Piekło jest to etap bytowania twojego ducha, który został odłączony od Boga.
"Na Ziemi jest piekło" - ja się z tym zgadzam, ale tylko w jednej sytuacji, kiedy ktoś ma wiedzę, że w owym odłączeniu od Boga się znajduje - to jest grzech ciężki.
Tą pierwszą tezę bardziej rozwinę. W piekle się cierpi na dwóch etapach:
1. cierpienie duszy - wszelkie udręki na tym poziomie
2. cierpienie ciała - zmartwychwstanie ciała na potępienie, a tego sam nie wiem, jaką karę tam noszą na barkach.
"bytowania ducha" - tylko w pewnym sensie, bo został już odłączony - czyli umarł. W kontekście takim jak np. ciało zmarłego, niby jest, ale jest martwe .
Jeśli ktoś chce się do tego odnieść - to proszę bardzo, może uniknę "herezji".

Gadanie że piekło jest na ziemi, nie jest czymś katolickim.

Oj bracie.. i tego nie zrozumiałeś?
Grzech ciężki sprowadza na nas zagładę i nas uśmierca - dla tego w pewnym sensie już jesteś w piekle.. Tak trudno to zrozumieć?

Jeśli moje życie na Ziemi to jest piekło, to ja po śmierci też chce do piekła.
W końcu aktualne życie na Ziemi jest czymś co by mi odpowiadało, więc po śmierci mogę je kontynuować w nieskończoność.

Czytanie bracie z zrozumieniem. Wyraźnie odróżniłem bytowanie ducha na Ziemi - w kontekście jego uśmiercenia po przez grzech ciężki od porównania życia na Ziemi do struktury duchowej w tym przypadku piekła.. Nie padła teza, że Piekło jest tym samym, co życie na Ziemi.
Tezę "Na Ziemi jest piekło" myślę, że wystarczająco dobrze wytłumaczyłem.

Jak ty strasznie kręcisz tym wszystkim!!
Skoro na Ziemi nie ma piekła, to po co mówisz że na Ziemi jest piekło? to żadnego sensu nie ma.

1 zapamiętaj to zdanie bo coś mi mówi że w przyszłości w rozmowach z tobą - jeśli takowe zaistnieją- będę się na nie powoływał. 2. to tym bardzie jest to strzał w stopę z twojej strony bo to znaczy że pojęcie piekła jako m.in szeolu było znacznie wcześniej używane w chrześcijaństwie.


i co myślisz że sherlock holmes jesteś?;) gdybym szukała czegoś by przyczepić się do KrK to bym zaczął o pedofilii, homoseksualistów i innych zboczeń. moim celem jest nauka Chrystusa zawarta w Mateusza 24:14
rozumiem że nie umiesz się odnieść do tego co napisałem odnośnie Biblijnego rozumienia tego co się w Krk nazywa się piekłem?

To jest rozumienie Świadków Jehowy, a nie biblijne. Mógłbym pisać do tego polemiki, ale i tak wiem, że nie przyjmiesz ich do wiadomości. "Rozumienie biblijne", czyli to co zapisano w Biblii, przeczy nauczaniu podawanemu przez Ciało Kierownicze, bo jasno i wyraźnie piekło jest tam opisane jako miejsce wiecznej męki, a ten stan, wbrew zaprzeczeniom CK, jednak wymaga aby człowiek, który się w nim znajduje, był żywy i świadomy.

"Na Ziemi jest piekło" - chodzi o osobę, która żyje obecnie na Ziemi, wie że w owym odłączeniu od Boga się znajduje, nie chce nic czynić, aby to odmienić.. Jej duch już jest martwy w tym momencie. Gdyby nastąpił akt śmierci trafiłaby w to miejsce, które sobie wybrała.. (piekło). Tylko widzę, że Ty masz ograniczone myślenie.. Dobrze wiesz, że nie chodziło mi o to, że piekło wygląda tak samo jak życie na Ziemi..

Skoro nie wygląda tak samo, to po co nazywasz życie na Ziemi piekłem?
Przecież to żadnego sensu nie ma, to już nie można użyć innych wyrazów?
Oczywiście jeśli komuś się życie zbytnio nie podoba, czy może nawet bardzo nie spodobało, to wtedy faktycznie może ktoś sobie to życie nazwać piekłem, nikt mu tego nie zabroni, no ale jeśli ty "Gandalf" najpierw mówisz o piekle za życia na Ziemi, a później od razu gadasz o piekle po śmierci, to chyba zdajesz sobie sprawę że można to odebrać w ten sposób, że po śmierci będzie kontynuacja tego piekła które było za życia.

Nie można odebrać tego inaczej, ponieważ wyjaśniłem tą tezę.. Za to można prowokować człowieka udawając, że się czegoś nie rozumie..

Może byś wyjaśnił, czym się różni to piekło na Ziemi od tego piekła po śmierci.

Ja proszę pana nie wspominałem jak wygląda piekło - chodzi mi o obraz..
Ja wskazałem tylko podobieństwo, to jest śmierć ducha..
Jak pan zauważył tam jest cudzysłów.. czyli pewien cytat, pewna przenośnia..
Ja wskazywałem na struktury duchowe i cielesne w piekle, a nie jego wygląd.
Chodzi o pewną zasadę:
"Kiedy ktoś jest w grzechu śmiertelnym, to już nosi na sobie śmierć - bilet do piekła"
W tym kontekście należy czytać tamtą wypowiedź.. Czyli w pewnym sensie już jest w piekle, tak to trudno zrozumieć? Zapewne większość forumowiczów zrozumiała o chodzi tylko z twojej strony celowa prowokacja..

Może nie do końca się w tym twoim gadaniu połapałem, i tu trzeba było od razu mówić że ludzie mają bilet do piekła, a nie opowiadać że są w piekle na Ziemi.

Nie padło, żadne stwierdzenie, że ktoś jest w piekle na Ziemi.