Wyjaśnij może na czym polega ta szkodliwość religii Jezusa?

Pytasz, czy zaczynam się interesować? Zależy, jak do tego podejść. W ciągu kilku lat skompletowałam ok. 40 publikacji naukowych dotyczących historii chrześcijaństwa. Większość z nich przeczytałam.
Badacze Biblii, również ci chrześcijańscy, już dawno stwierdzili, że fragment z Flawiusza, który zacytowałeś, jest nieautentyczny, dopisany przez kogoś innego w późniejszym czasie (poczytaj o tym). Józef (zwany później Flawiuszem) był potomkiem żydowskiej kasty kapłańskiej, z którą - według Nowego Testamentu - Jezus miał mocno na bakier. Józef po powstaniu żydowskim zdradził Żydów i zaczął kolaborować z Rzymianami. Wówczas przybrał przydomek Flawiusz. I pisał tak, by przypodobać się Rzymianom, a nie ubogiemu rabinowi o imieniu Jezus.

Którzy badacze tak stwierdzili i kiedy było to "dawno"?

Wyjaśnij może na czym polega ta szkodliwość religii Jezusa?[/quote]
O szkodliwości religii ogólnie napisałam wcześniej. Jeżeli chodzi o religię Jeusa, trzeba by się wdać w obszerniejszą dyskusję. Z dwóch powodów. Po pierwsze: Jezus mówił, że obowiązuje Stary Testament (a ten w wielu miejscach jest po prostu odrażający). Po drugie: to, co mówił Jezus poza Starym Testamentem, jest czymś zupełnie innym niż to, co głosi teraz kościół.

Doradzałabym poszperanie w literaturze naukowej. Tak jak ja to robię.

Oczywiście te same ateistyczne pi%÷$olety. Stary Testament zły. Oczywiscie przykładów się nie doczekamy. Jezus nie urdoził sie w betlejem(jakie zródla naukowe tak twierdzą rownież się nie dowiemy)Inkwizycja zła(oczywiscie Detonacja na 99% nie ma pojęcia czym była inkwizycja). Krucjaty złe(oczywiacie deteonacja nie powie dlaczego były złe). Oczywiscie Kosciół zły(również sie nie dowiemy dlaczego). Oczywiście religia uczy nietolerancji(kolejny ateistyczny wymysł). I oczywiście jak każdy ateista Detonacja zapomina dodać iż najwięcej ofiar w historii mają na koncie ateiści. Że to ateiści zwalczali naukę(rewolucja francuska, Łysenka itd.)

Sorry za styl. Pisze to o 2.30

A co Ty wiesz o mnie, o mojej wiedzy, o moim współczuciu dla innych, o mojej pomocy potrzebującym? Nic? No to zacytuję Marka Twaina: Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.
Nie chce mi się cytować wszystkich obrzydliwych fragmentów Starego Testamentu, ale jeden mogę. Bo mam dzieci. A Ty?
Było tak. Aniołowie przyszli do ulubionego przez Boga Lota, żeby go ostrzec przed zbliżającą się katastrofą.
Rdz19. Zanim jeszcze udali się na spoczynek [aniołowie], mieszkający w Sodomie mężczyźni, młodzi i starzy, ze wszystkich stron miasta, otoczyli dom, wywołali Lota i rzekli do niego: «Gdzie tu są ci ludzie, którzy przyszli do ciebie tego wieczoru? Wyprowadź ich do nas, abyśmy mogli z nimi poswawolić!» Lot, który wyszedł do nich do wejścia, zaryglowawszy za sobą drzwi, rzekł im: «Bracia moi, proszę was, nie dopuszczajcie się tego występku! Mam dwie córki, które jeszcze nie żyły z mężczyzną, pozwólcie, że je wyprowadzę do was; postąpicie z nimi, jak się wam podoba, bylebyście tym ludziom niczego nie czynili, bo przecież są oni pod moim dachem!»
Pozwoliłbyś, żeby chołota zgwałciła Twoje nieletnie córki, gdyby Twój Bóg wydał taką dyspozycję? Jeżeli tak, to jesteś wyjątkowo podły i powinni Ci odebrać prawa rodzicielskie. A Twój Bóg jest bezwzględny i nie ma pojęcia o tym, co czują rodzice. Przepraszam, wkurzyłam się. Ja za swoimi dziećmi wskoczę w ogień nie patrząc na żadnych bogów.

Spojrzałam na Twój awatar i zorientowałam się, że pewnie jesteś kobietą. Tym bardziej moje pytanie jest zasadne: skrzywdziłabyś swoje dzieci w imię Boga? A tak naprawdę w imię legend i tego, co przez 2 tysiące lat wymyślili niemoralni, żądni kasy i władzy ludzie?
Jak chcesz, to odpowiem Ci na pytania, które zadałaś.

@detonacja
Kto Cię skrzywdził, że tyle w Tobie jadu?

Dobre pytanie. Pewno odpowiedź nie jest naszą sprawą... ale jeśli ktoś przyłazi nieproszony i wywala w sposób cokolwiek agresywny kilotony żółci, powinien się chyba podzielić swoją motywacją.


I były to p...dolety. Szinto też szkodzi? Tylko uważaj: szinto to jedno, buddyzm to drugie, a konfucjanizm to jeszcze co innego. Nie wykręcisz się więc prostackim: "a bo Japończycy mordowali na wojnie w sposób odrażający".


Ludzie Orientu rozpoznają w Jezusie buddę i to zamyka sprawę """szkodliwości""" Jego nauczania. Można się tylko spierać, jak dalece to nauczanie jest współcześnie niekompletne oraz/albo skażone.

To twierdzenie jest co najmniej niechlujne. Kilku badaczy podchodząc tak jak ty stwierdziło, ze to dopisane, bo Flawiusz nie mógł się dobrze o chrześcijanach wypowiadać. Dziś zdecydowana większość uważa, że zostały "wygładzone, podobnie jak wspomniałem. Wersje arabskie znane sa od pół wieku, więc zmien biblioteczkę.

Oczywiście, że Jezus nie zaprzeczył ST.
Cóż. Po pierwsze piszemy "Kościół" (chyba, że chodzi o budynek), po drugie jeżeli chcesz wejść w teologie, to zapraszam do dyskusji. Uprzedzam, że nie jestem katolikiem (patrz: stopka)

A w jakiej literaturze naukowej szperasz?
Możesz podać autorów i tytuły?

Tyle opracowań naukowych przeczytałaś, a nie doczytałaś, że ci mężczyźni to geje i swawolenie z córkami Lotta zupełnie ich nie interesowało. Lot jedynie przemyślnie zastosował wobec nich wybieg oferując coś, czego wiadomym było, że nie przyjmą.

Po pierwsze, to istnienie i zmartwychwstanie Jezusa nie wymaga wiary. Jest do udowodnienia i można się z tym dowodem zapoznać: McDowell J.: Sprawa zmartwychwstania, Wordpress.com. Link bezpośredni ok. 900 K.

To było pytanie retoryczne, a miało na celu wzbudzić refleksję detonacji nad własną postawą. Póki co zachowuje sie jak ZOMO, które ni stąd ni zowąd wpada w grupę ludzi i wali na oślep pałą będąc przekonaną o swojej racji, sprawiedliwości, a co gorsza miłości do ludzi (uwaza, że to dla ich dobra).