Sądzisz, że skoro nie widzi, że mąż czuje się pokrzywdzony to nagle zmieniłaby nastawienie po wyprowadzce? Zresztą kto miałby się wyprowadzić? On? Dokąd i co z dziećmi? Jeśli mają wspólne mieszkanie to fakt, że go zdradza nie wystarczy do przymusowej eksmisji. Serio, w takich sytuacjach liczy się mnóstwo detali oraz szerokopojęte dobro dzieci. Może lepiej udawać i aby dzieci widziały grę pozorów niż przejść na poziom awantur? Nie znając szczegółów oraz relacji każdej ze stron nijak nie podejmę się oceny wartościującej.

To czy by zmieniła to jej sprawa. Chodzilo by raczej aby poniosła skutki swoich działań i je realnie odczuła. Z relacji meza wynikalo ze zona glownie gdzies jezdzila a to w delagacje, latala a jakies obozy sportowe, a zona i matka byla troche z doskoku, obowiazki domowe i zajmowanie sie dziecmi przrjal glownie maz i wg mnie takim nic nierobieniem stwarzal jej komfort do tego aby nawet sie nie zastanowila nad swoim postepowaniem.
bo niby narzekal i mu to nie pasowalo ale jakos nie mogl sie zebrac do zmiany stanu rzeczy.
Poprostu np rodzielrnie zamieszkania spowodowalo by ze ona zyjac sama miala by jednak wiecej obowiazkow i musial by byc matka chociaz w polowie a nie tylko wtedy gdy ma na to ochote.

Pytanie czy nie odbyłoby się to kosztem dzieci. To on zna szczegoły sytuacji i napewno robi to co uważa za najlepsze, czy tak jest to inna sprawa, ale nie znając detali nie ma sensu twierdzić, że tak a tak było by lepiej.
Znasz problematykę finansowo-prawną takiego rozdzielenia gdy mieszkanie jest wspólne? Tu serio liczą się detale, których nie znamy.
Gdyby chciał wystąpił by o rozwód z jej winy, ale widocznie ma powody aby tego nie robić. Ja ich nie znam i oceniać nie mogę.

Jednak nie grzeszenie coś daje, liczyłem na jakieś fajne łaski uświęcające i je otrzymałem, co prawda nie za dużo ale jednak, było to odczuwalne.

Kapral, wybacz jeśli coś popsuję, ale jak zweryfikowałeś, że otrzymałeś to przez unikanie grzechu i że nie otrzymałbyś tego grzesząc? Na czym opierasz istnienie związku przyczynowo skutkowego? Mnie to w sumie nie interesuje, nie chcę abyś mi to udowadniał, tylko o to czy dowody przekonują Ciebie i czy jakieś posiadasz.

Mi, podczas gry w Chińczyka, wiele daje chuchanie na kostkę przed rzuceniem. Licząc na szóstkę, po chuchnięciu w kostkę, szóstka wypadała. Co prawda nie za dużo, ale jednak ... .

Katolik może to oprzecz na nauczaniu Kościoła
KKK 2023 Łaska uświęcająca jest darem darmo danym, przez który Bóg obdarza nas swoim życiem wlanym przez Ducha Świętego do naszej duszy, by ją uleczyć z grzechu i uświęcić.

KKK 2024 Łaska uświęcająca czyni nas "miłymi Bogu". Charyzmaty, szczególne łaski Ducha Świętego, są ukierunkowane na łaskę uświęcającą i mają na celu dobro wspólne Kościoła. Bóg działa także przez liczne łaski aktualne, które różnią się od stale obecnej w nas łaski habitualnej.
A widomo że przez grzechy cięzkie czlowiek traci łaskę uświecajacą i jest w oddzieleniu od Boga

To jest dosyć proste. Nie wiem, jak jest u Kaprala, ale wystarczyłoby, gdyby stwierdził, że gdy grzeszył, to nie odczuwał łask uświęcających. A gdy przestał grzeszyć - odczuwał. No i jest związek przyczynowo-skutkowy.

to jest bardzo interesujące, w jaki sposób odczuwasz łaski uświęcające?

Ja nie odczuwam. Kapral podobno odczuwa.

możesz zdradzić tajemnicę co to były za łaski i jak je odczuwałeś?

Widzenie lepszych kolorów, miłość Jezusa Chrystusa w sercu, lepsze ludzkie emocje.

a konkretniej? na podstawie czego oceniasz widzenie lepszych kolorów i co to w ogóle znaczy?
jak dostrzegasz lub odczuwasz miłość Jezusa Chrystusa w sercu?
co to są lepsze ludzkie emocje?

Kapral,
Lepsze i gorsze kolory? Na czym opierasz skalę lepszości? Na osobistych preferencjach? Na tym, że są bardziej żywe, wyraźne, piękniejsze?
Ludzie dosłownie widzą świat w bardziej szarej tonacji gdy mają depresję, być może wiąże się to z poprawą nastroju. Jeśli niegrzeszenie poprawia nastrój to jest coś bardzo konkretnego. I jest to bardzo realne, bo poczucie winy, poczucie krzywdzenia czy obrażania kogoś na pewno rzutuje na samopoczucie.

Jaką skalą mierzysz lepszość emocji? Lepsze to bardziej czy mniej intensywne? A może chodzi o przewagę tych, które uważasz za dobre?

Czym charakteryzuje się odczuwanie miłości Jezusa w sercu? W jaki sposób to odczuwasz? Jakie to wrażenia?

Tak. Trwanie w swoich ideałach (i związana z tym praca nad sobą) daje dobre poczucie własnej wartości i wolności.