Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 26, 2024 2:09



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 73 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5
 Podobieństwo nauk Buddy i Jezusa 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N cze 19, 2016 20:16
Posty: 66
Post Re: Podobieństwo nauk Buddy i Jezusa
Johnny99,

To super, że spotkałeś tak otwartych ludzi, Ja ma inne doświadczenia.

A co niby stoi za pojęciem Bóg jak nie nasze uwarunkowane pojmowanie Boga ? jakaś mentalna wersja, którą wierzymy ? czy Bóg da się zredukować do wyobrażenia? cały Stary testament to tylko mitologia żydowska, Bóg ma tam taka sama twarz jak Ci ludzie, pełną agresji, zazdrości, gniewu, redukowanie innych do marionetek. To był punkt wyjścia Jezusa. Korzystając z tych prymitywnych wyobrażeń przemycał on niepostrzeżenie mistyczne wartości.
Przykład- "nie troszcz się o jutro" zamieniony w banał o tym, żeby za bardzo się nie przejmować przyszłością. A to jest wskazówka obecna we wszystkich tekstach mistycznych, oznacza dehipnozę z kompulsywnego snu myśli. radykalny krok, gdzie człowiek żyję większość czasu w teraźniejszości, poza monologiem w głowie.

Nie rozumiem tego przykładu z żoną. Płacz jest rzeczą ludzką. czego miałbym nie pojmować w płaczu ?

Co do słów Jezusa- tak, ktoś je ostatecznie wymyślił. Akurat nie ma to znaczenia, czy piszesz to Ty, czy ktoś inny bo i tak Cię nie znam. Gdybyś podawał się za Budde, to wówczas miałbym podejrzenia fałszerstwa, zwłaszcza biorąc pod uwagę treści jakie sobą reprezentujesz :)

Moim kapłanem jest samo życie i doświadczenie, a mistyków lubią na zasadzie preferencji. Bez żadnych modłów, autorytetów czy ślepego wierzenia itp. To samo rozumiałbym w kontekście fascynacji Jezusem. On tez sam był pośrednikiem Boga/Istnienia. Potem jednak przejęli jego wskazówki pośrednicy pośrednika i powstał cyrk :)


Śr paź 17, 2018 13:32
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 19, 2016 20:16
Posty: 66
Post Re: Podobieństwo nauk Buddy i Jezusa
zefciu napisał(a):
Ze słów Jezusa wyraźnie wynika, że Ojciec jest osobą. No chyba że sam, własnym autorytetem określisz, co jest słowami Jezusa, a co nie. Ale nikt tutaj, jak już pisałem, Twojego autorytetu nie uznaje.


Gdybyś był dzieckiem zakochanym w pluszowych misiach, to Jezus by Ci powiedział, że Bóg jest pluszowym misiem. To proste. Jezus nie mógł mówić o jakimś wymiarze poza osobą, snem myśli, bo nikt by go nie zrozumiał.
No chyba, że masz racje,. Wtedy określę Jezusa jako ignoranta, który redukuje Boga do osobowości i produktu mentalnego. Bo tym jest osoba- rodzajem umownej fikcji wykreowanej w głowie.


Śr paź 17, 2018 13:36
Zobacz profil
Post Re: Podobieństwo nauk Buddy i Jezusa
Advaita napisał(a):
Gdybyś był dzieckiem zakochanym w pluszowych misiach, to Jezus by Ci powiedział, że Bóg jest pluszowym misiem. To proste.
Skąd wiesz, co Jezus „by”? Mamy do czynienia i dyskutujemy o tym, co Jezus powiedział w rzeczywistości.
Cytuj:
Bo tym jest osoba- rodzajem umownej fikcji wykreowanej w głowie.
Powiedz to osobom, które kochasz, że są rodzajem umownej fikcji wykreowanej w głowie.


Śr paź 17, 2018 13:38

Dołączył(a): N cze 19, 2016 20:16
Posty: 66
Post Re: Podobieństwo nauk Buddy i Jezusa
Zefciu,

A co Jezus powiedział w rzeczywistości? Masz nagrania, dowody?

Osoba jest produktem społecznym. Jesteśmy świadomością, rodzajem świadka, który widzi jak ta osoba ulega transformacji. Gdy na chwilę wyjdziesz z hipnozy myśli to osoba znika a jest tylko obecność.
Oczywiście umownie określamy siebie jako osoby. Jest to iluzoryczna, ale użyteczna fikcja. Więc ci, których kocham w swoje najgłębszej naturze nie są osobami, tak samo jak Ty i ja. W innym przypadku nie bylibyśmy w stanie dostrzec modyfikacji osobowości,. Nóż sam się nie potnie. Aby coś zaobserwować, potrzebny jest dystans, a my sami nie jesteśmy obserwowanymi przez siebie fenomenami, To nonsens.


Śr paź 17, 2018 13:45
Zobacz profil
Post Re: Podobieństwo nauk Buddy i Jezusa
Advaita napisał(a):
A co Jezus powiedział w rzeczywistości? Masz nagrania, dowody?
Mam przekaz świadków. Tyle musi mi wystarczyć. A Ty co masz?
Cytuj:
Osoba jest produktem społecznym. Jesteśmy świadomością, rodzajem świadka, który widzi jak ta osoba ulega transformacji. Gdy na chwilę wyjdziesz z hipnozy myśli to osoba znika a jest tylko obecność.
Jak będziesz zmieniał znaczenie słów w języku polskim, to do niczego nie dojdziemy. Świadomość jest cechą osoby. Tak te pojęcia rozumiemy w naszym języku.
Cytuj:
To nonsens.
Zgadzam się.

Proponuję, żebyś podefiniował pojęcia, których używasz, bo mam wrażenia, że używasz ich jakoś dziwnie. Co stoi w sprzeczności z Twoimi deklaracjami. Gdyby bowiem słowa były nieistotne, to nie miałbyś problemu, żeby pisać po polsku.


Śr paź 17, 2018 13:52

Dołączył(a): N cze 19, 2016 20:16
Posty: 66
Post Re: Podobieństwo nauk Buddy i Jezusa
Przekaz świadków ? masz ich adresy ? ich nagrania ? Nic nie masz. Błądzisz w ciemności łudząc się, ze ktoś coś dobrze zapamiętał. Poza tym świadkowie , którzy byli wyznawcami Jezusa są mało wiarygodni. W każdej sekcie guru wynoszony jest na piedestał.

Co było pierwsze, Twoje poczucie świadomości, czy to , że jesteś osobą ? Jest odwrotnie. Osoba to umowny aspekt świadomości. Słowa są nieważne, wystarczy posłużyć się logiką. Jak chcesz mogę nazwać ten wymiar nieuwarunkowanym świadkiem. Bedzie prościej, Wówczas kolokwialna definicja świadomości nie zazębi się z jej mistycznym znaczeniem,.


Śr paź 17, 2018 13:59
Zobacz profil
Post Re: Podobieństwo nauk Buddy i Jezusa
Advaita napisał(a):
Przekaz świadków ? masz ich adresy ? ich nagrania ? Nic nie masz. Błądzisz w ciemności łudząc się, ze ktoś coś dobrze zapamiętał.
A Ty co masz? Ja przynajmniej to.
Cytuj:
Co było pierwsze, Twoje poczucie świadomości, czy to , że jesteś osobą ?
Moje bycie osobą. Jestem osobą od początku. Świadomym stałem się dopiero w dzieciństwie.
Cytuj:
Słowa są nieważne
Gdyby słowa były nieważne, to byś nie przykładał takiej wagi do tego, by używać pojęcia „osoba” niezgodnie z językiem polskim.
Cytuj:
Jak chcesz mogę nazwać ten wymiar nieuwarunkowanym świadkiem.
Jaki wymiar? Wysokość?


Śr paź 17, 2018 14:16

Dołączył(a): N cze 19, 2016 20:16
Posty: 66
Post Re: Podobieństwo nauk Buddy i Jezusa
Zefciu,

To masz to samo co ja :) Nic

LOL. jako dziecko nie byleś świadomy otoczenia ? Byłeś warzywkiem śniącym sen osoby ? Czyli byłeś już wyrobiony społecznie, ale nie świadomy tego co jest wokoło Ciebie. Proszę, nie gadaj bzdur.
Osoba dopiero jest kreowana w przestrzeni świadomości. Gdy masz poczucie bycia osoba, musisz być świadomy. Natomiast możesz być świadomy, bez poczucia bycia osobą. Co jest wiec pierwotniejsze i wcześniejsze?

Pierwotne znaczenie osoby to maska.

Wymiar z którego obserwujesz w tym momencie swoje myśli, emocje. Gdy podasz wysokość, to automatycznie redukujesz go do obserwowanego fenomenu. Bo czy widzący może zostać zobaczony ? Waga sama siebie zważy?


Śr paź 17, 2018 14:25
Zobacz profil
Post Re: Podobieństwo nauk Buddy i Jezusa
Advaita napisał(a):
To masz to samo co ja :) Nic
Jeszcze niedawno twierdziłeś, że wiesz o nauce Chrystusa bardzo dużo, jesteś w stanie znaleźć tam konkretne wskazówki itp. A teraz się okazuje, że nie masz nic. To jak?
Cytuj:
jako dziecko nie byleś świadomy otoczenia ?
Jako dziecko byłem. Jako niemowlę – prawdopodobnie nie. Niczego takiego, przynajmniej, nie pamiętam.
Cytuj:
Pierwotne znaczenie osoby to maska.
W języku łacińskim, owszem, ma to słowo taką etymologię. W języku polskim – nie. Twierdzisz, że nie przywiązujesz znaczenia do słów, a jednocześnie wyciągasz jakieś wnioski z etymologii słów.
Cytuj:
Wymiar z którego obserwujesz w tym momencie swoje myśli, emocje.
Jestem w trzech wymiarach przestrzennych i jednym czasowym. Używasz słowa „wymiar”, ale nie wiadomo, co to słowo u Ciebie znaczy.
Cytuj:
Waga sama siebie zważy?
Zważy. Wystarczy ją obrócić.

Niestety, ponieważ się uparłeś ignorować ostrzeżenia, będę musiał poczekać dwa tygodnie na Twoją odpowiedź.


Śr paź 17, 2018 14:37
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Podobieństwo nauk Buddy i Jezusa
Advaita napisał(a):
A co niby stoi za pojęciem Bóg jak nie nasze uwarunkowane pojmowanie Boga ?


A co stoi za pojęciem "pustka"? A za pojęciem "Budda"? Pojęcia mają opisywać jakieś rzeczywistości. Możesz uważać, że słowo "pustka" jest "kiepskie", ale nie zmienia to faktu, że coś za nim (choćby i kiepsko) stoi.

Cytuj:
czy Bóg da się zredukować do wyobrażenia?


Oczywiście że nie. Jednym z fundamentalnych twierdzeń wiary chrześcijańskiej (i nie tylko) jest to, że Bóg jest "nieredukowalny", niepojmowalny i ostatecznie nieopisywalny; wszystko, co się o Nim mówi, stanowi jedynie bardzo niedoskonałe (chciałoby się rzec: kiepskie) przybliżenie - jak choćby to, które znajdujemy w Biblii.

Cytuj:
Przykład- "nie troszcz się o jutro" zamieniony w banał o tym, żeby za bardzo się nie przejmować przyszłością.


Nie zauważyłem żadnej takiej zamiany. Nawet w wersji, że tak powiem, "ludowej", nie mówi się tu o nieprzejmowaniu się przyszłością, tylko o zawierzeniu Bogu.

Cytuj:
człowiek żyję większość czasu w teraźniejszości


Uważasz, że to jest radykalny krok? Jak dla mnie, większość ludzi spędza zdecydowaną większość czasu w teraźniejszości :roll:

Cytuj:
Nie rozumiem tego przykładu z żoną. Płacz jest rzeczą ludzką. czego miałbym nie pojmować w płaczu ?


A czego nie pojmujesz w czyimś płaczu z powodu obrażenia Chrystusa? To nie jest "rzecz ludzka"? BTW tego stwierdzenia "rzecz ludzka" używasz już któryś raz, tak, jakby wyjaśniało się samo przez się. Oświadczam więc, że mnie ono niczego nie wyjaśnia.

Cytuj:
Co do słów Jezusa- tak, ktoś je ostatecznie wymyślił. Akurat nie ma to znaczenia, czy piszesz to Ty, czy ktoś inny bo i tak Cię nie znam.


Ale Jezusa i Buddy też nie znasz.

Cytuj:
Moim kapłanem jest samo życie i doświadczenie, a mistyków lubią na zasadzie preferencji.


Niestety, podobnie jak "na pewno", również i "bo takie mam preferencje" niczego nie dowodzi. Tymczasem ty stwierdziłeś, że to, co mówią na Youtube, jest "bardziej kompletne" od nauk Jezusa takich, jak je przekazano w Biblii. Rozumiesz chyba, że nie jest tym samym stwierdzić, że coś ci bardziej odpowiada i że coś jest "bardziej kompletne". Coś może ci się bardziej podobać, mimo że jest mniej kompletne, bo masz mętlik w głowie; może też być tak, że uważasz coś za mniej kompletne błędnie, ponieważ tego nie rozumiesz albo źle rozumiesz. Dlatego zapytałem, jak i czy w ogóle tych twierdzeń dowodzisz. Szczególnie interesuje mnie dowód na "kompletność", ponieważ wedle mojej wiedzy, taki dowód jest niemożliwy.

Cytuj:
Bez żadnych modłów, autorytetów czy ślepego wierzenia itp.


No ale co z tego, że bez? Przecież różne można mieć preferencje.. ;)

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr paź 17, 2018 15:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Podobieństwo nauk Buddy i Jezusa
zefciu napisał(a):
Advaita napisał(a):
To są nadal jednak wyobrażenia. Świat objawień, wyobrażeń, a nawet doświadczeń jest koloryzowany przez nasz umysł.
Jest to, owszem, problem. Ale właśnie celem duchowości chrześcijańskiej jest wyzwolenie się od „koloryzowania” i nawiązanie bezpośredniej więzi z Chrystusem.
Cytuj:
Gdy tłumaczysz ślepcowi czym są kolory, to ten ślepiec oddaje cześć kolorom czy raczej temu jak ja te kolory opisałem?
Dlatego duchowość chrześcijańska ma gradualny charakter. Na pierwszym jej etapie staramy się przede wszystkich o sprawiedliwość, wypełnianie przykazań, wyrugowanie namiętności. Dopiero później przyjść może oświecenie.


Moim zdaniem dobrze ujęte Zefciu, masz świadomość że opisałeś to o co chodzi w buddyzmie ?

Co rozumiesz przez nawiązanie bezpośredniej więzi, gdzie i przez co można ją nawiązać?
Co rozumiesz pod słowem oświecenie w kontekście chrześcijańskim?


Co do sporu o słowo świadomość - z pewnych przyczyn w tekstach naukowych traktujących o świadomości przyjęło się na wstępie definiować co autor przez to rozumie,gdyż nie ma jednej uznawanej przez wszystkie dziedziny nauki zajmujące się tym zagadnieniem definicji.
Zupełnie czymś innym jest świadomość świadka, to co obserwuje umysł, zupełnie czymś innym jest świadomość jako przeciwieństwo podświadomości, czymś innym jest świadomość gdy mówi się o stanach świadomości... Spotkałam się już z tak wieloma definicjami w różnych nurtach że uważam że pisząc coś o świadomości , aby uniknąć nieporozumień warto dodefiniować co ma się na myśli, gdyż odbiorca wcale nie musi tego wyciągnąć z kontekstu. Dla mnie oczywistym jest że Advaita mówi o świadomości świadka, czyli o czymś co obserwuje umysł, a nie o świadomości będącej wytworem, częścią umysłu, ale wiem o tym tylko dlatego że znam nurty które ceni.
Już dawno ruszając temat świadomości nauczyłam się prosić o definicję rozmówcy i jej nie ruszać, tylko starać się dopasować moje słownictwo do modelu rozmówcy, gdyż mi to przychodzi z łatwością, przez brak przywiązań do modelu, a większość ma z tym problem. Gdy dyskutantka twierdzi że umysł to część osobowości, wolę się dopytać jak działa jej model, co jak definiuje niż przekonywać że mój model gdzie jest na odwrót jest lepszy...

Ostatnio miałam trochę czasu na przemyślenia ( las, grzyby, sami wiecie) i dotarła do mnie pewna ogromna różnica między buddystom a chrześcijaninem - buddysta wierzy w przekazy buddyzmu, ale ważniejsze jest osobiste sprawdzenie, weryfikacja i gdy doświadczenie, rozum mówi że coś się nie zgadza idzie za doświadczeniem, bada to ; chrześcijanin wierzy w przekazy chrześcijańskie nawet gdy nie może ich zweryfikować, zbadać, dąży do osobistego doświadczenia, ale to wiara jest na pierwszym miejscu i gdy doświadczenie jest sprzeczne z naukami Kościoła z którym się związał, odrzuci doświadczenie... No i buddysta twierdzi że buddyzm taki jaki wybrał jest dobrą drogą dla niego, a typowy chrześcijanin twierdzi że jego wariant chrześcijaństwa jest jedyną dobrą drogą...

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Cz paź 18, 2018 12:09
Zobacz profil
Post Re: Podobieństwo nauk Buddy i Jezusa
IrciaLilith napisał(a):
Moim zdaniem dobrze ujęte Zefciu, masz świadomość że opisałeś to o co chodzi w buddyzmie ?
Nie wiem, czy wiem, o co chodzi w buddyzmie. Wiem, że na pewno nie chodzi o to, o co w chrześcijaństwie, bo buddyści to jasno podkreślają.

To jakaś prowokacja z tą spacją?

Cytuj:
Co rozumiesz przez nawiązanie bezpośredniej więzi, gdzie i przez co można ją nawiązać?
Przez modlitwę i post.
Cytuj:
Co rozumiesz pod słowem oświecenie w kontekście chrześcijańskim?
Drugi etap w duchowości – tam gdzie zaczynamy bezpośrednio dostrzegać Boga.
Cytuj:
Dla mnie oczywistym jest że Advaita mówi o świadomości świadka, czyli o czymś co obserwuje umysł, a nie o świadomości będącej wytworem, częścią umysłu, ale wiem o tym tylko dlatego że znam nurty które ceni.
No to pytanie, skąd wiemy, że dziecko ma taką „świadomość świadka”?


Cz paź 18, 2018 12:50

Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10
Posty: 4921
Post Re: Podobieństwo nauk Buddy i Jezusa
Zefciu - bycie moderatorem sprawia chyba że zauważasz prowokację tam gdzie ich nie ma, spacje i entery używam tylko aby możliwie zwiększyć przejrzystość dłuższych wypowiedzi.

Modlitwa i post - buddyści zamiast modlitw mają medytacje z mantrami a post jest popularny także w innych religiach.

Skąd wiemy że dziecko ma 'świadomość świadka' ? Może stąd że nie ma jeszcze rozwiniętej teorii umysłu, własnego 'ja', modelu rzeczywistości ?

Czyli na tym drugim etapie duchowości gdzie dostrzegamy bezpośrednio Boga, czy słowo dostrzegamy jest adekwatne? Może odczuwamy? Bo jednak raczej Go nie widać, choć fakt faktem można dostrzegać Go tak samo jak można dostrzegać Piękno dosłownie w każdym przedmiocie.

_________________
'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)

Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...


Cz paź 18, 2018 20:07
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 73 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL