktu dlaczego nie przyjął stanowiska teizmu (co samo w sobie też nie jest wynikiem ateizmu.

Samo istnienie terminu „ateizm” jest niefortunne, bo nie opisuje ono stanowiska, tylko jego brak. Jego istnienie wynika tylko z wszechobecności teizmu.



pilaster napisał(a):
Proszę podać przykład takiego hipotetycznego dowodu, który mógłby impactora do tego przekonać.


Hahaha :)
Przecież to problem teistów / boga żeby taki dowód obmyślić. Mam odwalać za Was waszą teistyczną robotę? Ja mogę tylko podać parametry takiego dowodu, czyli logicznie walentny argument opierający się na demonstrowalnie prawdziwych przesłankach.
Konkrety to już Wasza broszka.




pilaster napisał(a):
Impactor założył na ten temat bloga i aktywnie się udziela na różnych forach marnując na to czas i energię, które mógłby spożytkować być może znacznie efektywniej, np ucząc się języka starocerkiewnosłowiańskiego. Zatem dlaczego?

J/w. Bo jest jednostką odpowiedzialną społecznie.




pilaster napisał(a):
Czyli z tego wynika, ze światopogląd ateistyczny uważa impactor za obiektywnie gorszy od teistycznego?


Ateizm nie jest światopoglądem. Sceptycyzm może być ELEMENTEM światopoglądu. Scjentyzm. Ewolucjonizm. Ale nie ateizm.




pilaster napisał(a):
Jednak jedynie pod warunkiem, że osobnik niemoralny zostanie na owej niemoralności przyłapany i napiętnowany. Jeżeli zaś zdoła swoje niemoralne postępowanie (np okradanie innych członków społeczeństwa) ukryć, wówczas zyskuje potęzną przewagę ewolucyjną w społeczeństwie. Dlaczego zatem nie kraść i nie oszukiwac pilnując tylko aby nie dać się złapać?


Może się tak zdarzyć. Jednak w przeważającej liczbie przypadków jest odwrotnie, i właśnie dlatego człowiek jest moralnym zwierzęciem społecznym.



pilaster napisał(a):
Ba! Całe to rozumowanie dotyczy wyłącznie społeczeństwa w którym wspomniana jednostka bytuje. A co z innymi społeczeństwami? Dlaczego wg impactora nalezy postępować moralnie wobec członków innych, cudzych społeczności?


Bo wraz z rozwojem cywilizacji, ewolucyjne rozumienie „społeczeństwo” rozszerzyło się z poziomu grupy rodzinnej, do poziomu całej populacji ludzkiego gatunku.




pilaster napisał(a):
Ale są pytaniami do impactora. Pytania o stan rodzinny też nie miały żadnego zwiazku z ateizmem, a impactor odpowiedział. Czyżby odpowiedź na te pytania, w końcu daleko mniej "wrażliwe" niż o rodzinę, była dla impactora niewygodna? :roll:


Odpowiedziałem, bo prowadziły do pytań związanych właśnie z „ateizmem”.



pilaster napisał(a):
Czyżby impactor nie wiedział, że Biblia króla Jakuba jako wersja protestancka, heretycka, wcale nie jest najbardziej popularna wśród chrześcijan? :o

:o :D :D :D :D :D :beksa:
Ożesz motyla noga...

pilaster napisał(a):
Czyżby cały teizm na świecie wynikał z Biblii? Obal Biblię a obalisz religię w ogóle? No, no.... ;)

Z Biblii wynika najpopularniejszy szczep teizmu. Ale nie każdy, i dlatego też - poza Biblią - czytam np. Koran. I taką samą działalność prowadzę względem muzułmanów.

pilaster napisał(a):
8. W jaki spośób teizm (w domyśle - chrześcijański) szkodzi impactorowi i jego bliskim?

Wszystko zostało powiedziane w podanych linkach.

_________________
Czy istnieją dobre podstawy by wierzyć w istnienie jakiegokolwiek boga (np. judeo-chrześcijańskiego Jahwe)?
Sprawdźmy: http://czywierzyc.ml


Cz sie 21, 2014 10:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Zadaj pytanie ateiście
impactor napisał(a):
Do zrealizowania OBU jest wymagany „dobry powód”. Gdyby stanem pierwotnym było ochrzczenie


Ale nie jest. Zatem do zrealizowania TYLKO JEDNEGO Z NICH wymagany jest dobry powód. Dlatego nie są równoważne.

Cytuj:
Poprzez nieochrzczenie nie realizujemy stanowiska „nie ochrzczone”, tylko utrzymujemy stan zastany.


Stanowisko nie brzmi "nie ochrzczone" tylko "nie chrzcić".

Cytuj:
Właściwie „nie ochrzczenie” nie jest stanowiskiem, tylko brakiem stanowiska „ochrzeczenie”.


Tym samym jest stanowiskiem "nie chrzcić". Brakiem stanowiska byłoby tylko wtedy, gdyby samo zagadnienie nie istniało - na przykład, w przypadku społeczeństwa nie znającego chrztu. Jeżeli w danej społeczności chrzest nie jest znany, to, oczywiście, nie ma możliwości zajęcia żadnego stanowiska względem chrztu - w tym także stanowiska "nie chrzcić". Kto nie zna chrztu, nie może zdecydować, by nie chrzcić - równie dobrze mógłby zdecydować, by nie grygzmacić. Sytuacja zmieni się jednak, gdy to takiej społeczności przybywa misjonarz, z zamiarem chrzczenia. Wówczas pojawia się już konieczność zajęcia stanowiska względem jego działania - na przykład, przez brak zgody na chrzest, który jest zajęciem stanowiska "nie chrzcić".

Cytuj:
Ponownie – to, że stanowisko jednej osoby wynosi „jest dzień”, a drugiej „jest noc” nie znaczy, że jeżeli rzeczywiście jest dzień, to wynika to z rezlizowania stanowiska pierwszej osoby. Ten stan faktyczny jest niezależny od obu stanowisk.


Ależ to zupełnie inna sytuacja, bo nie występuje tu element decyzji.

Cytuj:
Upraszając więc: nie zajmuję stanowiska anty-chrztu, ani pro-chrztu i dopóki nie zostanie mi przedstawiony dobry powód by takie stanowiska zaakceptować i zająć, to ani nie będę odchrzcał ochrzczonych, ani chrzcił nieochrzczonych.


Czyli twierdzisz, że nie ma dobrego powodu, by odchrzcać ochrzczonych? Oczywiście, czegoś takiego jak "odchrzczenie" nie ma, ale możemy przejść do realiów - twierdzisz, że nie ma dobrego powodu, by wierzący porzucali wiarę, jak i nie ma dobrego powodu, by ateiści porzucali ateizm?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz sie 21, 2014 11:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2014 18:18
Posty: 106
Post Re: Zadaj pytanie ateiście
Soul33 napisał(a):
impactor napisał(a):
Soul33 napisał(a):
Ale jakiego boga?

JAKIEGOKOLWIEK

I dopiero teraz wiadomo, o co chodzi. Wcześniej pisałeś od rzeczy.
Równie dobrze mógłbyś np. napisać "kot jest udomowiony".
Zdanie bez sensu, prawda?

Jeśli nie wiedziałeś wczęśniej, o co chodzi - pomimo, że mówiłem to samo od początku - to przyczyny szykałbym raczej w Jahwe-centryzmie.


Soul33 napisał(a):
Ogólnie, gdy dane słowo określa wiele różnych obiektów, a jeden z tych obiektów jest jedyny (w tym sensie, że innego poza nim być nie może), wtedy w języku polskim stosuje się na początku dużą literę.

JEST jedyny?
Czy coś mi umknęło, czy moze teiści zademonstrowali istnienie ich jedynego boga? Bo najpierw trzebaby chyba ustalić, ze coś wogóle istnieje, zanim zacznie się twierdzić, że jest.
Dopiero potem przychodzi pora na zademonstrowanie kolejnej części twierdzenia, że jest JEDYNY.

A dopóki obie części Twojego twierdzenia pozostają bezpodstawne, to Twój argument o "byciu jedynym" nie ma żadnej wartości.


Ale z ciekawości zapytam: jeżeli wypowiadasz się o innym bogu monoteistycznym - np. bogu Mbombo, który zwymiotował świat i człowieka - to też będziesz pisał o tym Bogu z wielkiej litery, ponieważ jest on jedynym istniejącym.
Czy tak?

_________________
Czy istnieją dobre podstawy by wierzyć w istnienie jakiegokolwiek boga (np. judeo-chrześcijańskiego Jahwe)?
Sprawdźmy: http://czywierzyc.ml


Cz sie 21, 2014 11:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2014 18:18
Posty: 106
Post Re: Zadaj pytanie ateiście
gaazkam napisał(a):
impactor napisał(a):
impactor napisał(a):
a ateimz niczego nie twierdzi ani nie tłumaczy, włącznie z przyczyną instnienia wszechświata.

Czy można więc uznać, że sam twierdzisz, że materializm jest niepełnym opisem świata?

Nie. Nie ma podstaw sądzić, że istnieje cokolwiek poza materią (lub rzeczy z niej wynikających), więc nie ma podstaw stwierdzić, że opis materialistyczny jest niepełny.


gaazkam napisał(a):
No otóż i właśnie, jeśli świat istnieje sam z siebie, zrodzony, a nie stworzony, to coś boskiego powinno w nim być, niech to będzie chociaż jakaś nieosobowa energia.

Proszę bardzo - możesz sobie zdefiniować boga do istnienia poprzez stwierdzenie, że coś co wiemy że istnieje jest bogiem. Np. mój kubek do kawy jest bogiem, więc bóg istnieję. Voila! Jestem teistą!

Tylko ile warte jest takie definiowanie, i ile ma wspólnego z pojęciem boga prawie wszystkich teistów - czyli osobową przyczyną istnienia świata?

Intelektualna nieszczerość w służbie teizmu. Cóż za niespodzianka...

_________________
Czy istnieją dobre podstawy by wierzyć w istnienie jakiegokolwiek boga (np. judeo-chrześcijańskiego Jahwe)?
Sprawdźmy: http://czywierzyc.ml


Cz sie 21, 2014 11:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Zadaj pytanie ateiście
A co to jest "materia"?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Cz sie 21, 2014 11:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: Zadaj pytanie ateiście
impactor napisał(a):
pilaster napisał(a):
impactor napisał(a):
Rozmawiamy tutaj o ateizmie, a ateimz niczego nie twierdzi ani nie tłumaczy,
Ateizm nie tłumaczy, ale ateista powinien.


Nic podobnego.
Impactor – humanista powinien. Impactor-bigbangista powinien. Impactor-ewolucjonista powinien.



Ale i tak nie powie... Za trudne pytanie... :roll:



Cytuj:
pilaster napisał(a):
Proszę podać przykład takiego hipotetycznego dowodu, który mógłby impactora do tego przekonać.


Hahaha :)
Przecież to problem teistów / boga żeby taki dowód obmyślić. Mam odwalać za Was waszą teistyczną robotę?


Czyli impactor przyznaje, że nie istnieje żaden hipotetyczny, wyobrażalny argument, który mógłby go przekonać do zmiany zdania :roll: Tak samo jak w przypadku kreacjonistów, czy świadków jehowy. Czyli jednak impactor nie jest żadnym ateistą, tak jak pilaster podejrzewał. :roll:

Cytuj:
pilaster napisał(a):
Impactor założył na ten temat bloga i aktywnie się udziela na różnych forach marnując na to czas i energię, które mógłby spożytkować być może znacznie efektywniej, np ucząc się języka starocerkiewnosłowiańskiego. Zatem dlaczego?

J/w. Bo jest jednostką odpowiedzialną społecznie.


To nie jest odpowiedź. Pytanie brzmiało (może rzeczywiscie pilaster formułuuje je jako zbyt trudne jak na poziom impactora :? ) dlaczego impactor poświęca tutaj interes własny na rzecz wyimaginowanego rzekomego interesu zbiorowego.


Cytuj:
pilaster napisał(a):
Czyli z tego wynika, ze światopogląd ateistyczny uważa impactor za obiektywnie gorszy od teistycznego?


Ateizm nie jest światopoglądem. Sceptycyzm może być ELEMENTEM światopoglądu. Scjentyzm. Ewolucjonizm. Ale nie ateizm.


I znów brak odpowiedzi. Prościej: Czy wg impactora bycie ateistą umożliwia większy sukces społeczny (zawodowy, rodzinny, finansowy, etc), niż bycie teistą? Czy jest to może zależne od częstości występowania ateizmu w społeczeństwie? A jeżeli tak to w jaki sposób?


Cytuj:
pilaster napisał(a):
Jednak jedynie pod warunkiem, że osobnik niemoralny zostanie na owej niemoralności przyłapany i napiętnowany. Jeżeli zaś zdoła swoje niemoralne postępowanie (np okradanie innych członków społeczeństwa) ukryć, wówczas zyskuje potęzną przewagę ewolucyjną w społeczeństwie. Dlaczego zatem nie kraść i nie oszukiwac pilnując tylko aby nie dać się złapać?


Może się tak zdarzyć. Jednak w przeważającej liczbie przypadków jest odwrotnie,


Odwrotnie, czyli jak? Że jak impactor kradnie to daje się złapać? Czy zdaniem impactora można postępować niemoralnie, i dzięki temu podwyższać swoją pozycję w społeczeństwie, jezeli tylko nie zostanie się na tym przyłapanym?

Cytuj:
pilaster napisał(a):
Ba! Całe to rozumowanie dotyczy wyłącznie społeczeństwa w którym wspomniana jednostka bytuje. A co z innymi społeczeństwami? Dlaczego wg impactora nalezy postępować moralnie wobec członków innych, cudzych społeczności?


Bo wraz z rozwojem cywilizacji, ewolucyjne rozumienie „społeczeństwo” rozszerzyło się z poziomu grupy rodzinnej, do poziomu całej populacji ludzkiego gatunku.


A kiedyż to zdaniem impactora owo rozszerzenie zaszło? Czy przed tym wiekopomnym momentem okradanie i oszukiwanie innych osobników z innych spoleczeństw było dopuszczalne i pożądane? Czy jeżeli ludzkość nawiąże kontakt z jakimś innym gatunkiem rozumnym (albo zbuduje AI), to wobec osobników tego gatunku (/AI) będzie można postępować w sposób niedopuszczlany w relacjach z innymi ludźmi?


Cytuj:
pilaster napisał(a):
Czyżby impactor nie wiedział, że Biblia króla Jakuba jako wersja protestancka, heretycka, wcale nie jest najbardziej popularna wśród chrześcijan? :o

:o :D :D :D :D :D :beksa:
Ożesz motyla noga...


Czyli - nie wiedział. :o

Cytuj:
poza Biblią - czytam np. Koran. I taką samą działalność prowadzę względem muzułmanów.


ROTFL!!! :D :D :D :D :D :D

Już to widzę :badgrin: Takie gołosłowne deklaracje to jednak nalezy miedzy bajki włożyć.

Cytuj:
pilaster napisał(a):
8. W jaki spośób teizm (w domyśle - chrześcijański) szkodzi impactorowi i jego bliskim?

Wszystko zostało powiedziane w podanych linkach.


Czyli kolejne za trudne pytanie dla impactora, na które odpowiedzieć on nie potrafi... :roll:

Oj coś cienki ten ateizm, cienki... :roll:

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Cz sie 21, 2014 11:29
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8670
Post Re: Zadaj pytanie ateiście
impactor napisał(a):
Soul33 napisał(a):
- Ale jakiego boga?
- JAKIEGOKOLWIEK

I dopiero teraz wiadomo, o co chodzi. Wcześniej pisałeś od rzeczy.
Równie dobrze mógłbyś np. napisać "kot jest udomowiony".
Zdanie bez sensu, prawda?

Jeśli nie wiedziałeś wczęśniej, o co chodzi - pomimo, że mówiłem to samo od początku - to przyczyny szykałbym raczej w Jahwe-centryzmie.

Mój przykład dowodzi, że zdanie w Twojej sygnaturze nie ma sensu.

Z tego samego powodu wielką literą pisze się Istota Najwyższa. Albo Stwórca, albo Siła Sprawcza. Gdy dotyczą one Boga (ogólnie: bytu takiego jak Bóg, absolutu).

Cytuj:
Soul33 napisał(a):
Ogólnie, gdy dane słowo określa wiele różnych obiektów, a jeden z tych obiektów jest jedyny (w tym sensie, że innego poza nim być nie może), wtedy w języku polskim stosuje się na początku dużą literę.

JEST jedyny?
Czy coś mi umknęło, czy moze teiści zademonstrowali istnienie ich jedynego boga? Bo najpierw trzebaby chyba ustalić, ze coś wogóle istnieje, zanim zacznie się twierdzić, że jest.
Dopiero potem przychodzi pora na zademonstrowanie kolejnej części twierdzenia, że jest JEDYNY.

A dopóki obie części Twojego twierdzenia pozostają bezpodstawne, to Twój argument o "byciu jedynym" nie ma żadnej wartości.

Bóg (absolut) może być tylko jeden z definicji. To jest aksjomat.
Mam nadzieję, że nie są Ci obce pojęcia definicji i aksjomatu?

impactor napisał(a):
Ale z ciekawości zapytam: jeżeli wypowiadasz się o innym bogu monoteistycznym - np. bogu Mbombo, który zwymiotował świat i człowieka - to też będziesz pisał o tym Bogu z wielkiej litery, ponieważ jest on jedynym istniejącym.
Czy tak?

Oczywiście. Jeśli jest jedynym możliwym.
Pomijając, że wybrałeś przykład, którego celem jest umniejszanie wierzeń monoteistycznych.

To jak, dziś kolejne ostrzeżenie i tydzień przerwy?

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Cz sie 21, 2014 12:19
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 692 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 47  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL