Czyżby ErgoProxy spodziewał się że w poprzednim wcieleniu byłem, znanym akwarelistą?
Coś nie widze tego, bo o ile ta osoba, prawdopodobnie miała problemy natury umysłowej, to chyba nie aż takie, żeby samemu siebie biczować!
Chodzi mi o to, że jeśli ktoś wybierałby sobie to gdzie ma się urodzić, to by sobie wybrał, jaką bogatą rodzine milionerów, a nie rodzine w której jest bieda!bieda!bieda!

Chłopie, ale Ty masz łącze do Internetu, to możesz być obdarty nawet zupełnie, byleś choć trochę po anglijsku szprechał. ProxyOne powtarza cięgiem, że miał takie marzenie, że sobie na stare lata nakupi, o! taką kolekcję płyt winylowych! A tutaj mu YouTube otworzyli.

Gratuluję optymizmu...

W poprzednim wcieleniu musiałem być znudzonym rentierem-milionerem.

Nie wiem o czym tutaj "ErgoProxy" mówi, trochę nie bardzo to ogarniam, chociaż reinkarnacja nie widzi mi się zbyt pozytywnie, ale jest czym bardziej sympatycznym od islamu/chrześcijaństwa czy też innych religii, w końcu tam w reinkarnacji, nie ma piekła.

@Ergo ...jesteś programistą, mógłbyś wymiatać 5 cyfrowe kwoty... netto... i to spokojnie...juz po 30...

ale czekaj, bo zaraz nas wyrzucą do pogaduszek kawiarnianych...

@Robek w buddyzmie zdaje się jest tez piekło...

Ale z niego się wychodzi, o ile mi wiadomo. ARHIZ przyjdzie, to nas poinformuje - za dwa lata.

Robek, świntuchu pazerny, dobrze wiesz, o co chodzi. Biednyś, boś głupi, a głupi to z definicji taki, co nie ma wiedzy i/lub nie umie z niej robić pożytku. Np. ja jestem głupi w tym drugim sensie. A Ty mi wyglądasz na takiego, co świat zawojuje, jak będzie wiedział, jak to się robi, a potem ten świat komuś sprzeda za trzykrotną wartość. No więc, panie bracie: w Internetach nie taka wiedza darmo leży, ino trzeba w gógla wstukiwać angielskie frazy i odsiewać kretynizmy typu "płaska Ziemia" od mądrości...

No już, już. Tak, wychodzi się.


To nie w tę stronę. Pamiętasz czasy, kiedy miałeś 7 lat lub mniej? Zakładam, że Ty, jako siedmiolatek, inaczej patrzyłeś na życie i miałeś inne oczekiwania niż teraz. Najprawdopodobniej zmieni się to także w przyszłości, kiedy będziesz w sędziwym wieku i doświadczysz o wiele więcej niż teraz.
Podobnie jest z rozwojem duchowym. To, co słuszne i ważne na niższych etapach rozwoju, może się okazać zupełnie nieistotne na wyższych.
Według nauk dharmicznych celem reinkarnacji nie jest zgromadzenie bogactw w świecie doczesnym, lecz rozwój duchowy i zbliżanie się do Boga. Zauważ, że wielu świętych rożnych religii nie było wcale miliarderami.

Druga sprawa, to perspektywa. Wiesz, mam akwarium. Co jakiś czas trzeba w nim podmienić wodę, żeby chemia wody była odpowiednia. Jest to dobre i wręcz konieczne. Ale rybki nie cierpią podmiany wody. Boją się gumowego węża, nie są w stanie pojąć co się dzieje. Nie oznacza to jednak, że podmiana wody jest zła, wręcz przeciwnie!
Tak samo dusza, na wczesnych etapach rozwoju, nie zawsze rozumie, dlaczego jest właśnie tak. Trafiają się rożne nieszczęścia, wielu z nich nie potrafimy sobie wytłumaczyć. Istotne jest tutaj zawierzenie, że wszystko co nas spotyka ma określony cel i ma służyć naszemu rozwojowi. Taka postawa jest korzystna nawet wtedy, gdy założymy, że reinkarnacja nie istnieje, ponieważ pracując nad sobą stajemy się coraz mądrzejsi i szczęśliwsi.



Perspektywa. Dusza w ciele ograniczona jest kilkoma aspektami: sytuacją, zmysłami, zależnościami. Gdy uwalnia się z oków cielesności, może dostrzec perspektywę szerszą, "boską".
Koncepcja wyboru ciała przez duszę nie jest oczywiście jedyna. Najczęściej karmę postrzega się jako automatyczne, idealne prawo, choć spotkałem się też z określeniem "mistrzowie karmy".

Pamiętam jak miałem 7 lat, i miałem wtedy takie same potrzeby jak teraz, tak samo lubiłem cukierki, tak samo lubiłem cole, tak samo ciekawiły mnie dziewczyny, jak również wtedy nastawienie do ludzi świata czy życia było takie samo jak teraz.
I niby na jakiej zasadzie miałem wtedy inaczej patrzeć na życie niż teraz? cóż to się z tym światem stało że teraz jest inny niż był kiedyś? bo to dziś trzeba pracować a 20 lat temu nikt nic nie robił? 20 lat temu każdy chodził na nogach, a dziś wszyscy chodzą na rękach?






Kolejna twoja mądrość! Wielu ateistów również nie jest miliarderami, no i co z tego?





Jakoś u ciebie tej mądrości nie widać.

Z biegiem czasu człowiek rozwija się, także pod kątem biologicznym. Przykładowo, według psychologa Rutkowskiego ukończenie procesu formowania się płatu czołowego świadczy o gotowości człowieka do założenia rodziny. Świat się nie zmienia, ale ludzka psychika owszem. Dojrzewamy, uczymy się nowych rzeczy, rozwijamy emocjonalnie. Możesz porozmawiać ze starszymi od siebie ludźmi i popytać ich jak widzieli świat jako dzieci i jak widzą go teraz.


Jaki jest cel tego komentarza?


Ta wypowiedź jest obraźliwa i niegrzeczna. Jeżeli się ze mną nie zgadzasz, możesz wyrazić swoje zdanie w bardziej kulturalny sposób.

To że u ciebie się zmieniło, nie znaczy że tak jest u każdego.






Dojrzewanie i rozwój emocjonalny nie powodują zmiany charakteru.






Zasugerowałeś że bycie miliarderem może przeszkadzać w rozwoju religijnym, a tutaj wielu ateistów nie ma kasy, i od braku tych pieniędzy jakoś im się nie zebrało na wchodzenie w jakiekolwiek religie.



No to sorry, może troche sie zapędziłem z tym wszystkim.

Charakter to bardziej złożona kwestia, nic o tym nie pisałem. Mnie chodzi o sposób postrzegania świata, cele, priorytety.
Kwestia rozwoju osobowości człowieka jest dawno znana i w nauce akceptowalna. Zajmowali się tym psycholodzy i pedagogowie, np. Erikson czy Piaget.


Zasugerowałem, że posiadanie bogactwa nie jest celem reinkarnacji.

A to bycie miliarderem w tej reinkarnacji przeszkadza? a może jest obojętne?


To ty "ARHIZ" jesteś wyznawcą reinkarnacji?

No i co ci ta reinkarnacja niby daje? przecież tutaj wraz ze śmiercią świadomość umiera, więc to jest już definitywna śmierć, bo to że dusza idzie dalej nic ci nie daje, materia też idzie dalej i z upływem czasu, staje sie budulcem innych roślin zwierząt czy tam ludzi.

Czy dusza chrześcijańska pamięta (gdzie przechowuje swą pamięć), a ciało chrześcijanina nie jest budulcem innych roślin, zwierząt ludzi? Jakoś nie mogę tego odróżnić od reinkarnacji.

A dusza reinkarnacyjna, pamięta gdzie tą pamięć przechowuje?
Co ty tutaj wymyślasz za jakieś cuda?