Autor |
Wiadomość |
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Wartość moralna Biblii
Cytuj: IrciaLilith napisał(a): Cytuj: Alus, może więc tym bardziej warto się rozprawić z w kółko przytaczanym argumentem mającym przekonać do prawdziwości Biblii że tyle to proroctw się spełniło.
Dla mnie Biblia może być napisana przez chorych na umyśle szaleńców i nie mieć nic wspólnego z faktami, a i tak nie odbierze to wartości konkretnym sensownym naukom, metaforycznym czy archetypicznym przekazom, tak samo jak sporo wartościowej treści niosą np Opowieści z Narnii mimo że nie ma potrzeby udowadniać że mają coś wspólnego z faktami, boskim natchnieniem czy że zawierają spełniające się przepowiednie...
Większym problemem dla mnie nie są detale faktograficzne że tak to ujmę, ale to że i pod względem moralnym to dość słaby punkt odniesienia... niektóre fragmenty ok, ale większość prezentuje poziom dużo niższy niż to co wypracowaliśmy jako społeczeństwo... Opierając się na Biblii nadal byśmy tłukli dzieciaki, uważali kobiety za gorsze od mężczyzn, posiadali niewolników - sorki, nie moja wina że Biblia tak stawia sprawę, nie zamierzam się obrażać na tekst ani go tłumaczyć. Które społeczeństwa wypracowały?.....wyznawcy Islamu< Judaizmu, buddyści, hinduiści, komuniści sowieccy, poganie jak Aborygeni, lub ludy Afryki.....cza aby nie wypracowały tego kraje chrześcijańskie? Jeśli się mylę, to mnie popraw i wskaż inne społeczeństwa które wypracowały te standardy. Cytuj: IrciaLilith napisał(a): Cytuj: Alus - podstawy moralności mamy w genach, potem tylko kwestia zrozumienia tego i rozbudowania...
Mamy dokonania choćby buddystów czy chińczyków, oraz podstawy jakie dały państwa starożytne, pogańskie jak je określasz... Co takiego dołożyli chrześcijanie? Po wielu wielu latach trwania chrześcijaństwa zrozumieli że jednak ludzie to nie towar i na pewno nie na podstawie Biblii, tak samo właśnie religią tłumaczyli dyskryminację kobiet... która się zakończyła nie dzięki chrześcijaństwu, chyba że wykażesz jak to Kościół wspierał kobiety w dochodzeniu do równych praw. Idziemy do przodu nie dzięki chrześcijaństwu, ale wręcz często wbrew... Dużo dzieje się dzięki rozłamom wymuszającym reformy, nadganianie świata etyki i nauki. Pomyśl jakie mamy standardy i na czym są oparte, na wierze czy na wiedzy? Nie mówię że filozofia chrześcijańska nie miała znaczenia, ale jak trochę poświęcisz czasu na zrozumienie tego co głoszą różne religie i filozofie to zauważysz że nijak etyka chrześcijańska nie góruje nad innymi choćby świeckimi systemami oraz jak wiele z nich czerpie. Każda ideologia doczekuje się swoich wypaczeń i przykładem tego jest współczesny wojujący islam, tak samo jak nawracanie pogan siłą było wypaczeniem.
Porównaj 10 przykazań do kodeksów starożytnych i zwróć uwagę ze coś nowego doszło tylko w kwestiach odnoszących się do Boga,a i tu można znaleźć wzorce na jakich się oparli. Jezus nie nauczał niczego ponad to co dużo wcześniej głoszono na dalekim wschodzie czy w kręgach filozofów greckich... Jak widzisz coś serio rewolucyjnego w kontekście świata a nie pewnej rzymskiej prowincji to się podziel, mylić się to rzecz ludzka.
Olejmy praktykę, bo zaczniemy spory o skalę wypaczeń i nadużyć, a zostańmy przy etyce, co takiego nowego wniosło chrześcijaństwo w tej kwestii, coś czego nie było we wcześniejszych systemach etycznych... Zerknij też na nie które ludy pierwotne choćby Aborygenów których sama przywołujesz, co im dobrego przyniosło pod względem moralnym chrześcijaństwo ( powtarzam nie wnikajmy w aspekty praktyczne, chyba że koniecznie chcesz się babrać nadinterpretacjami i nadużyciami) Historycy mają zgoła odmienne zdanie http://jacek.kwasniewski.org.pl/fakty/r ... ji-europy/ http://wiez.com.pl/2017/11/30/chrzescij ... czlowieka/ Zapoznanie się z tymi linkami to nie zadanie na kilka minut, do tego chyba nie odnoszą się do tezy jaką stawiam i walczysz z chochołem. Zauważ jaką stawiam tezę: Biblia prezentuje dość niski poziom moralny, nijak nie twierdzę że późniejszy rozwój filozofii i etyki chrześcijańskiej jest bez znaczenia, raczej że spokojnie ludzkość by się bez Biblii i tego co niej wynikło obyła, bo jeśli moralność pochodzi od Boga to mamy ją każdy w sobie i wystarczy ją odkryć i żadna księga nie jest do tego niezbędna, może pomóc, ale Biblia ze względu na swój poziom po prostu względnie rozwiniętym etycznie osobą ma bardzo mało do zaoferowania. Może zacznijmy od podstaw czyli od 10przykazań i dodatku jakim jest przykazanie miłości, ok? Szczególnie w kontekście tego jak to rozumiano przez lata i jak nadal się to interpretuje. Nawiązałaś do praw człowieka to sobie porównaj jedno z drugim i pomyśl czy serio Bóg dał by takiego bubla, opartego na kodeksach babliońskich i egipskiej Księdze Umarłych, sorki, ale Dekalog to nic nowego ani rewolucyjnego porównując z ówczesnymi kulturami, nic na co Mojżesz uznając jego biblijny życiorys za opis faktów sam by nie wpadł... Przykazanie miłości ma sens tylko w przypadku ludzi rozumiejących i kochających siebie, którzy mają problem z wywyższaniem się oraz duży poziom empatii i zrozumienia, że każdy jest inny i to co dobre dla mnie nie musi być dobre dla Ciebie - mało to uniwersalne, a do tego czasem specyficznie rozumiane - jest o tym wątek w filozofii.
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
Pn paź 08, 2018 16:56 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Wartość moralna Biblii
IrciaLilith napisał(a): Przykazanie miłości ma sens tylko w przypadku ludzi rozumiejących i kochających siebie, którzy mają problem z wywyższaniem się oraz duży poziom empatii i zrozumienia Przykazanie miłości w kontekście kobiet z rodowodu Jezusa na podstawie Mt 1, 1-14. Pięć kobiet. Pięć życiorysów. Pięć westchnień Boga pełnych miłości do: Tamar, Rachab, Rut, Batszeby, Marii.
|
Pn paź 08, 2018 20:25 |
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Wartość moralna Biblii
Believing - próbuję zrozumieć co masz na myśli i chyba się poddaję - proszę wyjaśnij konkretne co historie tych kobiet mają do tego co napisałam o przykazaniu miłości i ogólnie do postawionej tezy.
Albo nie spróbuję rozgryść sama jakie to nauki moralne z tego płyną a Ty sprostujesz jak polecę za mocno, ok?
Historia Tamar jest super - udało jej się zajść w ciążę udając prostytutkę sakralną z nieświadomym tego kim jest teściem, jaka z tego cenna nauka moralna? - ot taka że masturbacja to grzech, bo to wszak Onan w ten sposób unikał obowiązku zapewnienia bratowej potomstwa... Albo - kombinowanie dziecka jest ok? Prostytucja sakralna jest ok ? Jakieś inne pomysły?
Batszeba - kochanka i jedna z licznych żon Dawida, przez jej romans Dawid zapewnił jej mężowi szybką śmierć , oczywiście aby było sprawiedliwie to dziecko umiera, ale spoko, potem płodzą Salomona - jaka z tego nauka ? Że król może uprawiać seks z żoną swojego żołnierza, posyłać go na śmierć i pojąć jako żonę ,zresztą kolejną do kolekcji, oczywiście to co o tym myślała Batszeba nie ma znaczenia, bo to tylko kobieta , no nie? Jedyny przekaz moralny to że nie ładnie jest mając mnóstwo żon podkradać kolejną... Generalnie haremy są ok, ciekawe czy żony i nałożnice miały coś do gadania...
Rachab - patrząc z perspektywy jej rodzinnego miasta zdrajczyni która pomogła ludziom którzy je podbili, kryjąc szpiegów, nie mam nic do prostytutek, fach jak fach, ale ta zdrada to oczywiście dobry uczynek , bo zdradziła swoich dla Narodu Wybranego... którzy łaskawie ją i jej rodzinę oszczędzili , no ale demolowanie miasta i wybijanie ludzi jest dobre, bo Bóg ich prowadził, no nie?
Księgę Rut to aż sobie musiałam kolejny raz przeczytać, bo to taka cudowna opowieść o miłości i przyjaźni między Rut a jej teściową, to co robiła między nogami Booza to serio tajemnicza sprawa, potem akcja z kupowaniem sobie żony, generalnie to prawo powinowatego i prawo wykupu bardzo ładnie oddaje czym były wówczas kobiety, tak nie kim, ale czym... Jak nie mogę pojąć jaką to mądrość moralną mam z tego wyciągnąć tak nie mogę, ale jak mi się ta opowieść podobała tak mi się podoba. No dobra - kochaj teściową swoją tak bardzo aby zapewnić jej dziecko, zresztą dziadka Dawida, tak - dziecko należało do teściowej - ówczesne zwyczaje nigdy nie przestaną mnie zadziwiać.
Kurcze, ale co to ma do przykazania miłości? Z miłością jest sporo, tylko że fizyczną.
Od Marii się odczepię, bo ruszanie kwestii jej niepokalanego poczęcia podejdzie pod obrazę religijną... Sorki ,ale w dzieworództwo gdy rodzi się chłopiec nie potrafię uwierzyć i tyle.
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
Pn paź 08, 2018 21:46 |
|
|
|
|
robaczek2
Dołączył(a): N lut 25, 2007 1:31 Posty: 2802
|
Re: Wartość moralna Biblii
IrciaLilith napisał(a): Historia Tamar Batszebar , Salomona - Rachab Księgę Rut . Fantastyczne spostrzezenia Ircia. Jeszcze mozna uwzglednic robaczka z jego bujna przeszloscia. I z terazniejszoscia rowniez raz w lewo raz w prawo. Po prostu prawdziwa historia kazdego z nas. Zawsze sie dziwilem ze niektorzy wierza w utopijna kaste nieskazitelnych i nawet Biblia ich nie przekonuje ze Piotr potrafi sie zaprzec i ksiadz moze ukrasc rower. Czyli jest normalnie. Chociaz gdzies tam pojawiaja sie prorocy w znaczeniu podanym przez naszego przyjaciela, I swieci. Do ktorych tez mozna miec zastrzezenia jednak jakies pozytywne przyklady sa potrzebne.
|
Pn paź 08, 2018 22:38 |
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Wartość moralna Biblii
Robaczek - trafnie spostrzeżenie - Biblia opisuje losy zwyczajnych ludzi, nie jakiś ideałów, zresztą sam Bóg z Biblii też jest nad wyraz antropomorficzny od czego się ostro co niektórzy odcinają, ma swoich pupilków, bierze udział w jakiś zakładach, ma emocje, uczucia, preferencje, w zasadzie patrząc na całokształt Biblii konkretnie ewoluuje, mimo że jest niezmienny, w czym nie ma sprzeczności - niezmienny w swej esencji, ale rozwijający się tak samo jak ludzka moralność, wiedza, zrozumienie...
Dalej czekam na przykłady obrazujące wartość moralną Biblii, sama sobie ich przecież nie podam, w końcu bronię tezy że zbyt wielkiej dla współczesnego człowieka nie ma, a wiem że takowe przykłady da się znaleźć, bo z jakiegoś powodu nie twierdzę że nie ma żadnej wartości, a że ma niewielką w obliczu aktualnego poziomu etyki , aktualnych dylematów.
Biblia potrafi skłonić do myślenia i stawiania trudnych pytań egzystencjalnych, ale co oferuje jako odpowiedzi?
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
Pn paź 08, 2018 23:00 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Wartość moralna Biblii
IrciaLilith napisał(a): Od Marii się odczepię, bo ruszanie kwestii jej niepokalanego poczęcia podejdzie pod obrazę religijną...tyle. Wątpię, żeby podeszło pod obrazę. Wbrew popularnemu rozumieniu teologiczny termin "niepokalane poczęcie" Marii nie odnosi się do tego, że zaszła w ciążę bez udziału mężczyzny, ale że ona sama została "niepokalanie poczęta", to znaczy urodziła się bez "pokalania" grzechem pierworodnym. Jako jedyna spośród ludzi oprócz Adama i Ewy. Natomiast co do jej dziewictwa trwającego również po urodzeniu Jezusa to jest taki ciekawy tekst, bardzo popularny od czasów wczesnego chrześcijaństwa, przez średniowiecze i tak dalej, dziś już mało znany wiernym, mianowicie Protoewangelia Jakuba. ProtEwJk 19:3-20:3 (tłum wg. Apokryfy Nowego Testamentu, t.1, red. M. Starowieyski, WAM 2003) napisał(a): I wyszła położna z jaskini, i spotkała ją Salome. I [położna] rzekła do niej: "Salome, Salome, mam ci do opowiedzenia cud niezwykły: dziewica porodziła, do czego z natury jest niezdolna". I rzekła Salome: "Na Boga żywego, jeśli nie włożę palca mojego i nie zobaczę jej przyrodzenia, nie uwierzę, że dziewica porodziła". I weszła położna [do jaskini], i rzekła: "Maryjo, ułóż się odpowiednio, niemały bowiem spór toczy się w twojej sprawie". I Maryja usłyszawszy to ułożyła się odpowiednio, i włożyła Salome palec w jej przyrodzenie. I Salome wydała okrzyk i rzekła: "Biada mi, bezbożnej i niewiernej, bom kusiła Boga żywego. Oto ręka moja palona ogniem odpada ode mnie". I padła Salome na kolana przed Panem wszechwładnym, mówiąc: "O Boże ojców naszych, wspomnij na mnie (...)". I oto anioł Pański stanął i rzekł do niej: "Salome, Salome, Pan wszechwładny wysłuchał twą modlitwę. Zbliż twą rękę do dziecięcia i obejmij je, i stanie się twoim zbawieniem i radością". Przejęta radością zbliżyła się do dzieciny i objęła je mówiąc: "Uwielbiam Go, ponieważ ten jest, który narodził się królem Izraela". I natychmiast Salome została uzdrowiona, i wyszła z jaskini usprawiedliwiona.
Ostatnio edytowano Wt paź 09, 2018 7:33 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 2 razy
|
Wt paź 09, 2018 7:31 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Wartość moralna Biblii
IrciaLilith napisał(a): Robaczek - trafnie spostrzeżenie - Biblia opisuje losy zwyczajnych ludzi, nie jakiś ideałów, zresztą sam Bóg z Biblii też jest nad wyraz antropomorficzny od czego się ostro co niektórzy odcinają, ma swoich pupilków, bierze udział w jakiś zakładach, ma emocje, uczucia, preferencje, w zasadzie patrząc na całokształt Biblii konkretnie ewoluuje, mimo że jest niezmienny, w czym nie ma sprzeczności - niezmienny w swej esencji, ale rozwijający się tak samo jak ludzka moralność, wiedza, zrozumienie...
Dalej czekam na przykłady obrazujące wartość moralną Biblii, sama sobie ich przecież nie podam, w końcu bronię tezy że zbyt wielkiej dla współczesnego człowieka nie ma, a wiem że takowe przykłady da się znaleźć, bo z jakiegoś powodu nie twierdzę że nie ma żadnej wartości, a że ma niewielką w obliczu aktualnego poziomu etyki , aktualnych dylematów.
Biblia potrafi skłonić do myślenia i stawiania trudnych pytań egzystencjalnych, ale co oferuje jako odpowiedzi? Biblia wpłynęła na mentalność, tradycje wielu pokoleń ludzi na całym świecie, chocby: https://pl.aleteia.org/2017/05/15-idei- ... cijanstwu/Może ktoś zarzuci - te 15 zasad odnosi się do Biblii, a nie sensu stricto Biblii - ale nie istniałoby chrześcijaństwo bez Biblii. Jako odpowiedź w sferze moralnej Biblia daje odpowiedź tzw "złotą zasadą" uniwersalnym wskazaniem przez Jezusa, które ma odniesienie dla wszystkich ludzi - Wszystko więc cobyście chcieli aby ludzie wam czynili i wy im czyńcie(MT 7,12).
|
Wt paź 09, 2018 7:32 |
|
|
george45
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59 Posty: 2003
|
Re: Wartość moralna Biblii
Alus napisał(a): Jako odpowiedź w sferze moralnej Biblia daje odpowiedź tzw "złotą zasadą" uniwersalnym wskazaniem przez Jezusa, które ma odniesienie dla wszystkich ludzi - Wszystko więc cobyście chcieli aby ludzie wam czynili i wy im czyńcie(MT 7,12). Jeśli ta zasada ma mieć odniesienie do wszystkich ludzi, to zastanawiam się, jak ma postąpić zgodnie z tą „złotą zasadą” no powiedzmy masochista?
|
Wt paź 09, 2018 9:47 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Wartość moralna Biblii
Alus napisał(a): Biblia wpłynęła na mentalność, tradycje wielu pokoleń ludzi na całym świecie, chocby: https://pl.aleteia.org/2017/05/15-idei- ... cijanstwu/Może ktoś zarzuci - te 15 zasad odnosi się do Biblii, a nie sensu stricto Biblii - ale nie istniałoby chrześcijaństwo bez Biblii. Spora część tego to nieuzasadnione pretensje do zasług. Dobrym probierzem są systemy moralne ludów, które zetknęły się z chrześcijaństwem późno, w tzw. "epoce wielkich odkryć geograficznych". Jeśli weźmiemy je pod lupę, zobaczymy, że idee takie jak Pojęcie „osoby”Mieć czy być – prymat bycia nad posiadaniemOtwartość na transcendencjęPojednanie, przebaczenie, gościnność i wdzięcznośćPrawa człowieka, wartość demokracji i zasada praworządnościnie są żadnymi wynalazkami czy pochodnymi Bilbii.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Wt paź 09, 2018 9:48 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Wartość moralna Biblii
george45 napisał(a): Alus napisał(a): Jako odpowiedź w sferze moralnej Biblia daje odpowiedź tzw "złotą zasadą" uniwersalnym wskazaniem przez Jezusa, które ma odniesienie dla wszystkich ludzi - Wszystko więc cobyście chcieli aby ludzie wam czynili i wy im czyńcie(MT 7,12). Jeśli ta zasada ma mieć odniesienie do wszystkich ludzi, to zastanawiam się, jak ma postąpić zgodnie z tą „złotą zasadą” no powiedzmy masochista? A czy masochizm to naturalna cecha człowieka, czy raczej skrzywienie lub dewiacja?
|
Wt paź 09, 2018 10:01 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Wartość moralna Biblii
Alus napisał(a): A czy masochizm to naturalna cecha człowieka, czy raczej skrzywienie lub dewiacja? Pytaj się Szymona Słupnika albo Makarego Aleksandryjskiego.
|
Wt paź 09, 2018 11:25 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Wartość moralna Biblii
akruk napisał(a): Wątpię, żeby podeszło pod obrazę. Wbrew popularnemu rozumieniu teologiczny termin "niepokalane poczęcie" Marii nie odnosi się do tego, że zaszła w ciążę bez udziału mężczyzny, ale że ona sama została "niepokalanie poczęta", to znaczy urodziła się bez "pokalania" grzechem pierworodnym. Jako jedyna spośród ludzi oprócz Adama i Ewy.
Św. Bernardyn ze Sieny (+ 1444) wprost wyrażał przekonanie, że św. Józef osobnym przywilejem Bożym, jak Matka Najświętsza, został wskrzeszony i z ciałem wzięty do nieba oraz że św. Józef w łonie matki został oczyszczony z grzechu pierworodnego. Podobną opinię wyraża św. Franciszek Salezy. taka ciekawostka https://forumdlazycia.wordpress.com/2012/03/18/swiety-jozef-oblubieniec-najswietszej-maryi-panny/
|
Wt paź 09, 2018 12:03 |
|
|
george45
Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59 Posty: 2003
|
Re: Wartość moralna Biblii
Alus napisał(a): george45 napisał(a): Alus napisał(a): Jako odpowiedź w sferze moralnej Biblia daje odpowiedź tzw "złotą zasadą" uniwersalnym wskazaniem przez Jezusa, które ma odniesienie dla wszystkich ludzi - Wszystko więc cobyście chcieli aby ludzie wam czynili i wy im czyńcie(MT 7,12). Jeśli ta zasada ma mieć odniesienie do wszystkich ludzi, to zastanawiam się, jak ma postąpić zgodnie z tą „złotą zasadą” no powiedzmy masochista? A czy masochizm to naturalna cecha człowieka, czy raczej skrzywienie lub dewiacja? Napisałaś, że Jezus wskazał wszystkim ludziom. Idąc twoim tokiem rozumowania masochistów do rodzaju ludzkiego nie zaliczał, lub dla takich ludzi robił wyjątki w "złotej zasadzie".
|
Wt paź 09, 2018 12:11 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Wartość moralna Biblii
Cytuj: Napisałaś, że Jezus wskazał wszystkim ludziom. Idąc twoim tokiem rozumowania masochistów do rodzaju ludzkiego nie zaliczał, lub dla takich ludzi robił wyjątki w "złotej zasadzie". Wyjątki w tej zasadzie czynią sami ludzie - masochiści, pederaści.
|
Wt paź 09, 2018 13:28 |
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Wartość moralna Biblii
Alus napisał(a): Biblia wpłynęła na mentalność, tradycje wielu pokoleń ludzi na całym świecie, chocby: https://pl.aleteia.org/2017/05/15-idei- ... cijanstwu/Może ktoś zarzuci - te 15 zasad odnosi się do Biblii, a nie sensu stricto Biblii - ale nie istniałoby chrześcijaństwo bez Biblii. 1. Pojęcie osoby - super , czyli że filozofia chińska, czy hinduska powstały bez tego ? Tacy 'dzikusi' z Hawajów też sporo o tym wiedzieli, nawet nie zaliczyli okresu traktowania kobiet jako gorszych... 2. Mieć czy być - aha, czyli wszystkie filozofie dalekiego wschodu nastawione na rozwój duchowy, wszelkie jogi, medytacje to zasługa chrześcijaństwa 3. Synteza Logosu i agape, aha... polecam cofnąć się do starożytnej Grecji i oświecić ówczesnych filozofów że nie wolno im tego łączyć w spójny system, bo muszą poczekać... 4.Historia jako przestrzeń w której działa kreatywna wolność rodzaju ludzkiego. - Z opisu wynika że chodzi raczej o ideę wolności ludzi w przeciwieństwie do determinizmu ( czemu mi się nasuwa właśnie wizja boskiego planu i Bóg tak chciał? ), czy wiecznego powrotu- kij z tym że to czy ktoś wróci czy nie w systemach opierających się na reinkarnacji opiera się na suwerennych decyzjach, nie ma mowy o potrzebie łaski czy przyjęcia zbawiciela... 5. Prawa człowieka, idea demokracji i zasada praworządności - polecam podręcznik do historii , rozdziały o demokracji ateńskiej oraz o kodeksie Hammurabiego czy prawie rzymskim. 6. Otwartość na transcendencję - olewając wielkie cywilizacje, tacy szamani syberyjscy, czy południowo amerykańscy oczywiście byli na transcendencję zamknięci. 7.Ekumenizm i dialog międzyreligijny- ciekawe bo to np hindusi twierdzą że katolicy mogą uwolnić się od cierpienia, bo przestrzegając uczciwie zasad swojej wiary wypalają złą karmę, a chrześcijanie nijak nie potrafią uznać że każda religia może być równie dobra. Buddysta może równocześnie być katolikiem, no ale katolicyzm tego nie przełknie, bo jak to wschodni system filozoficzny łączyć z chrześcijaństwem, co z tego że się da, bo rdzeń jest identyczny, tylko inaczej wyrażony 8. Ułatwienie praktykowania europejskiej wersji islamu - Fakt faktem to i to religia abrahamowa, a chrześcijanie z europy mogą wskazać jak praktykować swoją wiarę będąc dalekim od fundamentalizmu, jak dopasowywać wiarę do współczesnych realiów, jak olewać nieżyciowe i nieadekwatne prawa zawarte w swojej świętej księdze - tu się zgadzam. 9. Jedność rodziny ludzkiej i powszechna solidarność- aha, tylko że my-chrześcijańscy europejczycy jesteśmy lepsi bo mamy prawdziwego Boga, a reszta to jacyś tam poganie, dzikusy bez cywilizacji ? Jak coś dąży do uznania że jesteśmy jedną wielką rodziną to nauka, nie religia. 10. Nowa kultura serdecznej solidarności - czyli przyjmujcie uchodźców 11. Prawa narodów - serio - jako argument na wartość moralną Biblii, gdzie w kółko mamy naród wybrany a reszta jest ble? Podstawa nacjonalizmu -ok... Dbanie o unikatową kulturę przez nawracanie na chrześcijaństwo ludzi wyznających religie plemienne , będące spoiwem ich tożsamości narodowej/etnicznej... ciekawe... 12. Rozróżnienie między polityką a religią, państwem a religią - ciekawe w kontekście polityki zagranicznej państwa Watykan, czy ciągłym odwoływaniem się polityków do religii i vive versa... 13. Uniwersalne struktury i zasada pomocniczości -wszystko co może być zrobione na niższym szczeblu nie powinno być robione na wyższym -super w kontekście podrzędności praw lokalnych, ale to przecież najwyższy szczebel decyduje co może robić niższy.. I to zarówno w kontekście religijnym jak i europejskich struktur państwowych... Zresztą co to ma do tezy jaką stawiam ?! 14. Stworzenie wspólnego europejskiego domu - czyli UE to też dzieło oparte na Biblii i chrześcijaństwie? 15. Pojednanie, przebaczenie, gościnność i wdzięczność - spoko nikt w czasach przed powstaniem Biblii na to nie wpadł... Ludy starożytne i ukształtowane poza wpływem Biblii i chrześcijańswa- chować swoje poglądy i ideały bo je ukradliście z tego czego jeszcze nie było albo nie mogliście poznać! Takie z Was sprytne złodzieje są! Cytuj: Jako odpowiedź w sferze moralnej Biblia daje odpowiedź tzw "złotą zasadą" uniwersalnym wskazaniem przez Jezusa, które ma odniesienie dla wszystkich ludzi - Wszystko więc cobyście chcieli aby ludzie wam czynili i wy im czyńcie(MT 7,12). Nawet się nie odwołam do masochizmu a do zwykłych preferencji. Czyli mogę sabotować wszelkie imprezy, bo sama ich nie lubię i będzie to dobry uczynek? Czyli mogę w ramach dobrych uczynków oferować moim dzieciom to co bym chciała aby mi oferowano? Serio? Przecież to by były tortury! Mam ich ciągnąć w góry skoro tego nie lubią, albo zmuszać do uczenia się tego czego ja chcę się uczyć? Nie mogę innych mierzyć według siebie i swoich preferencji, a raczej wczuwać się w ich potrzeby i preferencje. To co dobre dla mnie wcale nie musi być dobre dla innych, i to nie tylko w sprawach jedzenia, bo jak zacznę częstować moimi przysmakami to mnie wyklniecie , chyba że też kochacie super ostre papryczki, brak cukru, mięsa Powyższa zasada się sprawdza, ale wyjątków jest mnóstwo, choćby kłamstwo - ja wolę najgorszą prawdę od kłamstwa, ale serio nie jeden uważa że woli czegoś nie wiedzieć, że coś powinno zostać tajemnicą i na tej podstawie dla mojego dobra będzie zatajał prawdę...
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
Wt paź 09, 2018 14:40 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|