Mylisz się diametralnie, jeżeli dusza nieśmiertelna istnieje to jest w każdym człowieku i z racji swojej istoty, tzn istoty nieśmiertelności niezależnie od czegokolwiek sprawia, że człowiek ma życie wieczne. Wyjaśnij o co ci chodzi w takim razie, że Jezus Chrystus wybawił nas od śmierci wiecznej w kontekście duszy nieśmiertelnej.

Jeżeli dusza nieśmiertelna istnieje ot tak sobie, to wszyscy którzy odrzucili Boży dar łaski, jakim jest zbawienie w Jezusie Chrystusie będą mogli nieustannie złorzeczyć Bogu ku chwale szatana

Przecież podałem ci fragment z Mszy Świętej gdzie padają słowa o duszy, podważasz te słowa ?

I te słowa, według Ciebie, mają świadczyć o tym, że dusza jest nieśmiertelna?

Wybawiony , miłej lektury :

http://mateusz.pl/pow/pow_980903.htm
http://www.teologia.pl/m_k/zag08-1a.htm#Is

A w mega skrócie :

Główne prawdy wiary
1. Jest jeden Bóg.
2. Bóg jest Sędzią sprawiedliwym, który za dobre wynagradza, a za złe karze.
3. Są trzy Osoby Boskie: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty.
4. Syn Boży stał się człowiekiem i umarł za krzyżu dla naszego zbawienia.
5. Dusza ludzka jest nieśmiertelna.
6. Łaska Boża jest do zbawienia koniecznie potrzebna.

Rozumiesz? Mam nieśmiertelną duszę niezależnie od tego czy wierzę czy nie. Według Twojej religii jedynie co to jeśli macie rację to jeśli Bóg nie zechce mnie obdarzyć łaską( to Jego decyzja nie Kościoła) to trafię do piekła, czyli nie spędzę wieczności z Bogiem.
I dobrze, bo jeśli jest taki jakiego przedstawiacie to wcale nie chcę, a jeśli jest taki jak czuję że jest to wszystko ok

Nie wiem czego ode mnie oczekujesz.Oceny wywodów teologów?
Przecież już wyraźnie napisałem w co wierzę i dlaczego. Dlaczego więc po raz kolejny próbujesz mi coś imputować?

Zgadzam się z IrciaLilith. Dusza istnieje niezależnie od tego czy jest wiara czy jej nie ma.

Skoro dusza może być zbawiona albo potępiona to musi istnieć, co nie?

Dokładnie, chodzi o los duszy, a nie o jej istnienie. Pytanie czy utożsamiasz się z duszą? Nawet mówisz : mam duszę, a nie : jestem duszą...

Dlatego podałam linki do wywodów co Twoja religia mówi o duszy, bo jest to kluczowe do zrozumienia co niby ma żyć wiecznie. Szczególnie, że należy to skonfrontować z tekstami, że karą za grzech jest śmierć. Może wystarczy załapać czym jest dusza, czym umysł a czym ciało i wszystko staje się sensowne i logiczne?

O proszę. IrciaLilith stosuje retorykę współczesnych katolickich teologów, którzy pod wpływem nauk kognitywistycznych próbują w ten sposób pogodzić istnienie duszy i rozumu. Według nich (np. Ks. Dr. Damiana Wąska), nie można wierzyć w to że dusza po śmierci oczekuje na połączenie z ciałem... Dlatego brzydzę się współczesną nauką. Nawet nauka o Bogu i zbawieniu nie może się ostać taka jak była przez tysiące lat bo ewolucja, heliocentryzm, badania nad mózgiem

Nikt Ci nie broni wierzyć, że ziemia jest płaska i stoi na słoniowych nogach, a także żyć w szałasie w lesie, krzesać ogień przy pomocy dwóch kamieni i polować przy pomocy dzidy. Proszę tylko, nie wciskaj ciwemnoty innym.

Dusza jest w stanie samodzielnie egzystować bez ciała i tak też jest, ciało to tylko takie ubranie dla duszy, które ona opuszcza po śmierci ciała. Na duszy są wyryte: pamięć, świadomość, emocje ,wszystko co tworzy człowieka jako takiego.

Skoro twierdzisz, że dusza może egzystować bez ciała, to by oznaczało, że po śmierci potępiona dusza może też nadal grzeszyć.

Nikt ci nie każe wierzyć w wieczne dziewictwo, przemianę wody w wino i wina w krew, zmartwychwstanie... bardzo sensowna retoryka

Czy gdziekolwiek i kiedykolwiek powiedziałam, że w to nie wierzę? Nie, więc to, co napisałeś jest pozbawione jakiegokolwiek sensu. Próbujesz odbić piłeczkę, ale zdaje się nie zauważyłeś, że tej piłeczki nie ma i trafiasz paletką w próżnię, albo nie masz czym jej odbić (nie masz paletki).