A mogę prosić o podanie konkretnych przykładów Ian Stevenson opisał wiele takich przypadków takich dzieci ale dzieci które twierdziły że były księżniczkami/książętami należały do zdecydowanej mniejszości.

Ja chyba nie wierzęw reinkarnację, bo przerażają mnie właśnie dzieci, które mogą posiadać wspomnienia z poprzednich żyć. To fascynujące, ale w tym coś przerażającego. Ale z drugiej strony jestem skłonna im uwierzyć, bo dzieci... Dzieci są szczere do bólu...

i mają bardzo wybujałą wyobraźnię.

Starzy wyobraźni nie mają, jak zostali zaprogramowani, takimi pozostają. Mało tego, że pozostają, to tym samym programem programują innych, i są strasznie obrażeni, że ktoś nie chce takiego oprogramowania przyjąć bezkrytycznie. Sześćdziesiąt, osiemdziesiąt czy jeszcze więcej lat przeżyłem na tym oprogramowaniu, a tu jakiś małolat z wybujałą wyobraźnią będzie mi mówił, o jakimś innym … .
Tylko gdy go programowali, to na Księżycu był tylko Pan Twarowski (wcześniej uciekłszy diabłu).

jeśli nie wierzysz w reinkarnację, to czym wg. ciebie jest reinkarnacja?
Płaskoziemcy uważają teorie naukowców o kulistej ziemi za oszustwo.

A dlaczego miałbym się wypowiadać na temat czegoś w co nie wierzę? Czy ma sens wypowiadanie się na temat tego czym jest np powietrze nie wierząc, że ono istnieje?

To nie jest kwestia wypowiadania się lub nie. Jak w coś nie wierzysz to tym samym uznajesz to za mit. Czysta logiczna zależność

To jest dobry przykład z tą hipotezą płaskiej Ziemi, bo i reinkarnacja i płaskoziemcy stoją na tym samym poziomie, w końcu wiara w jedno jak i w drugie nic mi nie daje, nie będe miał z tego żadnego pożytku.

Gratuluję genialnego kryterium "prawdziwości" wiary: "ta wiara jest prawdziwa która przyniesie mi najwięcej korzyści"
No to wg twojego kryterium islam powinien być "najprawdziwszy":
„Najmniejsza nagroda dla ludzi w Raju jest miejscem, gdzie znajduje się 80.000 służących oraz 72 żony, nad którymi jest gmach udekorowany perłami, akwamarynem, rubinami, i jest tak duży jak od al-Jabiyyah do Sana”

Najpierw pytasz mnie czym wg mnie jest reinkarnacja, by zaraz stwierdzić, że to nie jest temat do wypowiadania się. Zdecyduj się.

Jest wiele książek i dowodów na temat zmartwychwstania, a najważniejsza z nich to Biblia, więc też zostało usdowodnione. I co tyeraz?

Biblia to zbiór pism z przed 2000 lat których autorami byli członkowie rodzącego się Kościoła (wtedy był to odłam religii Mojżeszowej czyli sekta) którzy jako osoby zainteresowane w pozyskiwaniu wyznawców nie są wiarygodnymi świadkami.

W przypadku reinkarnacji mamy wiele współczesnych relacji, również od osób które z religiami opartymi na idei reinkarnacji nie mają nic wspólnego.
jeden z wielu przykładów: https://dokumentalne.net/chlopiec-ktory-zyl-juz-kiedys/

Dla mnie te relacje są dużo bardziej wiarygodne niż wszystkie dowody prezentowane przez KK.

Napisałem że z reinkarnacji nie ma żadnych korzyści, nigdzie nie pisałem że z wiary w cokolwiek innego, jest jakikolwiek pożytek.
Ta cała reinkarancja jest warta tyle co NIC, bo co z tego że w następnum wcieleniu będe najbogatryzm człowiekiem na świecie, skoro moja świadomość zginie w aktualnym wcieleniu.
No i skoro "Biniu" jesteś takim fanem reinkarancji to pożycz mi 1 milion złotych, oddam ci jak w kolejnym wcieleniu urodze sie jako milioner, pasuje ci taki układ?




Przede wszystkim, w religiach nie ma dowodów, tutaj jest jedynie wiara, no i te twoje niby dowody, są na tym samym poziomie, co relacje o porwaniach przez kosmitów, gdzie ktoś opowiada jak kosmici go porwali i robili na nim eksperymenty, niby moge w to uwierzyć, w końcu co to mi szkodzi, ale co ja z tego mogę mieć, że uwierzę w tych kosmitów co porywają ludzi?