Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn lis 10, 2025 10:27



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 
 za co prawie-morderca odpowiada przed Bogiem? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32
Posty: 1029
Post za co prawie-morderca odpowiada przed Bogiem?
Napada Cię bandyta.
Chce Cię zabić.
Bronisz się umiejętnie w taki sposób, że nóż, który miał trafić w Twoje serce, ląduje w tętnicy szyjnej bandyty, powodując w ciągu dalszych kilku minut jego śmierć z wykrwawienia.
I teraz mamy taką sytuację, że bandyta zabiłby, gdyby go nie zabito - to pewne.
Bóg to wie, bo bandyta też wiedział, że atakuje, aby zabić.

Za co będzie sądzony przez Boga ten człowiek?
Nie zabił, bo zabito go, zanim sam zdążył zabić.

Czy po śmierci powinien on żałować tego, co by zrobił? Ale przecież tego nie zrobił, bo nie zdążył.
Czy można żałować za winy formalnie niepopełnione?

_________________
Johnny99:
"Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary.
Jest to tzw. wiedza powszechna."


Pn cze 29, 2015 14:00
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3858
Post Re: za co prawie-morderca odpowiada przed Bogiem?
Według twojego dowodu na nie istnienie wolnej woli To ten czuowiek powinien mieć teraz pretensję do samego Boga , bo to przecież On go tak zaprogramował , więc niech się teraz wszyscy wypchają , bo on chce iść do nieba !


Wt cze 30, 2015 9:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: za co prawie-morderca odpowiada przed Bogiem?
czuowiek napisał(a):
Za co będzie sądzony przez Boga ten człowiek?


Za decyzję, którą podjął.

Gdybyśmy się spotkali, a ja na dzień dobry spróbowałbym trzasnąć Cię w twarz, na co Ty wykazując się refleksem uchyliłbyś się w ostatniej chwili - uznałbyś, że między nami wszystko OK?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Wt cze 30, 2015 10:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lip 10, 2014 12:44
Posty: 472
Post Re: za co prawie-morderca odpowiada przed Bogiem?
Moim nieskromnym zdaniem ten który chciał zabić będzie sądzony przez Boga za usiłowanie zabójstwa natomiast ten który w obronie własnej osoby zabił nie ma grzechu bo tylko się bronił.
Ale kto wie jak wygląda Sąd Boga Ojca który jest doskonałością samą w sobie i kocha nas wszystkich jak swoje dzieci .Tak bardzo kocham Boga Ojca.


Wt cze 30, 2015 10:35
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: za co prawie-morderca odpowiada przed Bogiem?
W prawie ludzkim gdyby przeżył byłby sądzony za napaść z użyciem niebezpiecznego narzędzia albo usiłowanie zabójstwa. Niezależnie od tego, czy mu się udało czy nie.

W etyce jest tak, że liczy się wola dokonania czynu, nie tylko skuteczność.

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Wt cze 30, 2015 11:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32
Posty: 1029
Post Re: za co prawie-morderca odpowiada przed Bogiem?
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Według twojego dowodu na nie istnienie wolnej woli To ten czuowiek powinien mieć teraz pretensję do samego Boga , bo to przecież On go tak zaprogramował , więc niech się teraz wszyscy wypchają , bo on chce iść do nieba !
Niegłupie to, co piszesz, ale... to nie ten wątek. :)
Hufce napisał(a):
Moim nieskromnym zdaniem ten który chciał zabić będzie sądzony przez Boga za usiłowanie zabójstwa

Dlaczego za usiłowanie? Bóg wie, że on by zabił swoją ofiarę, gdyby ta go nie pozbawiła życia w obronie własnej. Za usiłowanie to może sobie sądzić sąd okręgowy w Tarnowie, który nie wie, czy oskarżony by zabił, gdyby go nie zabito.
JedenPost napisał(a):
Za decyzję, którą podjął.
Gdybyśmy się spotkali, a ja na dzień dobry spróbowałbym trzasnąć Cię w twarz, na co Ty wykazując się refleksem uchyliłbyś się w ostatniej chwili - uznałbyś, że między nami wszystko OK?

A czy w Twojej ocenie wyrok "za decyzję" powinien być równoważny wyrokowi za dokonanie tej zbrodni, gdyby do niej doszło?

Czy też Bóg powinien takiego nieszczęsnego prawie-mordercę potraktować jakoś bardziej ulgowo, ponieważ bądź co bądź nie zabił (nawet jeśli tylko dlatego, że nie zdążył, bo wcześniej sam został zabity przez ofiarę w obronie własnej)?

_________________
Johnny99:
"Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary.
Jest to tzw. wiedza powszechna."


Wt cze 30, 2015 11:56
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: za co prawie-morderca odpowiada przed Bogiem?
Nie wiem co powinien Bóg, ale nie wydaje mi się, żeby z Jego punktu widzenia robiło to różnicę. Albo inaczej: sąd Boga ma inny cel, niż sądy ludzkie, w każdym razie te w ramach wymiaru sprawiedliwości. Inne są też środki - my oceniamy po skutkach dla innych/tkanki społecznej, zaś Bóg, jak mniemam i o ile rozumiem chrześcijańską teologię, po skutkach dla duszy autora czynu (tym, jak ją zdołał zepsuć), choćby niedoszłego.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Wt cze 30, 2015 12:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32
Posty: 1029
Post Re: za co prawie-morderca odpowiada przed Bogiem?
Skoro Bóg osądzi - jak przypuszczamy - za zamiar tak, jakby sądził za realizację zamiaru, to czemu pozwala On na wszelkie zło, jakie się dokonuje?

Teoretycznie można sobie wyobrazić świat, w którym gwałciciel tuż przed popełnieniem gwałtu doznaje paraliżu. Bóg wie, że gdyby nie paraliż, to doszłoby do gwałtu, więc po co do niego dopuszczać i krzywdzić dodatkowo jeszcze niewinną ofiarę (np. w skrajnym przypadku dziecko)?
A i kara byłaby nieuchronna, a nie wirtualna i w gruncie rzeczy przez to nie traktowana poważnie. Który gwałciciel w momencie dokonywania gwałtu myśli o tym, że może się będzie za to smażył w piekle?
Może będzie a może nie będzie - jeśli będzie, to tym bardziej nie ma nic do stracenia - nagwałcić ile się da, korzystać póki można, bo nikt już mu potem tego nie odbierze. A jeśli nie będzie? Hulaj dusza...

Czy człowiek, który tuż przed dokonaniem zła, które chciał popełnić, jest przed tym przez Boga fizycznie powstrzymany, nie byłby w pełni wolny? W takim razie co z wolnością ofiary?
Pełna i nieskrępowana wolność oprawcy jest dobrem wyższym niż wolność ofiary?

Przecież nie jesteśmy w pełni wolni choćby nie potrafiąc latać jak ptaki. Nic nie możemy na to poradzić. Latać jak ptaki nam nie wolno, a zabijać i gwałcić wolno?...

_________________
Johnny99:
"Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary.
Jest to tzw. wiedza powszechna."


Wt cze 30, 2015 12:20
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31
Posty: 3138
Post Re: za co prawie-morderca odpowiada przed Bogiem?
JedenPost napisał(a):
...
zaś Bóg, jak mniemam i o ile rozumiem chrześcijańską teologię, po skutkach dla duszy autora czynu (tym, jak ją zdołał zepsuć), choćby niedoszłego.

Czy Bóg ocenia? Czy raczej stwarza okoliczności, w których człowiek sam ocenia? I podejmuje decyzję: naprawiać czy uznać, że jest OK.
Ale rację masz, że skutki dla duszy. Bo, rozdzielić można okoliczności ostatniego momentu: nie zabił, bo został pokonany przemocą, a może zawahał się i wtedy stracił przewagą? A może nagle dostrzegł błąd i zrezygnował, a przeciwnik nie zauważył zmiany? A może pękła mu żyłka z wysiłku? A może myśl o konsekwencjach zaważyła? Albo meteoryt, który spadł obok? Za każdym razem inna ocena.


Wt cze 30, 2015 12:25
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: za co prawie-morderca odpowiada przed Bogiem?
czuowiek napisał(a):
Skoro Bóg osądzi - jak przypuszczamy - za zamiar tak, jakby sądził za realizację zamiaru, to czemu pozwala On na wszelkie zło, jakie się dokonuje?


A skądże mi to wiedzieć? Ja człek bezbożny. Wykracza to zresztą chyba poza zakres pytania stawianego w wątku w kierunku wielokrotnie wałkowanego "No i czemu On nic nie robi???"

czuowiek napisał(a):
Przecież nie jesteśmy w pełni wolni choćby nie potrafiąc latać jak ptaki. Nic nie możemy na to poradzić. Latać jak ptaki nam nie wolno, a zabijać i gwałcić wolno?...


Też nie widzę w tym sensu. Ostatecznie, jeśli chodzi o duszę, to można by tak to urządzić, żeby człowiek psuł swoją wedle woli, nie mając jednocześnie możliwości wyrządzenia szkody drugiemu bez jego zgody.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Wt cze 30, 2015 12:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32
Posty: 1029
Post Re: za co prawie-morderca odpowiada przed Bogiem?
andej napisał(a):
Ale rację masz, że skutki dla duszy. Bo, rozdzielić można okoliczności ostatniego momentu: nie zabił, bo został pokonany przemocą, a może zawahał się i wtedy stracił przewagą? A może nagle dostrzegł błąd i zrezygnował, a przeciwnik nie zauważył zmiany? A może pękła mu żyłka z wysiłku? A może myśl o konsekwencjach zaważyła? Albo meteoryt, który spadł obok? Za każdym razem inna ocena.
Nie istnieją te problemy, które tu wymieniasz. Żadna żyłka, żadne "zrezygnował", żaden meteoryt, żadne "zawachał się".
Bóg wie, że bandyta by zabił, gdyby nie zginął w obronie własnej jego ofiary.

_________________
Johnny99:
"Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary.
Jest to tzw. wiedza powszechna."


Wt cze 30, 2015 14:13
Zobacz profil WWW
Post Re: za co prawie-morderca odpowiada przed Bogiem?
czuowiek napisał(a):
Za co będzie sądzony przez Boga ten człowiek?
Nie zabił, bo zabito go, zanim sam zdążył zabić.

Jezus w Kazaniu na górze (Mt 5, 21) wyjaśnił za co będzie sądzony człowiek, którego celem było pozbawienie życia bliźniego:

1 Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj!7; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. 22 A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka8, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: "Bezbożniku", podlega karze piekła ognistego. 23 Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, 24 zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj! 25 9 Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. 26 Zaprawdę, powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz.

Nieważne, co czynię ja, Ty, morderca bądź pustelnik. Każdy podlega sądowi, bo każdy człowiek czyni zło, jest niedoskonały. I będzie odpowiadał za to, jak wykorzystał swoje życie, swoje talenty, możliwości i inne dary, które otrzymał podczas swojej ziemskiej wędrówki.

czuowiek napisał(a):
Czy po śmierci powinien on żałować tego, co by zrobił? Ale przecież tego nie zrobił, bo nie zdążył?

Człowiek często w najmniej oczekiwanych momentach uświadamia sobie, że zrobił coś złego. To, że chciał kogoś zabić, nie znaczy, że nie było możliwości, że nie mógł zwątpić w słuszność swojego wyboru, którego nie udało mu się zrealizować. Jeżeli jego sumienie było ukształtowane w taki sposób, że gdzieś w głębi siebie, czasem głęboko w podświadomości, było przekonanie, że nie powinien tego robić, to w istocie może być zdolny do skruchy. Ludzie odbierają innym życie z różnych powodów. Nie znamy ich życiorysu, nie znamy motywów ich czynów, często wystarczą nam powierzchowne fakty do oceny stopnia winy człowieka. Bóg zna człowieka lepiej niż ludzie, nic się przed nim nie ukryje, nawet ocarowe aktorstwo nie zda egzaminu, dlatego sąd Boży nie jest sądem ludzkim.
Cytuj:
Czy można żałować za winy formalnie niepopełnione

U ludzi z problemami na tle psychicznym to częsty problem.


Wt cze 30, 2015 16:15

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3858
Post Re: za co prawie-morderca odpowiada przed Bogiem?
czuowieku Tworzysz tematy dla samego tworzenia , piszesz dla samego pisania , to sztuka tylko dla sztuki . Tracę z tobą czas .


Śr lip 01, 2015 7:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 02, 2012 16:32
Posty: 1029
Post Re: za co prawie-morderca odpowiada przed Bogiem?
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
czuowieku Tworzysz tematy dla samego tworzenia , piszesz dla samego pisania , to sztuka tylko dla sztuki . Tracę z tobą czas .

Wzruszyła mnie Twoja historia. :)

_________________
Johnny99:
"Wszyscy, włącznie z tobą, wiedzą, że nikt nie wierzy w żadnego Potwora, a działalność Koscioła Spaghetti ma na celu wyśmiewanie wiary.
Jest to tzw. wiedza powszechna."


Śr lip 01, 2015 10:02
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 13, 2015 14:38
Posty: 624
Post Re: za co prawie-morderca odpowiada przed Bogiem?
Mrs_Hadley napisał(a):
czuowiek napisał(a):
Za co będzie sądzony przez Boga ten człowiek?
Nie zabił, bo zabito go, zanim sam zdążył zabić.

Jezus w Kazaniu na górze (Mt 5, 21) wyjaśnił za co będzie sądzony człowiek, którego celem było pozbawienie życia bliźniego:

1 Słyszeliście, że powiedziano przodkom: Nie zabijaj!7; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. 22 A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka8, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: "Bezbożniku", podlega karze piekła ognistego. 23 Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, 24 zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj! 25 9 Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. 26 Zaprawdę, powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz.

Nieważne, co czynię ja, Ty, morderca bądź pustelnik. Każdy podlega sądowi, bo każdy człowiek czyni zło, jest niedoskonały. I będzie odpowiadał za to, jak wykorzystał swoje życie, swoje talenty, możliwości i inne dary, które otrzymał podczas swojej ziemskiej wędrówki.

czuowiek napisał(a):
Czy po śmierci powinien on żałować tego, co by zrobił? Ale przecież tego nie zrobił, bo nie zdążył?

Człowiek często w najmniej oczekiwanych momentach uświadamia sobie, że zrobił coś złego. To, że chciał kogoś zabić, nie znaczy, że nie było możliwości, że nie mógł zwątpić w słuszność swojego wyboru, którego nie udało mu się zrealizować. Jeżeli jego sumienie było ukształtowane w taki sposób, że gdzieś w głębi siebie, czasem głęboko w podświadomości, było przekonanie, że nie powinien tego robić, to w istocie może być zdolny do skruchy. Ludzie odbierają innym życie z różnych powodów. Nie znamy ich życiorysu, nie znamy motywów ich czynów, często wystarczą nam powierzchowne fakty do oceny stopnia winy człowieka. Bóg zna człowieka lepiej niż ludzie, nic się przed nim nie ukryje, nawet ocarowe aktorstwo nie zda egzaminu, dlatego sąd Boży nie jest sądem ludzkim.
Cytuj:
Czy można żałować za winy formalnie niepopełnione

U ludzi z problemami na tle psychicznym to częsty problem.

Jezus też powiedział nie sądźcie a nie będziecie sądzeni. Dla Boga niedoszły zabójca i zabójca z przypadku są jednym. On nie będzie ich sądził. To oni sami dokonają na sobie sądu. Jednak ze względu na wiarę jaką obdarzamy brata jego wola jest uwięziona w naszym postrzeganiu ( bo i nawet Jezus nie mógł zdziałać cudów gdy przebywał wśród ludzi , którzy w niego nie wierzyli. Postrzeganie kogoś jak bandytę więzi jego dobrą wolę w naszym postrzeganiu I dlatego powiedzenie o kimś bezbożniku podlega karze piekła.
Jezus mówi też do każdego kto wytyka grzech drugiemu bliźniemu: obłudniku najpierw wyjmij belkę ze swojego oka. Ponieważ każde domaganie się kary za grzech jest atakiem na łączność drugiego brata z Bogiem ( Bo Bóg nie pamięta złego) Mówi tak ponieważ nauczał też nie troszczcie sie o wasze ciało bo jeżeli odniesiesz szkodę. na duszy to czy to zrównoważysz. Ze względu na to iż w duchu jesteśmy jednym osądzanie brata jest osądzaniem samego siebie. Tylko Bóg zna wszystkie powody i przyczyny czyjegoś postępowania ( wypływające z przeszłych a nawet przyszłych zdarzeń) i może zaprzeczyć wszelkim niesprawiedliwym osadom ludzkim. Człowiek bowiem postanowił oszukiwać się i nie znać prawdy o sobie. W winę widzieć tylko w drugim bracie. Co ze względu na to iż jesteśmy jednym prowadzi do tego ,że sądząc drugiego wydaje wyrok na siebie.

_________________
[color=#BF00FF]Szukaj Prawdy a Prawda cię wyzwoli.[/color]


Wt lip 07, 2015 19:20
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 15 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL