Po dwóch częściach, które już przedstawiłam, zobaczyliśmy po lewej stronie Naszej Pani nieco wyżej Anioła trzymającego w lewej ręce ognisty miecz; iskrząc się wyrzucał języki ognia, które zdawało się, że podpalą świat; ale gasły one w zetknięciu z blaskiem, jaki promieniował z prawej ręki Naszej Pani w jego kierunku; Anioł wskazując prawą ręką ziemię, powiedział mocnym głosem: Pokuta, Pokuta, Pokuta! I zobaczyliśmy w nieogarnionym świetle, którym jest Bóg: 'coś podobnego do tego, jak widzi się osoby w zwierciadle, kiedy przechodzą przed nim' Biskupa odzianego w Biel 'mieliśmy przeczucie, że to jest Ojciec Święty'. Wielu innych Biskupów, Kapłanów, zakonników i zakonnic wchodzących na stromą górę, na której szczycie znajdował się wielki Krzyż zbity z nieociosanych belek jak gdyby z drzewa korkowego pokrytego korą; Ojciec Święty, zanim tam dotarł, przeszedł przez wielkie miasto w połowie zrujnowane i na poły drżący, chwiejnym krokiem, udręczony bólem i cierpieniem, szedł modląc się za dusze martwych ludzi, których ciała napotykał na swojej drodze; doszedłszy do szczytu góry, klęcząc u stóp wielkiego Krzyża, został zabity przez grupę żołnierzy, którzy kilka razy ugodzili go pociskami z broni palnej i strzałami z łuku i w ten sam sposób zginęli jeden po drugim inni Biskupi, Kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz wiele osób świeckich, mężczyzn i kobiet różnych klas i pozycji. Pod dwoma ramionami Krzyża były dwa Anioły, każdy trzymający w ręce konewkę z kryształu, do których zbierali krew Męczenników i nią skrapiali dusze zbliżające się do Boga.

Na pytanie, dlaczego Stolica Apostolska czekała aż 83 lata z ujawnieniem Trzeciej Tajemnicy, kard. Ratzinger wymienił trzy powody. Pierwszym było „jak gdyby embargo ze stro­ny Matki Bożej", która w objawieniu, jakie miała s. Łucja, kazała jej zachować tajemnicę. Drugi powód - papieże: Jan XXIII i Paweł VI podjęli decyzję, aby nie ogłaszać publicznie jej treści. Trzeci powód to mała precyzja treści wizji trojga pastuszków, których sens wyjaśnił dopiero bieg historii. Jak podkreślił Ratzinger: „Są syntezą rozwoju zdarzeń naszego stulecia, a zamach na papieża był punktem szczytowym owych wydarzeń".

Ks. prałat Galamba pisze: „Gdy ks. biskup odmówił otwierania koperty s. Łucja wymagała, żeby obiecał, iż będzie otwarta definitywnie oraz przeczytana dla świata w momencie jego śmierci, albo w 1960.

Tyle lat na forum....
search.php?keywords=trzecia+tajemnica+fatimska&terms=all&author=&sc=1&sf=all&sk=t&sd=d&sr=posts&st=0&ch=300&t=0&submit=Szukaj

Czytałem to wszystko i nie znalazłem odpowiedzi na moje pytania i wątpliwośći. A pytań jest więcej. Ujawnienie jej przeszło, jak pamiętam, bez większego echa i nie widać żadnych pozytywnych skutków w postaci np. większej miłości ludzi do siebie, zwłaszcza katolików. kościoły pustoszeją, wady i grzechy wiernych kwitną - po co DOPIERO w 2000 R. ujawniano?

Swoją drogą: nie jest zastanawiające, dlaczego postać uznawana za Matkę Bożą nie kieruje przesłania bezpośrednio do papieża, skoro to on jest głową Krk i to od jego decyzji zależy akceptacja objawienia?

Dlaczego objawienia Matki Bożej są tak nieskuteczne - czy to tylko wina ludzi czy sposobu komunikacji, delikatnie mówiąc mało zrozumiałego, wieloznacznego i prywatnego, a nie powszechnego. To, że jakaś grupka dzieci twierdzi, że im się objawiała Matka Boża, nie jest dowodem ich prawdziwośći. A nawet, jak je uzna Krk to dla większośći ludzi nie jest On autorytetem, gdyż np. są innego wyznania/religii itd. Czy objawienia Maryjne nie mogą być bardziej ekumeniczne?

Ekumeniczne?

A Pan Jezus nie mogl uniwersalniej nauczac?

Bo może jest w nie najlepszy sposób adresowane. Zbyt prywatnie ( subiektywnie) i lokalnie - katolicy.




To nie jest dobra analogia. Wybór Szawła na apostoła okazał się skuteczny i uniwersalny. W Krk mamy hierarchię i na czele Krk stoi papież. To papież ( następca Piotra) decyduje o autentycznośći objawień, a nie zwykli wierni.



Objawienia Maryje w praktyce są kierowane do tych, którzy wierzą, że: (1)Maryja się objawia i (2)jest Matką Bożą. To bardzo ogranicza krąg wiernych do praktycznie chrześcijan i to głównie katolików. Jakoś nie słyszałem, żeby muzułmanie czy Żydzi nawracali się na chrześcijaństwo pod wpływem objawień Maryjnych.



Ludzie zmieniają swoje życie, ale niekoniecznie zgodnie z nauczaniem Krk. Zmiana może dotyczyć trybu życia, uwalniania się z nałogów, chorób psychicznych itd i nic lub niewiele mieć współnego z religią instytucjonalną. Dla milionów ( znakomitej większości) Europejczyków, czy nawet polskich katolików Matka Boża nie ma w praktyce żadnego znaczenia dla ich życia. Owszem, część wierzy w Jej istnienie, ale dla ich zycia duchowego to nic nie znaczy - poza deklaracjami.

Bo może jest w nie najlepszy sposób adresowane. Zbyt prywatnie ( subiektywnie) i lokalnie - katolicy.

To nie jest dobra analogia. Wybór Szawła na apostoła okazał się skuteczny i uniwersalny. W Krk mamy hierarchię i na czele Krk stoi papież. To papież ( następca Piotra) decyduje o autentycznośći objawień, a nie zwykli wierni.

Objawienia Maryjne kierowane są do wszystkich ludzi, bez wyszczególniania religii.

Objawienia Maryje w praktyce są kierowane do tych, którzy wierzą, że: (1)Maryja się objawia i (2)jest Matką Bożą. To bardzo ogranicza krąg wiernych do praktycznie chrześcijan i to głównie katolików. Jakoś nie słyszałem, żeby muzułmanie czy Żydzi nawracali się na chrześcijaństwo pod wpływem objawień Maryjnych.

Wciąż nie uzyskałem odpowiedzi: Dlaczego Matka Boża, która jest Żydówką nic nie mówi o swoim ukochanym narodzie, nie wstawiała się za nim, aby ostrzec, upomnieć kościoły chrześcijańskie (papieży, biskupów), że prześladowanie Żydów jest złem, a Żydzi jako naród nie są winni śmierci Jezusa. nie twierdzę, że każde objawienie ma dotyczyć Żydów, ale biorąc pod uwagę, jak wiele cierpień znosili ze strony chrześcijan, to aż prosi się o tych biedaków upomnieć u np. papieża czy kogokolwiek, kto może to przesłanie przekazać jemu. Dziwne milczenie?

Nikt z obecnie żyjących nie widział cudu słońca - to raczej taka sensacja sprzed lat. Samo w sobie niczego nie dowodzi, ale jedynie świadczy o tym, że kiedyś ludzie coś niezwykłego widzieli. To mogło być dla nich jakieś świadectwo, ale dla nas? Trzeba najpierw uwierzyć w to, że Maryja jest Matką Bożą i się realnie objawia, a nie są to urojenia dzieci.

Objawienia maryjne nie wnoszą niczego ponad to, co zawarte jest w Piśmie św.

To po co tym rzekomym objawieniom poświęcać czas, propagować je, tłumaczyć, wdrażać?

Czyli proponujesz NT pisany w większości przez bezpośrednich uczni Jezusa lub przez ich otoczenie zastąpić rzekomym objawieniem zmarłego człowieka?
Wszystkie nauki Jezusa maja się zawrzeć w rzekomych wyznaniach jakiegoś ducha?

Bóg przez wieki posyłał proroków, do swojego Kościoła Jezus posyła Maryję.

To jakiś inny Kościół, że tak rozgraniczasz?

I co przynoszą te duchy? Objawienie, że pięć pierwszych sobót zapewnia zbawienie?
To nie zmienia Ewangelii?

Po co tak mieszać ludziom w głowie, skoro mają NT od 2 tys lat dostępny obecnie dla każdego, kto zechce. Za darmo rozdają, w kościołach czytają, tłumaczą, wyjaśniają.
I nagle pojawia się zjawa i mówi, że 5 pierwszych sobót miesiąca i sprawa załatwiona.
Zjawa od Boga? Bóg zmienił zdanie ?