Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 19, 2024 14:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Czy jestem na dobrej ścieżce? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt gru 18, 2018 22:01
Posty: 35
Post Czy jestem na dobrej ścieżce?
Witam wszystkich w moim pierwszym poście.

Proszę o ocenę tego co mi sie w tym roku przydarzyło. Piszę to ze łzami w oczach. Sam nie wiem czy to łzy szczęścia czy smutku?
Nie podejmuję się oceny, wydaje mi się że granica pomiędzy tym jest dosyć cienka. W każdym razie towarzyszy mi ogromne wzruszenie. Ale do rzeczy.
W moim już dawno dorosłym życiu często cofałem się w przeszłość myśląc o moich rodzicach.
Zawsze miałem żal, że moje wychowanie nie potoczyło się tak jak uważam że powinno. Popełnili oni masę błedów i uważam że moje/ich wychowanie odbiło się poważnie,
negatywnie na późniejszym dorosłym życiu. W dodatku wszystko co myślałem o moich rodzicach to była prawda. nie miałem i do dzisiaj nie mam co do tego złudzeń.
Na początku tego roku, któregoś pieknego, chyba kwietniowego dnia, jeszcze raz wróciłem do tych koszmarnych myśli. I powiedziałem sobie, dobrze, mimo całej krzywdy jaką mi
wyrządziliście, wierzę w to, że robiliście najlepiej jak potraficie żeby mnie wychować. I nie mam do was dziś za to żalu, że czasem nie potrafiliście, cieszę się z tego że jesteście,
kochani rodzice.
Na tym zakończyłem swoje rozważania i jeszcze tego samego dnia stało się coś dziwnego. Przyszedł wieczór.. i zacząłem się modlić. Tak po prostu sam z siebie zacząłem
zmawiać ojcze nasz. Było to o tyle dziwne że od lat nie jestem praktykującym katolikiem. A tu nagle takie coś. Trwało to kilka następnych tygodni, zmawiałem modlitwę
za modlitwą co wychodziło mi z łatwością oddychania. Modlitewne wieczorne chwile urodmaicałem sobie rozmowami z Jezusem, oczywiście ja sam mówiłem... tak to się działo.
Dzisiaj też się modlę ale czasem mam przerwy. Ale jeszcze wrócę... no bo nie był bym sobą gdybym nie próbował sobie odpowiedzieć na proste pytanie. Co tak naprawdę się stało
I co się ze mną teraz dzieje? I wydaje mi się że mam na to odpowiedź. Znalazłem ją w treści modlitwy ojcze nasz.

Co o tym wszystkim myślicie?

_________________
... z emigracji.


Wt gru 18, 2018 23:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sty 31, 2018 23:46
Posty: 1795
Post Re: Czy jestem na dobrej ścieżce?
dethroned napisał(a):
Co o tym wszystkim myślicie?

Ważne co ty o tym myślisz i jak ty się z tym czujesz.

Jeżeli jednak chcesz znać opinię innych ludzi:
- modlitwa to dobra rzecz,
- spowiedź Bogu to bardzo dobra sprawa,
- kontynuuj.

_________________
Metodyści
Polska Rada Ekumeniczna


Wt gru 18, 2018 23:16
Zobacz profil
Post Re: Czy jestem na dobrej ścieżce?
Trudno ocenić, czy to co otrzymałeś to była jakaś rzeczywista pomoc od Ducha Świętego, czy coś bardziej przyziemnego, czysto psychologicznego. Skoro jednak wszystko to wiązało się z aktem przebaczenia, to z pewnością było to dla Ciebie błogosławione i korzystne.

Mam tylko taką radę, abyś modlił się też z własnej woli. Nie powinieneś liczyć na „prowadzenie za rękę”.


Śr gru 19, 2018 10:20

Dołączył(a): Wt gru 18, 2018 22:01
Posty: 35
Post Re: Czy jestem na dobrej ścieżce?
Zgadza się, że trudno ocenić. Tak samo trudno przeprowadzić poradę psychologiczną na forum czy konsultację przed operacją w szpitalu. Na forum niemożliwe. Tak samo trudne a raczej niemądre
jest wywlekanie szczegółów ze swojego życia do internetu.

Jeśli zakładać, że to pomoc od Ducha Świętego to pozostaje to hipotezą. Ale wygląda to bardzo interesująco. W takim razie dodam jeszcze kilka spraw. Otóż od kilku lat zabiegam w swoich
myślach o pojednanie z Bogiem i o nawrócenie. W zasadzie to dokonałem takiego wyboru tylko nie wiem
czy ta druga strona słucha? Szczerze nie znam się na tych sprawach, tzn. sprawach nawracania na wiarę.
Czyli jakby to miało wyglądać? Napisałem nawracania bo kiedyś w czasach szkolnych dałem sobie z kościołem spokój. Mówię o byciu katolikiem, chociaż jak pamietam z przeszłości to było raczej oczekiwanie innych co do mojej osoby a nie moje własne. Dla mnie to niewiele znaczyło a bedąc już całkiem szczerym, nie rozumiałem tego.
No więc,,, co by tu jeszcze dodać... zdarzyło mi się od tego czasu... może tego bedę się trzymać...
modlić za inne osoby... Zdarzyło mi się modlić o dwie osoby o wyzdrowienie . Ale co najciekawsze
w sprawie jednej osoby zacząłem się modlić o pojednanie tej osoby z Bogiem... Czyli ja, który nie do końca przeszedł tę drogę, a tak naprawdę to zastanawiam się czy (temat postu) czy ja znajduję się na takiej drodze?
Czy to nie dziwne?
Od tego czasu uświadomiłem sobie w głowie pewną istotną rzecz. Taką że nie będę się modlić do Boga
o swoje sprawy. Bo to głupie. Tak myślę ale może ktoś mnie oświeci czy prawidłowo myślę?
Rozwinę to tak. Doszedłem zatem do wniosku, że to my jesteśmy panami swojego czasu, który został nam dany. Więc jakim to sposobem mielibyśmy zabiegać o mannę z nieba, żeby coś nam Bóg dał Bóg załatwił i tego typu głupoty. Konkludując, po wszystko czego pragniemy musimy sami sięgnąć a Bóg oczywiście może pomóc, ale bez naszego czynu nic sie nie stanie.
Więc śmiać mi się z tego chce, że komuś do głowy może przyjść modlitwa o domy i samochody, lepszą pracę, żeby córka mnie słuchała a pies na mnie nie szczekał. A wiem cop mówię bo kiedys w czasach szkolnych tak to widziałem :)
Jak bedzie trzeba czy jak mi coś umknęło czy coś uściślić to chętnie dopiszę. Pozdrawiam.

_________________
... z emigracji.


Śr gru 19, 2018 12:27
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 18, 2018 14:22
Posty: 759
Post Re: Czy jestem na dobrej ścieżce?
dethroned napisał(a):
W zasadzie to dokonałem takiego wyboru tylko nie wiem
czy ta druga strona słucha?

Ta druga strona zawsze słucha. Nie znaczy, że spełnia wszystkie nasze fanaberie, ale słucha.
dethroned napisał(a):
Szczerze nie znam się na tych sprawach, tzn. sprawach nawracania na wiarę.
Czyli jakby to miało wyglądać?

Myślę, że nie ma stałego schematu nawrócenia. Każdy ma swoją duchowość i każdy przeżywa to inaczej.
dethroned napisał(a):
Czyli ja, który nie do końca przeszedł tę drogę, a tak naprawdę to zastanawiam się czy (temat postu) czy ja znajduję się na takiej drodze?

Czujesz, że coś się zmieniło w twoim życiu, rozmyślasz o tym i szukasz odpowiedzi na nurtujące cię pytania - wg mnie to najlepszy dowód na to, że jesteś na tej drodze.

_________________
"Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą" (Lk 16,31)


Śr gru 19, 2018 12:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt gru 18, 2018 22:01
Posty: 35
Post Re: Czy jestem na dobrej ścieżce?
zefciu napisał(a):
Mam tylko taką radę, abyś modlił się też z własnej woli. Nie powinieneś liczyć na „prowadzenie za rękę”.


Nie wiem czy dobrze zrozumiałem? Czy można prosić o rozwinięcie tej myśli? Jako katolicy wiecie przecież że wola wolą ale jest jeszcze obowiązek? I tak np. aby utrzymywać się w łasce uświęcającej to trzeba te wolę jednak troche ruszyć? :D

_________________
... z emigracji.


Cz gru 20, 2018 21:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: Czy jestem na dobrej ścieżce?
Eeee tam tez sie modlilem za czyjes zdrowie - nic to nie dalo.
Dlatego teraz modle sie tylko z podziekowaniem ze cos, co sie stac moglo sie nie stalo.
Nie jestem "wierzacym" w potocznym znaczeniu tego slowa.


Cz gru 20, 2018 22:20
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt gru 18, 2018 22:01
Posty: 35
Post Re: Czy jestem na dobrej ścieżce?
subadam napisał(a):
Eeee tam tez sie modlilem za czyjes zdrowie - nic to nie dalo.


A może zacząłeś się modlić za późno? :lol:
Bóg rzekł tedy : krwaaa... ta choroba była w zaawansowanym stadium, jestem cudotwórcą ale nie samobójcą przecież ! ;-) 8)

_________________
... z emigracji.


Cz gru 20, 2018 23:12
Zobacz profil
Post Re: Czy jestem na dobrej ścieżce?
subadam napisał(a):
Eeee tam tez sie modlilem za czyjes zdrowie - nic to nie dalo.

Bo niestety przy każdej najbardziej żarliwej modlitwie nadal aktualne jest bądź wola Twoja.


Pt gru 21, 2018 9:09
Post Re: Czy jestem na dobrej ścieżce?
dethroned napisał(a):
Na początku tego roku, któregoś pieknego, chyba kwietniowego dnia, jeszcze raz wróciłem do tych koszmarnych myśli. I powiedziałem sobie, dobrze, mimo całej krzywdy jaką mi
wyrządziliście, wierzę w to, że robiliście najlepiej jak potraficie żeby mnie wychować. I nie mam do was dziś za to żalu, że czasem nie potrafiliście, cieszę się z tego że jesteście,
kochani rodzice.

Po wewnętrznej bitwie, wzlotach i upadkach, doszedłeś do słusznych wniosków i pogodziłeś się z faktami aż wreszcie zamilkłeś.

Dlatego też:
dethroned napisał(a):
Na tym zakończyłem swoje rozważania i jeszcze tego samego dnia stało się coś dziwnego. Przyszedł wieczór.. i zacząłem się modlić. Tak po prostu sam z siebie zacząłem
zmawiać ojcze nasz.


I wtedy doszedł do słowa głos Boga - jakkolwiek Go pojmujesz.

dethroned napisał(a):
Było to o tyle dziwne że od lat nie jestem praktykującym katolikiem.

To dowód na to, że Bóg wchodzi w dialog z każdym, kto otworzy Jemu drzwi swojego serca - mówiąc metaforycznie.
I nie ma tu znaczenia czy jesteś/nie jesteś praktykującym katolikiem/prawosławnym/protestantem...

dethroned napisał(a):
Dzisiaj też się modlę ale czasem mam przerwy. Ale jeszcze wrócę... no bo nie był bym sobą gdybym nie próbował sobie odpowiedzieć na proste pytanie. Co tak naprawdę się stało

Pogrubienie: B
A nie był to cud?

dethroned napisał(a):
I co się ze mną teraz dzieje? I wydaje mi się że mam na to odpowiedź. Znalazłem ją w treści modlitwy ojcze nasz.

'...I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom..."
Był czas w moim życiu, bez wypowiadania tych słów w modlitwie Ojcze Nasz.

subadam napisał(a):
Eeee tam tez sie modlilem za czyjes zdrowie - nic to nie dalo.

Widać tak miało być.

Zapewne znasz historię setnika z Kafarnaum, czy córki Jaira.

Reasumując:
Bywa w życiu tak, że cierpimy podobnie jak cierpiała kobieta chorująca na krwotok. Do czasu, gdy przyciśnięci bólem do ziemi, mamy odwagę chwycić się rąbka szaty Jezusa - wtedy dokonuje się cud uzdrowienia/przemiany.


Pt gru 21, 2018 9:53
Post Re: Czy jestem na dobrej ścieżce?
dethroned napisał(a):
Czyli ja, który nie do końca przeszedł tę drogę, a tak naprawdę to zastanawiam się czy (temat postu) czy ja znajduję się na takiej drodze?
Jeśli pojawia się u Ciebie uczucie współczucia wobec innych, pragnienie przebaczenia, pojednania etc. to wskazuje to, że na taką drogę wkraczasz. Ale musisz to pogłębiać. Najlepiej, gdybyś poszukał przewodnictwa duchowego.
Cytuj:
Taką że nie będę się modlić do Boga
o swoje sprawy. Bo to głupie.
A dlaczego? Oczywiście tak, modlenie się o drogi samochód nie świadczy o chrześcijańskiej dojrzałości. Ale modlitwa o wiarę, o pomnożenie łask, o wsparcie w życiowych decyzjach jak najbardziej przystoi chrześcijaninowi. Najważniejsze modlitwy chrześcijańskie takie jak Modlitwa Pańska, czy Modlitwa Jezusowa nie mają charakteru wstawienniczego. A wszak (jak powiedział pewien starzec), jeśli zbawisz sam siebie, to tysiąc osób zbawi się wokół Ciebie.


Pt gru 21, 2018 10:11
Post Re: Czy jestem na dobrej ścieżce?
Autorze wątku, o ile dobrze pamiętam taki np. Św. Jan od Krzyża mówił że "nawracać trzeba się całe życie"


Pt gru 21, 2018 10:17

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 1458
Post Re: Czy jestem na dobrej ścieżce?
Quinque napisał(a):
Autorze wątku, o ile dobrze pamiętam taki np. Św. Jan od Krzyża mówił że "nawracać trzeba się całe życie"


zefciu napisał(a):
[…]modlenie się o drogi samochód nie świadczy o chrześcijańskiej dojrzałości. Ale modlitwa o wiarę, o pomnożenie łask, o wsparcie w życiowych decyzjach jak najbardziej przystoi chrześcijaninowi.[…] (jak powiedział pewien starzec), jeśli zbawisz sam siebie, to tysiąc osób zbawi się wokół Ciebie.


Ilu ludzi tyle ścieżek, każdy sobie w jakiś sposób ją wytycza i podąża. Problem zaczyna się, gdy zaczyna je wytyczać innym. Nawracaj się, módl się o wiarę, nie o samochód, słuchaj starców, a przyczynisz się do zbawienia wielu… . Kształtują ścieżki innym, przemawiają w imieniu Boga. Zastanawia mnie tylko, jakie mają uprawnienia by to czynić, czy nie powinni okazać jakichś upoważnień, listów uwierzytelniających?


Pt gru 21, 2018 11:51
Zobacz profil
Post Re: Czy jestem na dobrej ścieżce?
george45 napisał(a):
Zastanawia mnie tylko, jakie mają uprawnienia by to czynić, czy nie powinni okazać jakichś upoważnień, listów uwierzytelniających?
Wiesz, że starzec, o którym wspomniałem żadnego upoważnienia nie potrzebował, bo ludzie sami się do niego garnęli.


Pt gru 21, 2018 11:57

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2018 8:59
Posty: 1458
Post Re: Czy jestem na dobrej ścieżce?
zefciu napisał(a):
george45 napisał(a):
Zastanawia mnie tylko, jakie mają uprawnienia by to czynić, czy nie powinni okazać jakichś upoważnień, listów uwierzytelniających?
Wiesz, że starzec, o którym wspomniałem żadnego upoważnienia nie potrzebował, bo ludzie sami się do niego garnęli.


Tobie, może wydaje się że wiesz, nie imputuj tego we mnie.


Pt gru 21, 2018 12:14
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL