|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 6 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Grzegorz1991
Dołączył(a): Pn gru 03, 2018 21:24 Posty: 5
|
Pomoc
Od ponad 10 lat mam stwierdzoną chorobę Schizofrenia. W szpitalach psychiatrycznych byłem już kilka razy. Mam częste bóle żołądka. Bardzo często boli. Mam za sobą 2 próby samobójcze. Odczuwam ciągły strach. Często nie wiem przed czym. Straciłem ochotę na robienie rzeczy, które mnie interesowały. Leki psychiatryczne biorę regularnie, tak jak mi przepisała lekarka. Mam też tak, że muszę dotknąć danego przedmiotu kilka razy, bo coś się złego stanie komuś bliskiemu. Albo patrzeć kilka chwil w to samo miejsce. Kolega kiedyś namawiał mnie, żebym poszedł na jakieś modlitwy o uwolnienie, że mogą mi pomóc. Ja nie wiem już komu wierzyć. Nie wiem co może mi pomóc. Może Wy byście mi podpowiedzieli, co zrobić żeby żyć normalnie. Bez dotykania po kilka razy przedmiotów, bez bólu żołądka i żeby zniknął ten niewyjaśniony strach, lęk przed wszystkim. Towarzyszy mi wszędzie, gdzie nie pójdę. Podpowiedzcie mi coś. Proszę.
Pozdrawiam i dziękuję, Grzegorz
|
Pn gru 03, 2018 21:39 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Pomoc
Grzegorz1991 napisał(a): Od ponad 10 lat mam stwierdzoną chorobę Schizofrenia. W szpitalach psychiatrycznych byłem już kilka razy. Mam częste bóle żołądka. Bardzo często boli. Mam za sobą 2 próby samobójcze. Odczuwam ciągły strach. Często nie wiem przed czym. Straciłem ochotę na robienie rzeczy, które mnie interesowały. Leki psychiatryczne biorę regularnie, tak jak mi przepisała lekarka. Mam też tak, że muszę dotknąć danego przedmiotu kilka razy, bo coś się złego stanie komuś bliskiemu. Albo patrzeć kilka chwil w to samo miejsce. Kolega kiedyś namawiał mnie, żebym poszedł na jakieś modlitwy o uwolnienie, że mogą mi pomóc. Ja nie wiem już komu wierzyć. Nie wiem co może mi pomóc. Może Wy byście mi podpowiedzieli, co zrobić żeby żyć normalnie. Bez dotykania po kilka razy przedmiotów, bez bólu żołądka i żeby zniknął ten niewyjaśniony strach, lęk przed wszystkim. Towarzyszy mi wszędzie, gdzie nie pójdę. Podpowiedzcie mi coś. Proszę.
Pozdrawiam i dziękuję, Grzegorz Modlitwa o uwolnienie i obowiązkowo leki, jedno drugiego nie zastąpi. Na bóle żołądka zaaplikuj sobie skuteczne lekarstwo - pokrój w cienkie talarki korzeń imbiru, zalej wrzącą wodą, przykryj i zostaw na noc. Rano pij na czczo. Po kilku tygodniach takiej kuracji bóle żołądka i różne niestrawności ustąpią zupełnie.
|
Wt gru 04, 2018 8:25 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Pomoc
Grzegorz napisał(a): Mam też tak, że muszę dotknąć danego przedmiotu kilka razy, bo coś się złego stanie komuś bliskiemu. Albo patrzeć kilka chwil w to samo miejsce. Czy słyszysz głosy, które każą Ci to robić? Nie słuchaj ich...Ale uwaga...One mogą być sprytne i jak raz tego nie zrobisz to będą wymyślać powody czemu nic się nie stało..."Dajemy Ci ostatnią szansę albo coś podobnego"...Jak nie zrobisz tego n razy to w końcu się przekonasz, że to nieprawda...to co twierdzą głosy...Często to się zdarza w ciągu dnia? Jeszcze gorzej jest jak to głos "Boga", który każe Ci to robić...ale wtedy pomyśl czy był jakiś święty, który miał takie próby? Czy Bóg żądałby takich rzeczy? Czy w ogóle uważasz swoją psychozę za chorobę czy też wydaje Ci się czasami, że masz objawienia religijne albo coś w ten deseń? Czy mówisz o tym wszystkim np. o wszechogarniającym lęku lekarzowi ? Co do zainteresowań to w moim przypadku wszystko powolutku wraca... nie wiem niestety jak będzie u Ciebie... Piszesz ze masz diagnozę od 10 lat - czy widzisz jakąś poprawę w porównaniu z tym jak było 10 lat temu? ( Oczywiście mówię o objawach negatywnych tzn. np utracie zainteresowań, zmęczeniu)? Czy wręcz przeciwnie jest coraz gorzej?
|
Wt gru 04, 2018 12:10 |
|
|
|
|
Grzegorz1991
Dołączył(a): Pn gru 03, 2018 21:24 Posty: 5
|
Re: Pomoc
Tak. Często mam głosy. Sam już nie wiem za co uważam. Może jednak to choroba, a może coś z duchowością związanego. Często mam bardzo złe myśli. Nie chcę ich mieć. Te myśli mówią mi w głowie złe rzeczy o moich najbliższych. Nie chcę wtedy tego słuchać. Mówiłem lekarzowi o lęku. Przepisał mi coś na to, ale nie działa. A może potrzeba czasu. Nie wiem. Poprawę widzę, chyba jest lepiej, ale czasem czuję jakby było gorzej. Ale to jest dziwne wszystko. Ja nie chodzę do kościoła, ponieważ ksiądz kiedyś przy spowiedzi powiedział mi, że mogę być opętany. Akurat w opętanie u siebie nie wierzę. Myślę, że może być to związane z religią, ale raczej nie opętanie.
|
Wt gru 04, 2018 12:35 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Pomoc
Tutaj masz kalendarz Mszy o uzdrowienie i uwolnienie: https://www.sekretariatewangelizacji.pl/kalendarz__mszy_sw_o_uzdrowienie/24Radzę tylko zabrać ze sobą przenośne krzesełko albo przyjść duuzo wcześniej bo pewnie jesteś słaby... Przygotuj się na 2 godziny z hakiem... Grzegorz1991 napisał(a): Tak. Często mam głosy. Trzeba te głosy sfalsyfikować tzn. udowodnić sobie, że są fałszywe...Mówią Ci myśli innych ludzi? Pytasz...Oczywiście głosy są sprytne i powiedzą, że dana osoba kłamie...ale cierpliwości...Mówią, że coś się stanie? Czekasz i ...nic się nie stanie...głosy jednak pewnie nie dadzą za wygraną i powiedzą, że coś tam... Ja rozumiem,że to jest bardzo ciężkie...Mnie się udało lekami i chyba dzięki pewnej babci, która śpiewała o ślubie ale tez dzięki temu ze potwierdzałam to, co mówią... Mówią, że brat był przesłuchiwany na policji-pytam brata...mówią mi myśli różnych osób- pytam, mówią ze umrę i nic się nie dzieje - ale oczywiście coś tam pewnie zmyślą żeby to wyjaśnić , na to się przygotuj... Grzegorz1991 napisał(a): Mówiłem lekarzowi o lęku. Przepisał mi coś na to, ale nie działa. A może potrzeba czasu. Nie wiem. Na pewno trzeba czasu...ale tez oprócz benzodiazepin to w moim przypadku to leki przeciwlękowe to dynamit to to nie był... ale poczekajmy - może u Ciebie zaskoczy... Jak byś określił te lęki w skali 1-10? Ja moje tak na 4... Grzegorz1991 napisał(a): Poprawę widzę, chyba jest lepiej, ale czasem czuję jakby było gorzej. Ale to jest dziwne wszystko. Ja nie chodzę do kościoła, ponieważ ksiądz kiedyś przy spowiedzi powiedział mi, że mogę być opętany. Akurat w opętanie u siebie nie wierzę. Myślę, że może być to związane z religią, ale raczej nie opętanie. A masz w ogóle okresy wycofywania się tych objawów czy nie? Co do opętania to oczywiście nie wiem, ale egzorcyści współpracują z psychiatrami i jak masz schize to wątpię, że egzorcysta Cię przyjmie...ale jak chcesz to oczywiście możesz próbować... Choć ja bym zaczęła od naprawienia relacji z Bogiem np. poprzez odmawianie w Godzinie Miłosierdzia Koronki do Miłosierdzia Bożego - to ok 5 min. a potem jak masz chęć to przyjdzie czas na dalsze kroki... Zbliża się Niedziela Miłosierdzia za spowiedź wtedy można dostać zupełne odpuszczenie win i kar za grzechy... PS. Ja też mam schizofrenię paranoidalną, jak coś to pisz śmiało na PW
|
Wt gru 04, 2018 13:28 |
|
|
|
|
Stworek
Dołączył(a): N sty 06, 2019 14:28 Posty: 111
|
Re: Pomoc
Grzegorz1991 napisał(a): Tak. Często mam głosy. Sam już nie wiem za co uważam. Może jednak to choroba, a może coś z duchowością związanego. Często mam bardzo złe myśli. Nie chcę ich mieć. Te myśli mówią mi w głowie złe rzeczy o moich najbliższych. Nie chcę wtedy tego słuchać. Mówiłem lekarzowi o lęku. Przepisał mi coś na to, ale nie działa. A może potrzeba czasu. Nie wiem. Poprawę widzę, chyba jest lepiej, ale czasem czuję jakby było gorzej. Ale to jest dziwne wszystko. Ja nie chodzę do kościoła, ponieważ ksiądz kiedyś przy spowiedzi powiedział mi, że mogę być opętany. Akurat w opętanie u siebie nie wierzę. Myślę, że może być to związane z religią, ale raczej nie opętanie. Objawy pasują do zaburzenia obsesyjno-kompulsywnego, miał je też serialowy detektyw Monk, nerwica natręctw i takie tam. Moim zdaniem to czy jesteś opętany czy nie, nie może być rozpatrywane przez Ciebie, a przez niezależnego specjalistę z Kościoła. Ty nie masz dość wiedzy na ten temat i nie wydasz o sobie obiektywnej prawdziwej opinii. Jeśli ksiądz przy spowiedzi zasugerował opętanie, to czy powiedział, co masz z tym dalej zrobić, wskazał pomoc i dalsze kroki? Powinien był moim zdaniem. Jak masz okazję zgłoś się najlepiej do zakonników, np. Dominikanów, idź tam do spowiedzi, mi kiedyś sporo pomogli w rozeznaniu siebie, może i Tobie pomogą. Nie zrażaj się jednym pobytem w konfesjonale, próbuj dalej, u innych księży. Nie rezygnuj z niedzielnych Mszy, są bardzo ważnym elementem rozwoju duchowego, nawet jeśli nie słuchasz tego co ksiądz mówi, a czynności odprawiane i powtarzane Ciebie nudzą, masz czas na osobistą rozmowę z Bogiem, z czego korzystaj ile się da. Jeśli czujesz, że dzieje się coś niewłaściwego z Tobą, stań gdzieś w kącie albo przy wyjściu, żebyś mógł wyjść, ale postaraj się zostać. Zacznij się modlić, przed krzyżem i obrazem Jezusa Miłosiernego (obrazki znajdziesz w kościołach albo w sklepikach Caritasu), rób to regularnie. Tylko w regularności modlitwy i powierzania swoich problemów Jezusowi możesz znaleźć wyjście. Oczywiście poza tym lekarstwa przepisane przez doktorów. I do przodu, nie poddawaj się. PS. nie znajdziesz na forum gotowej recepty jak żyć bez bólu i choroby psychicznej, od tego jest Kościół (choroby duszy) i Lekarze (choroby ciała).
|
Śr sty 09, 2019 16:24 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 6 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|