Nie wierzę ale praktykuję
Autor |
Wiadomość |
Neuro
Dołączył(a): Pt cze 08, 2018 20:10 Posty: 417
|
Re: Nie wierzę ale praktykuję
ZycieMaSens napisał(a): Znienawidzić grzech, skruszyć serce, zawołać do Niego by uzdrowił Twą duszę, uwierzyć w Niego, przyjąć do serca prawdę, że jest Synem Boga żywego, modlić się o pogłębienie i łaskę wiary, czytać Jego słowo, przyjmować sakramenty, modlić się. Pojechać na pielgrzymkę, porządne rekolekcje. Szukać Go. Przyjdzie.
W jakim celu ? By narodzić się na nowo i zacząć żyć z Panem Jezusem. Wow. Piękne słowa! Prawie dałem się przekonać! Wszystkiego dobrego na Twojej drodze Tobie i wszystkim, którzy mogą z niej korzystać bez odwracania się od swojej głębszej prawdy Problem w tym, że do (klasycznie pojmowanego) Jezusa mógłbym przylgnąć tylko jako do formy myślowej (myślo-kształtu, archetypu), a wszelkie takie dogmatyczne lgnięcie odbieram/odczuwam jaki niezdrowe i nieprawdziwe. Choć oczywiście tymczasowo taka praktyka może być pomocna (w hinduizmie też się praktykuje tego typu rzeczy), chociażby dla podniesienia wibracji tudzież otworzeniu się na pozytywny wpływ przywoływanego ideału (reprezentowanego osobowo).
_________________ Pokój wam.
|
Śr kwi 17, 2019 20:14 |
|
|
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Nie wierzę ale praktykuję
Jeszcze rozumiem jeśli ktoś jest niepełnoletni, wtedy to faktycznie rodzina może decydować, żeby jednak chodzić do kościoła, no ale na co praktykować skoro się nie wierzy? jaki to ma sens? w czym to ma pomóc?
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Śr kwi 17, 2019 21:26 |
|
|
bartoszek
Dołączył(a): So mar 30, 2019 21:49 Posty: 141
|
Re: Nie wierzę ale praktykuję
Robek napisał(a): Jeszcze rozumiem jeśli ktoś jest niepełnoletni, wtedy to faktycznie rodzina może decydować, żeby jednak chodzić do kościoła, no ale na co praktykować skoro się nie wierzy? jaki to ma sens? w czym to ma pomóc? sformułuj sposoby, formy praktykowania, może inaczej to widzimy?
|
Cz kwi 18, 2019 14:03 |
|
|
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Nie wierzę ale praktykuję
bartoszek napisał(a): sformułuj sposoby, formy praktykowania, może inaczej to widzimy? Konieczność chodzenia w Niedziele i święta do kościoła, przestrzeganie postu, codzienne modlitwy, będąc kawalerem życie w czystosci, przestrzeganie 10 przykazań, unikanie jakichkolwiek grzechów. O ile wizyty w kościele co Niedziela zajmują wolny czas, ale to nie jest coś zbytnio uciążliwego, więc to może zbytnio nie przeszkadzać, o tyle przebywanie w stanie czystości, zabiera mi sens mojego życia, więc to już mi przeszkadza, więc nie jestem skłonny, się do tego zakazu stosować.
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Cz kwi 18, 2019 18:46 |
|
|
bartoszek
Dołączył(a): So mar 30, 2019 21:49 Posty: 141
|
Re: Nie wierzę ale praktykuję
Robek napisał(a): bartoszek napisał(a): sformułuj sposoby, formy praktykowania, może inaczej to widzimy? O ile wizyty w kościele co Niedziela zajmują wolny czas, ale to nie jest coś zbytnio uciążliwego, Robku, obserwując życie "współplemieńców" sądzę, że właśnie wizyty w kościele powinny być bardziej uciążliwe, DLA OBU STRON!!!!. Jeśli będziesz stosować się do sentencji "kochaj bliźniego jak siebie" to .....
|
Cz kwi 18, 2019 19:34 |
|
|
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Nie wierzę ale praktykuję
W jaki sposób bardziej uciążliwe?
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
Cz kwi 18, 2019 19:47 |
|
|
bartoszek
Dołączył(a): So mar 30, 2019 21:49 Posty: 141
|
Re: Nie wierzę ale praktykuję
IrciaLilith napisał(a): W jaki sposób bardziej uciążliwe? prawda was wyzwoli
|
Cz kwi 18, 2019 19:58 |
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Nie wierzę ale praktykuję
Trochę jaśniej
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
Cz kwi 18, 2019 20:01 |
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Nie wierzę ale praktykuję
bartoszek napisał(a): Robku, obserwując życie "współplemieńców" sądzę, że właśnie wizyty w kościele powinny być bardziej uciążliwe, DLA OBU STRON!!!!. Jeśli będziesz stosować się do sentencji "kochaj bliźniego jak siebie" to ..... Wybacz "bartoszek" ale kompeletnie nie zrozumiałe o czym ty do mnie mówisz. Co ma chodzenie do kościoła wspólnego z "kochaj bliźniego jak siebie"?? co ty tutaj opowiadasz? co to ma być!?
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Cz kwi 18, 2019 23:25 |
|
|
bartoszek
Dołączył(a): So mar 30, 2019 21:49 Posty: 141
|
Re: Nie wierzę ale praktykuję
Robek napisał(a): bartoszek napisał(a): Robku, obserwując życie "współplemieńców" sądzę, że właśnie wizyty w kościele powinny być bardziej uciążliwe, DLA OBU STRON!!!!. Jeśli będziesz stosować się do sentencji "kochaj bliźniego jak siebie" to ..... Wybacz "bartoszek" ale kompeletnie nie zrozumiałe o czym ty do mnie mówisz. Co ma chodzenie do kościoła wspólnego z "kochaj bliźniego jak siebie"?? co ty tutaj opowiadasz? co to ma być!? różnica między nami, ja Ciebie rozumiem .......
|
Pn kwi 22, 2019 10:14 |
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Nie wierzę ale praktykuję
bartoszek napisał(a): Robek napisał(a): bartoszek napisał(a): Robku, obserwując życie "współplemieńców" sądzę, że właśnie wizyty w kościele powinny być bardziej uciążliwe, DLA OBU STRON!!!!. Jeśli będziesz stosować się do sentencji "kochaj bliźniego jak siebie" to ..... Wybacz "bartoszek" ale kompeletnie nie zrozumiałe o czym ty do mnie mówisz. Co ma chodzenie do kościoła wspólnego z "kochaj bliźniego jak siebie"?? co ty tutaj opowiadasz? co to ma być!? różnica między nami, ja Ciebie rozumiem ....... Co masz na myśli mówiąc "DLA OBU STRON!!!!"? chodzi ci o mężczyzn i kobiety? no i widze że ty rozpatrujesz to z perspektywy ludzi którzy żyją w małżeństwie, zarabiają powyżej średniej krajowej, no i mają dużo przyjaciół i kolegów, więc z tej przyczyny w Niedziele jest wiele fajnych rzeczy które można robić, a chodzenie do kościoła jest na końcu listy tych fajnych rzeczy, więc nikomu się nie chcę, i trochę mnie zdziwiło, że akurat w tym widzisz największy problem.
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Pn kwi 22, 2019 11:03 |
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Nie wierzę ale praktykuję
Nie wiem ja bym wolała w necie posiedzieć lub iść na spacer niż do kościoła na msze. Z tym, że np rozumiem moją mamę, która twierdzi, że to ją uspokaja i ma czas pomyśleć o tym o mniej przyziemnych sprawach. Np różaniec może wprowadzać w pewne odmienne stany świadomości i to bardzo korzystne, choć mi łatwiej to uzyskać przez pewne formy medytacji i kontemplacji. Ja i tak za dużo filozofuję a uspokaja mnie medytacja, a msza to niepotrzebny stres.
W tym wątku wychodzi problem z dwoma zna zeniami słowa praktykować chrześcijaństwo: A/ brać udział w rytuałach B/ wprowadzać w życie etykę chrześcijańską
Tylko wprowadzania w życie pewnych elementów etyki chrześcijańskiej występujących także w innych systemach nie wiązałabym z praktykowaniem chrześcijaństwa, bo odpowiedniki przykazania miłości można znaleźć w wielu systemach.
Wiele osób nie wierzy, ale ze względu na rodzinę chodzi do kościoła, bierze udział w uroczystościach typowo religijnych jak chrzty, komunie, śluby kościelne. Jeszcze więcej wierzy w Boga, ale jego obraz ma mało wspólnego z oficjalną doktryną jakiegoś wyznania.
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
Pn kwi 22, 2019 12:14 |
|
|
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 8958
|
Re: Nie wierzę ale praktykuję
IrciaLilith napisał(a): Z tym, że np rozumiem moją mamę, która twierdzi, że to ją uspokaja i ma czas pomyśleć o tym o mniej przyziemnych sprawach. Np różaniec może wprowadzać w pewne odmienne stany świadomości i to bardzo korzystne, choć mi łatwiej to uzyskać przez pewne formy medytacji i kontemplacji. A mnie tam ani Różaniec ani inne "formy medytacji i kontemplacji" nie wprowadzają w odmienne stany świadomości.
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
Pn kwi 22, 2019 12:39 |
|
|
Robek
Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04 Posty: 6825
|
Re: Nie wierzę ale praktykuję
IrciaLilith napisał(a): W tym wątku wychodzi problem z dwoma zna zeniami słowa praktykować chrześcijaństwo: A/ brać udział w rytuałach B/ wprowadzać w życie etykę chrześcijańską Bez względu na wszystko zawsze mówić prawdę, jak nie ma się żony to żyć w czystości aż do śmierci, przestrzegać spowiedzi, przykazań, postów, tak to ma wyglądać?
_________________ Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.
|
Pn kwi 22, 2019 13:39 |
|
|
IrciaLilith
Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10 Posty: 4921
|
Re: Nie wierzę ale praktykuję
Andy, odmienne stany świadomości to także głęboki relaks, odpłynięcie w marzenia, stan zaczytania się tak, że już nie widzisz liter tylko jesteś w książkowej rzeczywistości, także sen jest odmiennym stanem świadomości,generalnie nawet stan flow w wielu klasyfikacjach jest określany mianem odmiennego stanu świadomości... Andy, jeśli nie przez modlitwy typu różaniec, nie przez medytacje czy kontemplacje to jak doświadczasz kontaktu z Bogiem, z sferą sacrum? Co robisz aby poczuć tą wszechogarniającą miłość, nieziemski spokój i resztę bajerków? Chętnie poznam kolejne metody.
Robek,ja się nie wypowiem co do tego jak to powinno wyglądać, bo mi chrześcijaństwo nie pasuje od samych fundamentów, choć etyka chrześcijańska i rytuały też mi nie pasują. Tu nie chodzi o to, że są to jakieś mega wygórowane jak dla mnie wymagania, bo gdybym widziała w tym sens to bez problemu, ponieważ wiem na jakie wyrzeczenia i ile czasu mogę poświęcić na sprawy duchowe, że tak to ujmę. Warunek- widzę w tym sens i widzę efekty.
Mówienie prawdy bez względu na wszystko to kiepski pomysł, czasem warto skłamać lub coś zataić dla dobra swojego oraz innych. W przykazaniach masz: nie mów fałszywego świadectwa przeciwko bliźniemu nie że nie wolno tego robić dla innych... Jakby tak było to chrześcijanie mieliby zakaz korzystania z placebo, bo to wymaga kłamstwa.
_________________ 'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)
Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni...
|
Pn kwi 22, 2019 14:15 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|