Witajcie moi mili!

Chciałbym abyście podzielili się z mną swoimi przeżyciami, cudami, darami od waszego/waszych Boga/ów (nie tylko katolickich cudów). Pozwolę sobie zacząć, więc na wstępie piszę, że nie jestem katolikiem. Wręcz przeciwnie, jestem neo-sannyas. Ale mimo to doświadczyłem kilkukrotnie mistycznego stanu, o którym ciężko jest pisać. O wizjach przewijające się przez moje oczy, które wydawały się równie realne jak wszystko co nas otacza. Nie wierzę w życie pozagrobowe, a nawet jeśli one by istniało to byłoby czymś nadzwyczaj strasznym. Przez wieczność gdzieś przebywać, w sumie lepsza byłaby nicość i wieczne zapomnienie, które zwę pieszczotliwie - "odpoczynkiem". Ale nawołując do tematu, czy mieliście okazje doświadczyć Boskiej cząsteczki, jakiegoś namacalnego dowodu ingerencji sił wyższej w wasze życie?

Pzdr. Aden.

Mistycy raczej nie rozmawiają o swoich mistycznych doświadczeniach, o ile te pochodzą faktycznie od Boga.

Może przełamiemy tabu wśród Mistyków na forum, o ile są na tym forum. Z góry mówię, że uzdrowienia, cuda, bądź wizje - co Was przytrafiło oraz w co szczerze wierzycie, że miało miejsce.

Pzdr, Aden.

Objawienia mistyków rzeczywiście nie są przydatne do dzielenia się nimi. Wynika to z indywidualnego postrzegania świata i różnego poziomu rozumienia wielu aspektów. Jednak z całą pewnością mistyk chciałby dzielić się swoimi doświadczeniami i przeżyciami. Jeżeli chodzi o cuda to mają one charakter nauczający. Świadczą o prawdzie zawartej w słowach Jezusa jak i o sile miłości będącej źródłem cudów a zatem rzecztywistości Boga będącego miłością. Cuda nauczające nas miłości i prawdy przez postronne osoby są traktowane zwykle jak "przypadek" lub zbieg okoliczności. Jednak częstotliwość tych przypadków każe wykluczyć osobie uczestniczącej w nich , taką ewentualność. Ponieważ cuda są otrzymywane przez modlitwę tylko osoba modląca się może wiedzieć czy jest to cud zgodny z modlitwą czy nie. Zatem nie może być dowodem na skuteczność modlitwy chyba , że tylko dla niej samej.