Szczęść Boże, pisze do was z zapytaniem a zarazem z prośba gdyż nikt inny nie będzie w stanie mi na nie odpowiedzieć, dwa tygodnie przed świetami Bożego narodzenia zginęła potrącona przez pociąg moja siostrzenica, miała 21 lat, mijają już prawie 3 miesiące od tego wypadku, i ja jakoś się trzymam, co nie można powiedzieć(jest to zrozumiałe)o jej Mamie(mojej siostrze) i babci (naszej Mamie), jest to dla nich nadal dość traumatyczne, kilka dni temu moja Mama wysłała mi zdjęcie latu ze świeczki który mnie dość przeraził i jeżeli mógłbym sobie to jakoś tłumaczyć na „chłopski” rozum, ze to może taka świeczka taki lont, po prostu to rzecz raczej przyziemna to kilka dni po tym zajściu, Mama Sandry wysłała mi identyczne zdjęcie z identycznie dziwne spalonym latem, czy ktoś z was jest w stanie mi to wytłumaczyć?
Czy zły próbuje manifestować swoją obecność, nigdy nie byliśmy przykładnymi katolikami, w zasadzie tylko Mama, nasi rodzice, siostra nawróciła się dopiero po śmierci córki, uczęszcza do spowiedzi, msze święte, ja sam zacząłem się tym interesować gdyż nie przywiązywałem zbytnio uwagi wcześniej, choć proszę mnie nie zrozumieć złe, nigdy nie byłem przeciwko.
Wysyłam te zdjęcia, proszę w wolnej chwili spojrzeć na nie.
Bóg zapłać.