Bertrand Russell, "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem"
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Bertrand Russell, "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem"
Quinque napisał(a): I na szczęście dla Kościoła, Kościół przegrał z Galileuszem w "sądzie". A przynajmniej tak słyszałem Co niby Kościół przegrał z Galileuszem?.....może finanse wyłożone na jego dalsze zamożne życie, na dalszą pracę naukową.....a może trud zakonnicy, która w zamian za Galileusza odmawiała nałożoną na niego karę w postaci Psalmów?
|
Śr cze 13, 2018 17:06 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Bertrand Russell, "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem"
Alus napisał(a): akruk napisał(a): Oczywiście, ignoranci nie wiedzą, że nierówność Syna i Ducha względem Ojca głosił między innymi Orygenes, wybitny autorytet biblijny, pierwszy wielki teolog chrześcijański. Ariusz szedł ścieżką poprzedników. [...] Czyli jednak Ariusz nie poszedł ścieżką swego poprzednika, Orygenesa. Oczywiście, że szedł ścieżką poprzednika, w kwestii nierówności Syna i Ducha wobec Ojca, chociaż nie we wszystkim. Gdyby powtarzał jego poglądy bez żadnych zmian, rozmawialibyśmy o orygenizmie, a nie o arianizmie. W taki sam sposób Paweł "szedł po ścieżce" Jezusa, ale nie powtarzał dokładnie tego samego, bez zmian. Tak samo robili kolejni liczni chrześcijanie.
|
Śr cze 13, 2018 17:07 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Bertrand Russell, "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem"
Quinque napisał(a): I na szczęście dla Kościoła, Kościół przegrał z Galileuszem w "sądzie". A przynajmniej tak słyszałem Hi-hi! Na nieszczęście dla Kościoła. Sprawa Galileusza to gigantyczny blamaż Kościoła, nie tylko na polu naukowym, ale przede wszystkim teologicznym, ponieważ Kościół uznał heliocentryzm za herezję. Czego się nie da odkręcić, nie przyznając się jednocześnie do omylności w sprawach wiary. Pozostaje tylko zaprzeczanie wbrew faktom, że wcale tak nie było.
|
Śr cze 13, 2018 17:13 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Bertrand Russell, "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem"
akruk napisał(a): Alus napisał(a): akruk napisał(a): Oczywiście, ignoranci nie wiedzą, że nierówność Syna i Ducha względem Ojca głosił między innymi Orygenes, wybitny autorytet biblijny, pierwszy wielki teolog chrześcijański. Ariusz szedł ścieżką poprzedników. [...] Czyli jednak Ariusz nie poszedł ścieżką swego poprzednika, Orygenesa. Oczywiście, że szedł ścieżką poprzednika, w kwestii nierówności Syna i Ducha wobec Ojca, chociaż nie we wszystkim. Gdyby powtarzał jego poglądy bez żadnych zmian, rozmawialibyśmy o orygenizmie, a nie o arianizmie. W taki sam sposób Paweł "szedł po ścieżce" Jezusa, ale nie powtarzał dokładnie tego samego, bez zmian. Tak samo robili kolejni liczni chrześcijanie. http://piotrandryszczak.pl/ojcowie-kosc ... -cz.1.html
|
Śr cze 13, 2018 17:21 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Bertrand Russell, "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem"
Alus napisał(a): Quinque napisał(a): Chwila moment. Alus, Orygenes też chyba popadł w herezję. A przynajmniej tak słyszałem. Więc Ariusz podążył jego drogą https://kosciol.wiara.pl/doc/489575.Orygenes Oczywiście, że poglądy Orygenesa są niezgodne z dzisiejszą ortodoksją, czyli formalnie heretyckie. Oprócz tego, że twierdził, iż Syn i Duch nie są równi Ojcu, co jest sprzeczne z doktryną Trójcy, to głosił także apokatastazę (choć niekonsekwentnie), czyli powszechne zbawienie wszystkich ludzi oraz upadłych aniołów, oraz nauczał o preegzystencji dusz. Za życia, oczywiście, "Kościół" wcale go z tego powodu nie wyklął, bo we wszystkich tych kwestiach doktrynę uchwalono znacznie później. Wręcz przeciwnie, Orygenes cieszył się poważaniem jako biblista, apologeta i teolog, szczególnie w Palestynie, gdzie uznawano go za najwyższy autorytet teologiczny. Został potępiony dopiero 150 lat po swojej śmierci, długo po zjeździe biskupów w Nicei.
|
Śr cze 13, 2018 17:48 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Bertrand Russell, "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem"
Alus napisał(a): http://piotrandryszczak.pl/ojcowie-kosciola-trojca-swieta/orygenes-antytrynitarzem-cz.1.html Ani myślę czytać cudze wypociny wskazane przez ten link, skoro tobie samej, Alus, nie chciało się ich przeczytać. A jeśli przeczytałaś, to podaj występujące w nich argumenty i użyj ich w dyskusji, zamiast podsuwać odsyłacze do wypocin Andryszczaka. Nie masz języka w gębie? Nie rozumiesz, co pisze Andryszczak? A może nie masz odwagi wziąć jego argumentów i poglądów i ich bronić? Jak bym miał ochotę polemizować z Andryszczakiem, a nie z tobą, zrobiłbym to. A nie robię, bo jakoś nie widzę sensu omawiania i krytykowania każdej bredni widzącej na jakiejś stronce internetowej tylko z tego powodu, że ktoś taką brednię upublicznił, a ktoś inny rzucił odnośnikiem do niej.
|
Śr cze 13, 2018 17:56 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Bertrand Russell, "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem"
akruk napisał(a): Alus napisał(a): Quinque napisał(a): Chwila moment. Alus, Orygenes też chyba popadł w herezję. A przynajmniej tak słyszałem. Więc Ariusz podążył jego drogą https://kosciol.wiara.pl/doc/489575.Orygenes Oczywiście, że poglądy Orygenesa są niezgodne z dzisiejszą ortodoksją, czyli formalnie heretyckie. Oprócz tego, że twierdził, iż Syn i Duch nie są równi Ojcu, co jest sprzeczne z doktryną Trójcy, to głosił także apokatastazę (choć niekonsekwentnie), czyli powszechne zbawienie wszystkich ludzi oraz upadłych aniołów, oraz nauczał o preegzystencji dusz. Za życia, oczywiście, "Kościół" wcale go z tego powodu nie wyklął, bo we wszystkich tych kwestiach doktrynę uchwalono znacznie później. Wręcz przeciwnie, Orygenes cieszył się poważaniem jako biblista, apologeta i teolog, szczególnie w Palestynie, gdzie uznawano go za najwyższy autorytet teologiczny. Został potępiony dopiero 150 lat po swojej śmierci, długo po zjeździe biskupów w Nicei. I 15 wieków później papież teolog poświęca mu homilię.
|
Cz cze 14, 2018 7:35 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Bertrand Russell, "Dlaczego nie jestem chrześcijaninem"
akruk napisał(a): Znaczy się: jak mowa o sprawie Galileusza, to Kościół potępiając heliocentryzm miał rację, bo wówczas nie było dowodów naukowych. Za to w sprawie Ariusza nicejski Kościół miał rację, bo chociaż jego poglądy były zgodne z ówczesnymi poglądami naukowymi, a poglądy nicejczyków nie, to według współczesnej nauki Ariusz nie ma racji. Zupełnie nie ma związku. Bo sprawa helio lub geocentryzmu nie tyczy się bezpośrednio spraw wiary i nie jest częścią objawienia. Więc jakieś tam autorytety kościelne mogą się w tej sprawie mylić. Natomiast sprawa natury Logosu to jest kwestia wiary. I gdyby Kościół kiedyś uchwalił w tej sprawie coś niekompatybilnego z rzeczywistością, to mielibyśmy kłopot. Cytuj: Żeby było śmieszniej, "lokalny czas" naszego wszechświata nie ma znaczenia w tej kwestii, bo chodzi o Boga, czyli nie o naukowe, lecz o filozoficzne, sięgające poza nasz wszechświat znaczenie terminu "czas" w wyrażeniu "został zrodzony, więc był czas, kiedy Syna nie było". W sposób oczywisty, bo w teologii chrześcijańskiej Syn został zrodzony przez Boga przed stworzeniem (wszech)świata. Ciekawi mnie to, jakie przesłanki masz za tym, że Ariusz rzeczywiście miał na myśli „jakiś inny, filozoficzny czas”, a nie uznawał czasu po prostu jako rzeczywistość absolutną, której Bóg podlega tak samo jak wszystko inne.
|
Cz cze 14, 2018 7:53 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|