38-letni dominikanin o. Wojciech Jędrzejewski wydał modlitewnik dla młodych ludzi, pełen szokujących określeń - informuje "Fakt".

Mała zielona książeczka pełna jest rynsztokowych sformułowań, alarmuje gazeta. Aż trudno uwierzyć, że to modlitewnik i na dodatek dla młodzieży.

Oto dla przykładu modlitwa, w której młodzi ludzie mają prosić Boga, żeby po wypiciu alkoholu nie mówić głupot: "Panie, jeśli już z nietrzeźwości i pod wpływem otoczenia zadeklaruję coś głupiego, daj mi, proszę, odwagę, bym się wycofał. Chroń mnie przed bezsensownym honorem i dumą. Niech nie kieruje mną idiotycznie pojęta słowność, jeśli miałaby sprowadzić zło".

A to modlitwa gimnazjalisty: "Boże! Czy ja naprawdę muszę robić to, czego oczekują ode mnie moi kumple? Czy muszę się zachowywać jak cham wobec dziewczyn, nauczycieli, żeby tylko dostać oklaski? (...) Boże naucz mnie być sobą bez zgrywania chama i twardziela".

Publikacja dominikanina zszokowała wielu księży. Autor modlitewnika broni swego pomysłu. Dzięki tej książce młodym będzie łatwiej spotkać się z Bogiem - mówi o. Jędrzejewski. (PAP)




Dlaczego kontrowersyjny? Jeśli komuś łatwiej jest modlić się w ten, bardziej przystępny dla niego sposób, to dlaczego mu tego zabronić? Przecież najbardziej liczy się fakt rozmowy z Bogiem, otworzenie swego wnętrza...

Popieram, w ten sposob modlitwa jest bardziej przystepna dla odbiorcy, i przypomina swykla rozmowe, modlacy sie rozumie to co mowi i wczowa sie w to, bo nie sa to formulki wyklepane na pamiec, pelne archaizmow i sformulowan, kotore nie kazdy rozumie.

Zaraz, zaraz a któż każe się modlić regułkami?! nikt, już od dawna, bardzo dawna temu wiadomo dla tego kto chce wiedzieć, że można sie modlić własnymi słowami i do tego nie jest potrzebna żadna książeczka z takimi modlitwami, no chyba, że ktoś ma problem z mówieniem własnymi słowami. Moim zdaniem oburzenie wywołują nie kulturalne słowa, takie jak "cham'' i może to być pojmowane przez niektórych jako propagowanie zwracania się do Boga w każdej modlitwie a więc może u niektórych osób dość do wypaczenia modlitwy, że modlić się trzeba bez szacunku dla Boga itp.

Chyba w Fakcie nie mają już o czym pisać (wczoraj czytałam, że nie wyszła im jakaś prowokacja w muzeum).
Nie to żebym broniła ksiązki, bo jej nie czytałam (widziałam tylko na stoisku z ksiązkami), ale.... ta ksiązka została wydana rok temu i na wszelkich możliwych portalach, forach, w gazetach została już dawno pochwalona / skrytykowana.

ano rzeczywiście, przeoczyłam to "Fakt" napisał: jak zwykle "odsmażane nieświeże kotlety"

"Fakt" jest faktem...pisze o Modlitewniku po swojemu...

A forumowicze ? SENSACJE plecą za "Faktem", zamiast sięgnąć do źródeł, poznać choć w odrobince autora... co już napisał...i co pisze...

np, co inni piszą.:

Z BOGIEM NA CZACIE. Modlitewnik dla młodych
Wojciech Jędrzejewski OP
Słowo wstępne bp Albin Małysiak
"Z Bogiem na czacie” to nowoczesny modlitewnik, przeznaczony dla nastolatków - zbuntowanych wobec świata dorosłych, często poranionych i zagubionych. Dominikanin, o. Wojciech Jędrzejewski, znany duszpasterz i katecheta, umie mówić językiem młodych i trafiać do ich serc. Modlitewnik zawiera m.in. podstawowe prawdy wiary, medytacje ewangeliczne, modlitwy mądrości życiowej, modlitwy w różnych okolicznościach, a także oryginalne modlitwy napisane przez młodych ludzi.

Synek

Ja to sobie chyba w końcu kupię ten modlitewnik żeby się przekonać na własne oczy o co chodzi.

Ojca Jędrzejewskiego znam, czytałam kilka jego ksiązek i artykułów, miałam okazję słuchać go parę razy na żywo i jakoś te pojawiąjące się zarzuty nie pasują mi do jego osoby i do tego co ma do przekazania.

A ja uważam, że to dobra forma modlitwy.

Bo są dla niej potencjalni użytkownicy - ludzie, którzy nie są przekonani dl tradycyjnych formuł, recytowanych w Kościołach. To do nich adresowana jest ksiązka o. Jędrzejewskiego.