Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt mar 19, 2024 8:30



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Kościół Katolicki a stosowanie prezerwatyw 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn gru 08, 2014 12:18
Posty: 196
Post Kościół Katolicki a stosowanie prezerwatyw
Mam pytania odnośnie stosunku Kościoła Katolickiego do używania prezerwatyw.

1. Czy Bóg się gniewa, gdy katolik używa kondoma?

2. Czy jakiś dogmat zakazuje używania kondomów? Innymi słowy: czy Jahwe osobiście przekazał któremuś papieżowi, że używanie kondomów 'nie wchodzi w grę'?

3. Biblia mówi wprawdzie o tym, że Jahwe niezwykle się gniewa, jeśli człowiek 'marnuje' nasienie, ale nakazuje też kamienować za akty homoseksualne, czy za zdradę małżeńską - skąd więc wiadomo, które nakazy Jezus 'zniósł', czy jak szanowni katolicy lubią mówić: WYJAŚNIŁ ;) wskutek czego przeciętny katolik mógłby z dumą poprosić o prezerwatywę w aptece?

Interesuje mnie ta kwestia, gdyż zdarza mi się o tym dyskutować z katolikami - ja twierdzę, że papież nie jest taki znowu nieomylny, skoro jako głowa KK (korzystając ze swojego autorytetu) proponuje np. biednym Afrykańczykom wstrzemięźliwość seksualną - jako środek zapobiegania zarażeniem wirusem HIV. Naukowcom udało się jednocześnie udowodnić, że skuteczność prezerwatyw w tym zakresie jest niepodważalna i stanowi jedyne sensowne rozwiązanie.

Wtedy katolicy mówią, że papież nie jest nieomylny w tych kwestiach, bo nie mówił o tym 'ex cathedra' i po prostu tak całkiem od siebie dba o duszyczki tych Afrykańskich lubieżników. Działa tutaj niezwykle pokrętna logika: nie uprawiajcie seksu, to się nie zarazicie HIVem. Tzn. ja jako rozumna istota jestem przekonany, że i tak będziecie uprawiać seks (bo wiem przecież doskonale, że ludzie UPRAWIALI seks od zawsze i zawsze będą go UPRAWIALI), ale nie używajcie przy tym kondomów, bo to zło. A że się zarazicie? A co mnie to? Najważniejsze, że pójdziecie do nieba ;)

Innymi słowy: papież myli się, co do oceny skuteczności prezerwatyw w zakresie zapobiegania zarażeniem HIV. Myli się też w ocenie moralnej stosowania prezerwatyw: wie, że popęd seksualny jest silniejszy niż słowne nakazy, a jednocześnie zdaje sobie sprawę, że ma ogromny wpływ na biedną i zacofaną ludność Afrykańską i na pewno duża jej większość potępi i zablokuje stosowanie kondomów - a zatem papież wie też, że jego słowa i autorytet doprowadzi do wielu nowych zarażeń.

Pytanie:

Po co papież zabiera głos w tej sprawie, skoro nie zna się na kwestiach naukowych (nie jest naukowcem) - a do tego Jahwe najwyraźniej wciąż milczy na temat kondomów, bo o ile wiem, nie ma dogmatu dotyczącego prezerwatyw (czy się mylę?), skąd w takim razie papież/papieże czerpią 'wiedzę' na ten temat?

_________________
Bóg - morderca? Dla dobra? Morderstwo jako przejaw miłosierdzia?

Johnny99:

Tak.


N sty 25, 2015 17:46
Zobacz profil
Post Re: Kościół Katolicki a stosowanie prezerwatyw.
Oj tam, oj tam.

Kolega regulamin na pewno zna i tylko z przekory nie uzyl wyszukiwarki.


search.php?keywords=prezerwatywy&terms=all&author=&sc=1&sf=titleonly&sk=t&sd=d&sr=posts&st=0&ch=300&t=0&submit=Szukaj


N sty 25, 2015 17:49
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Kościół Katolicki a stosowanie prezerwatyw.
vilomort napisał(a):
Naukowcom udało się jednocześnie udowodnić, że skuteczność prezerwatyw w tym zakresie jest niepodważalna i stanowi jedyne sensowne rozwiązanie.

Dlaczego wypisujesz nonsensy nt. metod zapobiegania HIV w Afryce? Zapomniałeś sprawdzić, jakie metody się faktycznie stosuje i jakie są skuteczne?

Proponuję o tym poczytać (więcej w anglojęzycznej wersji artykułu oraz w innych miejscach w sieci):

http://pl.wikipedia.org/wiki/Strategia_ABC

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


N sty 25, 2015 18:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn gru 08, 2014 12:18
Posty: 196
Post Re: Kościół Katolicki a stosowanie prezerwatyw.
Soul33 napisał(a):
vilomort napisał(a):
Naukowcom udało się jednocześnie udowodnić, że skuteczność prezerwatyw w tym zakresie jest niepodważalna i stanowi jedyne sensowne rozwiązanie.

Dlaczego wypisujesz nonsensy nt. metod zapobiegania HIV w Afryce? Zapomniałeś sprawdzić, jakie metody się faktycznie stosuje i jakie są skuteczne?

Proponuję o tym poczytać (więcej w anglojęzycznej wersji artykułu oraz w innych miejscach w sieci):

http://pl.wikipedia.org/wiki/Strategia_ABC


Gdzie Twoim zdaniem wypisuję nonsensy?

Zadałem konkretne pytania - a Ty stosujesz demagogię.

Po pierwsze (jak pewnie doskonale wiesz, bo przypuszczam, że znasz temat), prezerwatywy w Ugandzie (jak i w wielu krajach Afryki) to temat szczególny. Brak skuteczności kampanii ułatwiających dostęp do prezerwatyw nie wynika z rzekomego braku skuteczności samych kondomów, ale z faktu, że tamtejsi mężczyźni nie stosują prezerwatyw, bo: ich nie lubią, bo Kościół zabrania, bo jest to w ich oczach niemęskie. W tym momencie wysypywanie darmowych prezerwatyw z miejscach publicznych i bezmyślne wylewanie kasy nic nie da. Ludzie po te środki po prostu nie sięgną.

Jak to się ma do obiektywnego faktu, że prezerwatywa jako taka chroni przed zarażeniem wirusem HIV w obliczu stanowiska KK i papieży? A mianowicie tak, że sytuacja społeczna w Ugandzie pasuje kościołowi do szerzenia bredni na temat rzekomego zła płynącego ze stosowania prezerwatyw.

Owszem - w obecnej sytuacji (gdy mężczyźni z jakiś względów nie ubiorą gumowego kubraczka, bo nie i już) lepiej jest wspierać ich (tymczasowo!) np. kampanią uświadamiającą wierność jednemu partnerowi, ale mówienie, że prezerwatywy jako takie są nieskuteczne w walce z HIV, to zwykłe kłamstwo. Dodawanie do tego ideologii, czy religii zakrawa na średniowiecze.

Zamiast zatem cieszyć się 'pod niebiosa', że Ugandyjczycy, czy Botswańczycy nie stosują prezerwatyw, lecz próbują unikać kontaktów seksualnych, powinno się zadbać o ich prawidłową edukację.

No chyba, że wg Ciebie edukacja jest niebezpieczna...

Wg mnie nie.

"Skuteczność prezerwatywy w zapobieganiu przenoszenia wirusa HIV podczas stosunków heteroseksualnych oceniana jest na 80-95%. Jak zaznacza WHO: "To oznacza, że używanie prezerwatyw chroni przed 80% do 95% zakażeń wirusem HIV, które pojawiłyby się, gdyby prezerwatywy nie zostałyby użyte (nie znaczy to, że 5% do 20% użytkowników prezerwatyw zakazi się HIV)"

podane źródła pod artykułem:

1. Światowa Organizacja Zdrowia [WHO] (2007). Family Planing: A global handbook for providers
2. Effectiveness of Condoms in Reducing Heterosexual Transmission of HIV (Review). John Wiley & Sons, Ltd.
3. Krajowe Centrum ds. AIDS (2007). HIV i AIDS a seks. Podawane wartości są cytowane za: Cohen, D.A. (2004). Social marketing of condoms is great, but we need more free condoms. Lancet, 364, s. 13-14. (artykuł dostępny po zalogowaniu się), jego autor opierał się na tych badaniach

_________________
Bóg - morderca? Dla dobra? Morderstwo jako przejaw miłosierdzia?

Johnny99:

Tak.


N sty 25, 2015 21:12
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: Kościół Katolicki a stosowanie prezerwatyw
vilomort napisał(a):
Mam pytania odnośnie stosunku Kościoła Katolickiego do używania prezerwatyw.

1. Czy Bóg się gniewa, gdy katolik używa kondoma?

Źle postawione pytanie.
Zdefiniuj, co rozumiesz przez "Bóg się gniewa".
vilomort napisał(a):
2. Czy jakiś dogmat zakazuje używania kondomów? Innymi słowy: czy Jahwe osobiście przekazał któremuś papieżowi, że używanie kondomów 'nie wchodzi w grę'?

Kolejne źle postawione pytanie. Żaden dogmat nie jest wynikiem osobistego przekazania jakiemuś papieżowi przez Boga czegokolwiek. Dogmat oznacza treść rozumienia wiary zdefiniowaną przez Urząd Nauczycielski Kościoła, a nie jakiś zakaz czy nakaz.
vilomort napisał(a):
3. Biblia mówi wprawdzie o tym, że Jahwe niezwykle się gniewa, jeśli człowiek 'marnuje' nasienie, ale nakazuje też kamienować za akty homoseksualne, czy za zdradę małżeńską - skąd więc wiadomo, które nakazy Jezus 'zniósł', czy jak szanowni katolicy lubią mówić: WYJAŚNIŁ ;) wskutek czego przeciętny katolik mógłby z dumą poprosić o prezerwatywę w aptece?

Co do obowiązujących katolika nakazów to zawarte są one w powszechnie dostępnym nauczaniu Krk.
vilomort napisał(a):
Interesuje mnie ta kwestia, gdyż zdarza mi się o tym dyskutować z katolikami - ja twierdzę, że papież nie jest taki znowu nieomylny, skoro jako głowa KK (korzystając ze swojego autorytetu) proponuje np. biednym Afrykańczykom wstrzemięźliwość seksualną - jako środek zapobiegania zarażeniem wirusem HIV.

Nawet jeśli pominiemy czy jest to kwestia nieomylności czy nie, to czy faktycznie wstrzemięźliwość seksualna może, Twoim zdaniem, uchronić od zakażenia wirusem HIV?
vilomort napisał(a):
Naukowcom udało się jednocześnie udowodnić, że skuteczność prezerwatyw w tym zakresie jest niepodważalna i stanowi jedyne sensowne rozwiązanie.

Oczywiście, to zdanie jest tylko pobożnym życzeniem.
vilomort napisał(a):
Wtedy katolicy mówią, że papież nie jest nieomylny w tych kwestiach, bo nie mówił o tym 'ex cathedra' i po prostu tak całkiem od siebie dba o duszyczki tych Afrykańskich lubieżników. Działa tutaj niezwykle pokrętna logika: nie uprawiajcie seksu, to się nie zarazicie HIVem. Tzn. ja jako rozumna istota jestem przekonany, że i tak będziecie uprawiać seks (bo wiem przecież doskonale, że ludzie UPRAWIALI seks od zawsze i zawsze będą go UPRAWIALI), ale nie używajcie przy tym kondomów, bo to zło. A że się zarazicie? A co mnie to? Najważniejsze, że pójdziecie do nieba ;)

Oczywiście papież nie mówi nikomu: uprawiajcie sobie seks z kim popadnie, byle bez prezerwatyw. Mówi natomiast: zachowujcie wstrzemięźliwość i ograniczajcie się do jednego partnera (męża, żony), wtedy nie zarazicie się HIV na drodze płciowej.
vilomort napisał(a):
Innymi słowy: papież myli się, co do oceny skuteczności prezerwatyw w zakresie zapobiegania zarażeniem HIV.

Chyba jednak nie
vilomort napisał(a):
Myli się też w ocenie moralnej stosowania prezerwatyw: wie, że popęd seksualny jest silniejszy niż słowne nakazy, a jednocześnie zdaje sobie sprawę, że ma ogromny wpływ na biedną i zacofaną ludność Afrykańską i na pewno duża jej większość potępi i zablokuje stosowanie kondomów - a zatem papież wie też, że jego słowa i autorytet doprowadzi do wielu nowych zarażeń.

Papież wskazuje jedyną dobrą drogę. Zachęca do unikania grzechu.
vilomort napisał(a):
Pytanie:

Po co papież zabiera głos w tej sprawie, skoro nie zna się na kwestiach naukowych (nie jest naukowcem)

Ponieważ nie jest to problem naukowy, ale moralny.
vilomort napisał(a):
- a do tego Jahwe najwyraźniej wciąż milczy na temat kondomów, bo o ile wiem, nie ma dogmatu dotyczącego prezerwatyw (czy się mylę?), skąd w takim razie papież/papieże czerpią 'wiedzę' na ten temat?

Jak to Jahwe milczy? A to nie wypowiada się On przypadkiem poprzez swój Kościół?

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


N sty 25, 2015 21:32
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn gru 08, 2014 12:18
Posty: 196
Post Re: Kościół Katolicki a stosowanie prezerwatyw
medieval_man napisał(a):
vilomort napisał(a):
Mam pytania odnośnie stosunku Kościoła Katolickiego do używania prezerwatyw.

1. Czy Bóg się gniewa, gdy katolik używa kondoma?

Źle postawione pytanie.
Zdefiniuj, co rozumiesz przez "Bóg się gniewa".


Och, nie bądź taki zasadniczy ;)
Gniewa się - po prostu.

Skoro dla Was Bóg to Ojciec - to czy Bóg się gniewa na swoje dzieci, jak obserwuje je z góry, gdy na swoje przyrodzenia przed stosunkiem zakładają kondomy?

Gniewa się, smuci, jest rozczarowany, boli Go to, nie ma do tego kompletnie głowy... ?

medieval_man napisał(a):

vilomort napisał(a):
2. Czy jakiś dogmat zakazuje używania kondomów? Innymi słowy: czy Jahwe osobiście przekazał któremuś papieżowi, że używanie kondomów 'nie wchodzi w grę'?

Kolejne źle postawione pytanie. Żaden dogmat nie jest wynikiem osobistego przekazania jakiemuś papieżowi przez Boga czegokolwiek. Dogmat oznacza treść rozumienia wiary zdefiniowaną przez Urząd Nauczycielski Kościoła, a nie jakiś zakaz czy nakaz.


Czyli wiesz dokładnie, o co mi chodziło, ale nie odpowiesz. Nieważne. Zakładam, że takowego dogmatu nie ma - jeśli się mylę, skoryguj proszę ;)

medieval_man napisał(a):

vilomort napisał(a):
3. Biblia mówi wprawdzie o tym, że Jahwe niezwykle się gniewa, jeśli człowiek 'marnuje' nasienie, ale nakazuje też kamienować za akty homoseksualne, czy za zdradę małżeńską - skąd więc wiadomo, które nakazy Jezus 'zniósł', czy jak szanowni katolicy lubią mówić: WYJAŚNIŁ ;) wskutek czego przeciętny katolik mógłby z dumą poprosić o prezerwatywę w aptece?

Co do obowiązujących katolika nakazów to zawarte są one w powszechnie dostępnym nauczaniu Krk.


Ok, tutaj sprawa jasna: katechizm mówi prezerwatywom stanowcze nie. Papież (póki co ;) też.

Ale czy w obliczu braku wspomnianego dogmatu nie ma możliwości, żeby np. KK zmienił zdanie?

medieval_man napisał(a):


vilomort napisał(a):
Interesuje mnie ta kwestia, gdyż zdarza mi się o tym dyskutować z katolikami - ja twierdzę, że papież nie jest taki znowu nieomylny, skoro jako głowa KK (korzystając ze swojego autorytetu) proponuje np. biednym Afrykańczykom wstrzemięźliwość seksualną - jako środek zapobiegania zarażeniem wirusem HIV.

Nawet jeśli pominiemy czy jest to kwestia nieomylności czy nie, to czy faktycznie wstrzemięźliwość seksualna może, Twoim zdaniem, uchronić od zakażenia wirusem HIV?
vilomort napisał(a):
Naukowcom udało się jednocześnie udowodnić, że skuteczność prezerwatyw w tym zakresie jest niepodważalna i stanowi jedyne sensowne rozwiązanie.

Oczywiście, to zdanie jest tylko pobożnym życzeniem.
vilomort napisał(a):
Wtedy katolicy mówią, że papież nie jest nieomylny w tych kwestiach, bo nie mówił o tym 'ex cathedra' i po prostu tak całkiem od siebie dba o duszyczki tych Afrykańskich lubieżników. Działa tutaj niezwykle pokrętna logika: nie uprawiajcie seksu, to się nie zarazicie HIVem. Tzn. ja jako rozumna istota jestem przekonany, że i tak będziecie uprawiać seks (bo wiem przecież doskonale, że ludzie UPRAWIALI seks od zawsze i zawsze będą go UPRAWIALI), ale nie używajcie przy tym kondomów, bo to zło. A że się zarazicie? A co mnie to? Najważniejsze, że pójdziecie do nieba ;)

Oczywiście papież nie mówi nikomu: uprawiajcie sobie seks z kim popadnie, byle bez prezerwatyw. Mówi natomiast: zachowujcie wstrzemięźliwość i ograniczajcie się do jednego partnera (męża, żony), wtedy nie zarazicie się HIV na drodze płciowej.
vilomort napisał(a):
Innymi słowy: papież myli się, co do oceny skuteczności prezerwatyw w zakresie zapobiegania zarażeniem HIV.

Chyba jednak nie
vilomort napisał(a):
Myli się też w ocenie moralnej stosowania prezerwatyw: wie, że popęd seksualny jest silniejszy niż słowne nakazy, a jednocześnie zdaje sobie sprawę, że ma ogromny wpływ na biedną i zacofaną ludność Afrykańską i na pewno duża jej większość potępi i zablokuje stosowanie kondomów - a zatem papież wie też, że jego słowa i autorytet doprowadzi do wielu nowych zarażeń.

Papież wskazuje jedyną dobrą drogę. Zachęca do unikania grzechu.
vilomort napisał(a):
Pytanie:

Po co papież zabiera głos w tej sprawie, skoro nie zna się na kwestiach naukowych (nie jest naukowcem)

Ponieważ nie jest to problem naukowy, ale moralny.
vilomort napisał(a):
- a do tego Jahwe najwyraźniej wciąż milczy na temat kondomów, bo o ile wiem, nie ma dogmatu dotyczącego prezerwatyw (czy się mylę?), skąd w takim razie papież/papieże czerpią 'wiedzę' na ten temat?

Jak to Jahwe milczy? A to nie wypowiada się On przypadkiem poprzez swój Kościół?


Mówisz o wypowiedziach ex cathedra? Mógłbyś podać przykład?

_________________
Bóg - morderca? Dla dobra? Morderstwo jako przejaw miłosierdzia?

Johnny99:

Tak.


N sty 25, 2015 22:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Kościół Katolicki a stosowanie prezerwatyw
vilomort napisał(a):
Mam pytania odnośnie stosunku Kościoła Katolickiego do używania prezerwatyw.

1. Czy Bóg się gniewa, gdy katolik używa kondoma?

2. Czy jakiś dogmat zakazuje używania kondomów? Innymi słowy: czy Jahwe osobiście przekazał któremuś papieżowi, że używanie kondomów 'nie wchodzi w grę'?

3. Biblia mówi wprawdzie o tym, że Jahwe niezwykle się gniewa, jeśli człowiek 'marnuje' nasienie, ale nakazuje też kamienować za akty homoseksualne, czy za zdradę małżeńską - skąd więc wiadomo, które nakazy Jezus 'zniósł', czy jak szanowni katolicy lubią mówić: WYJAŚNIŁ ;) wskutek czego przeciętny katolik mógłby z dumą poprosić o prezerwatywę w aptece?


Ad 1 Pomijajac antropomorfizacje przy tym "gniewa" katolicy uwazaja, ze Bog stwarzajac kobiete i mezczyzne nadal im nakaz "... i rozmnazajcie sie". I ze ten nakaz jest integralna czescia koncepcji malzenstwa.

Ad 2 Tu odpowiedznjest prosta: nie. Kwestia antykoncepcji jest czescia tzw. nauczania zwyczajnego.

Ad 3 Generelnie Jezus nie zniosl zadnego z przepisow okolo-malzenskich, niektore nawet zaostrzyl. Zniosl natomiast nakaz kamienowania (choc niestety czasowo zapomniano tej waznej zmiany, choc kamienie zamieniono na chrust)

Cytuj:
Interesuje mnie ta kwestia, gdyż zdarza mi się o tym dyskutować z katolikami - ja twierdzę, że papież nie jest taki znowu nieomylny

Papiez jest nieomylny tylko w pewnych scisle okreslonych warunkach. AFAIK ani jedna wypowiedz na temat antykoncepcji pod to i tak nie podpada.

Cytuj:
Naukowcom udało się jednocześnie udowodnić, że skuteczność prezerwatyw w tym zakresie jest niepodważalna i stanowi jedyne sensowne rozwiązanie.

Skutecznosc prezerwatyw jest skutecznoscia dziurawego parasola. Jej statystyczna skutecznosc jest niwelowana przez ilosc partnerow. Kiedys robilem wyliczenia na podstawie oficjalnych danych skutecznosci, ryzyka itd. Wyszlo mi, ze w zaleznosci od okolicznosci przy 3-4 partnerach na rok skutecznosc ochrony "gumiarzy" wyrownuje sie do skutecznosci ochrony monogamicznych "bezgumiarzy".

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


N sty 25, 2015 22:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10
Posty: 552
Post Re: Kościół Katolicki a stosowanie prezerwatyw
Bert napisał(a):
Ad 1 Pomijajac antropomorfizacje przy tym "gniewa" katolicy uwazaja, ze Bog stwarzajac kobiete i mezczyzne nadal im nakaz "... i rozmnazajcie sie". I ze ten nakaz jest integralna czescia koncepcji malzenstwa.


Problem jednak w tym, że KK zaleca stosowanie Naturalnych Metod Planowania Rodziny (NPR), a to przecież też antykoncepcja. Tyle tylko, że naturalna. Zatem NPR również jest niezgodne z nakazem "rozmnażajcie się". Reasumując KK nie jest przeciwne antykoncepcji jako takiej, bo antykoncepcja naturalna jest dozwolona. KK jest przeciwne jedynie antykoncepcji sztucznej. Jak dla mnie to KK trochę w tej kwestii się zaplątał...

Vilomort napisał(a):
Innymi słowy: papież myli się, co do oceny skuteczności prezerwatyw w zakresie zapobiegania zarażeniem HIV.


To, do czego nawołuje chrześcijaństwo - zarówno katolicyzm jak i prawosławie (które ja reprezentuje), to wierność! Co oznacza, że sprawy seksu powinny być ograniczone do małżeństwa. Wystarczy zatem posłuchać tego, co mówi chrześcijaństwo i zachować wierność i problem zostanie rozwiązany. Przestrzeganie wierności małżeńskiej, to najlepsze lekarstwo na niekontrolowane rozprzestrzenianie się AIDS w Afryce. Popytaj naukowców, to Ci powiedzą, że jest to narzędzie o wiele bardzie skuteczne niż prezerwatywa.

Cytuj:
Myli się też w ocenie moralnej stosowania prezerwatyw: wie, że popęd seksualny jest silniejszy niż słowne nakazy,


Pies czuje popęd i nic na to nie poradzi. Nie panuje nad tym i musi, za przeproszeniem, "zrobić swoje". Podobnie wszystkie inne zwierzęta. Człowiek jednak nie jest zwierzęciem. Człowiek ma wolną wolę i tym się różni o zwierząt, że korzystając z tej wolnej woli może zapanować nad popędem. Jeżeli uważamy, że człowiek "nic nie poradzi - on musi i już", to sprowadzamy istotę ludzką do poziomu psa, krowy, czy innego zwierzęcia. A chyba jednak przyznasz, że człowiek w tym całym łańcuchu przyrody stoi jednak troszkę wyżej niż zwierzęta?

Cytuj:
A że się zarazicie? A co mnie to? Najważniejsze, że pójdziecie do nieba ;)


To, co przeszkadza człowiekowi pójść do nieba, to namiętności, którym człowiek łatwo ulega i którym chętnie się oddaje, bo sprawiają mu one przyjemność. Człowiek łatwo się daje im zniewalać i staje się ich niewolnikiem, tak jak Nazgule we Władcy Pierścieni. I to ten brak opanowania, uporczywe oddawanie się namiętnościom, brak kontroli, brak opanowania - to właśnie wszystko jest przeszkodą w drodze człowieka do zbawienia. I dlatego chrześcijaństwo ludziom mówi - "nie pozwólcie by namiętności nad wami panowały, nie dajcie się im zniewolić, bo to dla was zgubne. Dla was jest dobre to, byście nad tym wszystkim panowali". Niekontrolowane uprawianie seksu z kim popadnie, to schlebianie własnym namiętnościom, ciągłe im uleganie, oddawanie się im w niewole. Stąd też wezwanie do opanowania, a więc sugestia i prośba, aby - "sprawy seksu ograniczyć do małżeństwa", czyli "zachowajcie wierność". Jednocześnie wierność, jak mówią naukowcy, jest najlepszym środkiem na hamowanie epidemii HIV. No chyba nie można w większym stopniu okazać troski o człowieka niż czyni to chrześcijaństwo? Rób to do czego wzywa chrześcijaństwo - "pohamuj swoje namiętności, ogranicz sprawy seksu do małżeństwa i zachowaj wierność". Będzie to korzystne zarówno dla duszy człowieka jak i dla jego strony fizycznej, bo będzie chronić przez AIDS.

_________________
http://www.ksiega-starcow.blogspot.com
http://www.orthphoto.net


N sty 25, 2015 23:33
Zobacz profil
Post Re: Kościół Katolicki a stosowanie prezerwatyw
Zależy do czego używa tego kondoma. Oto kilka nieortodoksyjnych zastosowań
http://gadzetomania.pl/18625,6-nietypow ... rezerwatyw


Pn sty 26, 2015 8:54

Dołączył(a): Pn lis 17, 2014 14:18
Posty: 186
Post Re: Kościół Katolicki a stosowanie prezerwatyw
Nektariusz napisał(a):
[Wystarczy zatem posłuchać tego, co mówi chrześcijaństwo i zachować wierność i problem zostanie rozwiązany. Przestrzeganie wierności małżeńskiej,
.



Owszem , tylko ,że jest to całkowicie nierealne. Ile trzeba jeszcze tysięcy lat żeby się o tym przekonać ?


Pn sty 26, 2015 9:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Kościół Katolicki a stosowanie prezerwatyw
Przestrzeganie wierności małżeńskiej jest "nierealne"? Nikomu nigdy nie udało się jej zachować?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn sty 26, 2015 10:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 17, 2014 14:18
Posty: 186
Post Re: Kościół Katolicki a stosowanie prezerwatyw
Johnny99 napisał(a):
Przestrzeganie wierności małżeńskiej jest "nierealne"? Nikomu nigdy nie udało się jej zachować?



Z całą pewnością wielu się udało. Tylko kontekst dotyczy pandemii AIDS w Afryce - w tej skali fakt ,że jakiejś puli się udaje nie ma znaczenia.


Pn sty 26, 2015 10:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Kościół Katolicki a stosowanie prezerwatyw
Ma takie znaczenie, że jest to możliwe. Skoro coś jest pożądane i jednocześnie jest możliwe, to jest sens do tego dążyć.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn sty 26, 2015 10:07
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lis 17, 2014 14:18
Posty: 186
Post Re: Kościół Katolicki a stosowanie prezerwatyw
Johnny99 napisał(a):
Ma takie znaczenie, że jest to możliwe. Skoro coś jest pożądane i jednocześnie jest możliwe, to jest sens do tego dążyć.



Oczywiście ktoś może dążyć do realizacji celu utopijnego. Nawet mimo wielu tysięcy lat doświadczeń.Żyjemy w wolnym kraju.


Pn sty 26, 2015 10:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: Kościół Katolicki a stosowanie prezerwatyw
vilomort napisał(a):
"Skuteczność prezerwatywy w zapobieganiu przenoszenia wirusa HIV podczas stosunków heteroseksualnych oceniana jest na 80-95%. Jak zaznacza WHO:


Ech, vilomorcie... pisalem powyzej, ze ilosc partnerow niweluje te przewage gumy. W zaleznosci od okolicznosci (tzn. czy jest wiecej niz jeden partner w ciagu roku, czy mniej) osiagamy rozne wyniki. Jak kiedys robilem wyliczenia, to w najniekorzystniejszej kombinacji juz przy 3 partnerze w krotkim okresie czasu przewaga prezerwatyw byla niwelowana. Przy nieco innych zalozeniach (zwiazki con. roczne, inne dane epidemiologiczne) to bylo jakies maksymalnie 8 partnerow. Ale najczesciej oscylowala wokol liczby 5.

Mozna to porownac do sytuacji, w ktorej katolik i "swiatly ateista" sa zmuszeni do gry w rosyjska ruletke. Ale reguly sa troche zmienione. Katolik wchodzi do pokoju, w ktorym sa - niech bedzie model uproszczony - osiem rewolwerow. Cztery sa puste, cztery naladowane do pelna. Katolik, monogamista, ma wybrac tylko jeden rewolwer. Szansa na przezycie w tym modelu wynosi proste 50%.

Teraz "swiatly ateista" (albo "biedny Afrykanczyk", jak kto woli) wchodzi do innego pokoju. Mamy tam tez osiem rewolwerow, standardowe szesciostrzalowce. Polowa pusta, druga polowa zaladowana tylko jednym nabojem. Nasz modelowy ateista jednak ma skorzystac z kazdego rewolweru, strzelajac tylko raz. Jaka jest szansa na przezycie?

Prawidlowa odpowiedz brzmi: 48,2%.

Oczywiscie dla HIV ten model bedzie nieco bardziej rozbudowany, zmienia sie liczba nabitych rewolwerow, ilosci oddanych strzalow itd. Niemniej mozna wyliczyc punkt, w ktorym gumiarstwo jest gorsze niz wiernosc.

Cytuj:
"To oznacza, że używanie prezerwatyw chroni przed 80% do 95% zakażeń wirusem HIV, które pojawiłyby się, gdyby prezerwatywy nie zostałyby użyte (nie znaczy to, że 5% do 20% użytkowników prezerwatyw zakazi się HIV)"


Oczywiscie ze nie, to proste. Jezeli trafimy na osobe zarazona i jestesmy w stalym zwiazku, to mimo uzywania gumek szansa na zakazenie rosnie z iloscia stosunkow. Jezeli wspolzyjemy z wieloma partnerami, to szansa na pojedyncze zarazenie maleje, ale szansa na spotknie osoby zarazonej - rosnie. Jezeli dodatkowo mamy wiecej niz jednego partnera na rok, rosnie liczba stosunkow seksualnych. To wszystko mozna wymodelowac, wprowadzici ilosc osob zakazonych w danym spoleczenstwie i porownywac.

---------------------------

Verbal napisał(a):
Owszem , tylko ,że jest to całkowicie nierealne. Ile trzeba jeszcze tysięcy lat żeby się o tym przekonać ?


Rownie nierealne jest to, ze ludzie przestana krasc, zabijac czy klamac. Wiec jak, porzucamy te niezyciowe reguly?

A jezeli dodamy, ze sama monogamia w normalnych warunkach jest skuteczniejsza w zapobieganiu epidemii, niz masowe gumiarstwo, to czy nalezy to przemilczec, bo wolnosc seksualna jest takim podstawowym prawem czlowieka w Afryce?

Guma to tylko "pas bezpieczenstwa", chroni wtedy, jezeli dojdzie do wypadku. A i tu nie zawsze. Lepsze jest jednak trzymanie sie przepisow drogowych, wtedy latwiej uniknac wypadku w ogole.

---------------------------

Nektariusz napisał(a):
a to przecież też antykoncepcja. Tyle tylko, że naturalna.


Powiedzmy, ze KRK poszedl w tym temacie nieco... "biologiczno-biblijnie". Zakladajac, ze jezeli stosunek bezplodny z powodu cyklu kobiety zdarza sie w naturze, to grzechem nie jest. A jezeli niejaki Onan za bardziej swiadome dzialania zostal pokarany, to widocznie tu przebiega granica.

Nektariusz napisał(a):
Popytaj naukowców, to Ci powiedzą, że jest to narzędzie o wiele bardzie skuteczne niż prezerwatywa.


To prawda ale... gwoli sprawiedliwosci musze dodac, ze to jest prawda do pewnej granicy epidemii HIV. Kiedys na wlasny uzytek robilem takie wyliczenia i wyszlo mi, ze powyzej 18% ilosci zakazonych w spoleczenstwie to sie zmienia. Tzn. ryzyko spotkania osoby zarazonej izarazenia sie, nawet przy absolutnej wiernosci, staje sie wyzsze, niz skumulowna wartosc dla wiekszej ilosci partnerow. A sa panstwa w Afryce, ktore ten poziom przekraczaja.

Nie moge powiedziec, ze 18% to faktyczna granica, model byl uproszczony, choc staralem sie uwzglednic mozliwie duzo faktorow. Niemniej, niezaleznie od tego, czy to jest 15% czy 25%, istnieje pewna granica, przy ktorej sama wiernosc nie wystarcza dla powstrzymania epidemii.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pn sty 26, 2015 10:55
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL