Co do Harryego osobiście lubię filmy, książek nie czytałam...ale muszę przyznać, że teza przeciwników książki, że promuje ona okultyzm kiedyś mnie przekonywała...i chyba dalej mnie przekonuje...

Jak ktoś ma czas to tutaj są wykłady na ten temat o.Posackiego i pisarki katolickiej pani Nawrockiej:

o.Posacki https://www.youtube.com/watch?v=AM_7SOOT5XE

p.Nawrocka https://www.youtube.com/watch?v=RiS027J10qA

W cudownych miejscach nadal obowiązuje Bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi.


Po raz setny, może będę musiała Ci wtłaczać i 1000 razy, że Nie ma innych Bogów, są jedynie inne imiona nadawane Mu przez ludzi.


Muszę sie z Tobą z zgodzić - demon podsuwa Ci bzdury, które Ty zwiesz logiką, trwając uparcie przy politeizmie.

A ja mam powtarzać, że według mnie nie ma żadnego osobowego Boga i jak jednego mam szanować pisząc z wielkiej litery nawet gdy akurat nie o Niego mi chodziło to uznaję, że po prostu bedę okazywać szacunek wszystkim Bogom. Nie mam takiego prawa?

Czyli pod imionami Wisznu, Sziwa czy Kali albo Allah kryje się ten jeden Bóg?

Spoko, skuteczność cudownego miejca identyczna z placebo i każdym innym cudownym miejcem dowolnej religii ma być dowodem na nadnaturalną interwencje Boga?

Aby być politeistką trzeba by chociaż w jednego osobowego Boga wierzyć, choć może się mylę.

Spoczko, zawsze możesz pisać o Bogini, Bogu lub Bogach. Nie ma reguły, która mogłaby ci zakazać używania takiej pisowni jako przejawu szacunku.

Ja to chyba w ogóle przestanę używać słowa "Bóg", a zacznę po prostu nazywać Bogów po imieniu.
Jahwe, Wisznu etc.

A może najpierw odpowiesz na mój post z 26 strony?

Czyli Tolkien też, bo czary, elfy, orki, no i Śpiąca Królewna, też czary i Akademia Pana Kleksa. Książki Coelho to dopiero okultyzm, rytuały, łączenie wiary w Maryje i Jezusa z czystym pogaństwem. Jakaś Dusza Wszechświata, alchemia itd.

@Quinque
Nie dziękuję. Z taką postawą jaką prezentujesz, nie ma polemiki.

@Ircia

Coelho: nie wiem , czytałam coś b. dawno...

Natomiast różnica między Harrym a baśniami jest taka, że w Harrym opisuje się technicznie jak magia wygląda... mamy tam konkretne i realne (w sensie, że są wykorzystywane w realnym życiu, nie rozstrzygam tu o ich ew.skuteczności )techniki, podczas gdy w baśniach jest to ukazane ogólnie i zazwyczaj nie posługują się nią ludzie a istoty bajkowe wróżki, czarownice, elfy...

Był zresztą chyba temat o Harrym, nie chcę powtarzać się...
Jak Cię naprawdę interesuje temat z punktu widzenia przeciwników książki, to posłuchaj wykładów...

Magia... To zobacz na takie tai chi, polega to nie tyle co na ćwiczeniu fizycznym co na manipulacjach energią życiową, ją się dosłownie czuje i są efekty takich działań to dopiero magia. Albo taka iluzja, nie dość, że opisy techniczne to jeszcze działa. Kojarzysz gościa, który w Londynie zaprezentował chodzenie po wodzie?
Ucznia czarnoksiężnika czytałaś?

To, że są efekty to nie usprawiedliwia używania...oczywiście dla katolika...mówi o tym KKK



Przy czym nie znam się konkretnie na tai chi, czy ono wyczerpuje to o czym mówi katechizm, to już musi rozeznać każdy w swoim sumieniu...

Facet chodzący po wodzie to trik, co to ma do tematu?

"Uczeń czarnoksiężnika" nie czytałam ...

Aha...

Jabłońskiego, gdybyś szukała. Warto, choć kontrowersyjne. O średniowiecznym uczonym ze Śląska, Witelonie. W interesujący sposób prezentuje magię -- albo brak magii, zależnie jak ocenisz. Kolejne tomy cyklu już nie są takie udane.

Bóg jest jeden, jedynie pojmowanie Boga przez ludzi jest różne.
Bóg: chrześcijański w Trójcy Jedyny; Jahwe, Allah, to ten sam Bóg, tylko ludzie przyzywają go innymi imionami, ale zawsze jest to Bóg Miłości i Miłosierdzia.
Pozostali bogowie różnych religii politeistycznych mają takie same cechy, w tym przywary, jakie posiadają ludzie, a co poniektórzy są tak złośliwi jak demo.
Zatem nie kryje sie pod ich imionami Jedyny Bóg Miłości i Miłosierdzia i nie należy ich utożsamiać z Bogiem religii monoteistycznych.


Ale tylko identyczna bo w istocie nikt nie zdoła dowieść czy tylko placebo, czy interwencja Boga.


Wiara w jednego Boga i ustawianie go w szpaler bóstw religii politeistycznych cechuje właśnie wyznawcę politeizmu.

To czy szatan istnieje czy nie istnieje jest tak naprawdę bez żadnego znaczenia, bo wszystko pochodzi od Boga, Bóg był zanim jeszcze cokolwiek było, wszystko jest przez niego zdeterminowane, Bóg może powstrzymać działanie szatana na Ziemi jednym skinieniem palca swojej boskiej ręki albo nawet go całkowicie unicestwić. Kiedyś przyjdzie według Biblii taki czas, że szatana już nie będzie, i człowiek nie będzie cierpiał na żadnej płaszczyźnie, jeżeli kiedyś tak będzie to mając na uwadze wszechmoc Boga mogłoby być tak już teraz albo od początku istnienia człowieka i świata. Oznacza to po prostu to, że Bóg chce żeby człowiek cierpiał i żeby zło było na świecie, innej opcji nie ma.