Ludzie za dużo myślą o piekle, a tymczasem zamieniają Ziemię w piekło

Gdyby myśleli zatrzymali by sie w tym chocholim tańcu

Piekło jest tu, na ziemi. Nikt nie mówi o karze piekła dla psychopatów, a dużo mówi się o piekle za drobne uchybienia w kulcie Najwyższej Istoty.

Jedno z drugim nie ma nic wspólnego.

Mylisz się właśnie to jest węgłem piekła. bo nie wierząc w miłość i w Jezusa zaprzeczasz prawdzie. Zaprzeczając prawdzie nie cenisz jej i wybierasz przedłużanie piekła. Tyle, że tu można łaczyć się z braćmi uczyć się praw Krołestwa Niebieskiego a po śmierci nie będzie kontaktu z tymi , którzy chcieli i mogli by coś dać. Bo nie dając w prawdzie nic nie mają jak zatem mogą dawać aby wyjść z piekła oddzielnia?

W tej sytuacji przeczysz sam sobie

Bo żeś cytował Jezusa który mówił, że kto nie jest przeciwko nam ten jest z nami, więc jak sobie ktoś w nic nie wieży to nie jest przeciwny, jest zwyczajnie neutralny, a skoro jest neutralny to jest z nami.

Odkąd został stworzony mem piekła, piekło jest bez przerwy kontemplowane, również na tej grupie. A nikogo nie obchodzi że ziemia stała się piekłem.

Poziom banału tej wypowiedzi sięgnął chmur;)

Oczywista prawda nazywana jest banałem, a nieprzerwana kontemplacja piekła, że jest to heroiczny dar Boga, to zajmująca dyskusja?

Oczywista prawda? po prostu walnąłeś banał, od którego biją zęby i z którego nic nie wynika.
I g... wiesz o piekle, skoro myślisz że ziemskie cierpienia (nawet te straszne) są z nim porównywalne.

Do piekła idzie się za coś, a te ziemskie cierpienia dotykają niewinnych, zdaje się że g.. wiesz o potworności, wręcz nieskończoności ziemskich cierpień. A przez mem piekła wiara zamienia się w monizm "nic nie ma znaczenia wobec konieczności uniknięcia piekła", a więc nauka, sztuka, całe nasze życie nie ma znaczenia, bagatelizujemy najbardziej potworne cierpienia, tylko znaczenia ma uniknięcie piekła. Jak będziemy mielić, kontemplować to, to jedyna nasza szansa.

Ależ ma znaczenie - ponieważ prowadzi do Nieba. I z tego własnie rozwinęła się nauka, sztuka i inne rzeczy.

Na razie na ziemi mamy piekło. Bagatelizuje się najstraszliwsze cierpienia (jedynie mówi się o ukrzyżowaniu Chrystusa), i tylko ważne staje się to co nie jest pewne, tylko życie po śmierci się liczy. Czy nie lepsza jest postawa, że o życiu po śmierci możemy tylko gdybać, bo nikt jeszcze nie wrócił i nie powiedział nam o nim. O tym że piekłem, niebem nie ma co się przejmować, bo na piekło zasłużą tylko najgorsi. Natomiast powinniśmy zwrócić choć trochę uwagi, na te potworności, które dzieją się na tym świecie. Poziom cierpienia tu i teraz jest wprost niewyobrażalny.

Kto ma? Ty?Kto bagatelizuje?[quote[Czy nie lepsza jest postawa, że o życiu po śmierci możemy tylko gdybać, bo nikt jeszcze nie wrócił i nie powiedział nam o nim. O tym że piekłem, niebem nie ma co się przejmować, bo na piekło zasłużą tylko najgorsi. Natomiast powinniśmy zwrócić choć trochę uwagi, na te potworności, które dzieją się na tym świecie. Poziom cierpienia tu i teraz jest wprost niewyobrażalny.[/quote]Ale kto nie zwraca uwagi?

Ziemia jest rajem dla psychopatów, którzy zadają innym cierpienia. A to się bagatelizuje. Liczy się tylko niewiadoma - tzw. życie przyszłe. Mem piekła jest bardzo silny, dzięki temu można ludzi do wszystkiego zmusić. Gdyby Bóg kazał zabić swoje dziecko, postępowalibyśmy wbrew swoim najgłębszym zasadom i sumieniu zabijając to dziecko w strachu przed piekłem.