Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 23, 2024 5:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Zabawa w misjonarza 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Zabawa w misjonarza
Kieruję to głównie do osób wierzących, ale byłoby super jakby jakiś ateista też się dołączył np wczuwając się w wyznawcę LPS albo Sai Baby i próbował mnie jako hulaulanina nawracać na swoją wiarę, tak dla porównania mocy dowodów.

Powiedzmy, że mieszkam na wyspie HulaUla i tak jak całe moje plemię czcimy wielkiego Bubu z góry Tutii, czy ktoś spróbuje nawrócić mnie na inną wiarę ? Wydaje mi się że może być to niezły test argumentów, powodów i dowodów oraz umiejętności przedstawiania swojej wiary w zrozumiały sposób dla kogoś z totalnie innej kultury. Sądzę że może być to ciekawe doświadczenie dla każdego uczestnika tej zabawy i może to uwidocznić pewne problemy i zjawiska.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pn paź 22, 2018 13:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 08, 2018 19:39
Posty: 619
Post Re: Zabawa w misjonarza
Dla Boga mało istotne jest to z jakiej kto pochodzi kultury, jaką wyznaje religie, liczą się wiara i uczynki. Każdy człowiek posiada duszę nieśmiertelną i każdy człowiek ma tym samym zapewnione życie wieczne z tym, że nie każdy od razu trafia do Nieba.


Pn paź 22, 2018 14:28
Zobacz profil
Post Re: Zabawa w misjonarza
Irciu, czy uważasz, że Bóg Hindusów, Muzułmanów, Chrześcijan, Żydów nie jest ten sam?
Czy myślisz, że ateiści nie dostąpią zbawienia tylko dlatego, że nie wierzą w Boga zdefiniowanego przez religie?


Pn paź 22, 2018 14:42

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Zabawa w misjonarza
Właśnie uważam że to ten sam, oraz że ateista może mieć bogatsze życie duchowe niż teista, zresztą sama definicja teizmu i ateizmu jest tak naprawdę płynna, bo samo zdefiniowanie Boga jest delikatnie rzecz biorąc kłopotliwe, niektórym trudno zaakceptować Boga który wydaje im się nieosobowy, ale to też kwestia tego jak kto definiuje bycie osobą, bo przecież nie chodzi o osobowość a o podmiotowość...

Ciekawe czy ktoś się podejmie rozmowy z mieszkańcem wyspy HulaUla.

Kapral- wiara w co? Obojętne? Dobre uczynki według jakich zasad? Czym jest według Ciebie dusza?
Hulaulanin nie wierzy w indywidualną duszę, twierdzi że to tylko kolejna warstwa iluzji, bo wszystko jest tak naprawdę Bubą, także Prawdziwy on jest tożsamy z Bubą, nie wierzy w niebo i piekło. Uważa że dobre jest wszystko co nie utrudnia istotom rozwijania swojego pełnego potencjału, że celem i sensem życia jest doświadczanie, bo to w końcu Buba doświadcza swoich różnych aspektów ;)
Mieszkańcy wyspy HulaUla uważają też, że do rozwoju można używać wszelkich środków, twierdzą że nic nie jest złe samo w sobie, więc ich praktyki opierają się głównie na zażywaniu psychodelików, dzięki którym eksplorują inne wymiary i poszukują Prawdy oraz bardzo urozmaiconych praktykach seksualnych ,gdzie jedyną zasadą jest świadoma zgoda uczestników zabawy - wierzą że to pomaga utrzymywać dobre relacje społeczne, gdyż nikt nie wie kto jest ojcem którego dziecka.
Was jako przybyłych na wyspę gościnnie zapraszają do zabawy...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pn paź 22, 2018 15:37
Zobacz profil
Post Re: Zabawa w misjonarza
IrciaLilith napisał(a):
Właśnie uważam że to ten sam, oraz że ateista może mieć bogatsze życie duchowe niż teista

Zgadzam się.

IrciaLilith napisał(a):
Mieszkańcy wyspy HulaUla uważają też, że do rozwoju można używać wszelkich środków, twierdzą że nic nie jest złe samo w sobie, więc ich praktyki opierają się głównie na zażywaniu psychodelików, dzięki którym eksplorują inne wymiary i poszukują Prawdy

Mam wątpliwości, czy poznawanie Prawdy po zażyciu psychodelików będzie prawdą subiektywną, czy wykreowaną. Podobnie kreowaną przez religie.

IrciaLilith napisał(a):
bardzo urozmaiconych praktykach seksualnych ,gdzie jedyną zasadą jest świadoma zgoda uczestników zabawy - wierzą że to pomaga utrzymywać dobre relacje społeczne, gdyż nikt nie wie kto jest ojcem którego dziecka.

Innymi słowy:
https://www.youtube.com/watch?v=KDbPYoaAiyc


Pn paź 22, 2018 20:04

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Zabawa w misjonarza
Najlepsze że jeszcze nikt nie pokusił się o jakąkolwiek próbę nawracania mieszkańca wyspy na inną wiarę, zapewne dlatego że brak argumentów które mogłyby go to tego skłonić...
Myślałam trochę o tym co mój wyspiarz powinien zrobić w sytuacji gdyby przekonał się że jego dotychczasowa wiara jest do kitu i miałby wybrać między wyznawcą Jezusa, Mahometa a Sai Baby i na jakimi kryteriami wyboru powinien się kierować. Ma trzech misjonarzy, głoszących różne nauki... Nie widzę powodu dlaczego akurat wiara w Jezusa mogłaby mieć jakąś przewagę, prędzej Sai Baba by wygrał ze względu na ogólną tolerancję co jest po postu zachęcające, no i możliwość pogadania z osobami które miały z nim bezpośredni kontakt.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Pn paź 22, 2018 20:15
Zobacz profil
Post Re: Zabawa w misjonarza
Być misjonarzem?
Kiedy przebywasz z ludźmi, pamiętaj, że nadal istnieją dobre i złe.
Szacunek dla nich i ich marzeń. To nie jest dla ciebie, aby przeszkadzać czyimś marzeniom. Kim jesteś? Nie należy do ciebie interweniować. Bądź grzeczny dla ludzi i ich głupoty, bądź uprzejmy dla nich i ich gier. Ale cały czas pamiętaj, w gruncie nic nie jest dobre, nic nie jest złe.

Ps
Wszystkie dzieci są nasze, a rodzina jest podstawową komórką nacjonalistyczną.


Pn paź 22, 2018 20:32
Post Re: Zabawa w misjonarza
Nie pamiętam kto powiedział, że teraz już raczej nie nawraca się debatami, tylko postawą, świadectwem życia. ( cytuję sens nie expressis verbis )
Przyjeżdża misjonarz i swoja postawą, miłością bliźniego próbuje skłonić miejscowych do zadania sobie pytania "Dlaczego on to robi?" i wtedy można zacząć rozmowę o Bogu.

Na pewno zaczęłabym od tego , że jedyny, prawdziwy Bóg ich kocha i posłał swego Syna aby stał się człowiekiem itd...chce mieć z nimi relację...

Oczywiście zaproszenia do takiej zabawy przyjmować nie wolno, nawet jeśli miałby to się przysłużyć budowaniu relacji...

PS. A wątków gdzie chrześcijanie bronią wiary jest na forum pełno - także nie wyciągałabym tak szybko wniosków że nie ma argumentów... ;)


Wt paź 23, 2018 17:49

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Zabawa w misjonarza
Tylko jakoś nikt nie kwapi się zebrać tego do kupy ;)

Ok, Teresse - czyli witaj na wyspie HulaUla, rozumiem że nie przyjmujesz zaproszenia do zabawy, mieszkańcy wyspy szanują to w pełni, ale serio są ciekawi dlaczego. To społeczność która lubi dyskutować, to część ich tradycji i zwyczajów, nie ma tematów tabu.
Hulaulanin serio jest zainteresowany tym że Bóg go kocha , bo według tego co ich kultura ustaliła to byt który nie posiada uczuć, no nie nie posyłał żadnego syna a samego siebie i to dosłownie do każdego człowieka, tylko umysły niektórych jeszcze do tego nie doszły. Tak czy inaczej otrzymujesz prośbę o przybliżenie Twoich ustaleń odnoście natury Boga, którego oni nazywają Buba, ale gdy mówisz Bóg na automacie uznają że chodzi o to samo tylko inaczej nazwane :P
Jeśli chcesz nawracać zachowaniem to je opisz, być może mieszkańcy będą mieć pytania...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Wt paź 23, 2018 18:23
Zobacz profil
Post Re: Zabawa w misjonarza
No dobra powiedzmy, że przyjmuję, ale daj mi trochę czasu żeby przemyśleć strategię... :D

Bracia i siostry w wierze ratuunku !!! :D


Wt paź 23, 2018 18:29

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Zabawa w misjonarza
Czasu masz tyle ile potrzebujesz, mieszkańcy wyspy HulaUla cieszą się, że mają gościa i oferują gościnę na tak długo jak zechcesz, oczywiście o ile nie będziesz łamać praw jakie tu panują, w skrócie chodzi o wzajemny szacunek, oraz szeroko pojęte niekrzywdzenie, tak więc otrzymujesz miły domek, ogródek,gdzie masz zapewnioną prywatność, możesz korzystać z wspólnotowych sadów i ogrodów, mięska nie zaznasz, bo to weganie jak masz pytania to każdy mieszkaniec na tyle na ile będzie potrafił to odpowie.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Wt paź 23, 2018 18:43
Zobacz profil
Post Re: Zabawa w misjonarza
Czy są jakieś trapiące ich choroby? Powiedzmy, że jestem misjonarzem i lekarzem w jednym :-)


Wt paź 23, 2018 20:21
Post Re: Zabawa w misjonarza
I w jakim języku porozumiewają się autochtoni i misjonarz? Niezależnie od tego myślę, że pierwsze 3 miesiące poświęciłabym na naukę lokalnych zwyczajów i języka oraz rozkręcenie przychodni lekarskiej...


Wt paź 23, 2018 20:52
Post Re: Zabawa w misjonarza
IrciaLilith napisał(a):
Czasu masz tyle ile potrzebujesz, mieszkańcy wyspy HulaUla cieszą się, że mają gościa i oferują gościnę na tak długo jak zechcesz, oczywiście o ile nie będziesz łamać praw jakie tu panują, w skrócie chodzi o wzajemny szacunek, oraz szeroko pojęte niekrzywdzenie, tak więc otrzymujesz miły domek, ogródek,gdzie masz zapewnioną prywatność, możesz korzystać z wspólnotowych sadów i ogrodów, mięska nie zaznasz, bo to weganie jak masz pytania to każdy mieszkaniec na tyle na ile będzie potrafił to odpowie.

I swoim życiem dajesz świadectwo o Bogu, bo słowa uczą a przykłady pociągają, a na koniec On zgromadzi wszystkich ludzi ze wszystkich narodów i każdy da świadectwo, a sądzeni będziemy z miłości.


Śr paź 24, 2018 7:09

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Zabawa w misjonarza
Zgadzam się że najlepsze są świadectwa dawane własnym przykładem, może dlatego tak bardzo cenię ateistów, bo zwyczajnie w moim otoczeniu osoby wierzące, dekarujące się jako katolicy to raczej 'świętoszki pokazujące że wierzą', a ateiści własnym życiem pokazują wartości które szczerze wyznają. Na szczęście znam też sporo ogarniętych teistów i naiwnych ateistów, ale ateizm tak jak teizm to szeroki wachlarz światopoglądowy...

Teresse - tak się składa że edukacja stoi tam na wysokim poziomie, bo jednym z kluczowych zaleceń ich religii jest wszechstronna edukacja, bo wierzą oni że w głębi siebie, na podstawowym poziomie są Bogiem który pragnie doświadczać, więc dbają o wszechstronność punktów widzenia ich umysłów co by jak najwięcej dać Bubie, czyli samym Sobie, wobec czego bez problemu dogadacie się po angielsku, choć oczywiście próby opanowania ich języka będą mile widziane.
Dobry lekarz zawsze się przyda szczególnie, że głównie kierują się systemem profilaktycznym i są bardzo zainteresowani praktycznymi możliwościami medycyny europejskiej, którą znają tylko z entej ręki, tak więc na pewno przydadzą się dokonania medycyny ratunkowej, będą wdzięczni za praktyczne kursy pierwszej pomocy, metody chirurgiczne itd. Jakbyś była wstanie tamtejszym praktykom medycznym ogarnąć sprzęt będą ogromnie wdzięczni, bo podłączyli sobie internet, ale czytać o super sprzęcie a go posiadać to inna bajka, a jako że ogólnie nie ma palących problemów to trudno im przekonać plemię do wydania środków na zakup np tomografu, szczególnie że generalnie żyją skromnie z upraw owoców i warzyw.
Masz ogromnego plusa za chęć poznania ich tradycji i kultury, bo jak dla nich to już jesteś wyznawcą Boga Buby ;)
Poznając ich tradycje, czyli na automacie biorąc udział w licznych dyskusjach przy ognisku, gdzie opieka się banany, dowiadujesz się, że uważają oni iż każdy ma prawo wyobrażać sobie Boga Bubę w dowolny sposób, byle oddający jego naturę, bo jako że nie jest On bytem fizycznym większość ludzi potrzebuje fizycznego symbolu, tak więc Twoja wizja Boga jest według nich jedną z niezliczonych reprezentacji Buby i tym samym masz szansę, aby wykazać, że Twoja wizja lepiej oddaje naturę Boga niż te którymi aktualnie dysponują.
Odkrywasz też ważną różnicę między Bubą a Bogiem chrześcijańskim, Buba nie jest bytem skończonym, wchłaniając doświadczenia ludzkich umysłów a także nie ludzkich pogłębia on to czym jest, poznaje nowe aspekty Siebie i chętnie dzieli się nimi z tymi którzy się z Nim utożsamiają, nie czyni On też żadnych cudów, bo działa tylko za pomocą swoich ziemskich materialnych awatarów.
Z lokalnych zwyczajów sądzę że zaciekawi Cię totalny brak autorytetów, czyli gdy tylko dziecko jest zdolne do dyskusji ma prawo podważać każdą decyzję opiekunów, jeśli tylko dysponuje dobrymi argumentami może stanąć na jego pomyśle, wszystko w atmosferze wzajemnego szacunku i chęci do eksperymentów, tak więc często widzisz kilkulatków, którzy badają swoje wizje żywienia się tylko bananami, albo przestawienia sobie rytmu dnia i nocy, czy nie mycia się przez tydzień, szkoła jest u nich także zależna od chęci i kaprysów dziecka, jeśli małolat nie chce to się nie uczy, ale wówczas aby jeść musi pracować i jest traktowany na równi z dorosłymi, bo to czy ktoś jest dorosły czy nie to także jego decyzja, a nie kwestia wieku - to jego wybór, za łamanie zasad nie ma kar jako takich ,ale można zostać odsuniętym od społeczności i wrócić w każdej chwili pod warunkiem przeprosin oraz dostosowania się do reguły niekrzywdzenia, wiadomo że stosuje się to adekwatnie do wieku. Prawo do nauki każdy ma takie samo, więc zawsze taka osoba która uparła się olać pisanie i czytanie może wrócić do tego gdy uzna że jednak jest mu to potrzebne.
Jeśli ktoś chce np złamać zasadę weganizmu ma takie prawo, na sąsiedniej wyspie zorganizowano rodzaj fermy gdzie hoduje się zwierzęta i można spróbować hodowli i eksploracji zasobów zwierzęcych, oczywiście nadal liczy się szacunek dla każdej żywej istoty i w praktyce od lat żadnemu testerowi sumienie nie pozwoliło na własnoręczne obcięcie głowy ptaka aby go zjeść, choć część radzi sobie z rybami i jeśli chcą je dalej konsumować zostają na wyspie 'antywegańskiej', oczywiście mogą w odwiedzać mieszkańców głównej wyspy kiedy chcą i w każdej chwili wrócić do głównej społeczności.

Tak, perfidnie obmyśliłam takie zasady życia w społeczeństwie co by pojawił się spory problem z wizją wiecznej kary, przyjęcia jakiegoś niepodważalnego autorytetu itd.
Pytanie co tym ludziom może zaoferować chrześcijaństwo? Na pewno ciekawe perspektywy myślowe, przyjazd Teresse jako lekarki na pewno sporo da w kwestii medycyny ratunkowej, czy farmakologii chemicznej. No i serio chętnie poznają tak egzotyczną dla nich religię jak chrześcijaństwo.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Śr paź 24, 2018 13:43
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 33 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL