Nie tylko podtrzymuję zarzuty, ale i dodaję do niech uwagę, że najwyraźniej niedowidzisz, ponieważ w haśle, które wskazałem, masz wyraźnie wyszczególnione oba znaczenia słowa "Kościół" pisanego tak właśnie, wielką literą.

Najwyraźniej udzieliło mi się Wasze zacietrzewienie

W sumie nie napisałaś nic merytorycznego ale odniosę się do tego. Kiedy i gdzie chrześcijaństwo popierało życie w ubóstwie? Jak sam Jezus i apostołowie to byli bogaci ludzie żyjący w ówczesnym centrum ekonomicznym i kulturowym wszechświata. Poza tym Biblia jaką znamy dzisiaj nie istniała do 393 r(albo przynajmniej 360r)



Jak świeccy humaniści przestaną mieć wpływ na życie społeczne to będzie wszystko dobrze. W ogóle to niekatolicy podatków na Kościół nie płacą. Więc nie zmyślaj

Był wojującym ateistą, podobnie jak Himmler, Stalin, Moussolini, Marks i cała reszta towarzystwa



Owszem



Akurat to co sobie uważa IrciaLilith ma małe znaczenie



LOL XD



Nie według mnie tylko według Kościoła który Bóg założył. I takie nauczanie w tym Kościele istnieje od dwóch tysięcy lat



No i? Swoją drogą, chrześcijaństwo nigdy nie zakładało zbawienia z uczynków(a przynajmniej samych uczynków)



Ale to nie było pytanie co Quinque rozumie dosłownie, Tylko co katolicyzm rozumie dosłownie

Brednie.
Też brednie.

Oczywiście żadnych bredni mi nie wykażesz, tak samo tego jak wyglądał kanon Biblii przed czwartym wiekiem, ani tego kiedy od chrześcijaństwo nawołuje do ubóstwa

Do ciebie Quinque żaden argument nie ma szansy dotrzeć. Jak ktoś napisze coś nie po twojej myśli to "nie ma znaczenia co sobie X uważa", jak ty napiszesz co sobie uważasz to wszystko w porządku. Zawsze można wszystko zbić argumentami: LOL, nic merytorycznego nie napisałaś, i tak wszyscy "świeccy humaniści" to idioci. Bardzo współczuję takiego postrzegania świata, musisz być strasznie smutnym i zakompleksionym człowiekiem, żeby wszystkich traktować z taką pogardą. I nie odpowiedziałeś na moje pytanie, w pracy/ na imprezie/ gdziekolwiek też wyzywasz i obrażasz nie-katolików czy tylko na forum gdzie jesteś anonimowy?

Podobnie jak i ty nie odpowiedziałaś na żadne moje pytanie czy cokolwiek



- nie znam niekatolików
- nie chodzę na imprezy bo mnie nudzą
- nikogo nie obrażam(a przynajmniej nie na serio)

Zadowolona?



No i się wydało . Dodam, że jeszcze przegrywem mieszkającym w piwnicy i cały dzień oglądającym chińskie bajki

Oczywiście, że brednią jest retoryczne pytanie mające oznaczać, że chrześcijaństwo nigdy nie "popierało życia w ubóstwie". Brednią jest też twierdzenie, że Jezus i apostołowie to byli bogaci ludzie. Tak samo jak brednią jest twierdzenie, że żyli w "w ówczesnym centrum ekonomicznym i kulturowym wszechświata". Są to brednie oczywiste dla każdego, kto przeczytał Nowy Testament.

Tak samo brednią jest twierdzenie, że "Biblia jaką znamy dzisiaj nie istniała do 393 r(albo przynajmniej 360r)". Ponieważ wszystkie teksty biblijne powstały wcześniej, zaś kanony Biblii powstawały w różnych okresach, były i pozostają różne.

A zadnych dowodow na to że Jezus i apostołowie byli biedni nie będzie. Tak samo jak i dowodów że Biblia nakazuje życie w ubóstwie. A Jezus jak i większość apostołów pochodziło z Galileii(jednego z najbogatszych terenów Cesarstwa. Które było centrum ówczesnego wszechświata)



Bardzo ciekawe rzeczy piszesz. Zwłaszcza że nic nie mówiłem o tekście biblijnym tylko o kanonie. Dlatego zaznaczyłem iż chodzi o Biblię jaką znamy dziś. A i ciekawe jest to że żydzi ustalili swój kanon ST na długo po chrześcijańach, i długo po tym jak w judaizmie Faryzeusze stali się dominującą frakcją

W sformułowaniu "Biblia jaką znamy dziś" nie ma słowa kanon ani wcale z niego nie wynika, że chodzi właśnie o kanon, a nie o teksty biblijne.


Pozostawię to bez komentarza - jako pamiątkowy okaz tego, jakie ewidentne brednie potrafią zmyślać chrześcijanie. Których współwyznawcy jakoś nie prostują, bo przecież skoro Quinque walczy przeciwko niewierzącym, to oj tam, oj tam...

Dobrze wiedzieć, ze Chiny nie należą i nigdy nie należały do wszechświata.

Quinque, prośbę mam. Jeśli chcesz dalej rozmawiać, to okazuj rozmówcom minimum respektu i nie formułuj myśli na odwal-się, tylko włóż trochę wysiłku w bycie zrozumianym. A jeśli ci nie zależy, tylko chcesz nam okazywać, gdzie nas masz razem z całym współczesnym wszechświatem, to idź już może na te deski o chińskich bajkach. Niewątpliwie przyjmą cię tam jak swego.

1) „Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego” (Mt 19,24),
2) "Ubodzy w duchu są błogosławieni, bo "do nich należy królestwo niebieskie" (Mt 5, 3),
3) W jednej z przypowieści Jezus pokazał gromadzenie bogactw jako niepotrzebne. Pewien człowiek zgromadził tak dużą ilość plonów, że nie miał gdzie ich pomieścić. Postanowił zbudować ogromne spichlerze i żyć w dostatku do końca swoich dni. “Bóg powiedział mu: O niemądry! Jeszcze tej nocy zażądają od ciebie twojej duszy i dla kogóż zostanie to, co sobie przygotowałeś?” (Łk 12, 20)
4) Jezus do apostołów: „Nie bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy; nie miejcie też po dwie suknie!” (Łk 9,3)
5) "Czy Bóg nie wybrał ubogich tego świata na bogatych w wierze oraz na dziedziców królestwa przyobiecanego tym, którzy Go miłują" (Jk 2, 5)
I wiele innych... nie twierdzę, że Biblia gloryfikuje ubóstwo, ale raczej potępia nadmierne gromadzenie bogactw. Porównaj to sobie ze stanem majątkowym Kościoła (w rozumieniu organizacji, co by nie było niedomówień) i niektórych co zacniejszych hierarchów kościelnych.

Nie wstyd Ci tak publicznie kłamać????....w pierwszym moim poście w tym temacie wyłożyłam naukę Kościoła w kwestii zbawienia.
Kłamiesz publicznie okazując tym brak szacunku dla dyskutantów i bezsens polemiki z Tobą.

Rozumiesz słowo "nadmierne"? Pochwalasz "po trupach do celu"? Bo własnie o to chodzi w owym nadmiernym gromadzeniu i Łk 12,20.